Unga-Bunga

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika blau_grana, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. Kgysta

    Kgysta Mieszkaniec forum

    Co tam sie stalo ???
    Rany boskie, jakie emocje, az mnie chyba glowa zaraz rozboli od tego xD xD
    Najpierw prawdziwy thriller z Iga i Noskova... super mecz, w wielu momentach na kosmicznym poziomie. Bledy sie zdarzaly, ale nie da sie zachowac koncentracji przez caly mecz rozgrywany z taka zawodniczka jak Noskova, co ma nieprawdopodobna armate w rece! Oj Linda podobnie jak Andriejewa niedlugo porzadnie zamiesza w czolowce rankingu!

    A ten mecz deblowy.
    No normalnie nie wierzylem w to co widze...
    Kasi Kawy nie znalem ale duzo czytalem opinii ze zdecydowanie lepsza bylaby Magda Linette, wiec mialem spore obawy... ale co tam sie wydarzylo! Genialna Kasia! Jak sciana przy siatce A Iga jaki refleks, tenisowa cwaniara, instynkt deblistki tez jest...!! Nie bylo widac po niej ani grama zmeczenia po takiej bitwie z Noskova...
    No slow mi brak xD
    Iga i Kasia wyszly na kort jak na tenisowa wojne! Z usmiechem na ustach xD
    Po ostatniej akcji az mnie wzrusz dopadl, zaslugiwaly na to zwyciestwo:inlove:
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jak dla mnie najważniejsze z tego, co tam się stało, jest odzyskanie przez Igę radości z gry :inlove:
    Wygrana w singlu i zaraz potem w deblu wyleczyła ją z tego marazmu, który trwał od Wimbledonu, a już na pewno od Olimpiady.
    Takiej radości naprawdę nie widziałam u Igi od wielu miesięcy.

    Noskova owszem ma armatę, ale ciągle jeszcze za bardzo polega na tej armacie.
    Coś jak wyjec tak ze trzy lata temu - rąbie na oślep i liczy, że za którymś razem się uda.
    No, trochę już z tego zaczyna wyrastać, więc rzeczywiście z każdym turniejem będzie coraz groźniejsza.
    Syberyjska małolata to samo... ale na szczęście Iga też zaczyna iść do przodu, więc niech te dzieci jeszcze trochę poczekają z mieszaniem w czołówce.

    (A tak a propos wyjca i tej armaty: wyjec się ostatnio poskarżył, że przez długie lata kariery nikt jej nie doceniał. Tzn nikt nie doceniał talentu, który wyjec podobno a jakże posiada. Wszyscy uważali, że wyjec właśnie tak rąbie gdzie popadnie, bo na nic więcej jej nie stać. Komiczne jest tylko to, że wyjec naprawdę nie ma za grosz takiego wrodzonego talentu jak Iga, gdyby miał, ten talent ujawniłby się dużo szybciej. Wyjec między sesjami zdjęciowymi - chwilowo z narzeczonym nr 2 - ciężko haruje, żeby się wszystkiego nauczyć tym trudniejszym sposobem, bo łatwiejszy jest dostępny tylko dla osób autentycznie utalentowanych. Jak Iga na przykład.)

    Kasię oglądałam raz pewnie ze dwa lata temu, trochę przez przypadek (teraz już przywykłam, ale w deblu jak dla mnie zawsze był za duży tłok na korcie). Za to słyszałam, że jest dobrą deblistką, więc z góry zakładałam, że to Kasia zagra.
    Ale że Iga...?!
    Jednak Celt wiedział co robi, pomagał Idze między trenerami i widocznie nieźle poznał jej możliwości.
    Z początku byłam lekko przerażona - ale bodajże po dwóch wymianach Iga już pamiętała, że to jest debel i że korytarz to rzecz przydatna.
    Świetne określenie "tenisowa cwaniara", a ten instynkt nagle się obudził po pięciu latach, podobno ostatni oficjalny debel Igi był w 2019. I doskonale się uzupełniały z Kasią - Kasia jako specjalistka od debla, Iga - od tenisa w ogóle.
    Rewelacyjna para i to chyba bez specjalnych wspólnych treningów, w każdym razie dłuższych.

    No właśnie, ten uśmiech, ta współpraca, zgrany zespół rusza do boju - genialne to było.

    Nas tutaj ten wzrusz do teraz trzyma :inlove:

    ***
    A zauważył ktoś, jak Iga ofuknęła wydzierającą się pijawkę...? xD
    Celt dawał Idze odsapnąć i prawie się nie odzywał w czasie przerw - chyba po prostu mieli wszystko obgadane, nie było po co tego powtarzać.
    Za to pijawka coś tam ciągle pokrzykiwała do Igi - nagle Iga na chwilę podeszła bliżej do tej ławki reprezentacji, coś powiedziała i machnęła ręką, taki gest, który mógł oznaczać tylko jedno: weź się zamknij i przestań mi przeszkadzać.
    Oby to było tak wyczekiwane światełko w tunelu 8)


    EDIT: ech.
    A teraz oczywiście tzw patryjoci rzucą się na Igę, że to wszystko jej wina.
    Swoją drogą - tenis w PL jednak marnie stoi, biedna Iga jako jedyne koło ratunkowe, trochę za duże obciążenie dla tej dziewczyny.
    No nic, ja tam czekam na Australian Open.
    United Cup jakoś mniej mnie kręci.
     
    Ostatnie edytowanie: 18 listopada 2024 o 23:56
  3. Kgysta

    Kgysta Mieszkaniec forum

    No i skonczylo sie na polfinale... taki mocno slodko-gorzki smak... osiagnely sporo, ale jednak jest niedosyt. Ten debel z Wloszkami byl w zasiegu, przegrany w serio bolesny sposob. Ale Iga po prostu nie mogla wygrac tego turnieju sama... niby turniej druzynowy ale gdyby nie Iga to pewnie juz dawno na meczu z Hiszpania by sie skonczylo. Ten mecz Linette z Bronzetti byl straszny, Wloszka grala przecietnie a Magda i tak nie dala rady. Dziwna decyzja trenera, bo bylo widac ze nie jest w odpowiedniej dyspozycji. Ale to juz historia, w sumie to nawet mi ulzylo ze odpadly z tego turnieju, bo bylem psychicznie zmeczony... xD kazdy mecz to byla taka hustawka emocji, Iga stoczyla niesamowite 3 batalie i mimo ze nie bylo w formie to wszystkie wygrala, a przeciwniczkami byla scisla czolowka swiatowa wiec nie byle kto... nie sadze ze ktorakolwiek z naszych zawodniczek dalaby rade pokonac Noskova lub Paolini jak nie Iga...
    Mam nadzieje ,ze ten turniej da duzo dobrego Idze, bo bylo momentami ciezko.... z tym serwisem sie potwornie meczyla i przegrywala dosc gladko swoje gemy serwisowe, winny mental ? Chyba nie, bo gdyby nie mocny mental to tych meczy z Noskova i Paolini by nie wyciagnela na swoja strone... Ciekawe jak to bedzie w tej Australii, czy ona ma szanse wygrac to AO, pojecia nie mam.. Ale niech odpoczywa i potem niech Wim robi swoja robote ;)

    Kasia zagrala troche slabiej tego drugiego debla i od razu zebrala sporo hejtu. Bardzo to smutne, ze wystarczy moment zeby w oczach kibicow z bohatera stac sie zerem. :( A one po prostu zrobily co mogly... i mialy sporo radosci z tego, widzialem po Idze ze w deblu byla o wiele bardziej wyluzowana ;)
    Moze ta Iga powinna pomyslec zeby zagrac debla raz na jakis czas... na przyklad podczas Wimbledonu? to byloby cos!

    Ja nadal licze ze to Iga jest szefem w tym teamie i takie sytuacje mnie w tym utwierdzaja :p

    ----

    A jeszcze tak a propo Sabalenki... obserwowalem ja na ig bo bylem ciekawy co napisze po finalsach, ale przestalem jak zaczela ciagle z tym facetem sie pokazywac ostatnio, nie moge patrzec na niego. Taka szczesliwa para jak z obrazka, a tam gdzies daaaleko w tle tych rajskich obrazkow, drinkow rozwod z zona...
     
    bona53, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ano właśnie - marnie stoi ten polski tenis, jeśli jest jedna Iga i potem długo długo nic. Fizycznie nie mogła wygrać wszystkiego tzn obu debli pod rząd, jeśli Kasia zagrała słabiej.
    A tak przy okazji, hmm... to podwójne odbicie Paolini i później kłótnie z sędzią... to było jakieś takie słabe, nie..?
    Jaśminka mi się leciutko naraziła.

    Bo ja wiem, chyba jednak trochę mental, tzn ta presja gry "dla Polski" i odpowiedzialność za cały zespół.
    Paskudna sytuacja i bardzo przykro, że tak wyszło.
    Dobrze chociaż, że ją dziewczyny pocieszały po przegranej.

    AO to będzie zupełnie inna sytuacja, normalny turniej czyli kolejny dzień w biurze.
    Bez tej toksycznej otoczki "patriotycznej", jak ja nie lubię pakowania "miłości do Ojczyzny" w takie imprezy 8)
    Pożywka dla zawistników i onucek za kopiejki, fuj.

    No właśnie - ale to nie są kibice, co najwyżej kibole, w dodatku sterowani, zewnętrznie zresztą... jak to kibole.

    A wiesz że to genialny pomysł jest - może Wim na to wpadnie, myślę, że to by Idze idealnie ustawiło mental na trudniejsze chwile.

    Wydaje mi się, że to była pierwsza aż taka sytuacja.
    Ale pewnie, że to bardzo krzepiące i oby tak dalej.
    (Na marginesie: pijawka się tam szarogęsiła tak, że aż mi się zbierało na :wuerg: Co za wstrętne babsko :wuerg:)

    Taa, jak widzę wyjca, zwłaszcza z żonatym narzeczonym nr 2, to też natychmiast myślę o tej jego żonie... i jeszcze o tym, że koleś wywalił ze swoich social media wszystkie zdjęcia żony / z żoną.
    Po prostu kobitę unicestwił.
    Urocze to, prawda...? :wuerg:

    A tak w ogóle to jest ta szczególna moralność: rzecz działa w obie strony, tzn nie tylko facet poniżej wszelkich standardów przyzwoitości (naprawdę uważam, że mu za to zapłacono, co zresztą niewiele zmienia w mojej ocenie etyki takiego postępowania), ale też wyjec jako ta rozbijaczka związków małżeńskich tak dość słabo wychodzi. Moralność z okolic pałacu niejakiego pana Ł, raczej typowa dla tych sfer.

    Przy okazji: trener wyjca (ten z takim swojskim obliczem, nie ten od kalafiora zamiast ucha) stwierdził ostatnio, że nie jest pewien, czy wyjec na długo zatrzyma ten Nr 1. Cóż za szczerość, nie...? Za to dodał, że wyjec ostatnio bardzo dojrzał (brawo, w takim wieku to już ostatnia chwila) - ciekawa jestem, czy to może ten zdrowy soczek z gumijagód tak działa.

    ***

    I jeszcze a propos wyjca i tzw "roku Sabalenki" - fajną statystykę gdzieś wypatrzyłam czyli bilans zwycięstw/porażek Igi:

    - rok 2019: 35 zwycięstw, 17 porażek
    - rok 2020 się nie liczy, bo był covidowy
    - rok 2021: 36 zwycięstw, 15 porażek
    - rok 2022: 67 zwycięstw (w tym seria 37), 9 porażek
    - rok 2023: 68 zwycięstw, 11 porażek
    - rok 2024: 64 zwycięstwa, 9 porażek

    A wyjec cóż - ani razu w karierze nie wygrał w jednym sezonie ponad 60 meczów i zawsze przegrywał kilkanaście. Bilans sezonu 2024: 56 zwycięstw, 14 porażek.
    Taa, wiem, to wszystko przez tę prawie śmiertelną nieistniejącą kontuzję, dlatego tak mało wyjec grał (dzięki czemu dłużej harował nadrabiając braki talentu oraz chłeptał ten soczek z gumijagód).
    Ale Iga też miała przerwę - a bilans piękny.
    "Rok Sabalenki", jaaasne 8)
     
    bona53 i grakula16 lubią to.
  5. bona53

    bona53 Wyjątkowy talent

    :D:DxDxD Jak zawsze musisz mnie rozbawić.