Opinie Wielkie łowy XIII

Udało się dziś skończyć.Przerażała mnie wizja pcheł na wyspie

 

Dobry Z dwojga złego chyba wolę skakanie prawa/lewa na Tiki niż szukanie na oślep w Chatce Mruczki. Niczego tam nie widzę
Na serio za event wzięłam się dziś rano. Wcześniej tylko działałam niespiesznie na 1 łące. A skoro już wzięłam się na serio, to ok. godz. 13 skończę z roślinką i wypadajkami. Szukanie zostawię sobie na jutrzejszy i wtorkowy poranek. Chyba, że mnie dziś wieczorem wena najdzie, ale nie sądzę...

 

Dzień dobry wszystkim!

Robię tylko do pnącza, opryskiwacz mnie nie przekonuje... Może dlatego że mam ich chyba z 11 i na razie użyłam raz (5 ładunków) żeby zobaczyć "jak to działa" i część sobie stoi na łące a część zalega w pasku
Za sianie biorę się dopiero dzisiaj bo wcześniej realne życie nie dawało mi takiej możliwości, mam nadzieję przy pomocy bonusów zdążę wysiać zielsko i nazbierać wypadajek tak żeby jutro było "po krzyku"

Walczącym do końca życzę powodzenia i sokolego wzroku

 

Może wyłącz animacje?
U mnie są wyłączone i nic nie miga.

 

Dzień dobry.
Wdrukowało mi się że Wielkie Łowy to wydarzenie na które się czeka. Nagrody rzeczywiście takie sobie, opryskiwacz chętnie bym przygarnęła (byłby to mój 5ty), ale kiedy naprodukuje paszy, żeby móc je uruchomić tego nie wie nikt
Brak baobabu rozczarowuje. Lepsze nagrody były już w grze w kości, której nie zrobiłam z powodu urlopu. Taki pech.
Samą mechanikę bardzo lubię, szczególnie, że można poćwiczyć. Koło było łaskawe : 200%+ 100% + 100%, dorzuciłam od siebie kolejne 200 i 100%, nie naruszając skąpego zasobu dyniowych.
Za mną 56 gier, na kolejne tyle mam zebrana roślinę. Posucha wylotek , tym bardziej dziękuję za wszystkie prezenty, szczególnie Rysiowi który ma doskonałe wyczucie czasu.

 

Mam wyłączone wszystkie animacje.
I mam dziwne przekonanie, że jak wczoraj zaczynałem gry, to tych migających gwiazdek nie było.
Odpaliły się dopiero gdzieś w połowie rozgrywanych gier.

Na szczęście zaraz koniec.
Znaczy za ok 4-5h.

 

Sprawdż dokładnie te animacje. Włacz i wyłaćz.
U mnie nic nie miga . Przed momentem rozegrałam testowo gierkę.
Ja mam tak:
Grafika stand
włączone;
pokazuj pasek bonusów
pytanie o bezp. przy wylogowaniu
wlącz animacje zbiorów
włącz animacje okien
Miałeś dobrze... ale skoczyłeś poziom w Alpach
Też miałam multum gwiazdek czego nie tknęłam

 

masz rację, u mnie też nie było, a od wczoraj są, takie migające i denerwujące cosie ......
u mnie 4244 punkty do końca, jakby cały czas max było to 27 gier, no ale zobaczymy

 

Też bym powiedziała, że nie było - gdy sobie testowałam z F5 niczego nie zauważyłam - potem w tym ,,znajdź 10,, też nic mi nie błyskało (a może nie było to tak dostrzegalne przy kilku klikach ) Po Twojej wczorajszej wzmiance o tych ,,rozbłyskach ,, poleciałam na boczną i... faktycznie przy trybie ,,znajdź jak najwięcej,, każdy kliknięty przedmiot emanował tymi rozbłyskami - niby nie są one jakoś mocno rażące , lecz przy szybkiej serii klików nieco denerwują, a gdy przyjdzie zrobić kilkadziesiąt plansz z rzędu no to... no to w teorii łowy zostały nam ułatwione poprzez zmniejszenie ilości gier i dodanie punktów , ale w praktyce ... w praktyce Olimp znów zastosował swoją matematykę , w której ,,plus,, wychodzi na ,,minus,, (oczywiście dla farmerów)
No poczekam do tej 14-stej i zobaczę czy moje oczy dadzą radę ścierpieć te ,,iluminacje,, jeśli nie, to przelecę wszystko trybem ,,znajdź 10,, byle tylko zużyć wejściówki i jak najprędzej wynieść się z tego polowania

 

Tylko że takie błyski nie są zdrowe.
Klikamy przedmioty co ok 1s i to naprawdę idzie odczuć.
Po co te wodotryski?
Uszczęśliwianie na siłę.
Może to i ładnie wygląda, ale jednostkowo, a nie odpalona lampa błyskowa.

Jeszcze 5 gier i finito.
Nie wiem jakie licho podkusiło mnie na całość.
Na pikolo nie narzekam.
Co prawda nie obyło się bez pogo, ale wpadła Ingrid, wieczne i cylinder.
170 FL pieszo nie chodzi.
Nie liczyłem ile po drodze wpadło.

 

skończyłam, uffffff

oby następne dopiero za rok

i nastała wiekopomna chwila.......odkryłam 2 sztuki piccolo za floreny i .......opryskiwacz i moje pierwsze, po 12 latach gry, z piccolo drzewko florenowe

 

Z pikolaków parasolka, kwieciste i dwa razy bajorko, równowaga w przyrodzie

Gratuluję,to będzie bal

 

Za szybko wysiałam
czekam do poniedziałku na dogodniejsze plansze
niby nie muszę , na moje minimum liczy się ilość nie jakość ,no ale im dalej tym więcej coś zgarnę

korci testowo parę gierek sprawdzić , czy prawdę mówicie
szczególnie Chatę Mruczki


a tak w ogóle to włączył się Miecio na domiar złego Przydaś mu wtóruje
zwariowali

 

pnącze zdobyłam sieje dalej teraz do picolaka moze sie uda zdobyc a w niej florkowe marzenie

 

Powiedz swojemu Mieciowi
że to pomysł bardzo zły
bo w tej Chacie baby Mruczki
trzeba łowić w ćmoku ćmy
Będzie bidok po tych łowach
oczowytrzeszcz miał na bank
A i humor pewnie przy tym
też narazi se na szwank

Ja czekam na zmianę plansz i choćby się miała Mietka z niecierpliwości skręcić, a nawet i w supeł zawiązać, to na te ćmy się nie ruszę

 

Kurcze ale fart gratulacje

 

Ja siedzę cichutko ale chata Mruczki bardzo mi się podoba
i choć ją wcześniej omijałam to bardzo szybko się jej nauczyłam.
Jest tam podobnie jak w fabryce sporo przedmiotów dużych no takich na kliknięcie a nie celowanie jak na wyspie
ale ocenić musisz sama

 

Życzę więcej takich zestawów.

Zmęczyłem i ja.
Wszystko na obecnych planszach.
Mruczka dla mnie nieporównywalnie najcięższa.
Potrzebowałem 124 gier.


Zdobyłem 19.378 PKT, co daje średnią 156.27.

Jest to chyba najtrudniejszy ewent.
Samo wysianie badyla i zebranie wylotek, to pikuś przy mini grach.
W dodatku odnoszę wrażenie, że w ostatnich ewentach, te wszystkie niby ulepszenia dla graczy (chociażby zmniejszanie ilości badyla, zmniejszanie ilości składników w młynie) są tylko pozorne.
Obniżają wymagania (bo to od razu widać), ale gdzieś z boku, po cichu coś dokładają.
W końcowym efekcie gracze mają coraz bardziej pod górę.
Muszę baczniej się przyglądać następnym ewentom i porównywać z poprzednimi edycjami.

 

Uff, wreszcie koniec.
Roślinki wysiane wczoraj, dzisiaj dorobiłem wypadajki.
Nawet jak ogarnąłem umiejscowienie przedmiotów, musiałem robić sobie przerwy od czasu do czasu, bo średnia spadała.
Chatkę Mruczki rozjaśniłem na ekranie i nawet szła.
Z piccolo: kwieciste, parasolka, święto świateł i inwazja robali. Jestem zadowolony.
Czas dać odpoczynek oczom.

 

Gratuluję i zazdraszczam.
A ja dopiero zaczęłam, jakoś nie miałam ochoty na naukę chaty Baby Mruczki i teraz mam fabrykę, kuchnię i wyspę.
Na razie tylko kuchnią mogę się pochwalić.



Zdążę czy nie zdążę z tym zestawem.