Opinie Wielkie łowy XIII

no to pierwsza gierka za mną, fabryka Borstyego......jeszcze tylko troszkę i będzie koniec

dalej sieję i sieję i sieję......

 

Dzień dobry weekendowe i słoneczne
aż miło za okno wzrok zapuścić między jednym a drugim treningiem na tych planszach
Przemogłam się do tej Fabryki i po 3-krotnym przetestowaniu z F5 rzuciłam się na głębokie wody w ,,znajdź 10,, Pierwszy wynik 119 punktów , no to jeszcze raz - i tu już 128 . No jak mi tak dobrze poszło to chop siup w ,,znajdź jak najwięcej,, ( ale przedtem chop do ewentowego na dokładniejsze utrwalenie co gdzie leży i... takim sobie sposobem utrwalałam;
róża w rurze... kask na górze (z lewej od tej róży w rurze)...
jajko trzyma żółte ramię
w swych pazurach ... paczka pianek
jest w szufladzie na wprost gwizdka...
lampa ,,lawa,, sobie błyska
pod lodami przy zającu
(no i taśmociągu końcu )
Młotek niżej od ręcznika
pod nim też śrubokręcika
trzeba szukać aby znaleźć...
wędki zaś nie widać wcale
jak się oczu nie wytęży
aby czasu nie mitrężyć
trzeba macać ją za ,,lawą,, (jest oparta ciut koślawo , więc wymacać jakoś da się)
świnkamorka zaś (po czasie) wypatrzyłam na tej ścianie
choć w tło wtapia się skubaniec...
pod nim niżej kubek (z kawą?)
zegar w lewo... banan w prawo (od tej kawy)
... hak jest nad żelkowym misiem - no a jego zdaje mi się
wręcz nie sposób jest przeoczyć
tak zielenią daje w oczy...
przy nim trampek leży sobie
i cukrowe laski obie...
odważnik nad megafonem (też po lewej leżą stronie)
a przy megafonie Franek (znaczy pluszak)
zaś ubranie
no to tak : różowy szalik
w prawym górnym rogu dali...
kombinezon w szafce siedzi
(a by długo się nie biedzić
i nie szukać w innej stronie
to jest tuż przy winogronie)
oliwiarka nad nim stoi...
a zaś spodnie mili moi
ciepnięte na żółtej rurze
co to jajo trzyma kurze...
..................

na tyle skuteczny jest dla mnie ten sposób utrwalania , że w pierwszej rozgrywce ,,znajdź jak najwięcej,, 133 punkty zdobyłam
ale kolejna dopiero jutro po 14-stej , jak zabiorą Chatę Mruczki , bo w niej.... totalna porażka i wręcz pogrom dla mnie
Mam ukręcone 95 narzędzi - mimozy jeszcze na 47, ale sadzy brak, więc od dziś ewentówka na jednej łące, a na pozostałych coś pod wylotki
( jednak nie podganiałam sekundowymi , bo czasu jeszcze jest na tyle, że może nie będzie takiej konieczności - niech się jaśki za robotę biorą a zielone kropelki na kolejne ewenty lepiej zostawić ).
Myślę, że 160 narzędzi to wystarczający arsenał bym upolowała to co Mietka sobie upatrzyła, choć mi powiada, że jakby się i ten ,,warchlak,, pod lufę mi nawinął, to nie omijać go a strzelać w stodole miejsca dość, więc zawadzał nie będzie

 

15 gierek zrobionych, myślałam że jestem szybka a tu już pokończyli, jakiem cudem omg jesteście niesamowici

 

Tak, ta plansza jest wyjątkowo nieintuicyjna i tylko na niej ledwo mieszczę się w czasie
Za pół godziny ostatni zbiór ze wszystkimi bonusami, więc jeszcze 5 tys. roślinki wpadnie. Po 150 kręceniach imprezowe koło dało +100%, dlatego kolejny wysiew zrobię już bez SN i powoli będę działać do samego końca, bo dużo czasu zostało i nie ma sensu już bonusów zużywać Nadgonię tylko wypadalce krokusem i zostanie tylko rozegranie wejściówek

 

Co ja się u Mruczki naszukałem macki i zapałek.
A o czajniczku nie wspomnę.
Przecież to nie czajniczek, tylko mały kociołek czarownicy.
Obok stoi czajniczek.
Wróć, to nie czajniczek, tylko imbryczek.
A co to jest "podłogowa kreatura"?
Ech te nazwy...

 

Ta podłogowa kreatura to u mnie jakaś plama na podłodze niżej imbryczka.

 

Wiem gdzie to jest, tylko co to jest?
Mi to wygląda na jakąś szczotę do podłogi.

 

Rysiek , na co wyglada to wygląda, ale sama nazwa
Przecież to zwariowana farma to i nazwy takie .
Powiększyłam i zobaczyłam. Dla podłogi to kreatura, bo to szczotka do czyszczenia podłogi.

 

zrobiłam 22 gierki - średnia 156,59 ....chata Mruczki.....dramat

brakuje mi roślin na 5 gierek , oczywiście zakładając maksymalną punktację, czyli po 158 punktów za grę.....chcę je rozegrać do jutra zanim zmienią planszę, bo jak przyjdzie mi się uczyć następnej planszy, to już nie ręczę za siebie...więc chyba podsypię SN roślinkę

 

Według Wiki ,,kreatura,, to ktoś podły , budzący odrazę , więc w tej Chacie Mruczki jest to jakiś odrażający podelec na podłodze
i taka nazwa nawet by bardziej pasowała bo ,,podłogowej kreatury,, to można by i na jakiej szafce, albo jakim słoiku się doszukiwać, a,,podelca na podłodze,, to od razu wiadomo gdzie szukać

 

Pnącze jest.


43 gry dały 6.724 pkt, co daje średnią 156,37.
Może być.
Mam jeszcze ukręcone 74 narzędzia, ale co mi się nie chce, to...

 

Pnącze wymęczyłam a reszta to już co będzie to będzie. Nie będę wariować.
Średnia 111,47

 

Lewa zrobiona.


Idzie mi to jak krew z nosa, a mimo to średnia ciut wzrosła: 156,42.
Szkoda, że licznik gier dalej zablokowany.
Jakoś w kościach liczy gry po zrobieniu lewej strony.

Czy Wam też po zaznaczeniu przedmiotu migają na ekranie gwiazdki?
Cóż to za cudo?
Czy przy takich błyskach nie powinno być ostrzeżenia o epilepsji?
Przecież jak płynnie idzie znajdywanie, to mam przez 90s prawie stroboskop.

 

Też zwróciłam uwagę na te gwiazdki, bo strasznie rozpraszają podczas klikania. O klikalności niektórych małych przedmiotów nie wspominając... Bo jak już udało mi się u Baby Mruczki znaleźć pudełko zapałek albo tego podłogowego potwora, to trafienie w niego graniczyło z cudem
Odnoszę wrażenie, że nieco popsuli te gry, a przy takiej ilości do rozegrania jest to niezwykle uciążliwe. Przez to ten event zrobił się jeszcze bardziej nieprzyjemny...

 

miałam nie robić ale mnie dziś pokusiło lewa jakoś idzie,prawa-jak zwykle u mnie-nie do ukończenia

 

Póki co mam 3 piccolo....z pierwszego - zabawa w wodzie, z drugiego - kijek pogo, trzeciego boję się otworzyć, bo pewnie kumpel niedźwiedź tam czeka...... bez komentarza

 

Zrobiłem 100 gier, mam 15.677 pkt.
Babram się z tym cały dzień.
Naprawdę podziwiam maratończyków sprinterów.
Zrobić całość jednym ciągiem, to nie lada sztuka.

 

Miałam nie ruszać, bo na pierwszy rzut oka nagrody nie dla mnie, ale...
Zakręciłam kołem i jak nigdy 2x100%.
Do tego sadzy cała góra.
Zaczęłam, przyjrzałam się nagrodom jeszcze raz.
Bardzo przydatne pnącze. Za pierwszym razem nie wydawało się takie dobre.
Pręgowce amerykańskie kuszą, ale są za daleko.
Dopiero 33 rozegrane gry i to z bonusami!
Z prawej strony tylko 3909.
Gdzie mi do pręgowców!?
Do pnącza i kończę.
Może gdyby te plansze nie były takie brązowe.
Wszędzie ciemno, nic nie widać, zamiast lup mogliby lampki dorzucić, aby rozświetlić mrok, wtedy chyba bym się podjęła.
Wszyscy narzekają na tiki, a to moja ulubiona. Może tam i wszystko małe i podobne, ale przynajmniej widać.
Bałagan jak bałagan, ale ja poproszę o słoneczko.

 

U mnie wysiane było już w piatek wieczorem, wczoraj dałam radę rozegrać tylko 50 gierek, potem było ognisko, kiełbaski i piwko, więc wieczorkiem szukania się nie podejmowałam Dzisiaj do 14 muszę resztę, bo tiki nigdy chyba nie robiłam i nie chce mi się uczyć, ale nie wiem czy dam rade, niestety stodoła dla nie najłatwiejsza minęła, chociaż kuchnia też nie jest zła. Z obecnych baba mruczka najgorzej mi idzie- ją też robię pierwszy raz. Faktycznie te mroczne plansze gorzej się robi.

 

Z lewej 52 gra zrobiona o prawej nie wspominam bo gdyby nie lupki to połowy bym nie zrobił