panoramaogrodnicza

E no ja też jeszcze w polu

a laboratorium wcześniejsze edycje ogarnęłaś ? łatwa ?
Też do soboty poczekam
plansze znam
ale mimo że się zna to i tak włącza się panika

kurka a powinnam uczyć się nowych tyle ich doszła a ja ni w ząb
kiedyś mnie to zgubi

 

Nie czekam, jadę z koksem.
Nowa nie taka straszna.
Najgorszy kijek.
Słabo widoczny na tle futryny i trudny do trafienia.
Za mocno pocieńkowany.


Ćwiczyłem z F5 dopóki nie zebrałem trzykrotnie 50+ (w 70s).
Opornie, ale jakoś szukam.
Strasznie męczące to.
Mam zrobione 40, drugie tyle do rozegrania.
Pnącze dzisiaj złapię, ale chciałbym gry wyzerować.

 

No właśnie
nie wiem co ja takie uniki robię się czaję fukam piórka stroszę
początki przecież wielkich łowów .nawet nazwy dziwne inne trzeba było przyswoić
i szukałam przecież jak leci plansza za planszą i to z dobrym wynikiem

widać starość nie radość

no
te mało widoczne eh porażka
a ja potem zwalam winę na myszkę że mi szwankuje

 

Eee tam, zaraz myszka.
Bym Ci powiedział czyja to wina, ale wtedy bym poleciał za politykę.

 

Dzień dobry ,rzeczywiście Alpy nie są złe.Najgorsze czyli alchemik jeszcze przed nami tam nadziubdziane małych przedmiotów w ciemnym tle .Powoli zbliżam sie do piccolo po lewej stronie ,srednia na razie 129Zobaczymy jak pójdzie dalej

 

Dobry


Chyba przeceniłam swoje możliwości - drzewko taaaak daleko
źle wyliczyłam czy źle gram

myślałam że mam ponad stan a
braknie nawet mimozy
o wylotkach to nawet nie gadam

muszę ugrać jeszcze 10700 punktów

a tak tylko się wyżaliłam teraz idę się wyżyć na mopie

 

Dzień dobry sobotnie
Od poniedziałku się zbieram i dopiero dziś mam chwilę by cokolwiek naskrobać , a po poprzednim weekendzie miałam mieć tyyyle wolnego i...
i nic z tego bo i real mnie do roboty zaprzągł i Olimp też ,,dogodził,, z tym Myszea(u)em , tak że ledwie na zakrętach wyrabiam latając od jednych zajęć do drugich
Na szczęście w realu co najpilniejsze (zwózka i układanie drzewa w szopie) mam już z głowy a z Myszeauem jeszcze trochę się pomęczyć muszę .

Ja nie liczyłam tylko siałam ile wejdzie , szczególnie w czwartek , gdy Fortuna ( z koła) 2 setki rzuciła - by nie być gorsza też dwie ze stodoły wyciągnęłam, a i Mietka po namyśle na jedną się szarpnęła i tak hulałyśmy przy tych procentach ile wejdzie pół nocy nie spane
Wczoraj jeszcze dwie wzięłam - gdy tamte się skończyły no bo...jak hulać to i przehulać - ponad 2 tyś zielonych kropelek poszło , ale nic to , nawozowiec odrobi za ileś tam miesięcy albo i lat .
165 plansz odskuteczniłam i mam 21855 punktów - do drzewka więc już całkiem blisko , tyle że dziś wchodzi Ogródek Alchemika , którego nie lubię, a z którym przyjdzie mi się zmierzyć a po nim kolejna nowość dla mnie , której nie robiłam i z którą absolutnie mierzyć się nie zamierzam .

Też szklarni nie lubię więc ją pominęłam - a za to nową polubiłam i nawet jej nie trenowałam z pomocą F5 a tylko trochę się przyjrzałam gdzie co leży i jak się zwie ( w ewentowym dziewczyny wstawiły) i jakoś poszło - pierwsze 4/5 były z punktacją poniżej 120 ale kolejne już coraz lepiej i lepiej, aż opanowałam na maxsa .

No trochę nadto go obstrugali , ale dla mnie i tak lepszy od świecznika - w niego gorzej mi trafić
a tak swoją drogą to w piccolakach mogliby ( i powinni) tego kijka (pogo) tak pocieńkować , by jak najtrudniej było go trafić

 

O super Ci idzie
bliziutko do drzewka
a XXL też ?
Później na spokojnie przeliczę może za mało wysiałam mimozy uradowana zaślepiona bonusem 300% ze skrzynki mogłam źle policzyć myśląc nie wiadomo ile mi badyla przybyło chyba ?


właśnie
alchemik daje popalić
a laboratorium dla mnie nowe nigdy tam nie szukałam
średnia jak nic poleci

no nic pomyślę jak to ugryź by zgarnąć drzewo
szkoda zmarnować tego co się zużyło

dosiać mimozy tak 4000 i te wylotki na razie 130 ( godz, 22 mam sadzy 788 ) a potrzebuję gdzieś z 2400
byle średnią utrzymać w ryzach
edit
( godz, 22 = sadzy 788 )

 

Dzień dobry
Teraz mogę już odpoczywać niedzielnieDrzewko XXL zdobyte, może nie w jakimś oszałamiającym stylu, ale jednak ,zapas narzędzi został.

 

Super
Brawo

nie ważne jaki styl ważne że cel osiągnięty

Dobry dzień
''Kto pracował w lecie temu powie wrzesień ciesz sie gospodarzu tłusta będzie jesień ''

***********​

Znalazłam gdzie leżał problem błąd zmyłka

Się naszukałam
dodawałam mnożyłam sprawdzałam zapiski sprawdziłam swój wpis na forum w eventowym i
ups

no jak miało się zgadzać

A ta swoją drogą
tyle lajków i nikt nie widział babola

***
Działam dalej
wyrwę choćby nie wiem co

 

Miałam ukręcone 238 sztuk z zapasem gdyby ,karty nie podchodziły ,albo gdyby oczy wyszły z orbit i stanęły obok. Dlatego robiłam jak największy stan punktów we wczorajszych planszach, bo wiedziałam ,że alchemik mnie przeczołga

 

O to szczęśliwa jesteś. Ja ciągle w polu, ale już już, tuż tuż.

Mam nadzieję, że też mi się uda, dobrnęłam do drzewka, na XXL muszę jeszcze dosiać na wylotki.
Przez te różne zawirowania niestety musiałam rozgryźć laboratorium Lulka.
Tak więc mimo nie chciałam to musiałam, wszystkie plansze wyćwiczyć.
Dzień dobry.

 

Eh te laboratorium

Uda się uda

drzewko już masz to teraz z górki

***
jak w żadnej innej edycji nie przećwiczyłam tylu plansz
ale może i dobrze ,
będzie łatwiej na przyszłość

 

Udało się. Z nerwami, z trzęsącymi się rękami, ale się udało.


Dzień dobry.

 

Supeeeer
Brawo



ja w to nie wątpiłam
***
ta edycja daje popalić
nawet musiałam nauczyć oswoić się dwoma planszami
laboratorium niby mi idzie ale nie polubiłam , za duży tam bajzel
alchemik wielu nie lubi , ale zauważyliście że tam działam każdy klik

dawno nie obrałam sobie tak dalekiego celu
więc trudności muszą być a i tak wyjątkowo oszczędnie idzie
nagrody nagrodami ale nic tak nie cieszy jak koniec łowów

u mnie szukanie trwa w najlepsze
***
skrzyneczki dały święto świateł ,genialnego i cylinder


Dobry

 

Moje skrzynki jeszcze w pasku i trochę tam posiedzą, bo jutro wyjeżdżam i farma pójdzie w odstawkę.
Oczywiście chałupkę zostawiam otwartą, więc bawcie się dobrze, nie bałagańcie zbytnio, no i pamiętajcie o kwiatkach.
Kluczyk od barku leży pod paprotką.
I trzymajcie kciuki, żebym z jakiejś góry nie spadła.

 

Dobry
takie cuda normalnie



Wyrwałam
no normalnie szok
do tego bez chlapania na lewo i prawo zasobami
ja się cieszyć ja się cieszyć


no nie mogę uwierzyć
ja i tak tanio i do końca
no szok
co chwilę latam i sprawdzam czy tam jest
zaraz wystawię na łące niech rośnie

a laboratorium tylko dla porażonego Lulka

Oj tak co kraczesz
masz iść w górę a nie w dól lecieć
to nie alpy

przyjaznej pogody i przepięknych widoków

z tym bałaganem to nie wiem Jaśków muszę zaprosić na balangę
z Halnym to se gdzie indziej chlapniemy

 

A tak biadoliłaś.
Gratuluję.

 

Ja ?
niemożliwe
kiedy


idziemy po świnki
powinno być +2 było by jak w bajce

szarłat posiany
powiem Wam na ucho : nie chce mi się

 

I znowu marudzisz, znaczy ewent zrobisz na luzie.