blazers

Ech tez ich nie lubie tym bardziej ze mozna podgonić

A jaka radość jak jakas misja ukończona

No a szczególnie jak ta świadomość ze jest posprzątane i ugotowane no to moze i siedziec

 

Bry

​

No ba Po tych męczarniach, żeby ją zrobić jest ogromna radocha jak się ją ukończy Jeszcze żeby lawinowo nie przybywało z 5 zamiast tej jednej co się ją zrobiło

o tak i jeszcze podane jedzonko pod nos z miesiąc bym się nie ruszyła z fotela

no właśnie Ale co zrobić, musimy się z nim pogodzić

 

No ja tak czesto mam co jakaś zostaje skończona to zaraz nowe są i nic ich nie ubywa

Oj no przy takiej zamianie to można sie nie ruszać

NO niestety ktos tam sobie je wymyślił i nam nic do tego albo robimy albo nie i tyle

 

wymagania pod starych graczy, którzy mają wszystko co potrzeba żeby machnąć event pierwszego dnia....
"nowi" gracze bez szans na baobaby - ale może to taki marketing aspiracyjny i na najbliższym G&T puszczą baobaby
w końcu !!!!

jak na razie to:....
za dużo siania
za dużo możliwych/słabych nagród ze skrzyni z pnącza
itemów nie potrzeba
baobaby już mam

hamak i drink z palemką

 

To zdecydowanie
----------------
No i jak mam te Alpy polubić jak mnie nawet tam wpuścic nie chcą

 

one się materializują znikąd Powinien być jakiś limit na wprowadzanie nowych

siania od groma czeka aż je na g&t puszczą z utęsknieniem Jeszcze parę by mi się przydało. Podstawy na pewno zgarnę a xl się zobaczy. Poprzednio chyba jedno ulepszenie jeszcze zdążyłam zgarnąć. Może z kołem jutro lekko zagadam.

tiaaa taki fotel jeszcze odpowiedni mieć, co by się rozkładał, z podnóżkiem i zagłówkiem i koniec, wołami by mnie nie ruszył

no nie ma na niego mocnych

Ech nie wiem czemu oni nie potrafią tego ogarnąć przez tyle czasu Ja dopiero 2 raz dzisiaj tam wlazłam, nie było kiedy.

 

Puk, puk...

 

kto tam

 

Taka zmarznięta farmerka co Alpy opuściła.

 

Bry

​

i jeszcze jedna zmarznięta niańka kudłatych powiedzmy, że alpinistka weekendowa

 

Bry

Oj tak, tak i jeszcze raz tak

I jeszcze plecki masował

Wczoraj do Alp nie chcieli wpuścić a dziś na pnącze Mam dosc i jak tu mieć ochote na gre?

Nikogo nie ma klucz pod wycieraczką

 

ech, że też musieli zabić flasha Ja na lapku wlezę przeważnie wszędzie, ale na tablecie czy telefonie na pnącze nie ma szans wejść. Non stop się gra resetuje Mam nadzieję, że Cię wpuści

mmmm to już by mnie do niego przyspawało I nie tykać bo będę rzucała pilotem od tv

a zapasowy w doniczce no i Ania też ma jeden

Koło dało +100% trochę ruszyłam z badylem

 

Ja chyba ostatni zasiew robię. Po tych misjach mam przesyt siania.
Brakuje mi jeszcze 20 pkt.Wezmę piccolo i XL z SN i koniec z kumplami.

 

Ja mam dobrego lapka i po przejściu nie bylo problemów ale zaczeły sie pojawiać jak te durne Alpy weszły

Nie no co Ty pilota szkoda to centrum dowodzenia

No a kolejne kudłaty i kitku pilnują

Super. Gratki

To niewiele Ci brakuje. Poszłas jak burza

 

w sumie racja, kto ma pilota ten rządzi Dobra to puszkami po piwie będę walić

o tak, ale dobrać się do nich nie będzie łatwo

Dzięki Baobaby do zgarnięcia w pierwszej kolejności a reszta to już na co starczy

Błyskawica gratki ja zobaczę czy po baobabach coś się jeszcze uda zgarnąć. Siać to pewnie do ostatka będę

 

O tak tym tak i jeszcze niech później sprząta

No bo te sa pod specjalnym nadzorem

 

Bry

BHP ma różne oblicza








​

no ba i jeszcze ładnie posegreguje Nie ma lekko

taaa prędzej wykonasz mision impossible (misję niemożliwą) niż dorwiesz te klucze

 

Bry

O tak to może dobry patent szczególnie przy smażeniu kurzej wątróbki

No przecież drabina oparta, to wszystko ok

A na koniec awatnura bo i tak coś zle zrobi

No nie ma tak łatwo

 

Powiem Ci, że tak do patelni idealny a wątróbka pryska bardzo, zresztą większość smażonych na patelni lubi pstryknąć gorącym olejem to by się przydała Wygląda jak policyjna, trzeba by jakiegoś miłego pana policjanta skołować

tiaaa przecież solidnie oparta A potem zdziwienie, że jednak się zleciało

Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta:
- Baco spadniecie!
- Ni, nie spadne!
- Spadniecie!
- Ni!
- No mówię wam że spadniecie!
- Eeee, ni spadne!
Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł:
- Prorok jaki, czy co?

No nawozowego baobaba już mam Podstawy pozostałych powinnam zgarnąć a ulepszenia to się zobaczy na co starczy Pnącze też już hula

 

No wątróbka lubi sobie popryskać dlatego ja nawet te kurze przecinam i wtedy juz mało jaki kawalek mi strzeli

O jak najbardziej

ta to tak jak ten tu zdziwiony ze jak to no spadł

Super. Gratki