blazers

odleciał z rana - przypilnuj, bo jak zionie to łąkę podpali

 

Bry

​

Dzięki Na wszelki wypadek znajdę mu miłą jaskinię żeby mógł sobie czasem ogniście beknąć grille z boku ustawię to przy okazji kiełbaska się upiecze Pogoniłam bliźniaka w drogę powrotną powinien już być za płotem

 

Jakie to nie byłyby uczucia pomiędzy mną a Alpami - najważniejsze, że są odwzajemnione
Ewidentnie spazmów gra dostaje, gdy mnie tam widzi.
Szczerze... myślałam, że błędy które podobno są (bo wiadomo, że tutaj takich nie ma) mają charakter hmm tradycyjny.
Tymczasem wszystko ok - gra śmiga (jak na takiego połatanego staruszka), wchodzę w Alpy... i mnie z całej gry wyrzuca (no ja nie wiem, co za złom mi sprzedano 2 miesiące temu)...to chyba największa nowość związana z tym "dodatkiem".
Widocznie tak to już jest - z gór się spada z hukiem
Może, jeszcze kiedyś wlezę. Może... gdy mnie te szczyty powitają miłością - to lody pękną... na razie... no nie.
Eventu też nie robię, nawet miałabym ochotę, ale fakt, że jest dokładnie to samo pnącze co rok temu...no, nie chce mi się robić eventu, którego... nikomu się robić nie chciało.
Pięknie, jestem jak koń, nie mam własnych emocji - tylko "odbijam" napotkane

 

Moje Alpy "łagodne" nie wywala mnie tylko czasami klienci czmychają tak, że ich nie widać i dopiero po chwili wracają. Chyba wiedzą, że jakby robiły trzęsienie to by moja noga tam nie postała ani razu. mam nadzieję, że cię w końcu pokochają

Event robię głównie dla baobabu, niestety trzeba pyknąć cały, jutro rano pogadam z kołem i zobaczymy mam dokładnie 666 niebieskich wejściówek, będzie się działo

 

U mnie Alpy spoko. Nie wywala. Klienci przybywają o określonej godzinie. Użyżniacze czasem lecą.
Jako ogrodnik to ten użyźniacz wygląda jak sekator lub nożyczki ogrodnicze. Ale to przecież zwariowana gra.
Nieumarły skarb się urodził.
Ewent robię , tzn narazie sieję.

 

No na początku właśnie szukałam i szukałam na screenie Ewy tego użyźniacza i nic mi nie pasowało a potem się okazało, ze to te nożyce ale tu już mnie nic nie zdziwi

 

Dzień dobry. Ja rozumiem ,że weekend ale aż tak ?
Edit: Najwyraźniej aż tak.

 

Bry

​

Taaa i jeszcze nam 1 h z weekendu dzisiaj zajumają
Ledwo nos wychyliłam z poszukiwań, jakieś 100 gierek zrobiłam zanim planszę zmienili a jeszcze jakieś 80 przede mną Ech braknie na prawą na bank ale to już myślę niedużo

 

Gorzej,że ja jutro do pracy idę..O godzinę prędzej

 

Bry

U mnie roślina chyba już wysiana, sn wylane na wypadajki i zacząłem męczarnie z gierkami robię tylko znajdź 10 przedmiotów żeby czasu mniej na to poświęcić.

 

No dobra. !5 lev w Alpach zrobiony.Teraz powolutku.

 

Oj, to ja już wolę te nienawiść.
I tak wątpię, by ta relacja miała przyszłość, więc niech chociaż będzie intensywna
Wczoraj z zaskoczenia weszłam (z innego kompa) i problemów nie było. No cóż, pewnie musiałabym grać tam regularnie, by wiedzieć jak to jest. Ale z moimi doświadczeniami (czyli błędy tak w 70%) to wyobrażam obie jakie byłoby to irytujace (gdybym była zainteresowana) i gdyby obecność błędów utrzymywała się na wysokim poziomie.

A teraz powazne pytanie
Dlaczego nie było dnia Hufflepuff?
Ja rozumiem jakby pominąć dzień Ravenclaw - bo to miernoty, ale Hufflepuff.
No cóż, idę poświętować sama w końcu w 1/3 jestem Hufflepuff'onką i w coś bym pograła, a tutaj event i reszta mnie na razie nie kuszą
Pa

 

Niech chociaż będzie spokojnie i najlepiej niech wszystko idzie bez problemów

gratki. Teraz na spokojnie i bez pośpiechu, ja się jeszcze ciut pomęczę

Krzyś ja sobie te 80 na jutro zostawiłam, bo oczopląs już taki miałam, że widziałam wszystko potrójnie Ale mam nadzieję zrobić, zanim planszę znowu zwiną. Ja robię znajdź jak najwięcej. Tylko to mega żmudne i męczące Ale punktów więcej leci. Znajdź 10 na początku robiłam Całkiem fajnie szło tylko trzeba było tłuc więcej badyla na gierki. Te różnice mi wybitnie nie podchodzą

No właśnie nie wiem czemu Huffelpuffowcy są poszkodowani a w sumie bardzo fajny dom W ramach świętowania może sobie zapodam I część do oglądania. Niezmiennie lubię

 

Czytam,że ludzie już na 17 18 levelu są w Alpach to zaczynam czuć potrzebę szybszej wspinaczki. Tylko nie wiem po co? Na tym konkretnym szczycie to nawet ładnych widoków nie gwarantują

 

Ewa nie spiesz się,widać same chmury i nic ciekawego na horyzoncie

Beniaaaaaaaaaaaaa kurcze no ale wcieły Ją te obrazki

bry

 

Bry

​

ja mam tak 3/4 13 poziomu zrobione to by sie przydało podspieszyć wspinaczkę, teraz ciut więcej czasu będzie to może podgonię Ale po 15 to już nie będę podspieszać. Tym bardziej jak z użyźniaczami cuda się dzieją. A widoki z góry to potem takie właśnie marne

spokojnie, jeszcze żyję ledwo bo ledwo, ale dycham Obrazki dzisiaj rano poszły w zapomnienie

​

Ale oczy do tej pory maja planszowstręt Baobab już z kolegami baluje na leśnej polanie, uzbierało się 11 piccolo to wystawiłam zobaczymy co wyskoczy

 

Ja zrobiłam tylko lewą stronę,toszkę mi szkoda było SN i Zoski a plansze robiłam w niedziele,średnia 106 -cienko,stoidołę miałam na blachę a reszta to znajdz 10 ,nie wysilałam sie
Z piccolaków wylazło 2x święto świateł i 1x zabawa w wodzie ,teraz muszę zbierać na dyniowe bo kurcze sie pochowały w tych piccolakach

 

Jakby nie baobob to bym nie doczłapała do końca, zapas sn się wykruszył po ostatnim tłuczeniu szarłatu. I musiałam oszczędzać. Szkoda tylko, że te gierki takie męczące, 1000 razy wole kości. No i na unity trzeba z 3 razy nie raz klikać żeby zaskoczyło Plansze nawet wykute miałam, kwestia przypomnienia ale po 100 gierkach hurtem miałam dość
Trzymam kciuki za dyniowego /lub dyniowych / oby wyskoczyły Tobie z tych skrzyneczek mój jeden też się właśnie wyczerpał bo odpaliłam na łowy, jeszcze jakieś zapasy są, ale jak by wyskoczył to bym nie narzekała

 

U mnie- lewa zrobiona w całości a prawa...hmmm. Nie.I raczej tak zostanie bo średnią mam tak 110-120. Trudno.

 

Pochwalony
No i dziewczyny nie zmieniły swoich sygnaturek a była już pogoda na kiecki a tu faktycznie zima wróciła, wczoraj sam ulepiłem bałwana choć nie wiem czy to fajnie jak było już fajnie
Wystawiłem tajemnicze sadzonki i na 14 wypadło 8 klonów xxl to kolejna taka sytuacja, jakaś zorganizowana akcja?
W dodatku jeszcze normalnie szokowa nagroda główna

Event bez szczęścia na kole to 800 SN i 400 SNZ plus raz dyniowy, to do rana będę trochę dalej niż pnącze i koniec szukania różnic dawać następny lepszy acha Alpy, nie wiem nadal czy u mnie działają dwa razy wjechałem i zjechałem