zzizzie

Łomatko, nie dość że seriale, to jeszcze hiszpańskie?!
Straszne, uważaj, bo ci jeszcze zaszkodzą
Myślałam że się wybierasz w takie jakieś okolice hiszpańskojęzyczne
Swoją drogą sam język nawet spoko, ale te irytujące maniery interpunkcyjne mnie zniechęcają na amen

 

Wiem, że jesteś wszechobecną wyrocznią, która wie wszystko o człowieku, nawet jak człowiek tego o sobie nie wie. Zawsze lubiłam dożarte poczucie humoru, ale teraz przegięłaś i to mocno.
Przynajmniej dla mnie. Nie wiem skąd te twierdzenia, ale mnie wkurzyłaś na maxa.
Ogarnij się trochę.

 

Że co proszę?
Pamiętam taką focię pewnego hawańczyka, który zamieszkał u mojej warszawskiej znajomej...
... i twój komentarz na temat jazgotu i innych kup (czy czego tam).
Do tego nawiązywać nie wolno...?
Cóż, jak widać każdy ma barierę, za którą kończy mu się poczucie humoru.
Wybacz, że przelazłam przez twoją barierę - choć jakoś specjalnie winna się nie czuję.

 

Cofnij się do tego postu, tam była dyskusja o pieskach mieszkających w blokach, po których nikt nie sprzątaNie ma to nic wspólnego z nielubieniem psów.
Kończę dyskurs.
Miłego dnia

 

Ok-ale,że tak z nienacka z bejsbolem tu wpadłaś??? Nie od wczoraj tu jesteś,myślałam,że znasz tutejszą ironię,dowcip i inne takie...Szkoda...
No coż...Zdrowieję ale pomału...Tęsknię za 5,10,15 i oczekusiami-jakieś kiedyś to prostsze w komunikacji było-i zdrowsze,mimo banów...

 

A bo to pierwszy bejsbol w tych okolicach
Zdarza się, nie warto nawet komentować

Ech, poczekalnia - coś takiego trafia się bardzo rzadko nawet na tych normalnych wolnościowych forach.
Graliśmy wszyscy w jednej drużynie i doskonale się bawiliśmy... no ale to nie mogło trwać wiecznie i nie potrwało
Jedno jest pewne - na tym forum, przy jego obecnym składzie, już się to nie powtórzy.
Smutno trochę, ale cóż

***

EDIT:
Zapomniałam pójść spać, więc korzystam z okazji, żeby coś wam pokazać.
Właściwie kogoś.
Wiecie, co to jest "klasa"...?
Nie szkolna, tylko takie coś, co albo się ma, albo się nie ma i nigdy się nie zdobędzie.
Dla ilustracji mam focie z innej sesji zdjęciowej - porównajcie sobie:

​

Jest tego więcej, najchętniej powiesiłabym wszystkie, ale poszukajcie u wujaszka, Iga + sesja + xiaomi.
I jak...?

 

No tak...Chyba odkurzenie nie wiele da...I straszno i smutno...
Jakby to miało być?Gdzie bywalcy wątku? Sama nie wiele piszę ale chociaż się melduję co jakiś czas,że jestem i żyję...Już nie wspomnę,że wiele Zuza dla nas zrobiła-a przynajmniej dla mnie,za co jestem bardzo wdzięczna...
Na prawdę nikt,nic od prawie tygodnia???

 

Mnie ostatnio ogólnie nie jest do śmiechu, ale cóż...
Z której strony człowiek nie popatrzy to ogólnie i szczególnie niewesoło...
Czasem nawet komputera człowiekowi się nie chce odpalić, jedyne miejsce gdzie z przyjemnością zaglądam to ten wątek, choć nie zawsze mam czas i siłę pisać.

Nie wiem, jak te zdjęcia wygrzebałaś, ale są rewelacyjne, porównania nie ma, nie ta półka
Junior chyba cały w nerwach przed wyprawą na mecz, zazdroszczę ciuteczkę i liczę na malutką "opowieść" po powrocie

 

No nie wierzę, że ktoś tu wreszcie coś napisał
Trochę szkoda tego wątku, bo się go fajnie czyta(ło), ale do tego konkretnego tanga jednak trzeba co najmniej dwojga, sama tego nie pociągnę, to nie blog.
No ale cóż -

Kurcze to brzmi trochę jak nekrolog
Mam nadzieję, że jednak tylko wątku, nie mój

No ale sama wiesz - jak ludzie nic nie piszą, to ja nie mam ruchu. Mogę edytować jak wyżej, ale najpewniej nikt tego i tak nie zauważy (z wyjątkiem tych niepisatych czytelników z krzaków, którzy mi pięknie statsy czyli statystyki odwiedzin podkręcają ).

Bo ja wiem, czy ja cokolwiek dla kogokolwiek zrobiłam - paru osobom może poprawiłam humor (a co najmniej dwadzieścia razy tyle rozjuszyłam - cóż, taka moja uroda), przekazywałam w miarę możliwości co ciekawsze info na różne mniej lub bardziej zakazane tematy, starałam się odpowiadać (nie zdawkowo, tylko możliwie merytorycznie) na dramatyczną większość postów i okazywać empatię tam, gdzie (moim prywatnym zdaniem) była potrzebna, podrzucałam pomysły na wypieki/potrawy (niektóre naprawdę mniam, ale komu by się chciało)... i tyle.
Wszystko to głównie dlatego, że ani rozwój wypadków w grze przeglądarkowej polegającej na sianiu sałaty/szarłatu/szarotek, ani błędy w tej grze, ani pięcie się na szczyty rankingów nigdy mnie jakoś szczególnie nie interesowało, więc miałam wolny umysł i podgląd realnego świata, który wbrew pozorom istnieje, choćby nawet nie było go widać zza zagonów z dorodnymi plonami.
(Ale oczywiście to moje podejście jest z gruntu niewłaściwe, jak człowiek siedzi w świecie gry, to go ponura/radosna rzeczywistość nie powinna obchodzić - cóż, ja niestety nie umiem i nie chcę aż tak się izolować od tej rzeczywistości.)

No właśnie, jak inni nie mają czasu i siły, to wątek zdycha.
Ale lepiej niech zdycha zachowując te ambitne standardy

Sesja dla Xiaomi, profesjonalne studio fotograficzne itd (co widać), nie wiem, jaki był wkład Igi w tę stylizację.
Ale nasza faworytna Arynka raczej dość zamożna, mogłaby sobie kupić podobną sesję i zaufać profesjonalistom.
No, chyba że 90% jej tenisowych zarobków idzie na fundusz rozkwitu Ołeksandra Ł.

Jedna rzecz mnie rozczuliła na tym pierwszym zdjęciu - dłonie Igi. Piękne smukłe palce, dłonie na pewno bardzo silne... ale takie młodziutkie.
Po dłoniach można bez trudu poznać wiek

Jutro jedziemy na Puchar Eisenhowera, taką charytatywkę opartą na tie breakach - niech sobie junior zobaczy Igę z Hubim Hurkaczem, bardzo dobrze się rozumieją w deblu.
Puchar trwa wszystkiego parę godzin (nocnych), więc nie wracamy do domu, tylko czekamy na pierwszy mecz Igi (i na następne też oczywiście). Nie wiem, jak Marco to załatwił, bo na stronie eventu (ten puchar to też jest event, kto by pomyślał) nie ma takiej opcji - ale mamy wykupiony pakiet "Iga"
Zobaczymy co będzie, trochę się boję

***

A teraz, żeby ułatwić wszystkim sytuację i żeby nikt nie musiał się usprawiedliwiać, że nic nie pisze, mam taką standardową, od dziś obowiązującą reakcję na wszystkie odwiedziny:

​

... i już nie będzie trzeba nic pisać, niech bestia zdycha

 

Ta "bestia" ze zdjęcia wcale mnie nie wystraszyła, ale jest mało sympatyczna, takie czupiradło

===
Mnie bardziej urzekł uśmiech Igi, taki naturalny, na meczach z tym uśmiechem rożnie bywa, częściej się widzi taką zaciętą minkę.
Dobrej zabawy wam życzę

 

Pamiętacie,jak pisałam,że nie chcą mi dać dodatku węglowego? Otóż dali w zeszłym tygodniu(od 28 sierpnia) Tyle tylko,ze się zastanawiam,kto i ile dostał za sprowadzenie takiego węgla i wygórowanie cen... To nie jest węgiel ale miał z paroma kawałkami węgla,w dodatku tak mało kaloryczny,że niby się pali a ciepła mało co daje(ten za dodatek)... Dobrze,że nie kupowaliśmy w miejscu,w którym ten rządowy niby węgiel leży...

 

Bestią jest ten wątek, który powinien szybko i sprawnie wyzionąć ducha - naprawdę ostatni niepokorny zakątek
A biedny gryfonik nawet bez photoshopa ma taki dość niefortunny wyraz twarzy

Co do uśmiechu, to trudno wymagać, żeby Iga z uśmiechem roznosiła na korcie jakieś traktorzystki
Zaraz jedziemy, junior zapowiedział, ze musi zwiedzić cały hotel ech

Oj ale to przecież nie chodzi o to, żeby tobie było ciepło
Chodzi o pokazanie wszystkim, że dobre Państwo (Państwo to Ja, czyż nie...?) z troską pochyla się nad losem obywateli
Pochyla się i stąd ten przechył, wcale nie dlatego, że np chyli się ku upadkowi
A poza tym zwracam uwagę, że darowanemu węglowi nie zagląda się w kalorie

 

Mam nadzieję,że w końcu jednak ten przechył,który się pochyla upadnie-pewnie jeszczcze nie teraz...
Oki-darowanemu nie muszę zaglądać-ale kto mi to podarował Zuza? No ty nie,bo tu cię nie ma ale ...Pewnie sama sobie podarowałam albo mój syn mi incognito dał,bo wysokie podatki płaci...Państwo skąd ma kasę na mój węgiel?

 

Wszystkiego Najlepszego w Dniu Kobiet Wszystkim Farmerkom

 

Państwo (Państwo to Ja-) dysponuje drukarnią
Ostatnio podobno nowe maszyny dostarczono, bo się te stare okropnie przepracowały

***

Na świeżo i na gorąco: w życiu nie widziałam tylu fałszywych uśmiechów kryjących żywiołową i bardzo personalną nienawiść.
Brr.
Podobnie jak co najmniej 90% widowni poszliśmy sobie nie czekając na wręczenie pucharu, jeszcze większa dawka tych uśmiechów (tym razem kryjących równie wredną i równie personalną satysfakcję) chyba by nas zabiła.
A jeśli chodzi o samą grę, to gdyby nie Taylor Fritz, wszystko skończyłoby się inaczej, i to już w półfinale.
Niestety sporo zawinił też Hubi (lubię go, ale -).
Za to super, że wróciła (w dobrym stanie) tunezyjska pani minister szczęścia czyli Ons Jabeur
Aha, Iga w doskonałej formie
W ramach oczekiwania na Indian Wells jutro zwiedzamy pustynny zoopark

O kurcze.
No niby dziękuję, ale tak prywatnie to ja nie cierpię tego "święta"
Goździki i rajstopy proszę położyć na parapecie

 

Dostałam czekoladki i następny tom Diabła-Adrian Bednarek,cykl Kuba Sobański...Zobaczcie,czy można pokochać diabła Ja jestem pod jego urokiem...

 

A czekoladki i książka to rozumiem, prezent spersonalizowany i bez sztampy
Ja też coś dostałam, ale to wyłącznie wynik małpiej złośliwości chłopiny, on dobrze wie, co ja myślę o tym święcie chromosomu X

Książki oczywiście nie znam (może sobie kupię ebooka, ale to już w domu, tutaj i tak czytać nie będę), natomiast na pytanie "czy można pokochać diabła" mam stanowczą i jednoznaczną odpowiedź: zdecydowanie można, wręcz trzeba.
W przeciwieństwie do anioła - życie z aniołem musi być koszmarnie nudne

***
Przerażająco samodzielny junior załatwił sobie trenera na hotelowym korcie
Normalnie poszedł do recepcji, powiedział, że trenuje już od dwóch miesięcy i że chciałby być jak Iga, ale mama twierdzi że tak się nie da, więc jeśli się okaże, że rzeczywiście się nie da, to on chce grać jak Taylor Fritz i teraz potrzebuje trenera, żeby nie mieć za długiej przerwy w nauce.
Zadzwonił do mnie i dał recepcjonistce telefon, żebym potwierdziła
No co było robić, potwierdziłam

 

To teraz siedzisz na korcie i obserwujesz juniora
Meczu par nie widziałam, ale przypuszczam, że byłaś zła jak osa, też bym była.
Drabinki jeszcze nie widziałam, czekamy na sobotę...

 

Na korcie to za dużo powiedziane, junior chwilowo głównie na ściance ćwiczy
W sumie to nie bardzo jest na co patrzeć, a ja wyrodna matka przecież, więc -


Te deble chyba są powtórkowo na stronie streamingu ATP, teraz już powinny być dostępne nieodpłatnie.
Ogólnie to ja nie przepadam za deblami (cóż, spójrzmy prawdzie w oczy: słabo to ogarniam ), a już tie breaks zamiast normalnych meczów to zdecydowanie wyższa szkoła jazdy. Ale nawet miło było się pogapić...
... gdyby nie te nieszczęsne telebimy
No co ja mogę że lubię sobie popatrzeć na zbliżenia twarzy
Z jednym wyjątkiem
Podczas takich imprezek całe stado zawodników sterczy przy korcie, jakieś rowerki treningowe tam nawet poustawiali - no i na telebimach pokazywali rozmaite buźki, w tym tę jedną wyjątkową buźkę (hmm) całą w fałszywych uśmiechach.
I po co ja na to patrzyłam, fuj

Aha, a propos streamingu - na stronie WTA (dla odmiany) można sobie kupić miesiąc takiego streamingu plus replaye zakończonych meczów za 34 zł. Podobno to działa w PL, znajoma wypróbowała.
Wszystkie turnieje z wyjątkiem wielkoszlemowych, tam już te prawa transmisji bardziej obwarowane
Jak ktoś to lubi, to może zerknąć i sprawdzić - dodatkowa zaleta to brak polskich komentatorów


EDIT: drabinka też jest na stronie WTA - nie podlinkuję, bo jeszcze komuś jakaś reklama wylezie i będzie awantura

 

Tomów jest sześć:


teraz zaczynam piętno i potem jeszcze jedna randka z Kubą