Opinie Dolina Szarotek

Już widać "płaskowyż"

 

Aniu jeszcze tylko parę kroków i piętnastka będzie też Twoim udziałem

 

Widać jak się tam wdrapię, to jak legnę na polance, buzia do słoneczka i luuuzzziiikkk ...

Nawet trudno określić ile mi to zajmie, wszechobecna losowość sprawia, że nic nie można zaplanować.
Przy okazji gratuluję Iza 256 poziomu - jest moc.

 

Dziękuję
Losowość ach,dużo by o niej gadać.
Płaskowyż to aktualizacja powinna mocno rozbudowac, bo w bukowych lasach będzie mało słoneczka na wystawianie lica na słoneczko jak listki się rozwiną

 

Mam i ja

 

Mam i ja Nudne to,jak flaki z olejem...Nie wiem czy tu długo pobędę...

Co to?Koniec szarotek?

 

Raczej pass na jakiś czas.
Na horyzoncie nie widać za wiele, nowe budynki to zagadka, brak naliczania APD po 20-tym poziomie (choć drzewa są rozpisane na więcej). Farmę trochę zaniedbywałem (czas nie jest z gumy), trzeba trochę pozarabiać...
A może czymś nas zaskoczą w Alpach?

 

Udało się zdobyć drugie pnącze, teraz poczekam, żeby czasy się zrównały, życzę wszystkim cierpliwości w zdobywaniu szczytów, oczywiście w Alpach.

 

2.510 APD do 15
cukierasów brak od ponad tygodnia
im bliżej tym wlecze się bardziej

 

Meldunek z samotnej wspinaczki na poziom 15-ty w Alpach - był gdzieś w pobliżu Rysiek, ale mi zniknął z pola widzenia.
Przede mną jeszcze do pokonania/zdobycia 5.675 APD:

wczoraj było 7.265. czyli zmniejszyło się o 1.590 APD.
Teraz będzie mniej przybywało, bo nie ma Krysi, to i punktów mniej. Ale w weekend była i dała mi nawet 2 cukierki.
Jak tak wspinam się i zastanawiam co i kiedy zbierać, bo magazyny pełne i czasem muszę ze zbiorem czekać na zlecenia aby się nie zablokować, to przypominają mi się moje wędrówki po górach.
Szliśmy kiedyś z Bacą zimą z Karpacza na Złotówkę - trasa nie jest trudna, ale kilka podejść jest dosyć stromych. Idę zmęczona i pomyślałam wtedy: jak Kukuczka mógł w Himalajach, to ja na takiej "górce" przecież powinnam jak kozica przeskakiwać.
Ale to nie takie proste.

 

mi brakuje 1025 punktów do 15 poziomu żebym na początku się nie zniechęciła to już bym była ale co się odwlecze to nie uciecze

 

Witam fanów
W weekend była u mnie królowa karnawału - Krystyna - i sypnęła cukierkami , 2 wykorzystałem natychmiast , reszta na czarną godzinę

PS
Chociaż drogo mnie to kosztowało bo w 3 zlecaniach zawsze chciała tylko szyszki, przez dwa dni tylko szyszki . Jeszcze w piątek rano miałem 960 szyszek a po weekendzie zostało 260

 

Powolutku, powolutku produkuję drzewa i zbieram owoce podziwiając panoramę Alp.
Mam tytuł " Wielbiciel alpejskich róż " ale żadnej róży jeszcze nie znalazłam.

 

Szczęściarz
Choć to moja imienniczka to dla mnie w cukierkach jest skąpiradło
a że nazwałeś ją królowa karnawału to wraz z Małgośką i Teodorem w prawie każdym zleceniu dają mi to

 

Dolina szarotek.Słabe szkoda tylu gwiazdek. nic ciekawego się nie dzieje .

 

Czekacie na relację wysokogórską - proszę bardzo, tak jest po dzisiejszym dniu:


Przy okazji - odpoczywając w schronisku - tak w schronisku, bo Alpy są tak zagospodarowane, że można wysoko w górach nabrać sił do dalszej wędrówki wysypiając się w . . . łóżku, nie trzeba zakładać własnego obozu. A więc w tym schronisku zjadłam placuszki z jagodami - świeżutkie.

 

Ok-pobyłam,zobaczyłam,pobawiłam się chwilę i anuluję bilet na kolejkę w Alpy...Wszystkiego dobrego tym,którym się tam nie nudzi...

 

Gosiu czy masz chociaż jedno drzewko nawozowe?

 

gnasz jak kozica jak miałaś ponad 7 tys do 15 poziomu ja - 4, ty masz teraz 4 a ja 3 tysiące
ostatnio tylko rano i wieczorem zaglądam na farmę i pewnie dlatego takie żółwie tempo (czy w alpach żyją żółwie? )

a może zakładzik -kto pierwszy wespnie się (co za dziwne słowo - nawet nie wiem czy jest poprawne -od słowa wspiąć się ) na 15 poziom?
nagroda: tytuł "trenera kozic"

 

Nie ma czemu się dziwić.
Zobacz na tytuł - pożeracz szpecli.
Tyle ich pożarła, że teraz zasuwa jak szpecjalistka.