panoramaogrodnicza

Zdążysz, zdążysz, jeszcze tyle czasu, że nie ma co się martwić, choć z tymi kubkami to przegięli. Dwa kubki potrzebne do jednej gry, a ile kostek w każdym kubku? I nic przyspieszyć nie można ... dobrze, że na końcu nie ma florenowca.

Lubię takie poświąteczne spotkania
Dobry wieczór.

 

E nie jestem jeszcze na tym etapie
nawet nie wiem ile potrzeba tych kubków

sieję pełniową eventówkę

zostanie jeszcze ta świąteczna no nie było jak częściej

*****
Dobry wieczór

 

No to mniej więcej tak jak ja, tyle, że ja zaczęłam od farmy, potem mroki, potem wyspa. Sieję jeszcze na wyspie na zdobycie srebrnego klucza i została do rozsiania cała świąteczna. Bombek mam nadmiar. Oddaję na bieżąco, żeby jak najwięcej zebrać tych kubków zegarowych.

 

dzień dobry miło mieć znowu czas na forum
zbieram kubki każdy dochodzi w swoim czasie tzn innym
może pod koniec eventu się zbiegnie(ten czas znaczy)
brakuje mi dziś słoneczka
pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło


.

 

Tak, tak, też lubię, spokojna kawka, prasóweczka .... tylko nie bardzo jest co czytać.
Ostatnio to ja czytam, kto dał lajka, czyli był, przeczytał i nic nie napisał.

Trochę nie tak z tymi kubkami, ciągle o nich zapominam i efekt pewnie będzie taki, że nawet do pikolaka nie dojdę.
Szkoda, że nie ma innej możliwości zdobywania tych kubków, no i szkoda, że dwa idą na jedną grę.
Dzień dobry.

 

fakt dwa kubki potrzebne na jedną grę
dobrze ze mniej pkt potrzeba na przeskoki


.

 

Dobry

Jestem jestem
coś biegam ostatnio w kółko po farmie
i ciągle się sprawdzam

to starość pewnie to ja nie wiem co będzie na starość

„Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności i daje więcej światła” - Archibald Joseph Cronin


​

Gorzej jak był przeczył a lajka nie dał

No ni ma co czytać
trza kopać w archiwum
Może napisz prośbę o zniesienie zakazu pisania posta pod postem
przecież fajnie czasami pogadać ze sobą
no ale wiesz
to winne te alpy
wlazłam tak z ciekawości na przewodnik

i no wypisz wymaluj o naszych alpach piszą

zwolnienie tempa
częste chwile by się zatrzymać zastanowić co i jak
pełnia zabawy ale i dużo do przemyślenia
poznawanie siebie na nowo
dostrzeganie i akceptowanie nowego podejścia do gry ale i do swoich przyzwyczajeń

wpisz w wyszukiwarkę dolina szarotek to wyskoczy nasza farmerama
no kto by pomyślał zapiszemy się w dziejach , tak to widzę
a w latach 2022 farmerzy odkryli dolinę szarotek
początki były trudne
warunki okropne
bo ciągle coś się psuło
farmer tyż
były zapiski jak zdobyć owoce i pnie ale mało kto je rozumiał więcej się kłócili niż robili
ale ze farmer pracowity i wytrwały , dokonał niemożliwego

nowe odkrycia nowe lekcje
zaczęły się pojawiać słowa uznania za osiągnięcia na nowym terenie
i tym motywowali innych do wytrwałej zabawy by też odnieść sukces

*****
a w ogóle zazdraszczam ale tak trochę że umiecie jeszcze te misje ogarnąć
no no
i Wy narzekacie
na co

*****
walczę dalej z marudą
i takie pytanko mnie naszyło

czy tak naprawdę da się uszczęśliwić marudę ?

 

Pogadamy?

 

O Ty to ten trudny przypadek oporny i najeżony nawet armia jaśków nie pomoże
pasuje do konkursu co kto uszczęśliwi marudę halnego

 

I tak też jest i to zdecydowanie częściej.

Tak, lubię pogadać ze sobą, korzystam z gwiazdek.

Ale Cię wzięło. To chyba to rozrzedzone powietrze tak działa.

E no te misje to łatwizna, niewielkie wymagania, dużo czasu, największy problem, żeby nie zapomnieć, że są.

Czasem się da, ale na krótko.
Dzień dobry.

 

Aj tam
szczęśliwy maruda to narzekający kapryśny ględzący maruda bo tak lubię znaczy maruda lubi

Patrz na halnego jaki szczęśliwy
nie zabierajmy marudom frajdy


Dobry

 

Szkoda tylko, że swoim notorycznym jojczeniem, marudzeniem, sarkaniem, zrzędzeniem, narzekaniem, smędzeniem, lamentowaniem, truciem, psują zabawę innym

 

O to już się zamykam nie brałam pod uwagę że tak to wygląda
na pewno nie chciałam innym psuć zabawę to tylko takie moje lamenty i biadolenie gdy mi nie wychodzi e takie tam głupie paplanie

ale już cicho sza

 

Pojechałaś.
Zrozumiałem, spadam z forum.
Będzie cukierkowo.

 

No i masz... Znów się obraził...
hlnrys, zupa bez pieprzu jest Tylko nie można z nim przesadzić, bo w którymś momencie stanie się kompletnie niejadalna.

agniecha$,pomyśl o swoim realnym życiu. Pewnie masz jakąś ciotkę/sąsiadkę wiecznie niezadowoloną z wszystkiego, krytykującą wszystko i wszystkich, zawsze wiedzącą lepiej i robiącą lepiej. Lubisz ją? Szukasz jej towarzystwa? Czy może unikasz jak diabeł święconej wody?

 

Przecież napisałam że zrozumiałam

 

A Ty biadolisz jakoś szczególnie? Mi się raczej kojarzysz z Sercem ze starych reklam z Sercem i Rozumem

 

O ho ho, mam wrażenie, że faktycznie rozrzedzone alpejskie powietrze nie służy.
Myślę, że warto się zastanowić co jest marudzeniem i tymi wszystkimi innymi, a co jest konstruktywną krytyką.
Jest cudownie? A my narzekamy? Czy wręcz przeciwnie, ciągle coś się zawala, a niektórzy mają odwagę napisać co jest źle, a reszta siedzi w krzakach i cieszy się, że już nie musi się narażać?
Że co, że ja, marudzenie i te następne epitety, że skrytykowałam alpy i błędy które wywołały? A ja myślałam, że to konstruktywna krytyka.
I kto tu psuje zabawę?
Jak nic wszystko przez to ... rozrzedzone górskie powietrze.

 

moim zdaniem jest normalnie....bledy wieksze czy mniejsze byly zawsze i trzeba sie z tym pogodzic

 

Podobnie z marudą
był jest i będzie

właściwie 3/4 ( jak nie więcej ) wątku eventowego , to kwiczy od jojczenia marudzenia, sarkania, zrzędzenia, narzekania, smędzenia, lamentowania, trucia


a krytyka
przecież nie krytykujesz czegoś gdy dobrze działa
***

Eh zresztą mój wpis o marudach to tak żartem i dotyczył się tylko i tylko mojej osoby
był zaczątkiem by czymś się poszczycić
no niepotrzebnie wciągnęłam Halnego

​