Raszple 50+

O, witam, proszę Księdza, a Ksiądz po kolędzie będzie chodził?

 

Witam. Przez tą pandemię to jakoś nie tak, ale nie mamy wpływu. Wigilię miałam u siebie, były dzieci i wnuczęta. W pierwsze święto byliśmy wszyscy u córci na obiado-kolacji a w drugie odpoczywaliśmy . Przed nami Sylwester i Nowy Rok. Siedzimy w domku. W Sylwestra wzniesiemy toast u sąsiadeczki, powitamy Nowy Rok lampką szampana a potem do łóżeczka . Dziękuję wszystkim za życzenia świąteczne. Ja składam wszystkim noworoczne....

Życzenia Noworoczne....

W tak wyjątkowym dniu przyjmijcie Kochani życzenia na nadchodzący Nowy Rok.
Niech będzie to czas radosny i wolny od wszelakich złych trosk.
Życzę Wam, by był to rok spełnionych marzeń i zrealizowanych planów.
Niech wszystko układa się po Waszej myśli a wszelkie problemy, zmartwienia i trudności zostaną w starym roku i nie wracają.




Ps. A co do jeżyka, to starszy śpi a młodszy podjada
jedzonko. Jest regularnie dokarmiany ​

 

No to pięknie

​

Wzajemnie, dużo zdrówka

Ja ze swoim coś zawaliłem jadł jak szalony, aż pewnego dnia przewrócił się na plecy, pomachał nóżkami i odszedł..

Witam! no jasne, że tak. Chyba jesteś zagorzałą katoliczką? czy tylko za gorzałą?
Nie mógłbym odmówić tradycji

 

No proszę, Ksiądz przybył, a nikogo nie było...

 

No właśnie, że szedłem jedną stroną to się światło świeciło a potem ciemno, stukałem pukałem, krzyczałem kolęda! wszyscy pochowani

 

Sto lat Farmeramo !!!!



trochę się pobawiłam, ale nie wyszło tak jakbym chciała.
Pozdrowienia dla wszystkich. miłego dnia !!!


Witam. Ależ tu pusto Nie ma nikogo???
Gdzie jesteście???​

 

Kochane Raszpelki

 

Dziękuję bardzo Tomku i wzajemnie .


Witam, witam. Czy tutaj już nikt nie zagląda

 

hej co się dzieje
to nie możliwe żeby wszystkich dopadł COWID
odezwijcie się
babcia Anita

 

Chyba nie, ale jakoś tak dziewczyny przestały zaglądać, a szkoda Babcia Ala....

 

ciekawe co się u nich dzieje
jak pazurki
co u wnuków
a ksiądz

 

nie wiem gdzie ksiądz, może gdzieś na forum go widać ???

 

Ostatnio go u Graczy widziałam.

U mnie wnuków brak, covida brak, pazurki są jakie sobie sama zrobię
Ostatnio mnie na opalizujący fiolet wzięło.

 

Helo gwiazdy U mnie też wszystko ok, trochę zarobiona jestem ( non stop w słoikach siedzę), pracuję chociaż teraz 3 tyg. na zwolnieniu bo mam rehabilitację, szczepień brak, zarazy też

Buziole dla Was bo nie wiem kiedy znów wpadnę

 

Witam. Bardzo bym chciała aby tu trochę się ruszyło . Też roboty miałam sporo, ale już końcówka. Dzisiaj idę pozrywać jabłka a jutro na cmentarz pomniki umyć bo ma być jeszcze ładniejsza pogoda. Bukiety w wazony zrobiłam wczoraj, wiązanki kupione.... Jestem zdrowa, stawów nie liczę bo te to zawsze gdzieś strzykają, ale oby tak dalej ze zdrowiem ogólnym było a nie gorzej. Pozdrawiam i miłego dnia życzę

 

U mnie właśnie zaczął się sezon na "niewiemjaksienazywam". Teraz byle do świąt dociągnąć. Potem ze dwa dni luzu będzie. To prawie jak urlop.

 

A ja wybrałam się na spacero-zakupy do Biedronki, mam tam ponad 2 km. Jak wróciłam to obiadek a potem zrywałam jabłuszka, ale deszcz mnie wygonił, chociaż 7 wiader zerwałam...Dobranoc.

 

heja
jabłuszek nikt nie chce zbierać
do sklepu mam 1km do autobusu i 3przystani więc bywam 1 w tygodniu
ostatnio mi nogi odmówiły to na grzyby tylko witualnie
pozdrowienia
babcia Anita

 

Nadeszła pora, że będzie trochę więcej czasu tu wpaść bo dzień krótszy i szybciej do domu się wraca
No jak to gdzie? w kościele widać widać, zalogowany codziennie, gra nałogowo
Witam wszystkich !!
Jabłka zerwane, słoiki z buraczkami zrobione od życzliwych sąsiadów a moje jeszcze na ogródku, dobrze, że pogoda jeszcze fajna
Groby już ogarnięte uff.
Zakupy w biedronce trzy razy na tydzień, rujnują mój budżet, drożyzna

No Ja już cztery razy badany i cztery razy covid, już więcej nawet się nie badam
Mimo, że po około dwóch tygodniach wracam do życia, to jednak płuca, słuch i co najgorsze pamięć słabnie
Przez ostatnie dwa lata na mojej ulicy zmarło tyle ludzi, że nie długo będziemy się szukać, nie wiem czy przez covid, ale coś jest na rzeczy.
Już myślałem, że choroba została wpisana do sezonowych a tu od dzisiaj straszą twindemią

 

Weź nie strasz, Księdzu... Aczkolwiek jak znowu coś wymodzą grubymi nićmi szyte, to pewnie się zaszczepię po raz n-ty aby móc podróżować albo i to nie... Ale jako, że mojej mamie (na własne życzenie) doszło trochę obowiązków, to praca zdalna byłaby dla niej wybawieniem (o ile oczywiście nie kazali by jej pracować ze szkoły jak rok temu). Dla mnie studia w takiej formie natomiast niekoniecznie z tylko mi oraz moim kolegom i koleżankom z roku wiadomych względów...

Dobranoc wszystkim.