blazers

Ja mleko używam tylko ciut do kawy a tak to tez nie pije

O tak, pełen relaks

 

Bry

Mamusie kochane jesteście neocenione. Nikt tak nie potrafi pocieszyć i zrozumieć dziecka jak Wy Niech Wam się spełnią wszystkie marzenia
​

no ja samo mleko to bardzo rzadko piłam, czasami do np. młdych ziemniaczków A tak to nie. Kiedyś jak młody dostawał takie w kartonikach w szkole to mi dawał i piłam, ale to już dawno było

Event zaczęty z poślizgiem Od pełni zaczęłam, pomału coś się będzie dłubało

 

witam kozetkowiczów

ja mleko używam tylko do kawy

event robie chyba dam rade cały,wylotki w komplecie,farma juz zrobiona,teraz wyspa,jeszcze jeden siew i przechodze na pełnie ,koło niestety ale nie współpracuje ,uruchomiłam dyniowy i żeton,bonusy w pasku

EDIT:

za 50 min. zbiór na baśce i koniec tam siania

 

super poszłaś jak burza, gratki Ja dopiero zaczynam O widzisz, o żetonach mi przypomniałaś, trzeba będzie odpalić przed zbiorem Dyniowego to sobie jednego przypadkiem rano odpaliłam No no tablecie to kurcze wsio takie malutkie i sie kliknęło nie to co trzeba.

 

Przydałby się post przerywnik...
Nie pijam kawy (fuj), ale mleko pochłaniam litrami (biedne krówki).
Event robi się, wczoraj zaczęłam pierwszą, dziś drugą, jutro (zapewne) trzecią roślinę (wyspową). Koła nie ruszam, szkoda wejściówek zwłaszcza, że nie spodziewałabym się wczesnego bonusu (chyba, że jutro).
A skoro o bonusie...Bonus z kalendarza odebrałam, zaraz po zebraniu plonów z całej farmy, więc brawa. Szczególnie gromkie, że zrobiłam to tak płynnie i automatycznie, że nawet 3 sekundy nie minęły

 

Bry

Hmmm hamburgera świętowałam wczoraj Ale powtórka może być
​

Dzięki Ja kawy nie pijam bo nawet po takiej niezbyt mocnej mnie często terepie rękami jak na dyskotece. A dobre mleczko nie jest złe
O widzisz śmignęłaś i nawet się bonus nie zorientował co, kto i gdzie No ja zdążyłam odebrać bonus od Franka przed zbiorami, ale za to notorycznie potrafię zebrać i pójść kręcić kołem, gdzie niebawem się bonus trafia Sieję drugą roślinkę, może jak zbiorę to już styknie, ewentualnie jeszcze jeden i potem zostanie ta na farmie Mleczko ładnie zdążyło z szarłatu wylecieć to już powinno starczyć na całość

 

Ależ potrafimy być różni w tych upodobaniach Dla mnie kawusia (bez mleka) to przepychota, a na mleko to chyba jestem wręcz uczulony
Dzień dobry

 

O to nieświadomie dzisiaj z dziewczynami z pracy świętowałyśmy dzień hamburgera.


Ja zaraz jakieś 20 min zacznę rozsiewać 3 roślinkę

Bry

 

Mam to samo. Może nie jestem uczulona w sensie dosłownym ale nadal pamiętam kożuch na mleku- brr Kawa czarna - niestety z cukrem

 

Sookie, ja nawet śmietanę w mizerii staram się omijać, takie mam jakieś uprzedzenie do tego mleka. Ale na przykład taki kefirek zmiksowany z truskaweczkami i cukrem, to już inna sprawa i mogę pochłaniać litrami
Jeżeli lubisz kawę, to ja Tobie polecę naprawdę przepychotę Może to nie jest Kopi Luwak, ale piszą o niej tak ...

"Kawa Wietnamska Trung Nguyen Culi Arabica to jedna z najlepiej wyselekcjonowanych i najlepszych kaw typu Arabica na świecie. Charakteryzuje się delikatnym, okrągłym, pełnym smakiem o wyraźnie zarysowanej ciemnej nucie. Najwyższa półka Trung Nguyen. Doskonała kawa dla smakoszy. Dobra jako kawa mrożona. Cechuje ją delikatny słodkawy, wręcz czekoladowy posmak. Uprawiana jest na malowniczych górskich plantacjach w centralnym Wietnamie."

Dwa lata temu zarazili mnie tą kawą w Wietnamie i do dzisiaj pozostaję jej wierny.
Wpiszesz sobie w Google "Trung Nguyen Sang Tao" i znajdziesz wiele ofert sklepów i serwisów aukcyjnych. Kawa jest opatrzona cyframi od 1-5 i one oznaczają stopień intensywności doznań smakowych. 5 jest najbardziej intensywna, ale również najbardziej wydajna, bo można jej sypać troszkę mniej.
Przy całej swojej jakości nie powala ceną, bo 1 zaczyna się w okolicach 32 zł za 340 gr. a 5 kończy się w okolicach 49zł przy tej samej gramaturze. Trzeba pamiętać, że Wietnam jest drugim po Brazylii producentem kawy na świecie, a na tego rodzaju popyt o zasięgu globalnym, musiała mieć wpływ jakość Zdecydowanie zachęcam do degustacji

 

A kożuch na mleku to zupełnie inna bajka, nie przepadam Ciepłego mleka wprawdzie nie piłam od bardzo dawna, ale kożuch też pamętam Na kakale zresztą też

ten czekoladowy słodkawy posmak brzmi dobrze. Aż bym spróbowała Aż żałuję, że mój organizm za bardzo kawy nie toleruje, ale jakbym nie przecholowała z ilością to taka malutką jak kiedyś trafię to wypróbuję Kefirek z truskawkami pychota Sezon się juz zaczął, nawet pod moim blokiem już pani z łubiankami się pojawiła, będzie można się delektować

no i święto zaliczone U mnie roście ostatni zbiór na bahamie, za 3 h startuję z 3 badylem

 

Bry nooo albo i nie taki bry
Wpadłam w przelocie, no chyba jeszcze żyje ale chwilami sama nie wiem bo czuje sie na wpółżywa
Ech jeszcze żeby jakas grypa dopadła czy cos to nawet bym zrozumiała ale ja juz od lat zapomniałam co do zwykła grypa, kaszel, katar czy gorączka. Ale dzis to chyba jakieś zderzenie z tramwajem miałam, po czym walec poprawił i rozjechał a no koniec chyba ktoś okopał bo inaczej tego nazwac sie nie da
No dobra troche pomarudziłam, sprawdziłam czy ktoś obecny i mogę dalej zmykać

 

Zmykać, ale do łóżeczka mi I odpoczywać. Niech Cię ten Twój grzejniczek ogrzeje i utuli

Trzeci badyl rozsiany, jeszcze raz na noc posieję

 

Słyszałam ,że ten weekend może wielu ludziom dać się we znaki. Samopoczucie z powodu wiatru i wahań ciśnienia może być fatalne.

 

Bry dziś ciut bardziej zywe

Ta on byłby szczęśliwy gdybym z niego nie wychodziła tylko całe dnie lezała

No u mnie przy takich zmianach czesto daje sie odczuć nawet każde miejsce wcześniejszego cięcia a niestety troche pocięta byłam

 

witam kozetkowiczów

ładować oazy bo za 1SP
event u mnie dawno skończony,teraz zbieram bonusy ale .....jak zwykle skleroza i jak przeczytam o bonusach to lece zebrać,echhh,
szklanek ponad tysiąc w nadmiarze

 

Bry

​

No ba, mieć pańcię całą dla siebie w łóżeczku przez 24 h na dobę to byłby raj No to wietrzysko okropne psuje sprawę, tak to by całkiem w miarę było. Takie zmiany zawsze źle na organizm wpływaja i człowiek się fatalnie czuje. Ale dobrze, że Ty lepiej się czujesz

załadowane Bobry wpagowałam, może jej nie rozniosą na wióry Ech te bonust to też zbieram od swięta, bo wylatuje z głowy Schowane na planszy i jak oddaje badyl to widzę dopiero, a jak jeszcze nie gotowe to po wyjściu za chwilę o nich zapominam. Ja sieję jeszcze na farmie, jutro powinnam skończyć

 

Gratki

O ta jest w kogo sie wtulić, czasem troche pognieść i poubijać

Na szczęście nie zawsze ale czasem zmiany pogody i ciśnienia odczuwam fatalnie ale właśnie bardziej pod względem miejsc ciachania, większość tych miejsc wtedy sie odczuwa

 

no przezież musi porządnie sprawdzić, czy wszystko jest na miejscu

o tak, urazy i blizny się wtedy odzywają, oby pogoda dała szybko odetchnąć.

 

Taaaaaaaaaaa

Na szczęście nie zawsze
--------------------
No to wypstrykałam sie z SP ale plus jest taki ze 1 hodowla ukończona tylko niestety poszła SP i prawie 70 milionów sg bo przedostatni zwierzak strajkował i nie chciał wyskoczyć