panoramaogrodnicza

Takie chyba uroki jakichkolwiek świąt a u mojej cioci to wszelakich spotkań rodzinnych, że potem lodówka na kolejne dni pełna Oczywiście potem nam chcą wcisnąć i niejednokrotnie im się to udaje

Bry poświąteczne, poranne, wtorkowe

PS. Co dostaliście od Zająca? Bo ja nic. No dobra... Psa siostry na 3 tygodnie a od Farmeramy wczoraj poziom bliżej do 200 (lat) To poproszę teraz jako prezent poświąteczny zdanie jutro kolokwium z analizy zespolonej, bo przyjeżdżamy tylko na nie na uczelnię zamiast zrobić zdalnie

 

nie szykowalem praktycznie swiat na mie samego nie oplacalo sie upieklem troche ciasta pasztet ugotowalem zurek jajka i powoli wyczyscilem lodowke i nawet widac światło

 

To życzę, żeby "i" było tylko w parzystych potęgach
I na rozluźnienie a propos zespolonych (w polskim traci na dwuznaczności)



(tłum.be rational - bądź wymierny/rozsądny, get real - bądź rzeczywisty/prawdziwy)


A przyszłam się pochwalić co wyszło z mojego zakwasu kompletnie inny smak, bo 100% orkiszowy, ale ciekawy

Spoiler: wypieki panny Anny xD

Nie myślałam, że pieczenie własnego chleba może sprawiać taką radochę
Co do zakwasu, to boję się go dać do lodówki, by wszedł w stan uśpienia chyba za dużo nerwów mi popsuł przy "tworzeniu", że za bardzo się boję. Ale z drugiej strony ten octowy zapach jest taki przyjemny (myślałam, że to będzie zapach jak ocet ze sklepu, że zaraz odpycha), że jak się nie przekonam do usypiania go, to będę częściej piec

 

Bry deszczowe

Smaczniutko wygląda .

Pieczenie chleba sprawia ogrom frajdy, zwłaszcza jak chleb wyjdzie i jest taki pyszniutki, chrupiący, a dodatkowo przy dzisiejszych cenach pieczywa to także oszczędność , no i zdrowie, bo dobrze wiesz co dałaś do tego chleba .

Miłego dnia, mimo tak marnej pogody

 

Tym razem moje święta obfitowały w podróże duże i małe, wróciłam dopiero dzisiaj do domu.
Pierwszy raz tak świętowałam, podobało mi się.
Farma była w odstawce, bo raz była komórka raz jej nie było, więc jajeczka i króliczki ciągle w robocie.
A tu widzę, że idzie nowe, Lusia i Maciek na czerwonym dywanie.
Dużo czytania, więc idę na żywioł, mam nadzieję, że dam radę.
Poświąteczne dzień dobry.

 

Doberek .
To super Święta , bez kłopotu z zakupami i gotowaniem , zazdroszczę po cichu .

Ciągnie się ten ewent jak flaki z olejem , wysiewam krótkie , bo długie już w komplecie .

 

Pięknie wygląda, aż pachnie.
Ja tym razem nie piekłam, dostałam chlebek od mojej siostry.

Z pustą ręką nie jechałam, więc trochę przygotowań było na mojej głowie, ale faktycznie niezbyt dużo, dostosowałam je do mojej słabej kondycji pocovidowej.

 

A ja wysiewam te, które potrzebuję do danego zadania

Dobry popołudniowe

 

Gratuluję wypieku
Aniu podstawą powstawania zakwasu jest /są produkty fermentacji do kwasu mlekowego ,czyli to bardziej przypomina kwaszone ogórki niż ocet. Zakwas przechowujesz w lodówce a jak pieczesz raz na tydzień to jest on cały czas w ruchu i nie powinien usnąć na dłużej.
Moje pieczenie opiera się na chlebie żytnio -pszenicznym .

stoję na kroku z pnączem długa wysiana

 

Rano wejdę w etap z pnączem , święta poświęciłam rodzinie i nie pilnowałam zbiorów . Ale czasu jeszcze sporo .

 

Deszczowe a bez ubranka lata - to nic dziwnego, że mina nietęga
Gdzie Twoje futerko?

A pewnie, że jest pyszniutki Teraz próbuję dograć odpowiednie proporcje, bo za pierwszym razem skórka szybko twardniała choć środek był miękki. Ale już drugi (właśnie ten ze zdjęcia) wyszedł z fajniejszą skórką.

Jak dziś wróciłam z pracy, to tak czułam zapach chleba, że aż człowiek robi się głodny od samego zapachu Nie myślałam, że tak długo ten zapach się utrzyma.

Czytałam (ale nie znam się), że są 2 etapy - w pierwszym są bakterie mlekowe, a w drugim przewagę mają dzikie drożdże. Ale to może tylko przy tym wstępnym hodowaniu są dwa etapy? Bo gdzie indziej czytałam, że w zależności czy zakwas bardziej płynny czy bardziej zbity to raz większa ilość bakterii, raz drożdży. Ale nie powiem kiedy czego więcej.

Za dużo różnych (czasem sprzecznych ) informacji w necie.
A mój zakwas chyba nabiera mocy, bo do tej pory po karmieniu rósł o 1/3 tego co było. To dziś jest blisko podwojenia swojej objętości

No nic, będę się bawić dalej chlebkiem

Jak uzyskam w miarę powtarzalne wyniki na chlebie ( i znajdę te moje złote proporcje ) to spróbuję zrobić pizzę na zakwasie. Słyszałam, że całkiem inne ciasto wychodzi

Się nakręciłam na ten cały zakwas

 

Bry wilgotne ale cieplejsze

Wiosna przyszła, zrzuciłem zimowe futerko i coś nie mogę przyodziać nowego

Zapach chleba to chyba jeden z niewielu, które zazwyczaj przywołuje w większości osób dobre wspomnienia i dlatego jest taki super

Dobrego dnia

 

Dzień dobry
Mokro,buro ,gdzie ta wiosna ?

 

No i ja dotarłam wreszcie do domu, po porannym staniu w niebotycznej kolejce do pobrania krwi i po kilku godzinach w pracy.
Moje cudowne rośliny wielkanocne ciągle rosną, może jutro dorosną do pnącza.
A ja tymczasem poprzechadzam się po czerwonym dywanie razem z Lusią i Maćkiem. Najśmieszniejsze w tym wszystkim, że akurat znam taką parę w realu.
Dzień dobry.

 

Doberek .

Ewent skończony .

 

Pięknie, gratki.
Ja dopiero oddałam odznaki z oaz zapakowanych po taniości. Doszłam do 22 kroku po jednej i drugiej stronie.

 

Łatwy ten ewent , też zaraz skończysz .

 

Tak, zaraz skończę, muszę jeszcze trochę odznak dorobić. Lubię hodownane, bo szybko jest efekt.

 

Też lubię .

---------------------
Doberek .

Ewent skończony , luzik na farmie .
Spokojnego dnia wszystkim życzę .

 

Dzień dobry
Eventy skończone z pikolaków wyskoczyło piąte florkowe ,ale żebym za mocno nie popadła w euforię dostałam kumpla