panoramaogrodnicza

For na ten temat nie czytam, ale taki zakwas to nie rośnie z taką intensywnością jak drożdże. Moja siostra trzyma słoik z zakwasem w lodówce i dopiero jak potrzebuje to go wyjmuje w ciepełko, karmi no i piecze chleb.

 

Dzień dobry
Aniu zakwas najlepszy jest podarowany.Staraj się o niego od ludzi który lokalnie pieką chleb(najlepiej fora internetowe w Twojej okolicy),ja swój dostałam od sąsiadki .Jak nie piekę to mam w lodówce i go dokarmiam raz na tydzień .
Wyhodowanie własnego tez nie jest bardzo trudne mąka żytnia chlebowa 2000 3 łyżki plus 5 łyżek wody ,zamieszać przykryć gazą postawić w ciepłe miejsce raz na dobę zamieszać i tak powtarzać przez tydzień.Zakwaś kwasi się powinien mieć konsystencję śmietany i charakterystyczny przyjemny kwasny zapach,na początku trzeba uważać ,zeby nie spleśniał .Dlatego mieszac zawsze czystą łyżką.Ja po tym tygodniu wstawiam do lodówki wyjmuję na godzinę pzred pieczeniem chleba.
Gdy piekę to dodaję tego zakwasu do ciasta a po wymieszaniu składników znowu odbieram 5 łyzek ciasta do słoika i powstaje takie swoiste perpetum mobile.
No forum pewnie nie tylko ja piekę chlebSmacznego

Od ponad roku regularnie robie zakwas na żur i ten podobnie działa z żur stał się moją ulubioną zupą codzienną

 

Bry palmowe

To musisz go zabrać pod kołdrę i ugrzać

Dokładnie, identycznie robi mój ojciec, też trzyma w lodówce, a zakwas pozyskał od cioci, której zięć pracuje w piekarni i jej podarował. Poza tym to ojciec go sobie rozmnożył, zrobił z niego jakieś "zacierki", ususzył, trzyma w słoju i jak potrzebuje to rozpuszcza i karmi . A ten w lodówce odpoczywa ale jak jest wyjęty na bufet i podkarmiony to czasem jak się zapomni o nim i stoi za długo to kipi jak szalony .

Przyjemnej niedzieli

Aha, jeśli ktoś coś potrzebuje i nie może znaleźć w balonie, niech się odzywa , a nóż się uda znaleźć .

 

Dzień dobry niedzielne, palmowe, słoneczne, świąteczne.



I kawa pod palmą.

Teraz pobawię się z tygrysicą, a potem poszaleję w balonie. Ale raczej szukam nieprzewidywalnych okazji.

 

Obawiam się, że z orkiszowym może być problem. Jak już ktoś ma to przeważnie żytni. Jak już nic nie wyjdzie, to chyba faktycznie będę musiała od kogoś wziąć i dokarmiać orkiszową.

No właśnie drugiego dnia już miałam taki fajny bąbelkowy i puszysty, a po nocy klops. Opadł, bąbelki się straciły i nie reaguje na nic. Teraz z tego odłożyłam ciutkę do innego słoika i próbuję, ale już sama nie wiem czy jest co ratować. Wg zdjęć z neta wygląda jakby był uśpiony, ale chyba potrzebuje książęcego pocałunku, żeby się obudzić, bo ja na niego nie działam

Także nie wiem, czy próbować ratować czy zacząć od zera nowy.

Obawiam się, że mogę go skopać w nocy zamiast rozgrzać

 

Aniu orkiszowa mąka gorzej po prostu fermentuje,dlatego nawet w chlebie orkiszowym daję zakwas żytni.
Wystarczy jak będzie stał w zacisznym miejscu.

 

Nie poddaję się - zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Doberek .
Kawy znowu nie ma ?
U mnie piękna pogoda , więc umyję okna .
Jak po niedzieli się czujecie ?
Z G&T zadowoleni ?

 

Bry słoneczne

Czyli, tak jak mówiłem, najlepiej pod kołdrą .

Po niedzieli jak zwykle trzeba się powoli wdrożyć w nowy tydzień, na szczęście ten krótszy o 1 dzień, bo piątek wolny .
G&T całkiem przyjemne, nawet wyciągnąłem kilka fantów z balona, więc na plus

Miłego dnia

 

Dzień dobry
Już się poprawiam kawę doniosłam
Poniedziałkowo troche leniwie ,bo praca dopiero po południu.

GT tym razem całkiem przyjemne.Udało sie prawie zamknąć projekt czewieni stajemnno oborowej.O dziwo w balonie króluje tylko neon i róż to takie moje spostrzeżenia.
Wymieniłam sporo zagród na te bardziej mi potrzebne.Udało sie dopiąć latarnię.A w tak zwanym międzyczasie zrobić event czyli farma może powrócić do zagródkowej wersji.

U mnie o 7 świeciło słonko teraz zaczął padać śnieg z mycia okien nici

 

Już wypiłam .
Czas mnie goni , więc pogaduch nie będzie z rana .
Później wpadnę , miłego dnia .

 

To nie zgodne z zasadami, ale może by tak dodać szczyptę cukru.

O załapałam się na gorącą kawę.

Po niedzieli Wielki Tydzień, więc domowej roboty huk, a jeszcze i inne obowiązki czekają, więc ciężko.

A GT się udało, choć ze zdobywania pewnych fantów zrezygnowałam, szkoda wysiłku, to udało mi się podgonić projekt woskownic, do pełni szczęścia brakuje tylko 29 XXLek i wreszcie zgromadziłam jedną polanę ważek i mant w pomarańczach.

Ach jak u Ciebie pada to do mnie pewnie też dojdzie, czyli dzisiaj nie ma mycia okien. Jak dobrze.
Dzień dobry.

 

... a tak szukałem pretekstu, żeby dzisiaj sobie odpuścić i proszę, znalazłem
Skoro taka jest tendencja i takie zapadły decyzje, to z pewnością jest w nich wiele racji, dlatego ja również dzisiaj wrzucam na luz
Dzień dobry

 

Deszcz pada u mnie , okna zachlapane . Płakać , czy się śmiać ?

 

Ewa ,ja myłam dopiero co,myślałam ,ze dziś już światecznie doprowadze do błysku ,ale pogoda mnie wystraszyła.

 

Kiedy już nawet tego próbowałam Ale czytałam, że zakwas uczy cierpliwości, a młody zakwas jest kapryśny.
Myślę, że swoje robi też temperatura - u mnie to raczej chłodniej niż cieplej. Może muszę poczekać do lata?

 

Umyłam 2 , reszta czeka na jutro .

 

Ale jutro nie ma zmiłuj, od rana ciężka praca.

Nie ma co płakać, jutro przetrzesz, będzie błysk.

No ciepełko powinno być i bez przeciągów, może spraw jakiś kubraczek temu kapryśnemu.

 

Dzień dobry
Kawą zaczynam miły cieplejszy dzień .Zapraszam

 

Bry wreszcie słoneczne

Dziękuję, zabieram i lecę

Miłego dnia