zzizzie

Wiem
Choć w tym przypadku wzmocnić to raczej nie wzmocni, niestety.
Zabić też najpewniej nie zabije.
W każdym razie uważaj jak możesz

Genialne

 

Hm...A ja się zastanawiam,co mi tak te aktualizacje w kompie napierają....Może to wina mojego czipa?

 

Dobry wieczór
W mojej firmie (mieszkam w Niemczech) szczepili Johnsonem, ja i moja rodzina jesteśmy tym zaszczepieni. Byłem 2 tyg temu u lekarza z gorączkom, (zrobiłem przed tym szybki test, negatywny ) zobaczył że szczepiony Johnsonem ,,usłyszałem [muuu] ,, i zaraz zrobił test, pobrał krew, dał zwolnienie i do domu. Po dwóch dniach wynik negatywny ale coś tam jeszcze sprawdzają i mocz jeszcze do badania wzieli . Myślę sobie, jakiś wariat ten niemiecki lekarz, to pojechałem kawałek dalej do polskiej lekarki a ona nie wie co mi jest i też krzywiła się na Johnsona. Teraz czytam że nie za dobrze o nim piszą i dlatego napisałem że się boje szczepionek.

To, że lekarzowi coś się wymsknęło, nie znaczy, że trzeba to tutaj powtarzać
Zgredek

 

Na pewno wina chipa
A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ludziska wypisują te bzdury o Billu korzystając z oprogramowania z jego firmy

Ech, żebym ja musiał poprawiać cytaty w postach tak doświadczonej użytkowniczki
Zgredek


No niestety miał rację ten niemiecki lekarz.
Jednak tylko Pfizer i Moderna mają dobrą opinię praktycznie na całym świecie.
Po tylu miesiącach to coś znaczy.
O Johnsonie jakoś ostatnio nic nie słychać, ciekawe dlaczego.
Ale teraz - nawet jak ci każą się doszczepić (hmm, czy to w ogóle jest możliwe...?), to już dostaniesz jedną z tych dwóch, a one naprawdę spoko są.
Tak twierdzą fachowcy
Więc nie bój się bardziej, niż absolutnie musisz

 

No właśnie czytałam,że doszczepiać nie będą Johnsonem-po kiego nim w ogóle szczepili?Tańszy był?

 

Bo ja wiem, może dlatego, że jedna dawka?
Wydawało się, że to będzie proste i praktyczne.

Oj nie narzekaj Zgredziu, aż tak dużo roboty ze mną nie masz
Od wyrzucania są inni

 

Mem mi się bardzo spodobał. Ale wczoraj post na forum nawiązujacy do Sherlocka Holmesa, a dzisiaj obrazek z takim samym nawiązaniem podsunięty przez Facebooka. Zastanawiające.

W Niemczech nie wiem, ale w Polsce jest możliwe.

 

Teddy nie był z fejsa, fejsa nie używam
Z Twittera był

Tzn ludzi po Johnsonie doszczepiają Johnsonem...?
Niewiele wiem o Johnsonie, bo tu u mnie nie miał najlepszej prasy... a dodatkowo jakoś ostatnio w ogóle o nim cisza.

 

O tym powinna się wypowiedzieć Kleo,no ale jej nie ma Ja dziś spadam,dobranoc.

 

Kleo nie jestem, ale się wypowiem, ponieważ mam bardzo bliską osobę na pierwszej linii tej nierównej walki.
Doszczepianie, czyli druga w tym wypadku dawka jest z Moderny lub Pfizera. Można sobie samemu wybrać. Podobnie jest w przypadku AZ.

W Polsce też nie miał najlepszej prasy.

Jak już jestem...
Pilnujcie się i chrońcie. Nie tylko przed covidem, ale przy aktualnym dostępie ( a w zasadzie jego braku) do szpitali i braku karetek, personelu to zwykłe złamanie, czy grypa może być problemem.
Przypomnę tylko, że te maseczki chronią nas też przenoszeniem grypy, jak i zwykłego "przeziębienia", czyli wszystkim, co przenosi się drogą kropelkową. Nie bez przyczyny w zeszłym roku był spadek zachorowań na te choroby sezonowe.

 

Dobrze, że to piszesz.
Już teraz żarty się skończyły, a będzie tylko gorzej z tym dostępem do opieki medycznej... do tego szpital to nie jest bezpieczne miejsce.
Maseczki obowiązkowo, inne zasady też.
I nie liczcie za bardzo na tę "naturalną" odporność po chorobie, wygląda na to, że jeśli w ogóle, taka odporność trwa coraz krócej.

Przetrwamy, jasne że przetrwamy - ale musimy wreszcie (ponownie) potraktować sprawę serio.

 

Teddy nie, ale Sherlock mówiący o Billu - tak.
Po forum biegają różne takie stworzenia, co to śledzą każdy ruch. Niektórzy je nzywają botami, inni crawlerami, W każdym razie czyta toto wszystko i potem podsuwa treści

 

Aha, fakt, Teddy był pierwszy

Czekaj, co ty tak o tych stworzeniach...?
Biegają ci jakieś po forum...?
Jeśli niczego nie przedawkowałeś, to może oznaczać początki poważnego problemu, zapisz się na teleporadę
No, chyba że masz na myśli -
A nie, lepiej nie napiszę, kogo, po co prowokować raporty

 

Bry
Tych co znam i dostali dawkę przypominajacą to szczepią Pfizerem.
Teraz trzeba trochę czekać , bo niezaszczepieni wpadli w popłoch i zaczęli się szczepić.
I dobrze.

 

A pewnie, że bardzo dobrze.
Ale... właściwie co wywołało ten popłoch, bo nie bardzo rozumiem?
Wieści o Omikronie...?
No nie wierzę, za nowe to.
Wieści o Delcie sprzed pół roku...?
Hmm, to się nazywa opóźniony zapłon, tylko antivaxxerów stać na coś takiego.

Aha, pewnie coraz więcej przypadków w najbliższym otoczeniu, jakaś ciocia, kuzynek czy bratanica sąsiadki.
Z drugiej strony dla wytrawnego antivaxxera to powinien być raczej (kolejny) argument przeciwko szczepieniu, nie za.

Ech, no jest więcej przypadków i będzie coraz więcej, nie ma cudów.
W tej chwili warto sobie poćwiczyć owo "śledzenie kontaktów", narysować takie drzewo genealogiczne własnego prywatnego covida.
Ale to pewnie za trudne ćwiczenie dla ludzi, którzy i tak swoje wiedzą.

No w każdym razie dobrze, że się zaczynają budzić... szkoda troszkę, że z tzw ręką w nocniku, czyli (niektórzy) nawet o dwa lata za późno. I szkoda, że budzą się akurat teraz, kiedy Omikron sporo nam poprzestawia w życiu, niezależnie od szczepionek.
No ale podobno lepiej późno niż wcale.

***

A ja sobie dziś rano przeczytałam w New York Timesie krzepiący artykuł o lekach na covid.
Tych prawdziwych, nie weterynaryjnych.
Już miałam to streszczać po polsku... ale niestety uświadomiłam sobie, jak niewielkie znaczenie ma to dla PL.
No, może za rok, jak dobrze pójdzie.
Ech

 

Opóźniony zapłon... przecież przykład idzie z góry.
W PL odbywa się to na zasadzie " jakoś to bedzie"....
Pewnie ,że mrą dookoła jak zaszcepionych niewiele.
Elektorat sie kurczy...
Nie wiem czy to plotka, ale podobno idąć do kościoła trzeba będzie okazać paszport covidowy. Może to zadziałało.

 

Musowo paszport
Ale niestety w tę plotkę też trudno uwierzyć, w kościele podobno Duch Święty chroni czy inne takie instancje

Przykład idzie z góry, pewnie. I jeszcze z UK idzie.
A jak spojrzeć kawałek wstecz, to z pomarańczowej Hameryki również.

Najgorsze w tej chwili (dla normalnych, myślących czyli zaszczepionych ludzi) jest to, że - ups - szczepionki jednak nie chronią tak, jak miały chronić.
Urocza wiara, że przy ciągle mutującym wirusie ta szczepionka pozostanie skuteczna na wieki.
Ale można się było zacząć domyślać, kiedy na świecie pojawiły się sugestie co do boostera czyli tej trzeciej dawki.
Cóż.

Mnie teraz najbardziej wkurzają lekarze - oczywiście tacy, którzy nadal odradzają szczepienie.
I tacy, którzy (patrz relacja MOD_Cookie na poprzedniej stronie) pacjentce niby po dwóch dawkach, ale z objawami wyjątkowo parszywego "przeziębienia" przepisują antybiotyk.
Litości, antybiotyk?! Serio...?
Tak się fatalnie składa, że on na bakterie działa, nie na wirusy, można sobie zjeść parę opakowań i nie pomoże.
Hmm, w sumie dobrze, że nie zalecają wybielacza dożylnie (że tak wrócę na moment do pomarańczowych klimatów)

O tych lekach na covid, tak ogólnie - trzeba je zacząć podawać w ciągu pięciu dni od wystąpienia objawów potwierdzonych dodatnim testem (natychmiastowym).
A w PL to gdzie te testy, wie ktoś może...?
Wielka szkoda, że Osoba Odpowiedzialna kończyła na szkole nie te metody, co powinna

 

W tej chwili testy w Polsce są dostępne, nie ma z tym problemu, można online skierowanie dostać, ale ... takie skierowanie od razu powoduje kwarantannę i tu zaczyna się problem, ludzie nie chcą kwaranntanny, bo praca, bo obowiązki, no i chodzą chorzy zarażając innych.

 

Szczepionka miała chronić ,ale przed cięzkim przebiegiem covid.
Z czasem pewnie coraz mniej chroni , stąd ta dawka przypominająca.
Ostatnie doby podobno wykonano 107 tys. testów.
Ja tam stosuję zasadę CWD , na zakupy w masce takiej porządnej a nie ze szmatka na twarzy. Zakupy szybkie .
Teraz raczej i z zakupów osobiście zrezygnuję.
Za dużo tych chorych.
Będę zamawiac.
Co do leku na Covid to nie wiem kiedy u nas odpala... Decyzje strasznie wolno zapadają...

 

No wiem, że to taka polska... hmm... specyfika
Za krytykę specyfiki to ja już ostatnio parę razy wyleciałam stąd na zbity ryj, więc może mi się uda nie komentować dalej

Ale swoją drogą jednak nie rozumiem, jak można z dodatnim testem chodzić po świecie i zarażać innych.

Zamawiaj zakupy, tak jest naprawdę najlepiej.

A co do leku, to nieprędko odpalą - lepszy (85% mniej hospitalizacji, zero zgonów) jest ten Paxlovid of Pfizera, ale on najpewniej wejdzie (w USA) dopiero na początku 2022, Molnupiravir już w tym roku, ale tylko 30% skuteczności.

Widzę, że te droższe prywatne kliniki w PL już robią ludziom nadzieję na Molnupiravir, $700 ma to kosztować (zdzierstwo, administracja Bidena zakontraktowała na początek 20 milionów kuracji lepszym Paxlovidem po $530, dla ludzi ma być za friko albo za minimalną opłatą).
Hmm, niezbyt etyczne te super zapowiedzi polskich klinik... masz siedem stów w zielonych, to cię wyleczą - a ludzie bez kasy niech cierpią miesiącami.
Jak wiadomo, wirus raczej nie zagląda gospodarzowi do portfela.
W takiej sytuacji dystrybucja leku powinna być pod ścisłą kontrolą - są już ustalone priorytety i w PL też należałoby się tego trzymać.
No ale wiadomo, jak będzie.