Raszple 50+

Hop, hop, jest tu kto?

 

Jestem, jestem...i tak właśnie sobie myślę, że nie podoba mi się to, że na dworze jest już ciemno...A tak było pięknie w czerwcu...

 

Też tęsknię za długim dniem i ciepełkiem (nie upałami!)...

 

Witam. Ja ostatnio na działeczce robiłam porządki. Likwidowałam kwiatki, które pomarzły, kosiłam trawę, trzeba było posprzątać liście bo pełno ich leci z drzew. Myślę, że koszenie było już ostatnie. Z kwiatków zostały mi tylko 3 begonie i 2 bakopy, to już niedużo w razie mrozu. Kilka dni zajęły mi te prace ogrodowe. Dzisiaj znowu wyjazd. Niedługo idę do pracy na 2 tygodnie. Koleżanka jedzie na urlop a ma sklepik z pasmanterią i prosiła czy bym mogła ją zastąpić, zgodziłam się, będę miała małą rozrywkę. Pozdrawiam Wszystkich.

 

Alu, na prawdę podziwiam Cię. Albo jesteś z zawodu ogrodnikiem, albo to Twoja prawdziwa pasja. Mam 2tyś.m ogrodu, w tyle kawałek lasu i patrzę, jak sobie pięknie rośnie trawa. Mój PM posadził jakieś jodły czy coś tam przy płocie i mają piękne fioletowe szyszki. Raz połakomiłam się na magnolie - posadzili mi 4, trzy zdechły, ale ostała się jedna i kwitnie dwa razy. PM posadził też dwie hortensje drzewne, bardzo ładnie wyglądały, ale teraz chyba trzeba je jakoś zabezpieczyć...nie wiem... Jedyne co mnie interesuje to moje drzewka owocowe, mirabelki żółte i czarne, pyszne zimowe jabłka i śliwki. No i oczywiście kwiaty na tarasie. W przyszłym roku bardzo chciałabym mieć kompozycje z petunii niebieskiej, różowej i białej.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pasmanteria...czy jeszcze takie sklepy istnieją? Strasznie wiele lat temu bardzo lubiłam tam chodzić...kupowałam włóczkę i robiłam swetry na drutach i te cudne różnokolorowe guziczki...

 

Witam. U mnie jest pasmanteria i za 10 minut idę na kilka godz. bo pani, która ją prowadzi ma agroturystykę i musi ogarnąć pokoje po jednych gościach dla drugich, no i mam ją trochę zastąpić . Zobaczymy jak to będzie ??? Miłego dnia, lecę. Napiszę czy mi się podobało .

 

Witajcie dziewczynki. Buziaki zostawiam, kocham i uciekam :*

Aniu u mnie tez jest jedna pasmanteria w pobliżu, wszystko tam jest jak za dawnych czasów. Tez siedziałam kiedyś i dziergałam na drutach, szydełku. Takie były czasy niestety, jak sobie czy dziecku czegoś nie zrobiłaś to w sklepie nie kupiłaś

 

Witam. Muszę powiedzieć, że w sklepie ok. Tyko trochę nogi mnie bolały, nie jestem zwyczajna stać tyle za ladą, a byłam tam cały dzień. Kasę i terminal ogarnęłam, jeszcze muszę popatrzeć jak się robi raporty dobowe i chyba jakoś to będzie. Będę mogła iść na te 2 tygodnie w listopadzie do pasmanterii jak pani właścicielka z małżonkiem pojadą do Egiptu . Dzisiaj robiłam bukiety kwiatów w wazony na Wszystkich świętych, wiązanki już mam kupione, w sobotę obmyję pomniki. Zerwałam dziś jabłuszka z jabłonki bo ptaszki zaczynają je konsumować a mają w karmniku słonecznik. Życzę dobrej i spokojnej nocki...

 

Witam po długim czasie. Miłego dnia dziewczyny

 

U nas pusto Ja biegnę do pracy . Miłego weekendu....

 

Widzę Alu, że spodobało Ci się w pasmanterii
Też by mi się podobało. Chociaż moim ulubionym sklepem jest, była i będzie zawsze księgarnia. Kiedyś taką niewielką księgarnię prowadziłam. Marzy mi się, żeby kiedyś do tego wrócić.

 

Nie jest źle, praca lekka. Księgarnia chyba też by mi się podobała . Już ostatni tydzień został. Trochę musi się człowiek nachodzić, ale ruch wskazany . Pani właścicielka wraca z Egiptu w czwartek wieczorem, ale już mi zaznaczyła przed wyjazdem, że zaraz w piątek i sobotę po podróży nie chciałaby przychodzić do pracy, trzeba odpocząć po wczasach . Życzę miłego popołudnia...

 

Oj, bardzo chętnie pracowałabym w księgarni, już samo obcowanie z książkami uspakaja. Mogłaby jeszcze być biblioteka

Ala, a nie zamieniłabyś się ze mną na lepienie pierogów?, bo od zeszłego tygodnia już chyba milion ich nalepiłam

 

Zbliża się sezon pierogowy to pewnie jeszcze do wigilii kilka razy tyle nalepisz Życzę owocnej pracy i mało zmęczenia. Ja świeża emerytka, od półtora roku cieszę się, że nie muszę wstawać rano o 4 tej do pracy . Pozdrawiam i miłego dnia życzę. U mnie mżawka brrr....

 

O widzisz, przed sezonem wigilijnym odpuszczam sobie i moje dziewczyny to robią, uszka też. A propos uszek, kiedyś dawniej zaczynałam lepić uszka na początku grudnia, bo w czasie świąt moi Panowie jedli je na śniadanie, obiad, kolację i jeszcze w międzyczasie. Któregoś dnia nalepiłam chyba z 200 i nie zdążyłam schować do lodówki. Starszy syn wrócił ze szkoły, skontaktował się szybko z Tatusiem, który po drodze do domu kupił barszcz i zrobili sobie Wigilię w połowie grudnia.
U mnie też mży, jest ciemno, mokro i paskudnie...

 

Oj ja bardzo też lubię uszka i pierogi i mogłabym jeść ugotowane i potem odsmażane, popijane barszczykiem
hi, hi, hi.... Miłego weekendu dzisiaj mam wolne, przyjechały dzieci

 

Kochani, życzę Wam zdrowych i rodzinnych Świąt

 

Jeszcze nie czuję tego świątecznego nastroju przez pandemię, ale myślę, że po spotkaniu z rodziną (najbliższa + ciocia z moim i siostry kuzynostwem) przy wigilijnym stole wszystko zmieni się o 360 stopni

Spoiler: życzenia

 

Ja jednak życzę, żeby się zmieniło o 180 stopni, po co się będziesz na darmo kręcić w kółko
A wszystkim Raszpelkom i innym zaglądającym Wesołych Świąt!

 

Poczytałem zaległe trzy miesiące waszych przygód, świetne
Ciekawe jak się potoczyły losy jeża
I co tam w ogóle u was?
Ja tam trochę lubię, że praca nie trwa do 21 a do 16