zzizzie

Prawda jest taka, że zarządzenie wydał prezes NFZ, nie wnikajmy już na jakiej podstawie czy z jakich powodów, bo chyba wiemy jak to jest z leczeniem i rehabilitacją w ramach NFZ, wszystko jest uzależnione od kasy. Daleko nie muszę szukać, sama co jakiś czas jestem zmuszona robić różnego rodzaju badania i "powtarzać" recepty bo po co szukać więcej przyczyn i wyleczyć, lepiej leczyć aż pacjent sam zrezygnuje albo się na wyleczenie nie doczeka. W związku z tymi badaniami miałam skierowanie na USG, najbliższy termin za 8 miesięcy, jednak gdybym chciała prywatnie to za 3h i tak jest wszędzie. Moja znajoma jest po wypadku, ma złamanie kości piszczelowej z przemieszczeniem, łączone kości za pomocą śrub i drutów. Leczenie trwa już drugi rok, z jakiejś "indywidualnej przyczyny" proces zrastania kości był o wiele za długi, powikłany, itd... namęczyła się, że to się w głowie nie mieści. Nie jestem co prawda na bieżąco ale z tego co mi ostatnio mówiła to gdyby korzystała z usług prywatnych to już dawno miałaby zdrową nogę, a że leczy się na NFZ to dopiero na listopada czy grudnia ma termin usunięcia tych śrub i drutów, i dalszą rehabilitację.

 

Co do dostępności do lekarza czy badań to zgadzam się w 100% że prywatnie jest szybciej.
Jeśli chodzi o znajomą tu jednak się w pełni nie zgodzę, organizm mógł żle znosić obce ciało i dlatego to może trwać tak długo.
Oby jak najszybciej miała tą rehabilitację i odpowiednio dopasowaną.

 

Się wtrącę, w kwestii formalnej.
Ponieważ NFZ to (wiki):

... państwowa osoba prawna działająca na podstawie ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz na podstawie nadanego statutu. Fundusz wypełnia w polskim systemie opieki zdrowotnej funkcję płatnika: ze środków pochodzących z obowiązkowych składek ubezpieczenia zdrowotnego, NFZ finansuje świadczenia zdrowotne udzielane ubezpieczonym i refunduje leki.
(podkreślenie moje)...
​

... należałoby go właściwie objąć embargiem na tym forum tak samo jak inne instytucje państwowe, czyż nie...?

Cóż, wszechobecne klimaty absurdu.

 

Żeby stwierdzić jaka była przyczyna złego procesu zrastania to musiałybyśmy się na tym znać, bez tego nie można nawet gdybać ale prowadzący ortopeda jakoś z tym problemu nie miał Najgorsze jest to, że znajoma w ramach NFZ nie ma innego wyjścia i zmiany tego lekarza bo do innego za daleko. A różnego rodzaju rehabilitacje (w większości samodzielne ćwiczenie w domu) ma już od ponad roku. Sama też wywnioskowała (bo przecież ona czuje najlepiej kiedy jest lepiej a kiedy gorzej), że powikłania zaczęły się właśnie po jakiejś rehabilitacji na początku a później było już tylko gorzej ale na szczęście teraz już może bardziej obciążyć tę nogę i ćwiczyć nie odczuwając przeszywającego bólu. Ja mam nadzieję, że skoro kość jest już zrośnięta i wyjmą jej w końcu te śruby i druty, dostosują odpowiednią rehabilitację to noga też wróci do zdrowia.
Aha te druty i śruby miała mieć już wyjęte w lipcu ale ze względu na zmniejszenie oddziału w związku z covidem termin przesunęli jej na listopad lub grudzień. Prywatnie za ileś tam tys. zł. mogą jej usunąć za kilka dni. To jest dopiero chore

Wiem, wiem to wszystko jest ze sobą połączone ale wystarczy nie zagłębiać się w okołopolityczne klimaty. A NFZ cytując Encyklopedię prawną:

"Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) jest państwową jednostką organizacyjną, która w systemie powszechnej opieki zdrowotnej zajmuje się finansowaniem świadczeń zdrowotnych. Środki, które NFZ przeznacza na finansowanie, pochodzą ze składek ubezpieczenia zdrowotnego."

Dla mnie to bardziej wiarygodne źródło od wiki ale co ja tam wiem

 

Szanuję Encyklopedię prawną (i w wielu sprawach na pewno będzie bardziej wiarygodna - choć to zależy od autora danego hasła i wewnętrznego systemu weryfikacji), ale w tym przypadku obydwa źródła piszą w sumie to samo.
Kluczowe jest słówko "państwowa" oczywiście.
A co państwowe, to zdaniem tutejszego Kodeksu na kilometr jedzie polityką.
Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
Więc brak embarga mnie dziwi.
Ale to już taka moja specyfika, którą nie należy się przejmować.

Czy ja już wspominałam, że w grobie się wyśpię...?

 

Mnie się wydaje, że Encyklopedia prawna i zawarte w niej informacje są odpowiednio weryfikowane i można je uznać za wiarygodne, ale może się nie znam.
No i niezupełnie obydwa źródła piszą to samo, bo wg wiki to "osoba" a dla mnie malutkiej taka osoba to jeden człowiek a zgodnie z EP to tych ludzi tam jest jakby nie patrzył trochę więcej:

"
Organy NFZ
NFZ działa za pomocą swoich ustawowych organów, którymi są:
1) Rada Funduszu;
2) Prezes Funduszu;
3) rady oddziałów wojewódzkich Funduszu;
4) dyrektorzy oddziałów wojewódzkich Funduszu."

Tak że ten, ludzi od poddawania pomysłów i podejmowania decyzji jest tam pod dostatkiem.

I ja ostatnio nie mogę się wyspać, bo gdzieś w pobliżu chyba jakaś psia panienka ma swoje dni i mój pieseł na palmę wskakuje szczególnie w nocy

 

To prawda zle dobrana rehabilitacja i jedyny lekarz w okolicy ,może być bardzo szkodliwe.
Covid większość zabiegów przesunął w czasie, co cieszy świadczących usługi prywatnie.

 

Dokładnie, sama widzisz jak to jest Te prywatne gabinety i kliniki covid jakoś dziwnie omija i tam wszystko jest szybko i sprawnie za odpowiednią opłatę oczywiście

Mam nadzieję, że mimo wszystko Ty i wszyscy, którzy wymagają rehabilitacji będą ją mieli na NFZ, po to między innymi odprowadzają co miesiąc składki.

 

Więc "osoba prawna" to nie jest pojedyncza osoba typu tułów, głowa, jakieś nogi, ręce oraz elementy zakazane plus flaki w środku.
Osobą w takim potocznym rozumieniu jest tylko "osoba fizyczna".
Osoby prawne (wg Encyklopedii Prawa, jeśli tak wolisz) to "jednostki organizacyjne, które na równi z osobami fizycznymi są podmiotami stosunków cywilnoprawnych. Osobą prawną jest również Skarb Państwa".
I dlatego w języku prawnym/prawniczym NFZ można nazwać "osobą prawną".

***

Kurcze jest jakiś środek na uspokojenie psa w nastroju romantycznym, tylko nie pamiętam, jak się to nazywa.
Jak znajdę, podrzucę info.

W sumie to teraz już mi się nie opłaca spanie

 

A no właśnie najważniejsza ta definicja a dla mnie język prawny/prawniczy to wyższa szkoła jazdy, nigdy nie musiałam się na szczęście a może nieszczęście z tym mierzyć. Jeśli jednak coś dotyczy mnie to też wtedy zaczynam kopać gdzie się da i szukać informacji jakich potrzebuję

Preparaty na uspokojenie dla psa z pewnością są ale nie chcę go faszerować jakąś chemią, bez tego jest "delikatny" Myślę, że właściciel suczki mógłby zadbać zewnętrznie u swojej panny żeby jacyś niechciani adoratorzy z okolicy za nią nie biegali ale widocznie jemu to nie przeszkadza

 

Właściciel suczki mógłby, a pewnie, wręcz powinien, i nawet są jakieś sposoby na stłumienie tej konkretnej perfumy (średnio skuteczne, ale właściciel powinien przynajmniej spróbować).
Tyle że ten właściciel ma w głębokim poważaniu fakt, że psy w okolicy szaleją, co go to obchodzi.

Twój pies jest młody? Podobno jak się taki młodziak raz zakocha, to później już do późnej starości będzie szalał przy każdej takiej okazji (super wiadomość, nie?).
Radzą kastrację, ale po pierwsze dlaczego ty miałabyś okaleczać swojego psa, jeśli winna jest suczka (czyli jej człowiek)... a po drugie (też podobno) kastracja po pierwszym kontakcie z cieczką niewiele pomoże.
No nie masz wesoło, współczuję.

Jest taki KalmAid, drogi ale skuteczny - waniliowe coś o konsystencji rzadkiego budyniu.
Bardzo skutecznie uspokaja, zdarzało mi się to stosować.
No ale fakt, chemia to tam siedzi, nie ma lekko.

 

Nie omija pieniądz jest najważniejszy i dla niego ryzyko nie istnieje.
Jakby ośrodki podlegające pod NFZ miały odpowiednie dofinansowanie też by to szło sprawnie i szybko.
Dam ci przykład zakład rehabilitacji ma na rok zapłacone po 100 zabiegów, a może wykonać ich 10 razy tyle.
Inna sprawa że ceny za zabieg jest strasznie niski i znowu przykład masaż 10 minutowy NFZ daje 10 zł, pracownik wykona ich 4 w ciągu godziny - (czas na dezynfekcje przygotowanie pacjenta ) teraz z tego opłać wszystko ,wcale nie jest opłacalne.
Chciałabym by tak było, ale od pewnego czasu jest z tym coraz gorzej i nic nie wskazuję by miało być lepiej.

 

A no właśnie każdy dba tylko o swój spokój chociaż w tym przypadku to mnie trochę dziwi bo też dawno, dawno temu miałam suczkę to wiem jak to jest i warto dla dobra zwierzaka coś zastosować choćby jakiś spray.
A mój już jest dość leciwy ale zachowuje się jak młodzieniaszek, temperamentny taki
Jak był młodszy to myślałam o zabiegu ale on źle reaguje nawet na znieczulenie przy czyszczeniu zębów to bałam się ryzykować. Wiadomo, że są plusy ale są też minusy a eksperymentować z nim nie będę, wolę się już przemęczyć aż mu przejdzie

Niestety tak to jest, NFZ ma za małe dofinasowanie więc nie ma z czego refundować, ale na co nie trzeba to pieniądze są i tak to już w tym naszym kraju jest od dawna, ale to już polityka więc dalej nie ciągnę

 

Programiści twierdzą, że jeżeli coś wygląda jak kaczka, kwacze jak kaczka i chodzi jak kaczka, to jest to kaczka. Zatem jeżeli coś wygląda jak budyń i pachnie jak budyń, to być może jest to budyń
Po co w takim razie przepłacać? Wziąć torebkę budyniu waniliowego, 2 szklanki mleka, wymieszać, chwilę pogotować i po wystygnięciu ma się pół litra środka, którego przygotowanie kosztowało jakieś 5 zł i 10 minut czasu

 

No i jak ja mam na to odpowiedzieć, skoro brak mi prerogatyw Władzy...?
Taż za kaczki ze stawu ostatnio skutecznie poleciałam, ech.
Więc się w rewanżu czepnę szklanek
Polonocentryzm przez ciebie przemawia, Zgredziu

Chyba wspominałam, że szklanka szklance nierówna i z amerykańskich szklanek budyń wyszedłby za gęsty.

Mogę znaleźć na necie skład KalmAida, jeśli ty znajdziesz skład budyniu - porównamy te rozmaite składniki.

I wrócę jednak do tego ptactwa domowego: skąd wiesz, że programiści wygłaszają jakieś opinie akurat o kaczkach?

 

Bo tak się składa, że wpsółpracuję z kilkoma (programistami, nie kaczkami). Taką technikę nazywają Duck typing https://pl.wikipedia.org/wiki/Duck_typing

 

Aaa, rozumiem.
Ale jak to przełożyć na budyń, który ani nie kwacze, ani nie chodzi...?
Dobra, zamiast kwakania dajemy zapach... zamiast chodzenia może działanie, jeśli mamy to porównywać z KalmAidem.
I tu pytanie: jak działa budyń, wie ktoś może...?

Mam skład KalmAida:
"1 litr preparatu zawiera: L-tryptofan (50g), niacyna (0,6g), tiamina (0,12g), L-teanina (0,03g), witamina B6 (0,01g), sorbitol, karboksymetyloceluloza, ekstrakt karmelu, sorbinian potasu, benzoesan sodu (konserwant), woda (nośnik)."

L-tryptofan to prekursor jest.
Prekursor serotoniny.
Zawsze mnie peszy prekursor w takim znaczeniu, wolę innych prekursorów
Ale tak ogólnie to za dużo paskudnej chemii to ja nie widzę w tym KalmAidzie.
Dawaj skład budyniu

 

Na pewno to nie wszystkie dostępne w Polsce, ale kilka najpopularniejszych się tu znalazło (a i takie bardziej udziwnione na liście też są):

Amylon Budyń Waniliowy Ekologiczny
skrobia kukurydziana bio, mielona wanilia bio (min 1,5%), naturalny aromat waniliowy

Auchan – Budyń o smaku waniliowym z dodatkiem wanilii bez cukru
skrobia, wanilia w proszku 0,3%, aromat, barwniki: karoteny i kurkumina

Carrefour Budyń o smaku waniliowym
skrobia kukurydziana, skrobia ziemniaczana, sól, aromaty, barwniki: kurkumina, karoteny

Delecta Premium Budyń Smak Waniliowy Z Dodatkiem Wanilii
skrobia (kukurydziana, ziemniaczana), skrobia modyfikowana ziemniaczana, wanilia w proszku 0,2%, aromat, barwniki: kurkumina, annato

Delecta Z Serca Natury Pyszny budyń instant o smaku wanilia
skrobia (ziemniaczana, z tapioki), cukier, mleko odtłuszczone w proszku, naturalny aromat, ekstrakt z krokosza barwierskiego, wanilia w proszku 0,1%, naturalny ekstrakt wanilii

Dr. Oetker Budyń bez glutenu smak waniliowy
skrobia kukurydziana, skrobia ziemniaczana, aromaty, barwnik (karoteny), ekstrakt wanilii

Dr. Oetker Mój budyń z cukrem trzcinowym smak waniliowy
skrobie, cukier trzcinowy, aromaty, naturalny aromat waniliowy (zawiera mleko), barwnik (annato)

Dr. Oetker my natural day Budyń zbożowy owsiany smak wanilia
52% mąka owsiana pełnoziarnista (zawiera gluten), skrobia ziemniaczana, aromaty naturalne, koncentrat z marchwi i papryki, koncentrat z cytryny i krokosza barwierskiego, 0,1% ekstrakt wanilii

Dr. Oetker Słodka Chwila Budyń smak wanilia
mleko odtłuszczone w proszku, skrobie modyfikowane, cukier, błonnik z cykorii, śmietanka w proszku, aromaty (zawiera laktozę), barwnik (karoteny), sól, 0,1% ekstrakt wanilii

Dr Oetker Budyń smak waniliowy:
skrobia kukurydziana, skrobia ziemniaczana, aromaty, barwnik (karoteny), ekstrakt wanilii

Dr. Oetker Budyń ulubiony z cukrem smak waniliowy
cukier, skrobie modyfikowane, substancja zagęszczająca (karagen), aromaty, barwnik (annato)

Gellwe Budyń smak waniliowy
skrobia kukurydziana, skrobia modyfikowana, skrobia ziemniaczana, aromaty, barwniki: karoteny, ryboflawiny

Gellwe Naturalnie Pyszne Budyń smak waniliowy
skrobia kukurydziana, skrobia ziemniaczana, aromat naturalny, koncentraty roślinne (krokosz barwierski, cytryna)

Intenson Budyń Proteinowy Z Tapioką O Smaku Waniliowym
cukier trzcinowy nierafinowany, skrobia ziemniaczana, WPC (koncentrat białka serwatkowego), skrobia tapiokowa 15%, mleko odtłuszczone w proszku, naturalny aromat, barwnik (ryboflawina)

Vitally Food Budyń O Smaku Waniliowym Z Wanilią Bourbon Bio
skrobia*, naturalny aromat , wanilia Bourbon* 0,1 %, kurkuma mielona*.
*certyfikowany składnik ekologiczny

Winiary – Budyń waniliowy
Skrobia (ziemniaczana, kukurydziana), cukier, aromat, barwniki (kurkumina, karoteny)
Wodzisław Budyń Smak Waniliowy
skrobia, aromat, barwnik: karoteny

Kolejność alfabetyczna według marek.

 

Uff.
No solidnie udokumentowałeś budyń
Mam nadzieję, że nie spisywałeś tego z poszczególnych torebeczek, tylko znalazłeś na necie całą listę
Dobra, więc skład KalmAida jednak się nieco różni od składu Budyniu Uogólnionego
Budyniowe barwniki jak widzę uczciwie wymienione z nazwy, ciut gorzej z aromatami - zastanawiam się, czy większości nie stanowią aromaty określane po niemiecku jako naturidentisch czyli identyczne z naturalnymi, bo to już jest czysta chemia.
Załóżmy też, że wszystko, co się nazywa "modyfikowane", zostało zmodyfikowane metodą prapradziadka, czyli bez udziału chemii (ryzykowne założenie, wiem, ale ja jestem życzliwie nastawiona do budyniu, więc nie będę go w czambuł potępiać).
Ogólnie to budyń jest mało chemiczny (z wyjątkiem aromatów, ale może niesłusznie się czepiam).
Czyli budyń będzie lepszy od KalmAida, bo mniej chemii zawiera.
To teraz działanie

 

To by chyba trzeba przeprowadzić jakieś badania. Tyle że na zwierzętach są nieetyczne, więc zostają właściciele czworonogów. Może metodą ślepej próby? Zawiązać oczy takiemu delikwentowi, żeby nie widział, co je