zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dobra, temat prowokatorów zostawmy (na razie) 8);)

    Kucyki czy te zwykłe konie - cóż, to są wszystko zwierzęta z hodowli, żadne z nich nigdy nie żyło bez towarzystwa i wsparcia ze strony człowieka i podejrzewam, że zdziczenie słabo by im wyszło.
    To oczywiście nie jest żaden argument... ale moje kucyki (i końscy staruszkowie) zarabiają na pensjonat dla psich emerytów.
    Samodzielne utrzymywanie tego wszystkiego przekraczałoby moje możliwości, a nie chcę, żeby się Marco za bardzo dokładał, biznes jest mój.
    Kucyki pracują przez około trzech godzin dziennie, konie może dłużej, ale za to nie każdego dnia. Zarobki wystarczają na paszę dla nich i karmę dla psich staruszków, resztę póki co dopłacam z własnej kieszeni, ale klienci zaczynają wracać, więc może będzie lepiej (choć podejrzewam, że jednak nie będzie, z powodów, o których kazałaś nie pisać).

    A co do takiej zwierzęcej pracy, jaką jesteś skłonna zaakceptować, to dlaczego wymieniasz tylko psa-przewodnika...?
    Jest taki psi zawód - ratownik.
    11 września... niektórych ratowników stres pourazowy po prostu zabił. Fajna psia praca dla dobra człowieka.

    Hipoterapię to my planujemy, a jakże - niestety ostatni rok nie był najlepszy dla rozwijania takiego biznesu, klientów wywiało.
    Zresztą konie wykorzystywane w hipoterapii przechodzą specjalną selekcję i szkolenie, zdają egzaminy... a ludzie prowadzący te konie muszą mieć specjalny certyfikat wydawany też po wieloetapowym szkoleniu i testach, rozkręcenie czegoś takiego to spora inwestycja.
    Wrócimy do tematu, jak (jeśli?) sytuacja się unormuje.

    Zresztą po tym unormowaniu się sytuacji zapraszam do mojego kucykowa - jeśli potrafisz odróżnić zwierzę szczęśliwe od nieszczęśliwego, sama się przekonasz, jak się mają te moje kuce i staruszkowie pod wierzch (skądinąd uratowani przed dość paskudnym losem). Naprawdę w niczym nie przypominają nieszczęsnych ofiar tortur w Zakopanem.

    Koszyk piknikowy spakowany, jedziemy uraczyć lunchem stajennych i psi personel.
     
    olgs3 i grakula16 lubią to.
  2. SMOD_Atena

    SMOD_Atena S-Moderator Team Farmerama PL

    A to Twoje te kuce, w takim razie zapewne odpowiednio o nie dbasz (jako zagorzała farmerka ;) )
    No i rozumiem, utrzymanie to z pewnością są koszty i pracownikom też trzeba zapłacić, ale jeśli tylko zwierzaki mają dobre warunki to jakoś to przełknę i rozumiem, że pracować muszą :)

    Ale aż mnie trzęsie jak widzę np. takie obrazki:

    [​IMG]

    Biedny, nie dał już rady :(

    [​IMG]

    No jak tak można? Zamknęłabym taki cyrk na 4 spusty!

    Czytałam, że te koniki z nad Morskiego oka mają zniknąć, ale czy tak będzie?
    Może górale zamiast koni i wozów kupią jakieś meleksy czy cuś :)
    W cyrkach też podobno ma nie być zwierząt i tak powinno być, dzikie zwierzęta powinny żyć na wolności, ewentualnie w zoo pod warunkiem, że będą dobrze karmione i w odpowiednich warunkach.
    Oglądałam świetny pokaz niemieckiego cyrku Roncalli z hologramami zwierząt, może kiedyś w innych cyrkach też pójdą w tę stronę :)
    A jeśli chodzi o psy, to napisałam, że "pies przewodnik, itp...", miałam na myśli też psy ratownicze, policyjne czy tropiące, one też są niestety wykorzystywane ale te psie zawody to właśnie pomoc dla człowieka, który też tę pracę wykonuje.
    No i w sumie tak to w życiu jest, bez pracy nie ma kołaczy :)

    Poproszę fotki z kucykowa :)
     
    zzizzie i olgs3 lubią to.
  3. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Niektóre zwierzęta lubią pracować dla człowieka, warunek gdy nie jest to praca zbyt uciążliwa dla zwierzęcia i nie trwa zbyt długo.
    Weżmy na przykład psy, pracują 10 lat i idą na psią emeryturę.
    Miałam kiedyś takiego emeryta, rok czasu prawie trwało zanim mnie zaakceptował. Powinien zostać z tym dla którego pracował, lecz z braku miejsca dla 2 psów trafił do mnie.
    Śmieszyło mnie trochę to jak ciągle chciał wykonywać pracę do której był szkolony.
    Zazwyczaj brałam wilczury po szkoleniu które nie zdały egzaminu (nie ze względu na agresję czy inne tego typu).
    Chciałabym mieć teraz psa ,lecz by się ze mną męczył one jednak potrzebują się wybiegać ,przymnie to niemożliwe.
    Dlatego przestałam lubić góry i górali traktują zwierzęta jak maszynkę do robienia pieniędzy. Łącznie pewnie biedne zwierzę musiało ciągnąć 2 tony.
    Turystów mają przez cały rok, zajętych jest ponad 50% miejsc noclegowych a im wiecznie mało.
    Co mają powiedzieć ci z nad morza czy z mazur, co mają 3 miesiące turystów i muszą zarobić na cały rok.
    Taka praca nie jest dla nich uciążliwa i męką i gdy są dobrze traktowane robią ją z przyjemnością.
    Gdy jestem na wsi po sąsiedzku jest takie gospodarstwo i zwierzęta które pracują kilka godzin dziennie z przerwami nie wyglądają na zmęczone.
     
    zzizzie lubi to.
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Moje kuce, moje, ech 8)
    Prezent od chłopiny, bo marudziłam, że marzy mi się pensjonat dla psich emerytów xD
    Trzeba bardzo uważać na takie życzenia, bo złota rybka bywa złośliwa ;)
    Dostałam posiadłość w ruinie i bez pomysłu, z jednego końca dom do generalnego remontu, z drugiego - podupadające kuce pod wynajem. Tyle dobrego, że Marco dorzucił ten remont do pakietu.

    Dom zajęli szczekający emeryci, a kucykowo zostało odnowione. Dodatkowo, ponieważ na terenie była też stajnia dla dużych koni, przygarnęłam i odchuchałam zabiedzonych końskich staruszków - i okazało się, że oferta starszych koni pod wierzch dla dorosłych jeźdźców bez ambicji wyścigowych (i milionów w gotówce) trafiła idealnie w niszę rynkową.
    Choć tak szczerze mówiąc to póki co najlepiej zarabiają billboardy wzdłuż ogrodzenia ;)
    No ale jak się ta (hmm) sytuacja poprawi, to całość powinna się okazać na tyle dochodowa, że może nawet przestanę dokładać do psich emerytów.

    Zwierzaki są zadbane, choć tak po prawdzie to ze mnie taka farmerka, jak z koziego drugiego końca saksofon tenorowy.
    Ale mam świetnego zarządcę (teraz już wspólnika, ale nadal na pensji) poznanego podczas wolontariatu w schronisku - taki relikt z czasów hipisowskich (choć mniej więcej w moim wieku), z MBA i niesamowitym podejściem do zwierząt. Nie dałby nikogo skrzywdzić, ani psa, ani konia, ani kuca.

    ***
    Potworne te zdjęcia :(
    I budzą wściekłość.
    Ten nieszczęsny zakopiański koń... jeśli podczas robienia zdjęcia był jeszcze żywy, na pewno bardzo szybko zmarł albo został uśpiony.
    Oglądałam kiedyś na którymś kanale polskiej kablówki taki serial dokumentalny, chyba Policja dla zwierząt się to nazywało.
    I stąd wiem, że chory albo wycieńczony koń, który się położy, już nie da rady wstać (te szczupłe nogi, ech), a organy wewnętrzne w pozycji leżącej szybko przestaną działać. Dlatego próbując ratować końskich nieszczęśników podwiesza się ich na pasach, żeby utrzymali się w pionie, bo to jedyna szansa na ewentualną poprawę.
    A ten wielbłąd z wyschniętym garbem (garb to jest zapas tłuszczu na wyprawę przez pustynię)... mina tego zwierzęcia... no nie :(

    ***

    Z fociami z kucykowa będzie problem, Marco nie pozwala zdjęć wieszać na necie (firmowa obsesja na tle prywatności i trochę racji ma, muszę mu to przyznać).
    Ale spróbuję ponegocjować w tej sprawie ;)

    No właśnie - niektóre zwierzaki, głównie psy, po prostu lubią swoją pracę (jeśli zostały prawidłowo wyszkolone).
    A konie - cóż, koń, który przez całe życie nosił człowieka na grzbiecie, nie uważa tego za wykorzystywanie i bardzo mu tego brakuje, jeśli człowiekowi się znudzi. Moi końscy emeryci naprawdę odżyli pod siodłem - jakby poczuli się na nowo potrzebni i ważni.

    O zakopiańskim (hmm) transporcie turystycznym już tu kiedyś była mowa i mało nas nie zlinczowano przy tej okazji.
    Ale zdecydowanie podzielam twoją opinię >:(
     
    olgs3 lubi to.
  5. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Problem nie tyle tkwi w woźnicach co w korzystających z tych usług. I tyle. Cięzko jest zawlec [ciach] . Lepiej niej je wlecze koń.
    Nie będzie chętnych nie bedzie powożenia.
    A jak nie będzie wożenia to koń zostanie sprzedany. Najpewniej do rzeźni

    Usuwam raz jeszcze ten niestosowny fragment bo coś mi tu wcześniej nie wyszło,

    SMOD_Atena
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 30 czerwca 2021
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Też fakt. Ale to chyba znaczy, że nie ma dobrego rozwiązania.
    Bo pozostają decyzje administracyjne (typu zakaz), które nigdy nie zostaną podjęte, nie w tamtych okolicach.

    Cytat edytowałam zgodnie z oryginałem,

    SMOD_Atena
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 30 czerwca 2021
    olgs3 i Sookie lubią to.
  7. SMOD_Atena

    SMOD_Atena S-Moderator Team Farmerama PL

    No właśnie o to chodzi, te warunki i czas pracy. Jeśli są godziwe a w niektórych zawodach szczególnie psy są niezastąpione, to jest dla mnie zrozumiałe, że są wykorzystywane. A jeszcze jak są od szczeniaka do tej pracy szkolone to być może i wykonują tę pracę z radością. Nie miałam do czynienia z takim zwierzęciem więc trudno mi to stwierdzić. Czasami natykam się jednak na informacje czy zdjęcia takich pracujących zwierząt jak te powyżej i to powoduje, że jestem tak bardzo przeciw.
    W sumie ludzie też muszą pracować żeby żyć, itd... ale dobrze by było gdyby oprócz zarabianych na życie pieniędzy praca przynosiła satysfakcję a z tym różnie bywa. Jeden do pracy biegnie z radością a drugi ma łzy w oczach, tak to już jest niestety.
    Konie od wieków pracowały dla człowieka w polu, w transporcie, w kopalniach nawet i taki był ich los a dla ludzi było to normalne bo nie było różnego rodzaju maszyn a praca wykonana musiała być. Na szczęście od dawna już są i konie pracują już tylko w stadninach, klubach jeździeckich, itp... ale powinny być odpowiednio traktowane a nie zajeżdżane na śmierć.

    Dobry ten Twój chłopina, że spełnił Twoje marzenie i fajnie, że trafił się taki zarządca. Zwierzęta pod opieką dobrych ludzi powinny mieć dobre życie nawet jeśli muszą jednak trochę popracować. Pozdrawiam obu panów :)
    Oj no to szkoda, ale mnie chodzi tylko o fotki tych kucyków, chciałabym je zobaczyć. Może jednak uda Ci się pana Marco przekonać bo przecież klienci chyba też fotki sobie z kucykami robią czy też nie można?

    Obraźliwy fragment usunęłam. Starajmy się rozmawiać nie używając określeń, które mogłyby kogoś urazić.

    No właśnie jest klient to trzeba jego potrzeby zaspokoić i to zrozumiałe bo też w różnych regionach Polski turystyka to główne źródło utrzymania mieszkańców, ale w dzisiejszych czasach są inne środki transportu a jeśli już koniecznie musiałyby to być konie to ewentualnie niech będą ale nie zamęczane wożeniem ludzi w tę i z powrotem przez cały dzień. Powinny być odpowiednio traktowane i mieć jakoś określone zasady i warunki tej pracy.
    Niestety starość większości "pracujących" koni też jest tragiczna i z reguły kończą w jednym miejscu :(
    Ja nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy "idą" w góry jechać wozem. Wyjątkiem są ludzie niepełnosprawni ruchowo, ale oni to raczej korzystają z busów czy innych pojazdów. W ten sposób mogliby przemieszczać się wszyscy inni turyści a najlepiej na własnych nogach i nie byłoby problemu.
     
    zzizzie, olgs3 oraz Sookie lubią to.
  8. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Właśnie jest testowane nowe rozwiązanie nad Morskim Okiem - wóz hybrydowy z silnikiem elektrycznym. Ma on wspomagać konie w drodze pod gorę, a absorbować energię przy zjeździe w dół - to tak w skrócie. Może to rozwiązanie przyniesie oczekiwany efekt
     
  9. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Są ewentualnie meleksy. Ja rozumiem ,że usunęłaś fragment ale moim zdaniem jeśli ktoś doprowadza się do takiego stanu to raczej nie powinien się obrażać. Tylko kilka procent jest spowodowane chorobą . Ale ok. Postaram się jak najmniej wypowiadać ponieważ ostatnimi czasy nie mam dobrego zdania o ludziach .Wliczam siebie jakby co
     
    zzizzie, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  10. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    I tu widać z roku na rok poprawę.
    Zaczęto dbać o zwierzęta w upały by odpoczywały w wentylowanych miejscach.
    Nawet świnki hodowane na pokarm dla ludzi mają coraz lepsze warunki w chlewach.
    Spora grupa to ludzie z miasta którzy pierwszy raz widzą konia na żywo ,a co dopiero jazda.
    Zainteresowanie pewnie by było nawet jakby jazda odbywała się po płaskim w stadninie.
    Widać takie zainteresowanie na równinach w gospodarstwach agroturystycznych.

    Uważane za lekceważące lub pogardliwe określenie zmieniłam na odpowiedniejsze,

    SMOD_Atena
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 30 czerwca 2021
    zzizzie, Sookie oraz grakula16 lubią to.
  11. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Grunt, że ja mam o Tobie dobre zdanie, twoje się nie liczy:)
     
    zzizzie i Sookie lubią to.
  12. SMOD_Atena

    SMOD_Atena S-Moderator Team Farmerama PL

    I to jest super pomysł, mam nadzieję, że testy zakończą się pozytywnie i będzie to w końcu rozwiązanie tego problemu :)

    No właśnie też o meleksach myślałam ale wydaje się, że te hybrydowe wozy też byłyby dobrym rozwiązaniem o ile woźnice zdecydują się na zakup takiego wozu bo koszt na pewno niski nie będzie, ale chyba warto zainwestować.
    Co do wyglądu i zachowania ludzi, to różnie z tym bywa i to jednak ich sprawa co ze sobą robią, nie nam ich oceniać i niechcący obrażać.

    Bardzo dobrze, na szczęście zmienia się mentalność coraz większej grupy ludzi :)
    Jest zainteresowanie bo jest taka tradycja od wielu, wielu lat, gdyby nie było koni tylko jakiś bus to pojechaliby busem, tak mi się wydaje albo poszli na nogach ;)
    Nie wiem jak jest w gospodarstwach agroturystycznych, nie korzystam ale tak sobie myślę, że właściciele tam odpowiednio dbają o swoje zwierzęta i nie dadzą im krzywdy zrobić. Taką mam nadzieję.
     
    zzizzie i Sookie lubią to.
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Doprecyzuję, bo nagle wyszłam na obszarniczkę xD
    Potwornie zapuszczona nieruchomość przejęta przez sąd, dziesięcioletnia dzierżawa z możliwością przedłużenia.
    Okolica średnio atrakcyjna, dlatego cena była przystępna.
    Dla psich emerytów tego gruntu trochę za dużo, kucyki były w pakiecie - no więc się trochę działalność rozrosła.
    Ale ogólnie to naprawdę nic specjalnego, czego najlepszym dowodem jest fakt, że nikt poza moim chłopiną tego nie chciał xD

    Marco swoją drogą poczciwiec, ale to dlatego, że uznał mnie za swój talizman.
    O talizman trzeba dbać.
    A zarządca - poznałam go w schronisku, gdzie jednym uśmiechem obłaskawił najbardziej rozwścieczoną (czyli tak naprawdę - przerażoną) psią dziewuchę, jaką zdarzyło mi się spotkać. Taki zaklinacz.

    Co do foci, to Marco owszem ma obsesję, którą trochę rozumiem, długo by gadać.
    Ale go pomęczę - a swoją drogą na hasło "shetland pony" albo "kucyk szetlandzki" wujaszek natychmiast wyszukuje tysiące zdjęć.

    Testy testami, a ja już widzę rzeczywistość.
    Wóz hybrydowy będzie drogi.
    No bo jaki ma być.
    W każdym razie droższy od starej ledwie żywej szkapy, którą można jeszcze reanimować przy użyciu bata.
    Niestety (zwłaszcza w tamtej okolicy) dopóki ktoś całkowicie nie zakaże tych końskich tortur, nie można liczyć na poprawę.
    Gorzej, że (zwłaszcza w tamtej okolicy) nikt tego nie zakaże.
    Domyślajcie się, dlaczego 8)

    Jeśli ktoś się fatyguje aż do Zakopanego, żeby żywego konia zobaczyć, to pani od geografii z miejscowej podstawówki powinna się pilnie przebranżowić 8)

    Nie jesteś jedyna 8)xD
    Ja też mam bardzo dobre zdanie o Sookie, a to jej zdanie nic nie warte jest 8)xD

    Tradycja, hmm.
    No owszem, dwaj Witkiewicze i pewnie jakiś Tetmajer wozili tamtędy rozmaite panie, coby sobie widoki pooglądały.
    A później w ramach trafiania z tradycją pod strzechy zrobił się z tego PKS, szkoda że prywatny, koński a nie olejowy i szkoda że w nieczułych, okrutnych i pazernych łapskach.
    Z tych polskich tradycji to ja widzę sporo do wymiany 8)


    EDIT: aha, a jeśli ktoś myśli, że koniowi w dół jest lżej, to zawiadamiam, że niezupełnie.
     
    Ostatnie edytowanie: 30 czerwca 2021
  14. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Z ciekawości zapytam: czym się różni stajnia dla kuców od stajni dla dużych koni?
     
    olgs3, grakula16 oraz zzizzie lubią to.
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wysokością okna głównie xD
    Stajnia jest jednostronna, nie taki duży budynek z korytarzem pośrodku i boksami po obu stronach, tylko pojedynczy rząd boksów pod wspólnym dachem.
    Każdy koń ma okno, żeby sobie mógł wyglądać.
    Koń o wysokości w kłębie 70 cm niewiele by zobaczył przez okno dla dużego konia.
    Ale to tylko w tym moim kucykowie tak jest - nie ja to wymyśliłam, tak już było.
     
  16. SMOD_Atena

    SMOD_Atena S-Moderator Team Farmerama PL

    Ty z tymi fotkami na necie tak na poważnie? chyba się obrażę :p no przecież ja wiem, że wujaszek google to zdolna bestia i jak poproszę ładnie to znajdzie mi tysiące fotek kucyków szetlandzkich, ale przecież mnie o jakieś tam internetowe nie chodziło ;)
    Mniejsza z tym, nie męcz swojego chłopiny bo jakaś tam farmerka chce zobaczyć, nie nalegam przecież. Powodzenia w kucykowie Wam życzę, super patrzeć jak dzięki naszym wysiłkom coś pięknieje :)

    Trochę poczytałam o tych hybrydowych wozach i obawiam się, że zamiast problemy rozwiązać to mogą przysporzyć nowych, ale mam nadzieję, że to tylko takie moje czarnowidztwo a okaże się, że jednak to dobry pomysł.
     
    olgs3, zzizzie oraz grakula16 lubią to.
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nadal zapraszam do kucykowa, jak się sytuacja poprawi (ta o której lepiej nie pisać, bo jeszcze znowu się coś/ktoś przytrafi 8)).

    A w wozy hybrydowe nie wierzę, tzn owszem wierzę, że ktoś to testuje - ale za brzydkie słowo nie mogę uwierzyć, że jakikolwiek biznesmen z batem w garści coś takiego zakupi.

    No i nadal mnie martwi ta droga powrotna, czyli w dół - koń w takiej sytuacji służy jako hamulec, czy nikt tego nie rozumie?!

    ***

    Ech.
    Mój ulubiony New York Times właśnie opublikował 40-minutowy materiał filmowy z 6 stycznia.
    O rany.
    Niby człowiek już to widział wiele razy, w każdym razie niektóre ujęcia.
    Ale film - brr.

    Tak sobie zacytuję niejakiego Horacego: odi profanum vulgus et arceo.
    Po naszemu - gardzę pospólstwem i unikam go (przekład - wiki).
     
    olgs3 i grakula16 lubią to.
  18. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    A dlaczego taki wóz nie może mieć hamulca? Ja sobie umiem wyobrazić taki napęd tego wozu, który będzie pchał, gdy poczuje, że jest ciągnięty i hamował, gdy poczuje, że zjeżdża. Kwestia zainstalowania iluś czujników na osiach i dyszlu oraz doboru algorytmu sterowania silnikiem i hamulcami. Firmy motoryzacyjne robią samochody autonomiczne, które nie potrzebują kierowcy, to takiego wozu nie dadzą rady? Techniczie to jest to do zrobienia. Inna sprawa, ile będzie kosztować zaprojektowanie, wykonanie prototypów, testy, a potem egzemplarze produkowane seryjnie. Jak będą pieniądze, to perwsze takie wozy mogą się pojawić na drogach w ciągu 2-3 lat.
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wóz może mieć hamulec, choć na czujnikach i algorytmach słabo się znam.
    Ale wiesz oczywiście, że każdy taki czujnik na algorytmie oparty dramatycznie podniesie cenę sprzętu...?
    A koń jaki jest, każdy widzi - wystarczy bat i ruszy, bo nie będzie miał wyjścia 8)
     
    grakula16, olgs3 oraz gosiagosia60 lubią to.
  20. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Zwykły hamulec zależy od woźnicy. Jak się doda trochę automatyki, to będzie można woźnicę z tego równania wyeliminować i wspomóc konia, odzyskać część energii, przechować w akumulatorze i ulżyć w drodze pod górę. No ale racja, to wszystko kosztuje i żaden woźnica z własnej woli nie wyda kasy na dużo droższy wóz tylko dlatego, żeby mieć jakieś ukryte bajery. Tu jest miejsce dla samorządów - mogą z jednej strony wprowadzić ograniczenia, a z drugiej dotacje dla tych, którzy zdecydują się na wymianę w pierwszym roku czy dwóch.
     
    olgs3, grakula16 oraz zzizzie lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.