zzizzie

Dlatego chciałam przekazać że zdrowie i życie jest najważniejsze i za żadne pieniądze nie kupisz. Ale zamiast ktoś się miał nad tym pochylić to wolał raportować post.
Ilu ludzi spotykam co po pół roku zaczyna się problem ze zdrowiem.
Nic to jak Wołodyjowski powiedział Basieńce, pewna grupa myśli że ich to nie dotknie.

 

Ale to norma Olga,nikt,kogo dramat nie dotknie,zawsze jest ponad wszystkimi i najmądzrzejszy...
Spadam,chciałam się nowym kompem pochwalić a trafiłam na ....

 

Gratuluję zakupu i cieszę się z tobą że wszystko ci śmiga.

 

Dzia Żaden mój zakup,dziecko mi kompka zostawiło.
Czy kogoś do obejrzenia Outlandera swoimi wpisami zainspirowałam,czy marne szanse i sygnę zmienić trzeba?

 

Nawzajem się tutaj nakręcacie i wbijacie szpile, wszystkie zainteresowane osoby zapewne dobrze wiedzą o co chodzi a jeśli nie to odsyłam do Netykiety i Regulaminu forum.
Po raz ostatni proszę nie komentować zdania czy zachowania innych osób w sposób obraźliwy czy raniący w inny sposób.
Jeśli uważacie, że jakiś post jest niezgodny z Regulaminem forum to proszę korzystać z opcji raport.
Jeżeli ktoś będzie miał jakieś wątpliwości czy uwagi do mojej decyzji to drogę składania skarg również znacie, jeśli nie to proszę poradnik: Pomoc Techniczna.

Miłego wieczoru.

 

Wniosek jest jeden, Szanowni Wszyscy.
Zgodnie z zaleceniem Władzy najbezpieczniej będzie po prostu nic nie pisać.
Bo skąd mamy wiedzieć, co kogo obrazi albo zrani.
Patrzcie uważnie, tak umiera ostatni na tym forum wątek, gdzie można było podyskutować.
R.I.P.

 

..to jest Neo. Neo wziął czerwoną tabletkę. Nie bądź jak Neo wybierz niebieską...
Takie motto tego mdłego nijakiego forum
Jakieś takie skojarzenia mi się nasunęły

 

Miałem tu nie pisać przez jakiś czas, ale widzę, że się nie da

To ja byłem tym, który zgłosił obiekcje.
Od kilku miesięcy rozmawiacie o pandemii i dotychczas nikt z moderatorów nie reagował. Chcecie, to rozmawiajcie dalej. Dzielcie się nowinkami ze świata, zastanawiajcie która szczepionka lepsza, a który wariant bardziej złośliwy, czy ograniczenia są adekwatne do sytuacji, czy może trzeba je zaostrzyć albo zluzować. Chcecie, to nawet próbujcie przekonywać nieprzekonanych. Ale na argumenty w stylu "wyobraż sobie że twoi bliscy stracili zdrowie [...] lub nie żyją" nie ma miejsca na tym forum.

A dlaczego nie zareagowałem sam?
Ostatnio pisałem, że nie interesuje mnie dyskusja ten temat. Wolałem uniknąć oskarżeń "moderatorowi się nie podoba, to kasuje posty". No cóż, pewnie teraz pojawią się inne: "zgredkowi się nie podoba, to nasyła Atenę". Tak źle, tak niedobrze. No ale nikt nie mówił, że będzie lekko.

 

Dziękuję za przyznanie się i znów w moich oczach urosłeś.
Lubię jak ktoś ma odwagę się przyznać a nie owijać w bawełnę ,szacun.
Może i lepiej by było byś to ty usunął, teraz trudno powiedzieć.
Przyznałam się że napisałam w emocjach i ostro , co za tym idzie liczyłam się z konsekwencjami.
Jednak przyznać możesz że co do niektórych trafiają takie argumenty lub ostrzejsze, inna sprawa z tym forumowym regulaminem.

 

Ja tak na chwilkę.
Dwugłos moderatorski w tym wątku skojarzył mi się z polskim Urzędem Skarbowym.
Mianowicie Urząd Skarbowy wydaje na wniosek spółek tzw interpretacje indywidualne rozmaitych rozkosznych aktów prawnych typu Ordynacja podatkowa albo Kodeks karno-skarbowy.
Interpretacje mają teoretycznie wyjaśnić jakieś konkretne kwestie i ułatwić zrozumienie wspomnianych aktów prawnych, których zresztą i tak się nie da zrozumieć, bo są specjalnie pisane w sposób dopuszczający multum interpretacji - cóż, każdy orze jak może, resort finansów też, a dla tego resortu największym źródłem dochodów są nawet nie tyle podatki, co raczej domiary.
Niestety owe interpretacje są zazwyczaj równie niejasne, jak przepisy, które mają rzekomo wyjaśniać.
Dodatkowo każdy US (a jest ich trochę w PL) równie dobrze może ten sam przepis zinterpretować zupełnie inaczej, niż US z sąsiedniego miasta (ba, dzielnicy) oraz stosownie do tego wydać zupełnie inne zalecenia.

Wybaczcie przydługi wstęp i dla odmiany przeczytajcie (możliwie ze zrozumieniem) poniższe wypowiedzi:

Nr 1 (wytłuszczenia moje):

Nr 2:

Do wyboru, do koloru, co kto woli.
Aż strach pomyśleć, co będzie, jak zajrzy tu jeszcze paru interpretatorów.

Ale to tylko taka wprawka w analizie tekstu pisanego, wybaczcie.
Wracam do mojego świata, gdzie nikt nie traktuje mnie jak przedszkolaka i nie stawia do kąta.

Swoją drogą, taka uwaga na przyszłość: jeśli ja nagle delikatnie próbuję złagodzić ton dyskusji, zastanówcie się przez chwilę. Istnieją granice, których nawet ja staram się nie przekraczać.
Warto te granice zauważać.

 

Widać ja jestem z tych "sztywniejszych" i wolę dmuchać na zimne a Zgredek bardziej wyluzowany ale wszystkim nam chodzi o to samo - obrażania i hejtu na naszym forum nie chcemy.
Swoją drogą nie powinnaś też wycinać jednego czy dwóch wyrazów z całego zdania, a właściwie wytłuszczać i tylko na to wytłuszczone odpowiadać.
Gdybym chciała napisać dwa słowa to napisałabym tylko dwa i zdanie miałoby zupełnie inny sens.

 

Wiem, co was najbardziej oburzyło, zresztą Zgredek o tym napisał.
I zgadzam się - ten fragment był przegięciem - przegięciem napisanym otwartym tekstem i dlatego rzucającym się w oczy.
Przegięć zawoalowanych było znacznie więcej po obu stronach barykady, więc doceniam, że dopiero ten otwarty tekst wzbudził waszą reakcję.

Natomiast protestuję przeciwko zarzutowi, że zmanipulowałam cytaty.
Specjalnie zacytowałam całe zdania, nie wyrwane fragmenty czy słowa.
A wytłuszczenia miały ułatwić Czytelnikom znalezienie kwestii odmiennie potraktowanych w tych cytatach.
(Między nami - no jasne, że to była taka malutka manipulacyjka... ale to już Zgredzia wina, że ta manipulacyjka była w ogóle możliwa.)

I taką rozmowę to ja rozumiem - gadamy sobie zupełnie jak dorośli

 

Ja już mam swoje zdanie na temat tego wytłuszczania, niektórzy czytają wybiórczo zwłaszcza taki pogrubiony tekst i w ten oto sposób całe zdanie może być źle odebrane. Dobrze, że o tej malutkiej manipulacyjce wspomniałaś bo już zaczęłam się zastanawiać czy ja w ogóle wiem o co tu chodzi

 

Nie ja pierwsza, nie ja ostatnia
Tzn takie drobne manipulacje cytatami zdarzają się wszędzie, nawet w tekstach bardzo poważnych i profesjonalnych.
Ale tylko wtedy, kiedy pod ręką jest wygodne usprawiedliwienie (jak to moje: żeby czytający łatwiej zauważył rzeczy, o których mowa).
Natomiast wina zdecydowanie leży po stronie Zgredzia, który wyraźnie nie pofatygował się uważnie przeczytać tego, co ty napisałaś - dzięki temu ten dwugłos naprawdę stał się wewnętrznie sprzeczny (w kwestiach wytłuszczonych, tak na marginesie).
Ponieważ zdarzało mi się czytać te nieszczęsne interpretacje indywidualne wydane w jednej i tej samej sprawie przez dwa różne Urzędy Skarbowe, to tak mi się skojarzyło.

A swoją drogą mam nadzieję, że ludzie z mojej (czyli wątkowej) strony barykady będą się już regularnie gryźli w język (hmm... w palec?), zanim napiszą coś bardziej kontrowersyjnego, niż ustawa przewiduje.

 

Ja się tak regularnie gryzę w język, że już go prawie nie mam, siedzę cichutko jak myszka pod miotłą...
...ale paluszki czasem świerzbią.

 

Małgosiu, a myślisz, że mnie nie świerzbią...?

***

Na foci kucyk w rozmiarze odpowiednim dla juniora (choć junior mniejszy od tych dzieci).
Jedziemy do kucykowa, bo coś trzeba z tym drobiazgiem robić

​

 

Nie trzeba od razu gryźć języka czy palców, wystarczy pisać z wyczuciem i traktować innych tak, jak sami chcemy być traktowani a kiedy już coś zaświerzbi to lepiej wyjść na spacer, odetchnąć świeżym powietrzem i od razu człowiekowi lżej na duszy
Nie znoszę wykorzystywania zwierząt

 

Na wolnościowym forum, gdzie teraz przesiaduję, obowiązuje właściwie tylko jedna zasada: BNBR, czyli Be Nice, Be Respectful, czyli Bądź miły, okazuj szacunek.
Nie mam z tym problemów, dopóki wszyscy tej zasady przestrzegają, a moderatorzy szybko reagują na jej naruszenia.
Niestety tutaj często bywa tak, że dopiero odpowiadającemu dostaje się ścierą po karku, a prowokator pozostaje bezkarny.
No ale o tym to wszyscy wiemy

Kucyki nie są wykorzystywane, ogólnie noszenie na grzbiecie kilkunastu kilo malucha to nawet dla mini-konika żaden problem. Pracują w ten sposób od wczesnej młodości i wygląda na to, że lubią tę pracę. Po pracy mają wolne i duuużą łąkę do dyspozycji.
A duże konie-staruszki to wręcz kochają chodzić pod siodłem, pewnie im to młode lata przypomina

 

Dziewczyny uwielbiam was czytać przynajmniej dzięki wam to forum żyje Ja teraz paszteciki robię na jutro ale nie wiem czy mogę o tym pisać............................ Napiszę tylko że nie ma co zalecać spacerów w ten upał a świeżego powietrza bym łyknęła ale nie teraz jak ruchu powietrza nie ma więc siedzę w domu na szczęście mam klimatyzację i odpoczywam po pracy Kucyki , pieski, koty Pozdrawiam

 

Ach ci prowokatorzy.....

Co do tych kucyków to nie wiem czy lubią, nie jestem kucykiem ale wydaje mi się, że zamiast nosić na grzbiecie kilkanaście kilogramów czy duże kilkadziesiąt wolałyby sobie biegać wolno.
Rozumiem konie pracujące przy hipoterapii, pies przewodnik, itp.... ale praca tylko dla przyjemności człowieka to dla mnie wykorzystywanie, tak już mam

Hmmm.... Kleo, kto jak kto ale Ty nie wiesz co można a co nie?
A ja tutaj niczego nie zalecam, nie jestem lekarzem Nie napisałam, że ktoś ma wyjść w samo południe i stanąć w słońcu, napisałam, że "lepiej" i wiadomo o co chodziło, poza tym każdy chyba wie, że podczas upałów spacery nie są wskazane (zależy też od stanu zdrowia i samopoczucia, ale to też nie moja bajka).
Jeśli już to była sugestia, każdy zrobi co uważa za stosowne a po ewentualne zalecenia uda się w razie potrzeby do odpowiedniego lekarza.
No to jak nie spacer to wody zawsze można sie napić, moja Babcia zawsze powtarzała, że zimna woda zdrowia doda. Klimatyzacja przynajmniej na mnie ma niekorzystny wpływ (suchość w nosie, ból gardła, chrypka i takie tam).
Tak więc co kto lubi i jak komu wygodnie