zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    "Było dobrze" - a co się tak naprawdę zmieniło, tak obiektywnie patrząc na sprawę...?
    Było dobrze, bo uwierzyłaś w siebie, psychicznie stanęłaś na nogi, osiągnęłaś kolejny etap sprawności fizycznej, znalazłaś pracę... no takie rzeczy.
    Przecież żadne z tych osiągnięć nie zniknęło, one nadal są i nadal możesz z nich być dumna.
    Pewnie trochę się zmieniło twoje nastawienie psychiczne, podejrzewam, że do wszystkiego.
    Ale wiesz, praktycznie wszyscy tak mają (no, z wyjątkiem tych totalnie bezmyślnych nieszczęśników żyjących w jakiejś alternatywnej rzeczywistości).
    Wszyscy jesteśmy zdenerwowani, co najmniej podłamani, niepewni jutra.
    Takie czasy.
    Tobie jest może o tyle trudniej, że jesteś na świeżo po tych paru latach odbudowy własnego organizmu i własnej równowagi psychicznej, paru latach sukcesów.
    A tu przyszedł wirus i nabruździł... ale przecież niczego nie zmienił, jeśli chodzi o twoje prywatne sukcesy.
    Może spróbuj na to spojrzeć tak właśnie z boku.
    Wygrałaś już tyle, tyle wygranych jeszcze przed tobą - nie będzie ci tu jakiś głupi wirus podskakiwał.

    A tak swoją drogą - twój terapeuta nie pracuje przez telefon...?
    Bo ze mnie to jak widzisz umiarkowany fachowiec (choć robię co mogę) ;)
     
  2. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Jest tak jak napisałaś, staram się jak mogę.
    Przez telefon to nie jest tak jak w oczy i tu nie tylko terapeuty brakuję choć najbardziej.
    Chodzi też o kontakt z lekarzami(nie telefoniczny) i rehabilitację.
    Nawet w pracy nie siedzimy w tym samym pomieszczeniu, a w oddzielnych i to nie pomaga.
    Fachowiec może nie jesteś, lecz doceniam pomoc i to jest miłe co robisz i pomaga spojrzeć bardziej optymistycznie.
     
  3. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    Olga, głowa do góry, już jesteś zaszczepiona, może to świństwo jednak się trochę uspokoi i bardzo wolno będziemy wszyscy wracać do normalnosci, choć to jeszcze długa droga przed wszystkimi, a trzeba sobie też jasno powiedzieć, że tak jak było to już nie będzie, a przynajmniej nieprędko
     
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Optymizmem służę w każdej chwili, specjalistka jestem (wbrew pozorom może, ale jednak).
    A co do bliższych kontaktów z ludźmi, to już naprawdę niedługo ;)

    No właśnie - ciekawe, kiedy świat zapomni.
    Była tzw hiszpanka, w międzywojniu... no ale wojna skutecznie pomogła zapomnieć.
    Była paskudna grypa w latach 70-tych... ale w sumie to tylko kolejna grypa.
    Był AIDS, ale już na wejściu sklasyfikowano go tak, że większości ludzi (niezbyt słusznie) wydawał się niegroźny.
    Był SARS i MERS, obydwa bardzo paskudne, ale ograniczone terytorialnie i zbyt zabójcze, żeby się mogły bezpiecznie roznieść na cały świat.
    A teraz to draństwo, cwane jakby się uczyło na błędach poprzedników.
    Ale...
    ... no nie napiszę "pamiętacie dżumę", bo raczej nikt z nas tego nie pamięta ;)
    Zdziesiątkowała ludność Europy (i nie tylko), nie było na to lekarstwa, zaraźliwa była i bardzo szybko robiła swoje.
    I co...?
    Ano zapomniał świat... cóż, może dlatego, że komunikacja szwankowała, teraz kto chce, ten się dowie wszystkiego w parę sekund.
    Myślę jednak, że w tej chwili ludzie są już tak zmęczeni tą całą sytuacją, że kiedy wreszcie uwierzą w (miejmy nadzieję, że prawdziwe, a nie tylko bezpodstawnie optymistyczne) zapewnienia rozmaitych Organów, że pandemia z głowy, zrobią wszystko, żeby zapomnieć.
    Czy to się przypadkiem na nas nie zemści - a to już inna sprawa.

    ***

    Małgosiu, twój jogurtowy biały serek robi furorę.
    Przepis na genialny chlebuś na tym serku kiedyś tu pewnie wklepię, jeśli ktoś tu w ogóle będzie cokolwiek pisać 8)xD
     
  5. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Szczepienie nie zapewnia 100% że nie będziemy chorować.
    My nie zapomnimy nasze wnuki pewnie tak.
    Znam osoby które to przeszły i pół roku nie czują węchu i smaku, wysiłek sprawia trudności w oddychaniu.
    Ciężko będzie zapomnieć.
    Dziękuję Zuza.
    Swoją drogą jak jesteśmy skonstruowani że potrzebujemy kontaktu z drugą osobą i takie przypadki nam o tym przypominają.
    Serek dobry, przepis wklep na chlebuś.
     
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    To ma już nawet swoją nazwę, long covid czyli długi covid, nic wesołego (pod wieloma względami).
    W sumie - kolejny powód, żeby nie chojrakować, nie wmawiać sobie nietykalności.
    Dobra wiadomość jest taka, że szczepienie jednak chroni przed ciężkimi postaciami choroby, w tym także przed owym długim covidem. Chroni na poziomie 85-95%, a te pozostałe 5-15% to lekki przebieg.
    Na tyle możemy liczyć póki co - i ja jestem naprawdę wdzięczna nauce i przemysłowi farmaceutycznemu, że przynajmniej tyle dostaliśmy.
    Kwestia tego optymizmu - szklanka jest w połowie pełna, nie w połowie pusta. A nawet więcej niż w połowie ;)

    Nawet to, że my nie zapomnimy, też nie jest takie złe... jeden sezon grypowy właśnie nam wypadł z harmonogramu dzięki temu, że postępowaliśmy (no, niestety nie wszyscy) wyjątkowo ostrożnie.
    Wniosek: można (i chyba trzeba) się chronić także tymi prostymi metodami.
    No dobra, wystarczy tego optymizmu ;)

    Programową samotność praktycznie bez kontaktu mam niestety obcykaną (choć wolałabym nie mieć).
    Da się to wytrzymać, lekko nie jest, ale naprawdę to światełko w tunelu już widać i to nie jest nadjeżdżająca lokomotywa ;)

    Filmik na razie powieszę ;)
    Pod filmikiem na YT są składniki w języku zakazanym, jak mnie ciężki los (taki w mundurku) zmusi, podrzucę przekład, choć składniki takie dość podstawowe i nawet wujaszkowy translator ogarnie.
    Cukru trzeba dramatycznie mniej, wystarczy łyżeczka - chyba że ktoś kocha takie słodkie pieczywko do wszystkiego, ja nie kocham.


    Szukałam na necie bułeczek z białym serkiem w środku - innych niż te bajglowe czy preclowe, bo wiem, że nikomu by się nie chciało.
    No i trafiłam na kanał Weng, Filipinki mieszkającej w Dubaju - fajne rzeczy kobita pokazuje.
    W następnym odcinku będą absolutnie rewelacyjne bułeczki z serkiem kiri 8)xD
     
    Ostatnie edytowanie: 4 maja 2021
  7. AnnDżelina

    AnnDżelina Chodząca legenda forum

    Ale daje nam nadzieję, że nawet jeśli nas to dopadnie, to nasze organizmy poradzą sobie znacznie lepiej i bez tych długotrwałych skutków.
    A przez ten cały czas badania trwać będą, nad wirusem.
    Jak wszystkie poprzednie zarazy z przeszłości, trochę trwało, zanim się je w pełni poznało.

    Ja nie powinnam się w ogóle szczepić, ale zaryzykowałam.
    Za nic nie chce mieć znowu rurek z tlenem wokół siebie.

    Szczepionka też mnie "trzepnęła" i osłabiła organizm, jednak mam nadzieję, że większość się zaszczepi i lekarze wraz z całym personelem medycznym, odetchną na tyle, by móc wrócić do pracy bez kombinezonów i Covid przestanie zbierać tak drastyczne żniwo na świecie jak dotychczas.

    W punkt :)

    Dobry :)
     
  8. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Ann bardziej miałam na myśli iż nadal musimy uważać, a nie jak widzę niektórych to (jestem zaszczepiona/y to hulaj dusza piekła nie ma).
     
  9. AnnDżelina

    AnnDżelina Chodząca legenda forum

    A no niestety jak świat światem, pewne zachowania ludzkie też są powtarzalne.
    Nijak się nie uczymy na błędach czy historii.

    Pewnych zachowań, tendencji czy głupoty, niestety się nie uleczy - na to do dziś nie ma lekarstwa ani szczepionki.

    U mnie wkoło też widzę, już od sporego czasu, pełno ludzi bez masek, zachowanie odstępu to mit też od dawna- wystarczy zrobić odstęp w kolejce w sklepie do kasy - nie ma bata, na bank za każdym razem, ktoś uprzejmie się wepcha.

    Ja mogłabym chodzić bez maski, ale nosze dla własnego i innych bezpieczeństwa wśród ludzi.

    Ale jest też taki trend pośredni:
    - rozmawia przez telefon - maska w dół
    gada coś do drugiej osoby- maska w dół,

    Kreatywność ma się nadal dobrze, tylko z myśleniem gorzej :p
    No za wcześnie ludzie maski zdjęli, ale co im zrobisz?:cry:

    Jedni nie mają za co żyć, boją się wychodzić, chodzą w maskach tak szczelnie, że ledwo oddychają i na oczy widzą, a inni chodzą jak święte krowy i nawet mandat im nie straszny.

    Ja widziałam tuż po szczepieniu, osoby sobie wyszły i tadaam wolność - maseczkę zdjęli, zanim wyszli z budynku- może to skutek uboczny, którego nie wpisali:oops:-.-
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No właśnie, te długotrwałe skutki :(
    Sporo ludzi na forum już to chyba przechorowało, więc jakoś niezręcznie pisać o tych skutkach... ale w każdym razie szczepionka na pewno lepsza od tego, co się może zacząć/wydarzyć np pół roku po chorobie, brr.
    Ona rzeczywiście osłabia, ta szczepionka - ale świetnie, że jednak zaryzykowałaś.
    Będzie lepiej... no i spokojniej :)

    Najgorsi są ci, którzy tak hulaj dusza przed/zamiast szczepienia.
    Cóż, Darwin czeka ze swoimi nagrodami.

    Aha, Pfizer twierdzi, że ludziom po covidzie wystarczy jedna dawka.
    To nowa info, ciekawe, czy się potwierdzi w dłuższej perspektywie.
    Szczepionek jest mało, nie w tych bogatych krajach (Polska też tu należy), ale w takich np Indiach, tam jest prawdziwe piekło.
    Oj mści się Matka Natura na samozwańczych Władcach Świata... ale co te nieszczęsne Indie zawiniły?!
     
  11. AnnDżelina

    AnnDżelina Chodząca legenda forum

    No masakra w tych Indiach :(
    Ale popatrz, jedną z przyczyn podają brak obostrzeń, miliony ludzi bez masek, festiwale religijne, polityczne wiece (bo tam jakieś wybory lokalne mieli) itp. mimo, że na początku marca a nawet już w lutym, mieli ostrzeżenia naukowców i informację, że zidentyfikowano u nich podwójną mutację wirusa.

    Za wcześnie "poczuli wolność" a uśpili czujność i poszło jak domino :cry:

    Nie powinno w ogóle do tego dojść, ale doszło niestety.

    Wirusy wiadomo że stale mutują, ale to człowiek jest roznosicielem i jego zachowania.

    Nad szczepionkami czy lekami, pewnie jeszcze będą długo pracować, ale no do jasnej ciasnej, kiedyś to się musi zatrzymać-.-

    Ale póki co, uważam, że na zdjęcie maseczek jest za wcześnie.

    Tym bardziej, że zachowanie ostrożności i higieny też już "wróciło do nie normy"- przez rok dezynfekcja rąk, rękawiczki itp. a dziś- co 5-10 osoba zdezynfekuje ręce- to też nagminnie widać.
    Jeszcze niedawno były awantury w sklepach czy innych miejscach, jak brakło środka do dezynfekcji - zobaczcie dziś :)

    Przed majówką w ostatni dzień, jak ludzie wpadli do Biedronek czy Lidlów:p, to je niemalże roznieśli :oops:

    Akcja lody, klapki, dłuższy weekend czy inne pseudo wow akcje - w ludziach budzi się coś zmutowanego :p:oops:
     
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Pewnie, że ludzie w Indiach (i nie tylko) sami w dużym stopniu zawinili. Ludzie i władze, tak po równo.
    Szkoda, że w ubogim kraju bez dostępu do szczepionek (takiego, jaki ma choćby Europa).
    Ale teraz to już w sumie bez znaczenia, koszmar tam jest i raczej nieprędko się skończy.
    W PL aż tak źle nigdy nie będzie... chociaż naprawdę mogłoby być znacznie lepiej, gdyby (delikatnie rzecz ujmując) jakieś wysokie czynniki zarządzały sytuacją nieco bardziej... hmm... konsekwentnie.
    Ludzie mają dość, czemu trudno się dziwić - a czynniki się bawią w huśtawkę: hurra wygraliśmy - a to teraz dla odmiany zamykamy co się da - już, już wygrywamy, więc otwieramy - zamykamy jeszcze więcej - otwieramy, bo się krzywa (oficjalna) wypłaszczyła - zamykamy, ale niedługo otworzymy... no taka zabawa. A to nie jest coś, czym się można bawić w imię własnych tzw partykularnych interesów typu popularność czy okazja do przydzwonienia przykremu wrogowi.
    Taa, polityka ;)

    Jasne, na zdjęcie maseczek jest duuużo za wcześnie.
    Do tej świętej "stadnej odporności" sporo brakuje, a tak naprawdę to podejrzewam, że w każdym razie w PL nikt nie wie, ile właściwie. Zresztą odporność stadna to jest taki program minimum - choć z drugiej strony póki co na niewiele więcej można liczyć.
    W końcu kiedyś będzie naprawdę lepiej, i tak jesteśmy teraz w niezłej sytuacji, bo nauka sporo już potrafi.
    Ale chwilowo wesoło jednak nie jest, a dwa tygodnie po tej nieszczęsnej majówce zacznie się kolejna "fala".
    I znowu wszystko okaże się winą jakichś "nieodpowiedzialnych', a tak naprawdę sprowokowanych "elementów".
    Skąd my to znamy.
    Ech i znowu polityka 8)
     
  13. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Niestety takie zachowanie widzę już od kilku miesięcy i z dnia na dzień coraz mniej używa środków dezynfekujących.
    Przy takim zachowaniu sporej części to jeszcze długo powinniśmy je nosić.
    Mści się i to okrutnie.
    W PL oficjalnie jest potwierdzone 16 przypadków tej mutacji, a najgorsze że nie wiadomo czy szczepionka będzie chroniła i na ile przed tą mutacją.
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No tak.
    Nie ma szans, żebym ja dziś poszła spać, więc równie dobrze mogę się zająć szerzeniem treści z pogranicza bana.
    Wszystko jak zwykle zależy od Władzy (pozdrawiam tak przy okazji, dawno po łapach nie dostałam, więc - )

    Wieczorem interesujące rozwiązania planowane przez polski sektor finansów postawiły na nogi pół firmy (oraz mnie jako domową specjalistkę z tej branży).
    Ale o tym to faktycznie szkoda gadać, pozostaje mieć jakieś tam nadzieje, że może to tylko zły sen.

    O sytuacji pandemicznej, o szczepionkach... ech.
    Światowi analitycy nazywają obecną sytuację totalną porażką moralną tzw rozwiniętego świata, który do niedawna jeszcze obiecywał pomoc.
    Ale tu chodzi nie tylko o ten brak wsparcia dla Trzeciego Świata. Chodzi też o stosunek tych najbiedniejszych krajów do szczepionek.
    Takie np Kongo czy Wybrzeże Kości Słoniowej - ludzie wolą umrzeć w męczarniach, niż dać się zaszczepić brytyjską Astrą.
    Usłyszeli o tych nieszczęsnych skutkach ubocznych.
    Czekają na własną szczepionkę.
    Podarowane dawki szczepionek (coś tam jednak dociera z tych najbogatszych krajów) czekają w magazynach, niedługo będą się nadawały tylko do wyrzucenia.
    No ręce opadają.

    Co do skuteczności szczepionek - nie przesadzajmy. Fakt, Astra gorzej sobie radzi z wariantem afrykańskim i innymi najnowszymi mutacjami... ale każdy z obecnie podawanych preparatów jest skuteczny. O tyle, że w razie czego zapewnia znacznie lżejszy przebieg choroby.
    Mało?
    Moim zdaniem należy się cieszyć, że w ogóle mamy już działające szczepionki.
    Szklanka jest zdecydowanie w połowie pełna (albo i więcej).

    A teraz coś z pogranicza humoru i horroru.
    Słyszeliście może o szkole szumnie nazwanej Centner Academy...?
    Szkoła jest tak naprawdę połączeniem podstawówki z przedszkolem, mieści się w Miami (ech ta Floryda) i aktywnie wojuje ze szczepieniami.
    Nauczycielom usiłowano grozić zwolnieniem z pracy, jeśli się zaszczepią. Ostatecznie stanęło na odsunięciu od prowadzenia zajęć i zakazie fizycznego kontaktu z dziećmi.
    Dzieciom z kolei zakazano fizycznego kontaktu z zaszczepionymi rodzicami.
    Powód? Ryzyko przenoszenia szkodliwych składników szczepionki.
    Tak, tak, Rok Pański 2021, USA... no ale Floryda, oni tam wymagają specjalnej troski.
    Dodatkowo w szkole zainstalowano w oknach specjalne szyby chroniące przed promieniowaniem 5G.
    Nie, dyrektorką tej placówki oświatowej jest niejaka pani Leila Centner, nie nasza Edzia.
    Aż dziwne, prawda...? 8)

    Coraz trudniej o ten optymizm, przyznaję.
     
  15. myszka212

    myszka212 Komisarz forum

    To i ja coś powiem. Jestem bardzo zaniepokojona mutacją indyjską, tym bardziej że ognisko jest zaledwie 28km ode mnie. Ludzie codziennie przemieszczają się między tymi miastami. I nie uspakaja mnie ględzenie lekarzy, że nie ma powodu do obaw, są i to duże. Nie jestem wirusologiem, dlatego patrzę na to oczami zwykłego szarego człowieka, któremu mącą w głowie od marca zeszłego roku, zamknęli bar, otworzyli, a od października 2020 zamknęli do dziś. Jeszcze się jakoś "unoszę". Staram się, jak zwykle w trudnych sytuacjach, kierować zdrowym rozsądkiem, ale nie rozumiem wielu posunięć rządu, nie rozumiem niemal zmuszania do szczepienia, bo jak nie to nie będę mogła tego czy tamtego. Nie ufam szczepionkom, szczególnie takim, które są robione "na kolanie". Nigdy nie zaszczepiłabym się Astrą i nie przemawiają do mnie zapewnienia lekarzy, że jest bezpieczna. Jeżeli ileś osób umiera lub ma ciężkie powikłania na zakrzepicę to Astra nie jest bezpieczna. Nie podoba mi się też to, że szczepionka nie daje mi pełnej gwarancji na odporność/to co to za szczepionka?/ Nie mam zamiaru latać co roku i pakować w siebie szczepionkę, tak jak to było z grypą. Nigdy się na nią nie zaszczepiłam i nigdy nie zachorowałam. Organizm powinien sam zwalczać wirusy poprzez odpowiednie odżywianie i witaminy, sposób życia i rekreację. Czemu o tym piszę? Bo jestem Smerfetką/kto wie co to znaczy to nie spyta/ i właśnie w ten sposób walczę z moją chorobą. Mam termin szczepienia na 13 maja, ale jestem też ozdrowieńcem. Mój neuro i endo powiedzieli wyraźnie - zrobić przeciwciała, jeżeli jest ich wystarczająca ilość nie mam prawa się zaszczepić. Mało tego mogę tylko Pfizerem. I co? Będę gorsza? nigdzie nie pojadę? Polityka robi z nas niewolników, zielone paszporty, testy, kwarantanny, a co dla ozdrowieńców?
    Teraz trochę weselej - zaczął się sezon motocyklowy, zarezerwowaliśmy już z Panem Mężem zlot nad Balatonem i w Łagowie, a nawet jak odwołają to i tak można będzie "pokręcić" się po tamtych drogach.
     
  16. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Jestem zaszczepiona w pełni. Maseczke dalej bedę nosić.
    Jutro jadę na pogrzeb wujka, bo covid go zamordował. Tłumów raczej nie będzie.
     
    myszka212 i krasnoludek10 lubią to.
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Polemika będzie, jak ja to lubię :)

    Co do wariantu, który teraz szaleje w Indiach, to ja bym tak nieśmiało spytała: kto na miłość boską zaprosił do PL szanowną zakonnicę prosto z oka cyklonu czyli centrum zarazy...?
    Aha, dziękuję, nie mam więcej pytań.
    Cała długa seria kryminalnych przypadków ludzkiej bezmyślności, niestety im wyżej, tym gorzej (i groźniej).

    Co do tego "zmuszania" do szczepienia:
    Cóż, jeśli to ma się kiedyś skończyć, i to skończyć tak szczęśliwie, jak to tylko możliwe, to niestety jak najwięcej ludzi po prostu musi się zaszczepić.
    Innego wyjścia nie ma, sama ta pandemia nie wygaśnie, wirus mutuje, dostosowuje się do sytuacji, mości sobie wygodne gniazdko w naszej (światowej) rzeczywistości.
    I jeszcze: to nie rząd zmusza (choć nie do końca wiem, jak to jest w PL) - raczej sytuacja życiowa.
    Tu, gdzie teraz mieszkam, obowiązuje swoboda pracodawcy w zakresie wyboru pracownika. Skutek jest taki, że ludzie tracą pracę, jeśli nie chcą się zaszczepić.
    Uczciwie powiem, że ja pracodawców rozumiem.

    W PL od początku zarządzano sytuacją pandemiczną tak chaotycznie i niekonsekwentnie, kierując się tak niezwiązanymi ze sprawą motywami, że aż się zimno robi. Mam tylko nadzieję, że ktoś kiedyś za to odpowie - za trwające już ponad rok działanie na szkodę ludności tego sporego kraju w Europie Środkowej.
    Nie taki znowu dramatyczny odsetek przypadków śmiertelnych niestety niewiele znaczy - odległe skutki przechorowania covidu mogą skutecznie załatwić odmownie całą przyszłość kilku pokoleń.

    Jeszcze raz o tym, co "organizm powinien".
    Jasne, powinien.
    A co, jeśli nie daje rady...?
    Co byś powiedziała ofiarom wspomnianej tu wcześniej dżumy...?
    Ofiarom MERS (też koronawirus w końcu)...?
    Niestety po upływie tych mniej więcej osiemnastu miesięcy wyraźnie już widać, że bez względu na to, co taki organizm "powinien", zbiorowy organizm w postaci organizmów wielu tysięcy/setek tysięcy/milionów ludzi po prostu nie potrafi samodzielnie zwalczyć tego wirusa. Nie chcesz chyba powiedzieć, że wszyscy, którzy zachorowali/zmarli/zaczynają właśnie mieć problemy z resztą narządów (nadszarpniętych przez wirusa), są sami sobie winni, bo nie brali witamin...?
    Litości, to tak nie działa, obecna pandemia wyraźnie tego dowodzi.

    Walczysz z chorobą. Jeśli dobrze rozumiem, ta choroba towarzyszy ci od dawna. Nie wywołał jej wirus, prawda?
    Możesz zatrzymać jej postępy, między innymi dbając o siebie.
    I super.
    Ale... covid to jest naprawdę coś zupełnie innego.
    Nie każdą chorobę pokonasz/złagodzisz witaminami i trybem życia.
    I nie przed każdą się w taki sposób uchronisz.

    I o szczepionkach: pewnie, każdy by wolał szczepionkę szykowaną i testowaną przez długie lata.
    Świat miał wybór: albo czekamy na taką szczepionkę, w międzyczasie ludzie umierają dusząc się pod respiratorem, inni do końca życia nie odzyskają sprawności, bo płuca, wątroba, trzustka, nerki, mózg, serce...
    ... albo ratujemy sytuację taką szczepionką, jaką udało się w krótkim czasie stworzyć.
    Świat wybrał, moim zdaniem mądrze.
    Kongo i inne takie kraje podjęły inną decyzję - cóż, pozostaje tylko współczuć tym ludziom, dla których zabraknie tlenu.

    Astra... wiesz, jaki był ten odsetek przypadków śmiertelnych z powodu zakrzepicy...? Warto to sprawdzić.

    ***

    A zresztą po co ja tyle piszę.
    W końcu nietrudno zauważyć, że ty po prostu przyjęłaś jakieś założenia może nie całkiem oparte na faktach i już nigdy z nich nie zrezygnujesz.
    Więc tylko na koniec: to nie "polityka" robi z ludzi "niewolników".
    To pandemia.
     
  18. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Jesteś zaniepokojona, a szczepić się nie chcesz.
    Jeśli wszyscy tak będą robili to nigdy nie pokonamy wirusa.
    Szczepienie to jak na razie jedyny skuteczny środek.
    Żaden lekarz nie powie też że nie masz prawa się szczepić ,jedynie możesz opóżnić szczepienie dopóki masz przeciwciała.
    Zastanów się nad swoim ostatnim zdaniem?
    Czyż nie chcesz przekazać w ten sposób ,że zrobisz i tak co będziesz chciała i będziesz robić to co chcesz nie zwracając czy się zarazisz lub kogoś.
    Po to robią paszporty i kwarantanny by ograniczyć ropszestrzenianie się wirusa. To że szczepionka nie daję 100% gwarancji, a jednak chroni i w ten sposób powinno się myśleć.
     
  19. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ania, no lajka ci nie dam za wiadomość o wujku :(
    Przytulam za to, bo też zaszczepiona jestem... i też w maseczce, jeśli mnie zły los z domu wygoni :)

    No właśnie.
    Ale ja już nie wiem, jak można do myszki trafić - w tej wymianie zdań mam nieodparte wrażenie, że piszemy sobie a muzom, bo jej i tak nikt nie przekona.

    Bo ja wiem - poważne ograniczenie możliwości zarobkowania na pewno budzi złość. To oczywiście rozumiem.
    Za to poważne ograniczenie możliwości podróżowania... ech no cierpliwości odrobinkę, otworzą się te granice.
    Jeśli jak najwięcej ludzi da się zaszczepić.
    I kółko się zamyka.
     
  20. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Wirus to niestety nie jest polityka.
    Drugi jego atak jest o wiele gorszy od pierwszego.
    Nie dotyczy to osób zaszczepionych.
     
    krasnoludek10, zzizzie oraz olgs3 lubią to.
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.