zzizzie

Jeszcze jeden piesek:

​

Kanadyjska rasa, retriever z Nowej Szkocji. Aportuje ustrzelone kaczki. Czy to jest polityka...?
Aha, niestety jak dorośnie, to zbrzydnie. Smutne.

***

A jak już jesteśmy przy ciekawostkach przyrodniczych, to mam ciekawe wieści dla planujących większe lub mniejsze imprezki, mogą być typu covid party, bo maseczka robi jesień średniowiecza z każdego, nawet pomarańczowego makijażu.
Tak, tak, zgadliście
Można sobie zamówić Jabbę z małżonką dla uświetnienia imprezki
Specjalna stronka na necie powstała w tym celu.
Tutaj adresu podać nie mogę (ech ten Kodeks karny), ale można do mnie w tej sprawie napisać sówkę.
Zastanawiałam się przez chwilę, kogo mogłabym uszczęśliwić taką wizytą... i wyszło mi, że co najwyżej Gordona i Tiny, bardzo by się ucieszyli słysząc komendę Help czyli powiedzmy Ratuj, rzadko mają okazję tak naprawdę komuś pokazać, co to jest mastino.

Aha, jeśli osobista obecność Jabby i Jabbowej okaże się za droga (nie sprawdzam, bo nie mam karty przeznaczonej do takich celów, a zwykłych kart na takiej stronce bałabym się używać), można sobie kupić spersonalizowane życzenia zdrowia, szczęścia, pomyślności (w życiu osobistym i zawodowym) z podpisami państwa Jabbów, które zostaną przysłane pocztą.
No chyba że je poczta zgubi
Cóż, każdy orze jak może, nie...?

***

Właśnie.
A taki jeden dwunastolatek wpadł na cudowny pomysł i pomaga pewnemu schronisku w szykowaniu psich kandydatów do adopcji.

Wszyscy wiedzą, że każdy pieseł lepiej wygląda w muszce.
I ten chłopaczek na maminej maszynie szyje muszki dla schroniskowców

​

No normalnie kocham tego dzieciaka

 

Ja z pytaniem.
Co to "topiary", bo wujaszek mi tego nie kąsa.
DeepL też nie bardzo gada.
Coś od "najlepszy"?
https://board-pl.farmerama.com/threads/topiarowa-zagwozdka.81124/
https://board-en.farmerama.com/threads/the-topiary-conundrum-weekend-quests.40374/

 

topiary to rosliiny uksztaltowane przez czlowieka...
co widac na eventowych itemach

 

O widzisz, zamiast szukać po tłumaczach, trzeba mi było po prostu wrzucić w wyszukiwarkę.

 

Wiki
Nawet polska wiki

Te koszmary przycinane w rozmaite kształty kojarzą mi się z jednym z moich ukochanych horrorów, Lśnieniem Kinga (wolę ten mini serial w reżyserii autora, choć rolę Nicholsona oczywiście doceniam).

***

Przesłodzimy...?

​

***

A z ciekawszych rzeczy - Polska na pierwszym miejscu na świecie, jeśli chodzi o liczbę nowych przypadków śmiertelnych.
Oraz nadal na miejscu drugim (za Indiami) oraz pierwszym w Europie, jeśli chodzi o nowe zachorowania.
Komentarz byłby mocno polityczny albo jeszcze mocniej niecenzuralny, więc sobie daruję.

 

Mam nadzieję,że nie dołączę-właśnie jestem po świeżutkim szczepieniu pierwszą dawką Osobiście mi igłę wbiła Kleo-ongiś moderatorka tegoż forum

 

Gratuluję i to bardzo
Widzę, że się jednak zmobilizowałaś
Dwa tygodnie - i masz pełną odporność aż do drugiej dawki (ale nie szalej bez maseczki, błagam).
Ręka cię poboli ze 24-48 h, ale nic strasznego, podobnie jak inne objawy typu ból głowy.
A szczepionka podawana ręką eks-moderatorki to w ogóle podwójnie bezpieczna (szacun dla Kleo)

 

Mobilizacja była znacznie wcześniej ale się z Terenią (Kleo)dogadałyśmy,że też szczepi i poczekałyśmy na dogodny moment...Nie chodzę nigdzie bez maseczki-z resztą mało gdzie wychodzę,odkąd mąż uznał,że lepiej zakupy robi niż ja A on w maseczce cały czas.Na razie mnie nic nie boli,nawet ślad po igle-nawet nie czułam ukłucia...Acha! Pfizera dostałam Druga dawka 20 maja.

 

Wszystko po prostu idealnie
Kto by pomyślał, po tych twoich pierwszych wypowiedziach na temat szczepienia

 

Tak się jakoś zafiksowałem na tłumaczenie, że zapomniałem o podstawach.

 

Dzień dobry gospodyni tego domku Gosiu cieszę się że zdecydowałaś się na szczepienie i miło mi że mogłyśmy się poznać

Gosia pełną odporność pewnie będzie miała po drugiej dawce Ja sobie wczoraj zrobiłam przeciwciała mam 700 więc myślę że na jakiś czas wystarczy ale tego do końca nikt nie wie bo jak mnie dopadnie jakaś kosmiczna odmiana to i szczepionka nie pomoże zzizzie dziękuję za miłe słowa ale nie wiem czy iniekcja podana moją ręką jest bardziej bezpieczna ale staram się każdego pacjenta traktować szczególnie. Wiem ze każdy przeżywa szczepienie na swój sposób i wiem że to jest wielkie przeżycie dla każdego. Czasami człowiek ma dosyć 12 godzin pracy ale szczepienie to teraz priorytet do czasu jak są siły to trzeba szczepić szczepić i jeszcze raz szczepić nie ważne jaką szczepionką ja uważam że wszystkie są dobre

Gosiu jak by coś to jakiś paracetamol i uszy do góry Jak coś to pisz lub ugotuj sobie coś na podniesienie nastroju a przepisów zzizzie nie brakuje

Kobieta zmienną jest i super brawo GOSIA

 

Trochę z innej beczki tak do gospodyni wątku- obejrzałam taki miniserial dokumentalny na HBO GO. Do dzisiaj wydawało mi się ,że Q to tylko postać w Star Trek

 

Witaj, jak miło

Właśnie, na ile tych sił wam wystarczy w tym potwornym chaosie?
Bo przecież końca nie widać.
Wolę nie myśleć, co by było bez was.
Wielkie dziękuję i wielki szacun, Kleo - dla ciebie i dla wszystkich, którzy naprawdę walczą na tej pierwszej linii, a nie udają że walczą i bezwstydnie przechwalają się na konferencjach prasowych.

A Gosia bojkotuje moje przepisy
Bo nie ma piekarnika

Q ze Star Trek to zamierzchła przeszłość.
Teraz liczy się tylko ten nowy Q.
Trochę szkoda, że te proroctwa mu się ciągle nie sprawdzają...
... ale co tam, wyznawcy wierzą we wszystko.
Dziwne zjawisko swoją drogą


EDIT: Pomyślałam sobie, że raz może być coś o kotach.
Oto kocia sypialnia zbudowana w rogu sypialni człowieków.
Kot przed snem z pasją ogląda na YouTube filmiki o ptaszkach.

​

Jak to się mówi w języku zakazanym, enjoy.
Czyli delektujcie się.

 

Żyję i nic mi nie jest Oglądam za to już drugi raz serial Outlander i jednocześnie powieść czytam(Wiem Zuza,nie twoje klimaty )Ale jestem zauroczona,tym,jak wiele z powieści zdołano na serial przenieść-i chociaż dużo jest scen erotycznych,to są tak przedstawione,że nie rażą-inaczej niż w wielu filmach i serialach,w których są nie potrzebnym przerywnikiem..Czytałam kiedyś,że autorka nie chciała w głównej roli Sama Heughana-bo według niej,był za niski i za mało rudy Cudny jest jednak,co nie?

 

No widzisz.
Żyjesz.
Ja litościwie nie wyszukam tych postów, w których prorokowałaś własny rychły zgon w męczarniach po jakiejkolwiek szczepionce.
No bo kobieta zmienną jest, jak napisała Kleo

***
Ten koleś z foci za bardzo szkocki jak na mój gust i chyba ma problem z lewym kolanem
Ale obejrzałam go u wujaszka w cywilu i przyznaję, całkiem mniam (nie dla mnie, bo blondyn)

***
Jesteśmy wreszcie na długo wyczekiwanych wagarach
No nie napiszę "szkoda że was tu nie ma"
Ale się będę odzywać w miarę (skromnych, bo wagarowych) możliwości

Na razie focia a propos kolana:

​

 

Odkurzę,kurka wodna,bo pewnie Zuzka już wróciła z wakacji a tu pajęczyny...
Ja mam na razie"wywalone"na farmę=sobie co rano sieję,zbieram,sprzedaję...Nie mam na razie ochoty na eventy...Ale jestem

 

Szlachetna Osoba jesteś
Wróciłam, a jakże - ale pisać i tak nic nie mogłam bez narażania się na cios ścierką za post pod postem.
No to sobie wykoncypowałam, że widać nikt nie chce tego czytać, czyli pisać nie muszę

 

Nie musisz ,jednak fajnie jest jak napiszesz.
Ja dziś dopiero po pierwszym szczepieniu dziwnie się czuje.

 

Oj Gosia dobrze, że jesteś...
Mnie dopadł leń i postanowiłam nie sprzątać, są młodsi...
Za to po kwarantannie mam mnóstwo do nadrobienia

Może jednak koncypuj inaczej....
A propos szczepień, pierwszy raz szczepiona byłam 7 marca, potem trzy razy przesuwali mi termin drugiego, rezultat jest taki, że szczepienie wypadło w czasie kwarantanny, czyli nic z tego. Dodatkowo koniec kwarantanny przekroczył 6 tygodni od pierwszego szczepienia.
Ponieważ punkt gdzie byłam szczepiona nie szczepi już moderną, będę od początku szczepiona inną szczepionką.
Szczepienie jednak zadziałało, ani ja ani mama nie zachorowałyśmy.

Olga, dlaczego dziwnie się czujesz, coś się dzieje?

 

Tak jakbym wszystkie mięśnie miała napięte czy naprężone.