zzizzie

No dobra,dadzą szczepionkę...Ale to tak,jak ze szczepionką na grypę-zawsze jest"wczorajsza",bo nie wiadomo,jak "dzisiejsza"zmutuje... Ja się na grypę nigdy nie szczepiłam,to,co piszę,to info...Ale czytam,ze mimo zaszczepienia,też można zachorować-więc po co?
I tak samo pewnie będzie z Covidem-o ile skutków ubocznych nie będzie,bo wiadomo-co nagle...

 

Gosia nie kracz. Zawsze jakaś nadzieja jest Jeżeli ta szczepionka będzie działać to twórcy będą potrafili zmienić coś tam w niej w przypadku mutacji wirusa. Tak myślę .
Jak tak czytam o tych antyszczepionkowcach to mnie wkurza. Byłam z wyżu , moje dzieci też i nikomu nic się nie stało.
Nie znam nikogo , kto od szczepionki zachorował.
Ech, taka jedna wymyśliła, że w tych szpitalach to leżą statyści.
Przydałaby się jeszcze szczepionka przeciw ludzkiej głupocie.

 

Wymyślić i puścić w obieg jakąś taką brednię (np o szczepionkach dla dzieci) jest bardzo łatwo - teraz, kiedy mamy net i wszystkie te facebooki i inne twittery.
Wystarczy, że jakaś mamuśka ciesząca się poważaniem i zaufaniem na jakimś forum albo obserwowana przez wielu userów tych mediów społecznościowych opisze jakiś dramatyczny (i wyssany z palca) przypadek.
Inne mamuśki najpewniej uwierzą i przekażą straszne wieści dalej.
A te, które nie uwierzą, zostaną oplute hejtem.
Cóż - jakoś rozumiem te wszystkie kobity, boją się o dzieci.
W takiej sytuacji zdrowy rozsądek schodzi na drugi plan (bo może to jednak prawda, lepiej nie ryzykować itd).

A dlaczego się to robi...?
Ech, najwredniejsza motywacja to jest zabawa - takie sobie sprawdzanie, jak szybko i skutecznie rozejdą się te moje rewelacje, czyli jak bardzo mnie cenią i słuchają.
Zabawiają się tak najczęściej ludzie cierpiący na dotkliwy brak sukcesów w realnym życiu.
Ale oczywiście można też przyjąć gotówkę od koncernu farmaceutycznego konkurującego z producentem danej szczepionki.
Podobno nawet nieźle się na tym zarabia (ale oczywiście najpierw trzeba sobie zbudować pozycję w społeczności).

W sumie to żeby się nie dać złapać i żeby nie uwierzyć w bzdury, trzeba nieustannie weryfikować wszelkie dziwnie wyglądające informacje. Niestety trzeba wiedzieć, gdzie można to zweryfikować (bo na pewno nie na innym forum)... no i warto mieć dostęp do naukowych publikacji. Dla większości ludzi - niewykonalne.
No i tak się rozchodzą te brednie, skądinąd kryminalne w skutkach (taka odra na przykład to naprawdę nie jest bułeczka z masełkiem).

Oczywiście masz sporo racji. Ale błagam, nie przechodź do obozu antyszczepionkowców.
Dzisiejsze szczepionki na grypę mają - kurcze, jak to napisać po polsku - szerokie spektrum, szeroki zasięg... czyli są skuteczne przeciwko wielu różnym mutacjom.
Zresztą grypa - choć ciągle groźna - została już nieźle poznana i zbadana.

COVID to nowość. W każdym razie ta konkretna odmiana koronawirusa, która bardzo różni się od poprzednich.
Zanim poznamy go tak, jak grypę, pewnie znowu zniknie na ileś tam lat.
Ale zanim zniknie, skutecznie zabije sporo ludzi albo na dłuższą metę zrobi z nich inwalidów.
No i tak na dziś świat musi się jakoś ratować.
Szczepionka - choćby niedoskonała i nie tak wszechstronna, jakbyśmy chcieli - to jest w sumie nasza jedyna szansa.
Więc -

 

Dostęp nie jest trudny przynajmniej ja nie mam problemu.
Żeby to jakieś pieniądze trzeba było wpłacać lub jakieś inne dane osobiste podawać,wystarczy tylko chcieć.

 

Tak mi się wydaje (nie całkiem bezpodstawnie), że kolejne wersje grypy są pilnie monitorowane.
Jeśli pojawi się coś bardzo różniącego się od poprzednich mutacji, szczepionka zostanie odpowiednio zmodyfikowana.
Ja jednak wierzę, że ani firmy farmaceutyczne, ani rządy różnych krajów, nie dążą do wytłuczenia całej ludzkości.

Też nie znam nikogo, kto by złapał - dajmy na to autyzm (co za pomysł swoją drogą) - po szczepionce na odrę.
Za to znam osobiście rodziców, których dwójka dzieci zachorowała właśnie na odrę... jakieś dwa lata temu.

O tak, czytałam o tej takiej jednej.
To byłoby doprawdy komiczne, gdyby nie było takie groźne.
W szpitalach leżą statyści, jasne.
Hmm, a kto mniej więcej leży w grobach, nie powiedziała ta pani...?
Ktoś powinien jej radykalnie zakręcić ten słowotok, to jest głupota z gatunku niebezpiecznych.

Ech marzenia... ta szczepionka na głupotę... no pomyślcie, jaki świat byłby piękny.

Dostęp jednak jest trudny, najświeższe publikacje światowe to język angielski - no i trzeba cierpliwie szukać słówek gdzieś po necie, żeby w miarę zrozumieć ten wstęp.
No i publikacje czyta się u źródła, najlepiej na stronie poważnego branżowego czasopisma.
Nie ma lekko.

 

Nie jestem anty,bo i sama jestem szczepiona i moje dzieci i wnuczka też-tyle,ze na te"przyzwoite"choroby Natomiast nad szczepieniem na grypę nigdy nie myślałam-bo płatna i mało co daje... Nad tą teraz pomyślę-jak płatna nie będzie i popatrzę,co to zacz i jakie skutki ma...Poza tym wyznaję zasadę,że człowiek ma w gwiazdach(czy tam jeszcze wyżej) zapisane,kiedy się urodzi i kiedy umrze...I żadna szczepionka tego cyklu nie zmieni Bo nawet,jak się zaszczepię,to może się okazać,ze jednak na próżno,bo czas się skończył...

 

I to mnie blokuje,jestem zmuszona korzystać z pomocy wujaszka i nie wszystko rozumiem.
Jednak zawsze ktoś pomorze wejść na te strony i szukać.
Dla chcącego nie ma nic trudnego.

 

Wiesz, to nie całkiem prawda, że szczepionka przeciw grypie mało co daje.
Nie jesteś w stanie sprawdzić, ilu zaszczepionych przeniosłoby się na ten lepszy świat, gdyby się nie zaszczepili.
A jakieś tam statystyki są i pokazują (na podstawie takich ilości przypadków, jakich ty nigdy nie dasz rady przeanalizować), że szczepionka jest skuteczna, jeśli chodzi o zmniejszenie i tzw zachorowalności, i tzw umieralności (przepraszam, zapadła mi w pamięć ta "umieralność", potocznie mówi się "śmiertelność", a to jest zupełnie co innego).

Czy szczepionka przeciwko koronawirusowi będzie w PL płatna, czy bezpłatna, tego nikt nie wie.
Moim zdaniem powinna być bezpłatna, w każdym razie dla grup podwyższonego ryzyka - oraz dla dzieci, których (jak pokazują najnowsze polskie doświadczenia) nie da się ani zdyscyplinować, ani upilnować.

O tej dacie zgonu zapisanej gdzieś tam w gwiazdach - brr, jak ty żyjesz z takim ponurym przekonaniem?!
Ja tam zawsze zakładam, że praktycznie wszystko zależy ode mnie, nie lubię determinizmu

 

Jakby tak myśleć,że wszystko od nas zależy,to moja Mama do dziś by żyła-a jednak nie... A jak żyję z takim przekonaniem?Z dnia na dzień,budzę się,otwieram oczy,widzę to samo,co wczoraj a nie św.Piotra,znaczy żyję jeszcze A szczepionka-no cóż,to nowe i mało jakoś sprawdzone-a ja królikiem nie jestem,chociaż bardzo mi żal tych królików,na których toto wypróbowują... Pożyję(może)jeszcze,to wtedy zadecyduję...

 

Takie dwa pytania, mam nadzieję, że się nie obrazisz:
Na co zmarła twoja Mama i jakiego wieku dożyła?
Sama rozumiesz, że odpowiedzi na te pytania mają spore znaczenie

Ale wiesz co... przestań tak myśleć o śmierci i udawać, że cię to nie obchodzi.

Szczepionki jeszcze nie ma.
Nie wiadomo, kiedy będzie, ani kiedy dotrze do PL i w jakich ilościach.
Masz męża z grupy ryzyka, którego zarobki zależą od ciągłych bliskich kontaktów z zupełnie obcymi ludźmi.
Więc nie wydziwiaj, nie roztkliwiaj się nad biednymi króliczkami (teraz najczęściej testuje się na modelach - słyszałaś o modelu świńskim...? Ja słyszałam) - tylko dbając o zdrowie męża i całej rodziny (oraz o własne, niezależnie od tych fatalistycznych zapisów w gwiazdach) po prostu łap szczepionkę, jak tylko będzie dostępna, i innych też zmuś, żeby się zaszczepili.

 

Mam zawsze zdrowo żyła-nie paliła,nie piła,jadła owoce i warzywa i co dla mnie dziwne-jak tylko nie zdrowo pierdnęła,to do lekarza leciała.. Pisałam chyba-6 lat ją konował w kierunku raka piersi sprawdzał,wysyłając ja na zmianę co pół roku na usg i mammografię-i tym sposobem (bo rentgen jest bee w tym)uaktywnił gen,który i ja mam,niestety... Bo jak zachorowała,to porównanie genetyczne robiliśmy.I mam,więc dlatego się ciesze,jak się rano zdrowa i żywa budzę.Miała 73 lata,jak zmarła,więc chyba trochę za wczas,jak mawia moja znajoma ze Śląska...A mąż-jeździ przez cały czas,nawet kataru nie złapał(odpukać),więc poczekamy,rozejrzymy się i zobaczymy-no chyba,ze przymus będzie ale to wtedy muszą mnie dowieźć na miejsce panowie w mundurach

 

Bry Przepraszam gospodyni ze tak wpadłam z drzwiami i mam nadzieje ze sie nie pogniewasz ale.....

Gosiu Ty tak serio? To tak samo jak by ktoś chory na inne choroby powiedział ze po co mu jakas tam operacja lub przeszczep jak to nic nie zmieni bo ma zapisane gdzieś tam czy bedzie jeszcze żył czy nie. No sory ale jak bym w ten sposób myslała to chyba juz dawno bym była 2 metry niżej.

Wiesz, wiadome ze nie wszystko i niestety czasem nic nie jest w stanie danej osobie pomóc ale jakby sie patrzyło pod względem co ma być to bedzie jak mam zyć to bede zyła a jak nie to nie to by człowiek nie podejmował nawet próby ratunki bo i po co?

 

Aga,co innego znana choroba,którą znają i leczyć potrafią-ale ten cały Covid,to jedna wielka niewiadoma na razie i szczepionka też w sferze"zadziała albo i nie"...

 

Wiesz każda z chorób które dziś są jako te niby znane były kiedys nie znane, dawniej ludzie umierali na zwykłe anginy itp. Grypa też przynosi śmiertelne żniwa a jest juz znana.

 

Gosia....
Szczepionka na COVID ma ok. 90% skuteczności, to znaczy że na 100 osób które by zachorowały, zachoruje 10.
Poaz tym prawdopodobnie spowoduje łagodniejszy przebieg choroby, tak jest w przypadku grypy.
Szczepionka na grypę już się pojawia , koszt ok. 50 - 75 zł. tyle płaciłam.
Powinnaś przynajmniej męża namówić na to szczepienie, katar nie ma nic do tego.Szczepię się od lat, czasem katar złapię i tyle
Wyszczepienie całej populacji nie jest możliwe, ale jakby tak 75% społeczeństwa się zaszczepiło to ten wirus powoli wymrze śmiercią naturalną, może nie do końca, ale będą to pojedyncze przypadki, a nie takie ilości jak dziś.

 

Czekaj, czekaj - gdzie ty widzisz te gwiazdy...?
Niedouczony lekarz to raz.
Że pacjent niedouczony to nic dziwnego, ale w PL w przypadku tej podstawowej opieki to warto się doszkalać i ewentualnie zmienić lekarza.

Zero gwiazd w każdym razie.

A jeśli ty też masz ten gen, to (poza wiadomą agresywną profilaktyką) powinnaś wiedzieć, że z takim genem to się nie umiera z dnia na dzień, we śnie. Więc spokojnie możesz zasypiać i się budzić i nawet nie wypatrywać tego świętego (a skąd pewność, że akurat do niego trafisz...?).

O mężu, co nie złapał kataru - Małgosia już ci odpowiedziała, ja dodam tylko (złośliwie, bo mnie zdrażniłaś): czyżbyś zamierzała teraz dołączyć do antycovidowców...?
Wiesz, w stylu, jaki mieliśmy okazję tu podziwiać (ja zza krzaków) - nie złapał kataru, czyli wirusa nie ma.
Kto leży w szpitalach to już wiemy... a w tych grobach to kto, bo mnie męczy ta kwestia...?

I nie bój się tak tej szczepionki, jeszcze jej nie ma.

 

Małgosia,mąż ZUS płaci,wiec nie widzę powodu,żeby dopłacać do jakiś szczepionek-jak będą darmowe,to się zobaczy.Skoro grypa jest taka groźna,to czemu za darmo nie szczepią??Przecież tez ten silniejszy słabszego zaraża...Ale kasa,kiciu,kasa-w tylnej części ciała mam,nie będę płacić Tyle lat mało chorowałam(odpukać)a kasę ze mnie brali,to niech się gonią.Jakby faktycznie zagrożenie było,jak gruźlicą czy odrą czy czymś tam jeszcze,na co nas szczepili,to już dawno byłoby to darmowe...

No trudno czas leci,nikt nie pisze,może mi połączą
Ja nie jestem anty-co dziwniejsze może,czyszczę,dezynfekuję(siebie też ale wewnętrznie ),Mąż o higienę dba-dlatego piszę,ze można uniknąć,bo paskudztwo pewnie od roku u nas a jakoś się udało(odpukać oczywiście)

Pan doktór,to ponoć najlepszy wtedy był-a ze pacjent nie douczony?Zuza,to był pierwszy rak w rodzinie chyba od 3 pokoleń!!!To skąd czerpac wiedzę,jak nie od lekarza?Więc mu wierzyliśmy a...Teraz,to ja madrzejsza jestem ale-wcale do konowałów nie chodze,bo się kurde po prostu boję...I już dajcie mi spokój,plisss Ponoć każdy może wierzyć w co chce-ja w gwiazdy

Twoje posty połączyłam. Kto jak kto, ale chyba Ty wiesz, że się nie pisze jeden bezpośrednio pod drugim.
Słówko nieodpowiednie na forum podmieniałam na inne.
MOD_Zła

 

Gosia... to ty zaczęłaś
Nie odżegnuj się tak od tej nieistniejącej jeszcze szczepionki, nie zarzekaj się, że mowy nie ma, bo niesprawdzone, bo króliczki cierpią, bo drogo, bo gwiazdy.
Wyluzuj troszkę.
Rozumiem, że poczułaś się najpierw sprowokowana, a później osaczona - ale litości, dorosła jesteś przecież, nie reaguj z taką... hmm... młodzieńczą żywiołowością.
Choćby dlatego, żeby nie podsuwać nikomu, kto to może czytać, argumentów przeciwko:
... przeciwko COVIDowi...
... przeciwko szczepionkom...
... no wiesz przecież

 

Pamiętaj że nie każdy do nich należy i nie można wszystkich oceniać jednakowo bo jest wiele z powołania i pomocnych dla ludzi. A nie znasz dnia ani godziny kiedy możesz potrzebować od jakiegoś pomocy ( oczywiście nie życze tego)

 

Nie odżegnuje się od niczego ale czytać umiem ze zrozumieniem i czytam...Nic pewnego na razie nie ma-a że tam jakaś niby szczepionka tu i ówdzie niby jest już ale jakby jej nie było...Bo może już albo jutro albo trzeba poczekać Jak światowe organizacje(godne uwierzenia) zapewnia,że jest i że jest bezpieczna,to pewnie się dam namówić-za darmo oczywiście,bo nie zamierzam nic płacić Ze Covid jest,tego oczywiście nie neguję,bo jest..Że ludzie umierają,widzę i słyszę,no przecież głupia nie jestem. A króliczków i tak mi żal...No i mam nadzieje,ze w tych gwiazdach jeszcze dla mnie czas długi zapisany...