panoramaogrodnicza

Taki co tu do Was pisze od kilku lat chirurg

 

To zawsze wiedziałam,gdy przeczytałam ortopeda to już nie wiem jaki.

 

No właśnie, zawsze się zastanawiam, co w tym takiego trudnego.
I w życiu mogą się przydać te procenty, a do głowy jakoś im nie wchodzi.

Co Ty bierzesz? Też to chcę.

Ale, że co? Jednak nie trzeba do ortopedy z tymi ósemkami?

 

Czytam Was i rechoczę i rżę na zmianę

***
Mnie tam rwał zęby dentysta
zwyczajny nie żaden chirurg
nawet specjalny opatrunek założył wchłaniający się taka gąbeczka

albo miał rozległą wiedzę doświadczenie albo moje zęby w porzo były
teraz to zanim się pozbędzie człek zęba się naloto od iwana do pogana

ale ropa zawsze do tego gorączka i ból do 4 dni nawet
dlatego i antybiotyk plus rutinoscorbin plus coś przeciwbólowego

nie wiem czemu ale po każdym mały czy większym zabiegu u dentysty
miałam zajady

 

Niezawsze Ortopeda, ortodonta... Nie mam pamięci do nazw zawodów...

Napiszę tutaj, żeby tam Zuzka szału nie dostała Sam się uśmiałem z tym wymazem - poproszę więcej takich żartów, Sookie

 

Prócz jednej wielkiej plamy jak sie roztopi to chyba nic

U mnie jeszcze do niego kawał drogi tak wiec może za rok

O i to mocno

 

Tylko nie pomyl wymazu za zmazą...

 

Przed wizytą wystarczy posmarowac kąciki ust wazeliną i sprawdzić czy dentysta otwiera przy Tobie pakiet narzędzi

Ortodonta czyli ortopeda szczękowy,taka jest fachowa nazwa specjalizacji

 

Pochwal się jutro, czy się odważyli

U mnie 3 loty z głowy, koło pomogło i dodatkowo dopomogłem sobie troszkę procentami ze stodoły

 

Procenty jeszcze jako taki im wchodzą, ale na samo wyrażenie "stężenie procentowe" po prostu truchleją.
Po części winni również są nauczyciele, którzy nie do końca to rozumieją i wolą unikać takich zadań.

Ja nie miałam problemu z chemią i całe życie robiłam tak typowo chemicznie, aż w tamtym roku jedna dziewczyna zrobiła mi zadanie domowe układając równania i mnie olśniło, że można robić typowo matematycznie aczkolwiek dzieciaki i tak wolą chemicznie, ale przynajmniej mają wybór.

No cóż, ja też od dzieci czegoś się uczę

 

Ortopeda to ortopeda. Ósemki usuwa chirurg specjalista chirurgii szczękowej

 

Aniu a jak można zadania z chemi robic typowo chemicznie ,przeciez to proporcja w czystej postaci?
A to ,że są oznaczenia Cp czy ms a nie X ,Y

Nie koniecznie szczękowej ,ja mam stomatologiczną tez usuwam ósemki

 

Tak, ale to nie jest specjalista od wyrywania ósemek.

Właśnie wiem, a jak dojdzie jeszcze oprócz stężenia procentowego, rozcieńczanie albo zamiana procentów na mole, to już się robi cieniutko. Każda droga dobra byle wynik był poprawny.

 

I jak to urlopować jak tak mnie rozbawiacie

 

Nie trzeba urlopować, wystarczy choć troche sie zastanowić co i jak sie pisze a czasem i ugryźć sie w palec

 

Tak, właśnie chodziło mi o proporcje, ale najpierw trzeba im porządnie wytłumaczyć, że to co najpierw było 4% to teraz 6%.
O ile przy samym obliczeniu ile wynosi stężenie jeszcze jakoś idzie, to przy dolewaniu/odparowaniu wody czy dosypywaniu soli, to już zaczynają się schody. Normalnie to proporcjami liczą, że aż miło, ale przy takich zadaniach w ogóle tego nie czują.

Można liczyć wzorem, ale wzór pomoże przy prostych zadaniach, ale przy tym dolewaniu/dosypywaniu już nie pomoże.
Choć w sumie, to nawet nie wiem czy tego typu zadania mają na chemii.

No właśnie o tym mówię

Dlatego pokazuję im różne sposoby, żeby wybrali sobie ten swój

A pewnie

U mnie też by było po 3.locie, gdybym regularnie zbierała

 

Dolewanie i dosypywanie robisz w nawiasie albo w liczniku albo w mianowniku i tyle ,chyba że teraz inaczej uczą niż mnie parę lat temu

 

Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Ale tu jest pies pogrzebany, oni jeszcze nie mieli mnożenia liczby przez nawias. W sensie, żeby w nawiasie były literki.
Będzie w późniejszym dziale, a działów nie zmienię bo z kolei tamten dział wykorzystuje te wcześniejsze czyli m.in. procenty.

Idę odpocząć od szkoły. Może coś poczytam, a potem muszę przygotować się na jutro.

 

Jak dolewam, to do szklanki, ewentualnie kieliszka, a dosypuję na stół/lustro.
Oczywiście zachowując proporcje/stężenie.

 

Życzę Ci takiej odporności na ból jaką posiadam- serio
- wiele zabiegów w życiu miałam "na żywca" bo leki nie działały
- jestem w stanie wiele przejść, ale są granice bólu, których nie życzę nikomu.
A Ty młody człowieku, im szybciej wyrwiesz taką 8-kę tym lepiej dla Ciebie i nie ma znaczenia, czy ze wzgl. na aparat czy też nie.

Dentystka ma pewnie rację, tylko tego ortopedę to na ortodontę bym zamieniła
Niestety zęby to nie tylko ból czy wygląd, ale przede wszystkim zdrowie, jest ono bezcenne ale fakt, akurat u nas kosztuje majątek - ale jeden wyda na kompa, auto czy komórkę a drugi zarobi i będzie dbał o zdrowie

Idź do pracy i zainwestuj w ząbki-zyskasz Ty i mama.

Kurcza może gips na szczękę by założył a ja do chirurga szczękowego polazłam
bożysz

kurna żeby się tak dało

Ale to ja już chyba wolę tego chirurga mimo że czuły to on nie jest

trza szczękę dokleić- może jeść galaretę to urośnie i się dosztukuje

mogę na konsultację- bo nie wiem czy ten mój lekarz mnie nie wykończy
- sowa

Jeszcze jedno: wiedziałam co mnie może czekać, ale miałam nadzieję, że najgorszego scenariusza uniknę.
A i - wytrzymam z tym piekielnym bólem siadłam dziś w fotel z powrotem- na żywca - no bosko aż gwiazdki zobaczyłam - wytrzymałbyś?

Obyś nie musiał, dlatego im wcześniej się pozbędziesz tym lepiej.

miałam Ci i ja gąbeczkętyż

Ja teraz chodzę do chirurga ale on i leczy ząbki nie tylko rwie

Tylko skubaniec ekologicznie to robi- nie lubi znieczuleń chyba

Ja unikam leków od zawsze ale chyba się starzeję na pewne ekstremalne doznania i czasem bym coś wzięła