panoramaogrodnicza

Banalnie łatwe, myślałam że miałaś na myśli większe liczby Chociaż teraz chojrakuję, ale jak rano siałam zielsko na połowie plantacji to błyskawicznie uznałam, że ta połowa to 96

 

No to trudniejsza wersja do 500 mogłabym takie dać kl. 8, ale nie miałam ich od początku, więc nie umiem ich przestawić na liczenie w pamięci. Moja klasa (6) prowadzona od początku liczeniem w pamięci, to już więcej rzeczy liczą w głowie. Jak dojdą do kl.8 to policzą



Wiesz jakie ja bzdury czasami gadam jak liczę w pamięci? Ale zwykle jest to wtedy gdy już myślę o kolejnym działaniu i mózg policzył dobrze, ale usta powiedziały co innego ale na szczęście aż tak często mi się nie zdarza, bo rzadko kiedy uczniowie liczą na tyle szybko, bym ja musiała się spieszyć z liczeniem

 

Łatwe jest, bo widzimy, gorzej byłoby gdybyśmy tylko słyszeli.

No i odpowiedź, choć faktycznie już trudniej.

Spoiler: moje działania 2

Teraz to już można czas liczyć.

 

Dużo liczę w pamięci. Ale to dobrze, mózg trzeba gimnastykować, podobnie jak ciało Mam nadzieję, że uniknę dzięki temu demencji na stare lata... Chociaż w mojej rodzinie kobiety mają sprawne umysły do końca życia. Babcia już dobiega setki, ale wciąż jest aktywna - i fizycznie i umysłowo

 

Klasie czwartej robię dyktanda z tabliczki mnożenia powtarzam powoli 2 razy i potem mają 10 sekund na napisanie samego wyniku. Z tabliczką mnożenia powinni przyjść do kl. 4 znając ją perfekt, ale niestety... Dlatego teraz ich ćwiczę i ćwiczę. Powinnam dać im 5 sekund, ale że nie chcę być wredna to daję 10 Ci co potrafią łapią dobre oceny, a Ci co nie dalej nie potrafią (pomijając pojedyncze przypadki, gdzie się nauczyli). Ja w kl. 4 liczę na dużo większych liczbach i bez tego nie da rady, ale niestety niektórych nie da się przegadać

Brawo

Jak mówiłam dzieciom, że w sklepie liczę w pamięci ile powinnam mniej więcej zapłacić i przez to wiem czy pani na kasie coś cyknęła mi za dużo, to patrzyli na mnie jak na UFO ale widziałam u niektórych minę pt. "też muszę liczyć w pamięci, to mnie w sklepie nie okantują"

 

Do szkoły dawno nie chodziłam, ale w swojej pracy mam styczność z tymi co to te szkoły pokończyli, a policzenie przez nich czegoś bez użycia kalkulatora graniczy z cudem. No i ciągłe pretensje przecież to nie wydział matematyki a pani każe nam coś policzyć.

 

Witam witam w to słoneczne u mnie popołudnie.
Widzę że nauka Wam dobrze idzie
A macie racje,głowę trzeba ćwiczyć
Jestem po udarze ale dzięki temu na górze daję radę i w ogóle a farma to dobry trening
W tym tygodniu muszę poczytać i popatrzeć na unity,ale za dużo błędów mam jeszcze.
Za tydzień jadę do polski to znowu będzie zmiana i nie wiem jak to się skończy,chyba na fleszu zostanę do powrotu.
Życzę Wam fajnego popołudnia a ja zabieram się za prasowanie

 

Ja sama się na tym złapałam... Jak byłam w średniej, to mogliśmy liczyć na kalkulatorach (bo na maturze można mieć kalkulator) i pamięciówka kompletnie poszła w odstawkę. A potem poszłam na studia i nagle dużo trudniejsze rzeczy trzeba było liczyć w pamięci no i klops. Musiałam od nowa zaczynać, żeby znowu przetrzeć w umyśle te ścieżki, które w średniej zarosły chwastami.

Ale to, plus niektóre opinie uczniów, że działania typu 148+957 trzeba liczyć ba! nawet nie pisemnie, ale na kalkulatorze, sprawiło, że postawiłam uczyć i wymagać na lekcjach liczenia w pamięci. Już widzę efekty, choć niestety tylko u tych, których prowadzę od kl. 4. Tych których przejęłam po kimś nie da się przestawić. Nie chcą za nic świecie liczyć w pamięci, wszystko pisemnie (nie mam nic przeciwko, ale to raczej dla tych naprawdę słabych uczniów albo przy trudniejszych działaniach). A niektóre zadania mają ikonkę kalkulatora czyli można je liczyć na kalkulatorach i wielka afera jak (nie przy wszystkich) mówię, że policzymy bez kalkulatora.


Jednak o ile tych "moich" nie muszę przekonywać do pamięciówek, to mam wielką frajdę u tych "przejętych po kimś" jak np. 2/3 mamy zamienić na rozwinięcie dziesiętne i specjalnie pozwalam na kalkulatorze a tam 2:3 = 0,66666666667 i wtedy mówię że jak tak by napisali na kartkówce to mają 0pkt bo jest źle. I nagle "jak to? kalkulator liczy źle?"

 

Chyba je tak nie tak w pamięci mi wyszło 0,3333333 i tyle samo na kalkulatorze.Zastanawiam się kto ma popsuty kalkulator?

 

Dokładnie tak to jest jak się myśli o dwóch rzeczach naraz
Poprawiam swój post

 

Hejka dawno niewidziani. Ja mam trochę inne pytanie. Polecacie Malibu Drink, bo jutro mam spotkanie kierunkowe?? Jak na Skiathos nie wykitowałem po mojito prawdziwym z rumem i szampanem (które specjalnie piłem 2h), to po tym raczej też nie Także.. Chodzi mi bardziej o smak

 

Ja bardzo lubie malibu tylko że on jest bardzie pod słodki a mojito bardziej na gorące dni z lodem i miętą

 

To idealnie, bo ja kocham słodkie Byle nie za słodkie

 

To zależy dla jednych za a dla innych nie Znam wiele osób którym nie smakuje a i też takich którym bardzo smakuje

 

To może polecisz coś podobnego, ale takiego neutralnego słodkościowo-kwaskowo?? Bo nie wiem, czy ryzykować po tym drinku z przesłodyczenia czy jednak nie


Dobranoc niecierpliwe ze względu na studia (kto czytał, ten wie)

 

Doberek .

 

Ewuniu dziekuję za kawę
Grecia podała kod
OBFAUNITY

 

Dzięki .

 

Dzień dobry
Dobrej niedzieli dla Wszystkich

 

Nawzajem .
Jadę na cmentarz pomniki pomyć , bo nie wiadomo jak to będzie dalej , a jak zamkną to co ?