blazers

uderz w stół....

zdecyduj się:
masło, piniądze, czy uśmiech sprzedawczyni....

i o tym wszystkim dowiedziałaś się z internetu?!?!
znalazłaś tam, gdzie "człowiek wie gdzie szukać"?!?!
tam też znalazłaś wszystkie informacje, które łyknęłaś jak pelikan rybę i sympatycznie przetrawiłaś na forum FA jako wiedzę objawioną i jedynie słuszną?!?!

Jakby spytał Shrek:...."ale czy masz jakie wsparcie"?

ale ostatni raz, OK?

"specjaliści z WHO" - drżyjcie


...i nie bierz tak wszystkiego na klatę - więcej luzu -
...za dużo spiny pośladów
...i mniej czasowników w pierwszej osobie l. poj.

więcej info o brzoskwinkach - lepiej Ci to wychodzi niż o COVID19
z wypiekami na twarzy przeczytałem
poproszę o innych owocach - śliwki, jabłka, morele, gruszki....



nie jestem "kolegą" - to by sugerowało pewien stopień zażyłości


Zmniejszyłam wielkość czcionki do regulaminowej max 4
MOD_Marion

 

Przypuszczam ze w innych krajach jak PL gdyby sie wykonywało więcej testów to wcale by nie było tak kolorowo i tak mało zakażonych, kto wie czy byśmy nie byli na równi z innymi Niestety u nas tylko pozornie mniej osób bo i mniej testów

 

AladdinSane, internet to bardzo dobre miejsce na szukanie wszelakich informacji. Ta złośliwość jest równie niepotrzebna, jak nieuzasadniona.

Parę tygodni temu coś bym napisała "w temacie", ale nastąpiło u mnie "zmęczenie materiału", co objawia się mniej więcej tak:

Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony...

Zachowuję w tym wszystkim zdrowy rozsądek, do zaleceń się stosuję; wielkiego wysiłku to nie wymaga, a czuję się w porządku w stosunku do siebie i innych... Jednak nie śledzę już tematu z takim zaangażowaniem, jak w pierwszych tygodniach...

 

Też nie panikuje choć do zaleceń sie stosuje

 

Bry

​

no przecież, ten kudłaty kwiatuszek najpiękniejszy, a pańcia jakieś podróby przynosi. Nie godzi się

też się stosuję, skupisk unikam, jak do sklepu czy lekarza czy gdziekolwiek to maseczka i rękawiczki, w tym roku też żadnych wyjazdów. Śledzić, śledzę, ale też już nie tak często i nerwowo jak na początku.

 

No fakt ładniejszy i taki przyjemny kudłaty

Prawda jest taka ze będziemy musieli nauczyć sie z tym żyć, fakt obawy są i beda i lżej bedzie jak szczepionki beda ale zyć juz z tym bedziemy

 

Dokładnie. Trzeba jakoś się nauczyć z tym żyć, bo cudownie nie zniknie Obawy już zostaną i trzeba uważać. Szczepionki na pewno pomogą, ale żyć z nim już trzeba będzie.

taki jedyny i niepowtarzalny gatunek Narcyza Ale najlepszy

 

a gdzie doszukałaś się złośliwości?!?!....

internet to jedno z "bardzo dobrych miejsc" na szukanie info
w przypadku brzoskwini, to nie podlega dyskusji

w kwestiach bardziej złożonych, wszelkie chwyty dozwolone, i alternatywne źródła info bardziej niż wskazane

byłaś u fryzjera, położyłaś wykładzinę i kupiłaś nowe buty....

 

pokropiło trochę Zawsze coś I na dzisiejsze święto

Idzie turysta drogą spotyka Bacę i pyta się: – Baco, mogę przejść przez waszą łąkę bo chcę zdążył na pociąg o 10.40. – A idźcie, a jak spotkacie mojego byka to i na ten o 9.15 zdążycie.

Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają: – Co tu robicie? – Łowię pstrągi. – Przecież nie macie wędki. – Pstrągi łowi się na lusterko. – W jaki sposób? – To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę. Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy… – Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i już jest mój… – Ciekawe… A ile już tych pstrągów złowiliście? – Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie…

 

Tylko niestety dla niektórych też to oznacza całkowite zignorowanie i mamy co mamy Bo owszem nauczyć sie z tym żyć ale z zachowaniem ostrożności bynajmniej do czasu kiedy nie bedzie szczepionek i nie okaze sie na ile sa skuteczne

A ile radości daje

U mnie troszke sie zaniosło ale sobie przeszło

I to najważniejsze

 

Znam to w wersji "treściwej".

 

niestety jak widziałam zdjęcia tych tłumów na plaży czy nawet u mnie w piekarni kolejka jeden przy drugim i tylko ja w maseczce gdzieś tam z tyłu, ech A tu zanim będą szczepionko to jeszcze trochę minie. Do tego czasu odrobina rozsądku by się niektórym przydała

migiem wyparowało, ale cenna każda kropla. Wczoraj tak przez chwilę wieczorem taki spokojny deszcz padał Ale w ten gorąc sekunda i już śladu po deszczu nie ma.

złapało się? złapało pstrąg w płynie

też znam, ale by w kosmos zaraz poleciało

 

I to pewnie szybciej niż Tesla.

 

ech z ym niestety ciężko

ach a potrzebny i ten deszczyk

Hmmm na jak czasem potrafią jeździć na płotki tylko takie na 2 nogach to i na pstrągi w płynie tez można

 

no i żonie by się przysługę zrobiło

​

w locie by ją wyprzedziło

 

Dobrze ze mojej siostry maż przywozi i sam je skrobie albo często bedac jeszcze na rybach

 

Bry

no i tak to rybkę można smażyć najgorsza robota zrobiona Kuzyn też zapalony wędkarz, sam je oprawia. Pamietam kiesy przyniósł dużo takich malutkich szprotek i potem je smażył w frytkownicy. Pycha były Tylko właśnie to oporządzić to podziwiam, że mu się chciało

o świetny dzień na wizytę u kosmetyczki ​

 

Bry

Ten to często nawet smaży Bo lub wymyślać a to kotlety a to w pomidorach a to w zalewie z octu no i oczywiście smażone normalnie też, te większe nadziane z cebula

Hahaha zeby zabytek zakonserwować

 

Jak często łowi i przynosi to jakieś urozmaicenia musi być, bo by się przejadły O taka z nadzieniem z cebuli smażona brzmi dobrze

no bo się posypie A tak przyrychtowany jeszcze będzie

 

Kiedyś bardzo często teraz to juz mniej bo brak czasu