panoramaogrodnicza

Szczerze mówiąc to juz i real odpuścił ale ostatni tydzień a szczególnie ostatnie dni pokazały ze i bez fermy czas płynie normalnie Niedawno weszłam zerkałam na to wszystko i jak sobie porosło pozostawione i na Franka opuszczonego i wyzerowanego na ten czas eventów pozostały gdzie u mnie prawie nie zaczęte na sezon w czarnej ciasnej i jakoś bardziej mi sie odechciało NIe powiem ze nie myślałam i forum co u wszystkich jak wam poszły eventy bo bym skłamała bo myślałam i nawet mi brakowało no ale jednak i bez tego jakoś sie obeszło. Obecnie mam czas i jestem na fermie coś podłubałam a co do konkretnej decyzji chyba musze sie przespać z tym

 

O i to jest bardzo dobre rozwiązanie, sen jest dobry na wszystko.
Ja niestety dopiero za 1,5 godziny zbieram i od razu się położę, bo te dzisiejsze burze i wichury to mnie wykończyły.

 

Wiesz kochana jak to jest Nie ma co ukrywać z jednej strony szkoda jakby nie było to jest 10 lat ale z drugiej ten czas pokazał mi ze i bez fermy można sie obejść. I jakos tak jak weszłam na nią to bez większego zaangażowania cos zebrałam cos posiałam ale od takiego niechcenia
Ale chyba człowiek bardziej sie przyzwyczaił do osób na forum niz do tej fermy. Tym bardziej ze przeszłam tu wiele tych gorszych i lepszych chwil Moje pobyty w szpitalu, operacje, kontrole, wypadek kuzynki i wsparcie jej oraz sporo innych lepszych lub gorszych chwil

 

No wiem, pamiętam, to kawał życia, wiele emocji, wiele fajnych chwil, wsparcie w trudnych chwilach, to jednak dopełnienie do realnego życia, długo by wymieniać .... dlatego jak tak mówisz, "czas na zakończenie farmerskiej przygody" to serce się rozdziera i krzyczy nie. Ale zrobisz jak będziesz chciała, nikt Cię tu na siłę nie zatrzyma, jeśli czujesz, że przyszedł taki czas, to zostaw wszystko i idź ale tak, żebyś mogła wrócić jak tylko zapragniesz.

 

Zobacze co kolejne dni przyniosą, może to tylko chwilowe załamanie, może dobił mnie ostatni tydzień a może faktycznie to ten czas. Jak mam być szczera to sama jestem juz głupia i nie wiem nic

 

aż mnie wykopało z hamaka

co to ma być

Agucha pożycz tą swoją łopatę​

niezła
taaaki dołek wykopać no no

to było kiedyś i nieprawda

phi aż 3 eventy nie zrobione '' aż ''
się nie chwal i tak jestem lepsza , nie zrobiłam tylko 8

no fakt Franka odwiedzam
lubię typa
weź no zajrzy do niego jutro
przeproś
i zobaczysz on dobre serce ma do Ci prezent da

a tam
to nie ten czas

poczekaj do nowego roku jest szansa że BP nam wszystkim taki czas pożegnania da
***

dobry wieczór

ps
jutro Was zalajkuje
albo i nie

 

O widzisz, no czyli jakis plus jest

Nie oddam, bo nie wiem czy jeszcze nie bede musiała go dokopać, choć powinno juz wszystko wrócic do normy w realu

Hmmm ale dalej sie tego trzymam, na te chwile 3 eventy nie zrobione, demek jeszcze nie zamknięty to nic nie postanowione, dziś jestem a co bedzie jutro nie wiem sama

No dal mnie te 3 to jak 30

Ech no i sie uśmiałam chyba pierwszy raz od tyg. Jesteś niemożliwa Dziś juz biedaka odwiedziłam i mam aż 1 nieprzerwane logowanie

hmmm to może lepiej juz za w czasu sie wykopać niz nagle zostać wykopanym

 

Dzień dobry Misie, miłego dnia Wam życzę i zostawiam śniadanie.

Spoiler: jajochlebek

 

grzanki francuskie cudowne, dzień dobry sloneczkowo

 

Widzę że śniadanie jest,ale kawy brak wiec przyniosłam i mówię dzieńboberek

Życzę Wam miłego dnia a ja znikam na zakupy bo się pusto u mnie robi,zaraz będzie tylko światło w lodówce

 

A ja przynoszę trochę słońca naładować się wit. D i ograć tych szulerów

 

Śniadanie na stole, a nikogo przy stole.
Nie uwierzę, że wszyscy poszli kawę robić i tak im się zeszło.
W kasynie? Na polach? No gdzie?
A już wiem toczycie boje, kto zajmie hamak Agniechy.

Ja od rano w pracy, dobrze, że na razie laptop i net wystarcza.
A poranna kawa nie wystarcza, zapraszam na południową.



Dzień dobry.
O widzę, że się z Jagódką minęłam.
Ale dwie kawy to nie za dużo.

 

Mam globusa po wczorajszej burzy a tu robota czeka

 

Doberek .
Siedzę nad listą co zabrać , żeby nie zapomnieć , o urlopie piszę .

 

Słoneczko, to lubię, a na szulerów to już machnęłam ręką, do końca nie dojdę,
ale zuchwałych karciarzy złapię.

A widzisz wczoraj ja, dzisiaj Ty, coś w tym jednak jest.

O fajnie masz. Faktycznie to już tuż tuż.

 

15 jedziemy . Trochę się boję o mamę , bo planowaliśmy ten wyjazd jeszcze przed pandemią i ciocia miała z nami być , będzie ciężko na początku , ale mama kocha morze , plaże ,mam nadzieję , że odpocznie , byle pogoda była .

 

Pogoda będzie zawsze tylko ubiór może byc nieodpowiedni

 

Zawsze można pójść do sklepu i kupić .

 

Bry. U mnie pochmurno. Nie pada, a szkoda. Przydałoby się trochę wilgoci w glebie. No i Angielki mimo , iż piękne... hmm, ale tak bez przepychu, nienachalnie mają jednak ładne cery własnie od wilgoci w brytyjskim powietrzu.


Ewciu. Tobie życzę udanego wypoczynku i jednak zdecydowanie bezdeszczowej aury.

 

Mi deszcz nie przeszkadza , byle cieplej było .