zzizzie

ma sie to ucho
a zespol jest Andrzeja z Tsa

 

O, nie wiedziałam! To tym bardziej muszę jej puścić, moja córa kocha TSA. Chociaż ostatnio "katuje" mnie prośbą: "Mamo, puść mi piosenkę o okręcie", czyli:



Zaraz mi MOPS wpadnie na chatę.

 

O telewizorze: w PL to ja tego nawet nie miałam, dopóki w moim życiu nie pojawił się Gordon.
Dla Gordona musiałam kupić, żeby sobie kreskówki oglądał.
Ale sama nie używałam, ponieważ język polski znam wystarczająco dobrze i nie muszę się go uczyć z telewizora akurat.
Co innego później, kiedy na krótko awansowałam i trafiłam gdzieś tam do tej lepszej Europy - tam można było spoko oglądać kanały baardzo wielojęzyczne, a ja tak lubię, bo te inne języki zawsze warto sobie podszkolić.

No a teraz telewizorów w domu jest kilka, ten w salonie jest używany przez Gordona i juniora (kreskówki), personel ma własne, telewizor sypialniany poza katowaniem chłopiny Winchesterami służy do gry na konsolce.
Czasem oglądam jakieś newsy bardzo lokalne, zwłaszcza teraz, kiedy wystawienie nosa z domu wymaga szczególnych przygotowań.
Poza tym nie widzę zastosowania dla tego sprzętu, a info ze świata zdecydowanie wolę sobie sprawdzać na stronach rozmaitych agencji. Tych światowych, którym ufam.

***

O pieśniach patriotycznych i mniej patriotycznych w wykonaniu drobiazgu - miałam dotąd to szczęście, że żaden drobiazg, który musiałam w życiu obsługiwać, niczego takiego nie wyśpiewywał mi do ucha. Mam nadzieję, że to konkretne szczęście będzie mi towarzyszyło do końca dni moich.
Ja wiem, że kogoś może to wzruszać... no ale przecież nie takiego zimnego drania jak ja.

Hmm.
"Urodziłem się w Polsce"...?
Ktoś spłodził polską wersję "Born in the USA"?!

***

Postanowiliśmy spędzić w podróży służbowej jeszcze cały weekend oraz Memorial Day (nazwa własna) czyli poniedziałek.
Personel przełknął to gładko pod wpływem dodatkowej gratyfikacji finansowej, a junior wręcz się ucieszył - szykuje jakąś niespodziankę na nasz powrót i chyba woli mieć na to więcej czasu.
Już się boję.

***

A zauważyłam tak w przelocie okrutny lament tu i ówdzie, że forum nudne.
No nudne, fakt.
Jak flaki z olejem.
Ale na to jest niezły sposób: jak dla kogoś forum jest nudne, to powinien sam napisać coś ciekawego

 

czyli co ..my ofiary piosenek slayera

​

 

Ale że jak? Siedzi i ogląda? Długo tak potrafi (całą bajkę obejrzy)? Boski.

Ja jestem wredną...yyy... żoną psa i mnie też nie wzruszają takie klimaty. A jak moja Młoda śpiewała, to kwiczałam ze śmiechu, bo Kazika wersja Polski trochę nie łączyła się z hymnem pod względem, że tak powiem, wizerunkowym (ot i tyle ze wzruszenia).

O tak!

 

Gordon...?
Siedzi i ogląda.
Nawet nie na leżąco, poważnie siedzi przed ekranem.
Godzinami tak potrafi.
A jak mu to wyłączyć, to mruczy pod nosem jakieś inwektywy
No to nie wyłączamy.
Ale aż miło popatrzeć, jak on sobie tak ogląda.
On ma fabrycznie minę tak ponurą, że ma się wrażenie, jakby się właśnie gapił na posiedzenie niższej izby polskiego Parlamentu

 

hahahaha..... ty to potrafisz człowieka rozbawić.

 

Ale ja tak serio przecież
Gordon jest mastiffem neapolitańskim, nie znam psa z bardziej ponurym wyrazem pyska
Jakby tak patrzeć tylko na Gordona, śmiało można by uznać, że relacje z udziałem jakiejś władzy ogląda
W każdym razie tej obecnej

 

Fajnie tak sobie pobyć na wagarach
Ja chcę na wagary....
To jeszcze trzeba z wagarów przywieźć towarzystwo Gordonowi, zaraz mu się japa uśmiechnie..
chyba że to nie po drodze
A telewizorek w kuchni gra od rana do wieczora na jednej stacji i nie jest to TVP, do oglądania to on się słabo nadaje, raczej robi za radio

 

O proszę studiowanie mi przy Slayerze mijało katowałyśmy naszą panią starszą od której swego czasu pokoik z kumpelą wynajmowałam

Luzik - nam w przedszkolu tylko delikatnie zwracano uwagę, że może by jednak w przedszkolu przy innych dzieciach niekoniecznie
Teraz Dorsów rozkminia - musiałam jej teksty tłumaczyć .... no ale pierwszak - level zagraniczny zaczynamy
Nie wiem czemu ale jakoś tych typowo dzieciowych Nieletnia nie słucha - ma tam te własne płytki a i tak jak coś to targa nasze....
Ty widzę też niedobra matko dziecię deprawujesz...

Standarcik - opluty tablet.... widzę oczyma wyobraźni tego wielkoluda jak wgapia się ze skupieniem w ekran z taką np myszką miki.....

Wiesz, teraz to i radio niedługo może być ....no niepoprawne politycznie bo zbyt poprawne się stanie.".

 

Już się boję, jak moja Młoda od września pójdzie do przedszkola i co ona tam "wyśpiewa". Będę się ostro tłumaczyła. Za takiego malutkiego szkraba lubiła bardzo Kubę Badacha, mogła go słuchać godzinami, aż razu pewnego poleciał w domu Iron Maiden, a moje dziecko jak zaczarowane. I prosi "Puść pana co krzyczy". A co do muzyki dzieciowej to ciesz się, że Twoje dziecię nie zagustowało, czasem mam ochotę wywalić przez okno wszelkie Fasolki czy "Mam tę moc". Już lepiej niech naszych płyt słucha.

Cudowny. Musi przekomicznie wyglądać ze swoją miną przed tv.

 

Dziewczyny....

nie przejmujcie sie..dzieci maja dobre geny metalowo-rockowe i tak ma pozostac...

​

 

No Gordon ma mniej więcej taki wyraz twarzy:

​

Jest starszy od tego kolesia na foci, więc jeszcze bardziej obwisły i zasmucony
No i kolor inny, taki płowy jest.
Ale wyobraźcie sobie, że właśnie ogląda transmisję z obrad.
No, tej tam izby, niższej zresztą.
Pasuje mina, nie...?

 

Zdecydowanie. Chyba z nim bym oglądała te bajki, żeby móc kwiczeć na widok jego miny.

 

I tak dobrze,ze tylko ogląda-Karol na dźwięki trąbki był wyczulony,jak Kwinto* grał,to mu wtórował dzielnie...No i przy gitarze,jak stary brzdąkał,wymiękał
*Kwinto-Vabank Machulskiego

 

Sama to inteligentnie okreslilas,ze to jest [ciach],z pseudo testami w tle

Określenie nieodpowiednie na forum usunęłam. Zwracaj uwagę na to, co piszesz.
MOD_Zła

 

Przeoczyłam to o towarzystwie dla Gordona - może by i było po drodze, ale nie jestem pewna, czy Tiny dałaby się upakować do bryki, którą Marco zabrał ze sobą w podróż służbową

Plan jest taki, że najpierw pojadę z Gordonem na podwieczorek zapoznawczy, Tiny będzie się czuła pewniej podejmując nowego znajomego u siebie.
No i myślę, że tak kilka razy podjedziemy z wizytą... a później to już oba cielaki razem do bagażnika i myk do domu - żeby tylko nikt nie zauważył, że cielaki nie przypięte pasami (ech, będzie trzeba drugie pasy założyć).

A telewizor jako radio to świetny pomysł - nie umiem się skupić przy radiu, bo za bardzo w mózg wchodzi, przy tv spoko można wszystko robić, bo sam dźwięk bez obrazu jest taki nienatrętny.

Cudowny był ten twój Karol

Hmm.
Może to przez ten ciach, a może tak ogólnie mało kumata jestem...
... więc chętnie bym się dowiedziała, czy ty jesteś za, przeciw, czy może za a nawet przeciw.
No i oczywiście za czym / przeciw czemu.
Bo wiesz, są w tej dziwnej społeczności nawet tacy userzy, którzy w pandemię nie wierzą - więc ja już się niczemu nie zdziwię

 

idealnie pasuje mina wypisz ,wymaluj

 

Gordon to i tak jeszcze mało ponury jak na mastino.
Najbardziej ponure oblicza mają pieski ze strefy medalowej, bywalcy wystaw i kolekcjonerzy tych różnych dowodów przydatności (na reproduktora oczywiście).
Gordon nigdy nie miał szans na medal z tym swoim od urodzenia uszkodzonym kręgosłupem, chodzi nieprzepisowo.
Inna sprawa, że nawet gdyby miał, to i tak nigdy by na wystawę nie trafił - w coś takiego to ja się nie bawię.

Mam focie tych medalowców (choć najlepsze są ze znakiem wodnym, nie zwykłam kraść grafik na necie, a kupować nie zamierzam, nie przesadzajmy).
Więc tylko dwa takie darmowe ponuraki na osłodę wtorku:

​

I wszystko jasne

 

Piękne są Marzył mi się kiedyś taki ale na marzeniach się skończyło....Czasu na takiego dużego psa już nie było-szkolenie itd...Boss-bokser,nasz pierwszy,był jak człowiek ale jednak po szkołach