zzizzie

Dzień dobry

Zuza, znowu kusisz ciastem... Po Toblerone trzeba było by się udać do sklepu... A ja w hipermarkecie nie byłam od 2 miesięcy Mąż może nie chcieć iść po czekoladę
Jeszcze raz zapytam: czy był już przepis na ulubiony sernik Marco?

Nie zapisywałam przepisów na bieżąco i teraz wszystkiego, co wyglądało smakowicie, będę musiała szukać


Jeśli chodzi o klocki Lego, to polecam - jako prezent składkowy, bo drogi - zestaw Lego Boost. Trochę robotyki, budowania i kilka możliwości aranżacji.

U fryzjera w maseczce... Hmmmm… Byle fryzjer podczas pracy nie przeciął gumeczek, bo maseczka będzie do wyrzucenia
Do restauracji w maseczce, ale można ja zdjąć w momencie usadzenia Hmmmm…

Najmłodsze roczniki jako pierwsze z powrotem w murach... Hmmmm…

Czy ja wiem? Liczba rośnie, ale wskaźnik spadł rzekomo poniżej 1. Ja chyba chcę mieszkać w Niemczech Angeli lepiej z oczu patrzy

 

Zmolestowałam wczoraj kumpelę, bo ją zdybałam na skypie przy pracy w środku (polskiej) nocy (cała firma, zgodnie z zarządzeniem mojego poczciwego chłopiny, pracuje w domu do odwołania i ludzie nawet jakieś premie dostają, bo Marco wymyślił dodatkową ofertę i klienci dali się złapać, więc roboty jest sporo).

No i kumpela (to ona mnie ściągnęła do tej gry) wyszukała mi jeszcze jakieś końskie itemy. Niestety podejrzewam, że twoja panienka kocha nie tyle koniki, co raczej kucyki, i to koniecznie te prześliczne i przesłodkie, najchętniej różowe albo przynajmniej z różową grzywą, więc pewnie nie okaże zainteresowania:

Do zwycięstwa
Zamek z piasku (duży, bo jest i mały bez szkapy)
Zegar z pozytywką jednorożec
Walka na kopie
Zwierzaki przebrane za konia
Rżąca karoca, dyniowa i melonowa

Dwa pierwsze przedstawiają konia w rycerskiej zbroi, nie ma w tym nic ani słodkiego, ani różowego.
Pozytywka to wiadomo, niewysyłalna z definicji (a szkoda, bo w sam raz by pasowała).
Walka na kopie też nie z kucykiem.
Zwierzaki przebrane za konia, hmm – ten koń taki jakiś trojański.
A karoce – no są tam jakieś szkapiny pociągowe, malusie i naćkane.
Zachwytu ze strony miłośniczki My Little Pony (& Friends) nie przewiduję

Te trzy kucykowe, o których napisałam wcześniej, są z eventu z 2013, więc teoretycznie powinny być dostępne do wysyłki – choć na liście ich nie ma, dziwne.
Kucyki szkaradne jak trza, po części nawet różowe i z fryzowaną grzywą – małe dziewczynki piszczą ze szczęścia.

Natomiast ten latawiec, przy którym się tak uparłaś, nie jest eventowy – kumpela nie pamięta, bo jest dorosła od dość dawna i nigdy nie kochała (takich) kucyków, ale to był pewnie dodatek za gotówkę dla zamożnych. A z tymi itemami za kasę to bywa różnie.

Marco wypytany przed chwilą oznajmił, że sernik z Toblerone wygryzł ten poprzedni sernik z pierwszego miejsca na jego prywatnej TOP 10.
A ten poprzedni jest w mojej książce kucharskiej na chmurce... jak się dobudzę, to ci linka podrzucę (jeśli go jeszcze nie masz), parę stron wcześniej Szlachetna Władza napisała, jak tego linka skopiować z sowy.

Co do maseczki, to moim zdaniem obowiązek jedzenia w maseczce dramatycznie ułatwiłby stosowanie wszelkich diet odchudzających, jeśli ktoś potrzebuje się odchudzić

Aha, a Angeli zdecydowanie duuużo lepiej z oczu patrzy.
Jak się tak zastanowić, to (prawie) wszystkim lepiej patrzy

***

A jak już jesteśmy przy jedzonku, to znacie kurzy biuścik w krakersach…?

Zwykle kurzy biuścik panieruje się w pokruszonych cornflakes (bosh, ten regulamin mnie zabije w końcu: płatkach kukurydzianych) i człowiek się czuje tak oryginalnie i światowo.
Ale czas zrobić kolejny krok na drodze do tej światowości.

​

Najprostszy przepis świata: cycusie (pojedyncze) w ilościach dowolnych nurzać w rozbełtanym jajeczku (lub jajeczkach), a następnie panierować w pokruszonych krakersach (w PL obowiązkowo od Lajkonika, są genialne) z dowolnymi dodatkami, jak pieprz, czosnek albo sól czosnkowa, jakaś przyprawa do drobiu... no po prostu sky is the limit czyli co wam serce dyktuje (dosłownie to znaczy mniej więcej "granicę (w tym przypadku: waszej wyobraźni) wyznacza niebo”, nie w sensie religijnym oczywiście).

Aha, te krakersy nie muszą i wręcz nie powinny być drobno zmielone - wystarczy je zgnieść pięścią wyobrażając sobie, że jest to oblicze kogoś, komu szczególnie źle z oczu patrzy.

Układamy te cycki w wysmarowanym żaroodpornym naczynku, a na nich układamy kawałeczki masła (na cztery cycusie - 1/4 kostki).

Całość myk do pieca (jakieś 180 celsjuszy) na 40 minut (mniej więcej).
Oczywiście gdyby się za mocno rumieniło, trzeba cycki przykryć folią.

Wychodzi baaardzo mniam, biuścik jest kruchy, ale soczysty.
A roboty z nim jak widać malusio i każdy potrafi

***

No i dla uczczenia kolejnej edycji wyprzy super kupki… tego, chciałam napisać: G&T… tradycyjne pytanie.

Czego dla kogo szukać oraz kto jeszcze potrzebuje muchołapek do kolekcji, a nie na wymianę...?

Czy wspominałam już, że jestem wredna małpa…?
Na wymianę nie daję

 

witam po obiedzie wzięłam sie za pieczenie chlebka tureckiego z patelni
pierwszy mi nie wyszedł nie wiem czemu albo za krótko pod sciereczą był ,albo patelnia słabo nagrzana była ,ale trzy nastepne peczniały jak balony robiłam według filmiku to sie nalatałam z kuchni na komp tego nieudanego na sucho juz zgamlałam wiecej nie zmieszcze w brzuszysko ale ten biuścik w krakersach tez wypróbuje

 

Ojej, nie nadął się ten pierwszy?
Pewnie rzeczywiście patelnia była nie dość nagrzana.
Dobrze, że te następne wyszły

Biuścik jest naprawdę smaczny, a do tego taki prosty w robocie.
Tyle co pieczenie, bo przygotowanie to pewnie ze trzy minutki będą

A muchołapki już do ciebie poleciały

 

super wyszły mój PM che więcej tak mu zasmakowały powkładał do srodka co było możliwe i gamla

doleciały te muchy bardzo dziekuje juz na polu poukładane w rzędziku

biuscik mam ale po krakersy muszę wyjsc

 

No to się cieszę, że domowy facet zaakceptował... ech jak oni jednak cichaczem decydują o naszym życiu, nie...?

Wiesz co, tak się przechwalać posiadaniem biuściku... hmm
Ja też mam i się nie chwalę

 

mój chłop to wszystko żerny nie mam z tym problemu a jak zrobie jakas nowość to ho ho

dobrze ze masz niektórzy nie mają

 

No masz rację - to ma być różowe, neonowe (ten item neonowy koń ponoć sie nadaje) i generalnie w gaciowym tonie - inne zachwytu nie wzbudzają
Wszystko co gaciowe - niewysyłalne - ta pozytywka była jak najbardziej zaakceptowana ale też chyba niewysyłalna

 

Kurzy cycek w tej wersji dawno wypróbowany, faktycznie pyszny,
czasem robię w wersji "kęskowej" , takiej na jeden raz do buzi i do tego polecam sosik:
ketchup , majonez, dżem z żurawiny w równych częściach, zmiksowany na gładko.

Zuzka , wielkie dzięki za muchołapki, dzięki tobie moja kolekcja się rozrasta

 

Wiesz co, to ja mam dla ciebie idealne rozwiązanie.
Przy okazji się twoja nieletnia odczepi od twojej dorosłej farmy... i angielskiego jeszcze trochę liźnie.

Kłopot mam, bo linka oczywiście podać nie mogę - ale weź sobie sama skompletuj pytanie do wujaszka:
- My Little Pony (oczywiście, tłumaczenia chyba nie trzeba, skoro był kiedyś taki event)
- chodzi ci o grę online (też chyba nie trzeba tłumaczyć, ale jeśli trzeba, to poproszę wreszcie o tego bana na miesiąc)
- a "gra" po angielsku jest game (to tak edukacyjnie informuję).

No i jak wujaszka wypytasz o te trzy rzeczy jednocześnie, to znajdziesz miejsce (firmowane przez zbrodniarzy, czyli producentów tego kucykowego horroru), gdzie można sobie wybierać przeróżne zajęcia dla nieletnich panienek z obsesją na tle tegoż horroru.
Tylko ostrożnie tam zaglądaj, bo kolorki i ogólna słodycz ścina z nóg (ale to może tylko mnie tak ścina).

Wilk będzie syty i owca cała... bo tych kucykowych itemów to faktycznie nie można wysyłać, kumpela próbowała z takim paskudztwem z różową grzywą i nie da rady.

No popatrz, a ja głupia myślałam, że ten cycek w Lajkoniku taki odkrywczy
Czego się wcześniej nie chwaliłaś?!
O jaki mniam sosik
Dzięki

Co do muchołapek, to jeśli oni będą teraz co miesiąc robić tę upiorną imprezkę, to za rok-dwa zabraknie ci miejsca na robienie eventów.
Moja w tym głowa

 

Bry.A chcesz stajnię,bo mam...I dzięki za drzewka.

 

Stajnie to ja mam i to kilka - ona chciała te gaciowe itemy z konikami - trudno nie da się i już nie to, żeby mi było bardzo smutno.... jakieś neonowe mam to muszą pannie wystarczyć

 

tego neonowego konia chcesz? bo mam

 

wrrrr no chcę tylko pisz co Ci za niego podrzucić

 

Nie na temat, ale ja po prostu kocham tę twoją sygnę

 

zaraz leci i nic nie wysylaj. przynajmniej sie u Ciebie przewietrzy i troche ruchu zlapie

 

Walczę dzielnie
Ktoś wie skąd kwiatowe działo i dmuchawcowa armata? Bo widzę,że mi brakuje do kolekcji...
A oprócz koników i chomiczych,to kto,co szuka?

 

Naprawdę chcesz wiedzieć, skąd te itemy...?
Ech to nie pomogę, zielonego pojęcia nie mam
Za to itemy mam, wysyłać...?


EDIT: ups, kwiatowe działo przeszło, ale armata chyba niewysyłalna czy co

 

No owszem Jak już dopnę wyspę na 600,to sobie kolekcje armatek i słoni tam wystawię i jak córcia Iwonki podziwiać będę

 

Sądzisz, że do tego lvl 600 zdążysz zdziecinnieć...?
No co ty, na wyspie łatwiej