zzizzie

Podnosząc nogę i podciągając to dam radę ,spoko
Za głowę to ja tylko na siedząco daje radę założyć nogę.

 

No dobra.Mi tylko umywalka pasi,reszty akrobacji zrobić nie dam rady Ale pewnie dlatego,że zawsze WF był dla mnie omijanym szerokim kręgiem przedmiotem.Nie lubiłam i nie lubię się pocić bez przyczyny...A z tego,co wiem,to niektórzy nawet za to płacą...Masakra...

 

Gosiu ja tam nie płace. Mogę ćwiczyć do woli(zwłaszcza skłony) .Teraz ćwiczę , bo chcę by prawa noga dołączyła ze sprawnością do lewej, ale chyba jest to bez szans.Dobrze,że chodzę , bo w ubiegłym roku to przez 5 miesięcy prawie nie chodziłam.Po schodach przemieszczałam sie tak Jak Zuza po trawniku.
Groziło mi coś takiego z kolanem jak endoproteza czy cos w tym stylu.

 

Aniu,ja leń po prostu jestem,ani przez chwile nie pomyślałam o tym,że ktoś ćwiczyć musi,żeby sprawność uzyskać-przepraszam,jak uraziłam No debil jestem się okazuje...A chciałam być dowcipna...

 

Gosia no co Ty. Wcale nie uraziłaś.Nawet przez myśl mi nie przeszło

 

A nie nudzą się wam te galaretki...?
Tak ciągle to samo...?
Ja wiem że zdrowe, ale to może przecież uszami wyjść w końcu
Budyniem byście przynajmniej to przełożyły, albo kisielem może

O nie.
Wykluczone.
Po moim trupie.
Nie mogę sobie na to pozwolić, bo biedny Marco już zupełnie zwątpi, jak mnie przyłapie

Filmik obejrzałam za to, jak już, to po całości - obie nogi za głowę proszę.
Może być na leżąco, dla ułatwienia

Pourazowe to było czy zwyrodnieniowe?
Brr, współczuję

 

Zuza zwyrodnienie i do tego stan zapalny się przyplątał. Chcieli kroić , ale się nie dałam , chociaż ból był potworny tak przez 2 miesiące.
Cuda wianki co ja nie robiłam z tym kolanem. Były i lasery i ultradźwięki. Medycyna ludowa
Pomogły piguły . Teraz chodzę (bez utykania) i nawet siatki z zakupami przytacham. Lekkie nie są , ale kolano nie boli.

 

Piguły na stan zapalny są niby ok, ale potrafią robić jesień średniowiecza w różnych odcinkach przewodu pokarmowego
Ale weź się ulituj nad kolanem, nie tachaj siatek z zakupami, zamawiaj online albo co

 

To nie były piguły na stan zapalny tylko takie które pomagają przy zwyrodnieniach.Przeciwbólowych i przeciwzapalnych nie brałam
i jakoś wytrzymałam.Na stan zapalny pomogła kapusta( tzn okłady). Miało boleć ,żebym pamiętała,że na kolanach nie należy pracować po kilka godzin.

 

Aha, to się tak wychowawczo katowałaś...?
Rozumiem.
Tzn nie rozumiem

A co do piguł, to ja nie znam piguły, która by jakoś tam nie bruździła w podrobach.
Ale może coś nowego wymyślili, nie jestem na bieżąco ostatnio, bo Marco o dziwo jeszcze nie zwyrodniał

 

I bardzo dobrze,że Marco nie zwyrodniał

 

Tzn on tak ogólnie zwyrodniały musi być, jeśli mu się podoba trójka dzieci i żona wariatka.
Ale na to naprawdę nie ma proszka
Innych zmian zwyrodnieniowych jakoś nie widać
Póki co
Trudno, widziały gały co brały, ten mój młody tatuś to taki dość wiekowy jest

 

Hej,
Zuza, Ania, wlasnie jestem po takim leczeniu:{ nie chcecie wiedzis co przeszlam
Swiata spedzilam na bulkach z dzemikiem, czasami swiatecznie posmarowalam maselkiekm
na obiadek. no wypas, , kleik z platkow owsianych na wodzie i tak do dzisiaj. fajnie nie???
a najgorsze, ze bol nie minal, czyli pewnie problem gdzie indziej sie schowal. tylko gdzie?
to jest zagadka dla Hausa

Aniu, i slusznie.
takich pigul na stany zapalne trzeba unikac jak .... omen omen, chcialam napisac - zarazy

 

Ech.
A człowiekowi się wydaje, że ma jakieś tam problemy.
Te święta to dlaczego takie, dieta czy braki w zaopatrzeniu?
Jakiś lekarz to konsultuje, choćby i w ramach tej tam telemedycyny?
Można ci jakoś pomóc?

 

Umywalkę zaliczyłam i tego dowodu na potwierdzenie młodości się trzymam Paluszka obgryzać czy nóżek zarzucać za głowę - to już nie dla mnie, bo na oddziale ortopedii bym wylądowała (no przyznam się lekka próba była ).
Może jednak lepszy test to obserwować uszy? Podobno na starość uszy stają się optycznie większe - inne tkanki nam zanikają (miękkie, tłuszczyk), a chrząstka w uszkach się nieźle trzyma.
A ponieważ samemu u siebie takie zmiany bardzo trudno zauważyć, więc dopóki nie zobaczę plastusiowych uszu w lustrze - młodości trwaj)

 

e, to nie jakis stary problem, przed Swietami pojawil sie bol w barku i dostalam lek, ktory w efekcie rozwalil mi zoladek, czy cos tam.
po konsultacji z telemedykiem zostalo to naprostowane, ale zalecenie na poczatek lekkie jedzenie i platki na wodzie. to oczywscie dla zoladka, a nie na bol w ramieniu)

jak probowalam zjesc cos swiatecznego to brzuch protestowal, no to jade na tej diecie, a co tam. przezyje jeszcze troche)

a te Twoje smakolyki bede probowala pozniej)

 

Ja to nawet słyszałam, że uszy to jest jedyny fragment anatomii człowieka, który wręcz potrafi rosnąć do samego końca... i dlatego u bardzo starych staruszków spotyka się takie niepokojąco wielkie wachlarze.
Ale za prawdziwość tej rewelacji nie ręczę, pewnie rzeczywiście chodzi o to, że się chrząstka nieźle trzyma
Hmm, może powinnam jakoś chyłkiem mierzyć uszy chłopinie...?

Uff. To super święta miałaś
No właśnie te leki przeciwbólowe, te super specjalistyczne, rozwalają biedny żołądek... Bogu dzięki, że telemedyk okazał się rozsądny.
Smakołyki nie zając, poczekają

A ja się tak właśnie zastanawiam nad Texas Brownies, czyli połączeniem Texas Sheet Cake z brownies.
Coś dawno nie było niczego czekoladowego, hmm

 

no fajnie, ja na diecie
no dobra, dogadzajcie sobie, odbije sobie pozniej

a tymczasem nastawie sobie jogurcik. na rano bedzie jak znalazl.
mysle, ze przezyje
....
z taka sprawnowcia jak Wasza to jeszcze na olimpiade jaka Was wysle

 

Kokosową kostkę z kaszki manny sobie zrób
Bez pieczenia
Tak dietetyczna, że naprawdę nikomu nie zaszkodzi

 

a, to musialabym polezs do sklepu, bo ostatnia kasze zuzylam do ypanej szarlotki
ale sprawdze, moze tego co zostalo wystarczy i jak mi sie znudzi moje szalenie wypasione i urozmaicone menu to moze sie zmobilizuje i se zapodam

dzieki za podpowiedz, Zuzka

ps. a propos, szarlotka wyszla super