zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    U mnie tak. W porządku. Siedzę na zadku w domu , nigdzie się nie ruszam.Zagrożona jestem i to mocno ,więc nie szukam żadnego wirusa.
     
  2. BA_Marion

    BA_Marion Board Administrator Team Farmerama PL

    Ja zaczynam mieć zmienne nastroje. Siedzę w domu oczywiście, licha nie kuszę, ale na dłuższą metę jest to nie do utrzymania... Cały czas liczę na to, że wraz z poprawą pogody (wysokie temperatury + niska wilgotność) problem zniknie. Czekam na upalny maj:sleepy:
     
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Dzięki za pamięć i troskę, Marion :)

    Zaglądam tu czasami, ale jak nikt nic nie pisze, to i ja siłą rzeczy muszę siedzieć cicho.
    Świetny sposób, żebym się wreszcie zamknęła, jak się tak zastanowić 8)xD

    U mnie spokojnie, Marco - jedyny osobnik z podwyższonym ryzykiem - w kolczatce i na łańcuchu, jeśli chodzi o mnie, to jak wiadomo złego diabli nie biorą, reszta też zdrowa.
    Uczę się hiszpańskiego od gosposi, coraz lepiej mi idzie... więc klnę soczyście jak (meksykański) szewc za każdym razem, kiedy bosą stopą wlezę na tory kolejowe (bo moi panowie rozłożyli sobie kolejkę w salonie, ech). I tak dobrze, że nie bawią się klockami lego, wlezienie na lego to jest wielka przykrość.

    ***

    Ale dziś to jestem wyjątkowo zdołowana newsami z PL.
    Moja prawnicza duszyczka (tylko mgr, ale przynajmniej nie licencjat) aż się cała pomarszczyła z bezsilnej wściekłości.
    Tym razem akurat nie o wirusa chodzi, tylko o zarazę perspektywicznie znacznie gorszą.
    No nic, treści 8)

    ***

    Znacie Hot Cross Buns?
    Angielski wypiek wielkanocny z ciekawą historią.
    Właśnie się zabieram za szykowanie ciasta.
    Czymś się trzeba zająć, więc czemu nie tymi bułeczkami:

    [​IMG]
    ***

    I meldujcie się, ludzie, jak żyjecie :)
     
  4. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Na razie w porządku 8) U ciebie też? A inni z WW?
     
  5. BA_Marion

    BA_Marion Board Administrator Team Farmerama PL

    U mnie OK. W rodzinie, u bliższych i dalszych znajomych też :) Co to jest WW?
     
  6. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Wyższa Władza xD:cry:xD
     
  7. BA_Marion

    BA_Marion Board Administrator Team Farmerama PL

    Oj Gosia, Gosia...xD U wszystkich chyba OK. Wiadomo, że każde z nas ma teraz mniej lub bardziej zdezorganizowane życie, ale to cena, którą płacimy wszyscy. Póki co ta cena jest znośna. Zobaczymy co dalej...
     
  8. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Jak tak dalej pójdzie,to czarno nasze fundusze widzę...:( Wczoraj,przez 5 godzin,mąż 36 zł uhandlował...:cry: Ciekawe,co dziś przywiezie-mam nadzieję,że kasę a nie koronę...:p Dobrze,że chociaż w banku na rękę poszli i dali te 3 miechy oddechu....
     
  9. Sookie

    Sookie Chodząca legenda forum

    Sobie jakoś funkcjonuję. Aczkolwiek nie mam bladego pojęcia jak będzie wyglądał mój grafik.Póki co nie jest źle
     
  10. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    u mnie tez jest ok....firma na razie dziala wiec sie pracuje.....
     
  11. dantic3

    dantic3 Chodząca legenda forum

    u mnie tez spoko ale jobla idzie dostac zobaczymy co dalej-.-
    no troche w strachu:p jestem w grupie wysokiego zagrożenia nie wiem czy sie bac czy smiac słyszałam ze zwierzeta koty ,psy mają na nas pozytywny wpływ;)
    chyba kota sobie zafunduje bo z psem nie bardzo uśmiechami sie wychodzić :cry:korone bym chciała ,ale na glowie :D
    pozdrawiam i duzo zdrówka zyczę w tym bardzo złym czasie
     
  12. tigre

    tigre Fanatyk forum

    Wszystko gra :)
    Ja na razie w domu byłam ale...od poniedziałku praca i trochę ten... ;) ale urlop na "gorsze czasy" zostawiam bo niestety pewnie będą :)
    Wrocław wyludniony kompletnie - w mojej okolicy grupa tylko jedna się zbiera - stali bywalcy pobliskich krzaczorów....tacy no....trunkowi :) ale ubawili mnie ostatnio bo stoją jak by w pewnej odległości, nawet sporej od siebie teraz...po czym flaszka idzie z łap do łap - bo tam chyba taka wspólnota trochę - zależnie kto przy kasie to dostarcza ;)
    Mnie po nocnych spotkaniach pewnych grup w naszym kraju aż nerwy puściły..... nieletnia kilka nowych zwrotów poznała ;) wie, że tak nie mówimy ;)


    Generalnie to ja teraz statystykę sobie w trybie pilnym przypominam ;) znalazłam jeden pozytyw pomimo małej ilości testów w naszym kraju ;) ta statystyka to fajna jest ;)
    W pon. zabieram kompa do domu jak mi tylko konfiguracje porobią i zmiatam do zdalnej....z nadzieją, że do oddziału za często nie będę musiała ;) ale znów jak nie będę musiała to zaraz się przyczepią co ja robię, że efektów brak....echhhhhh
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Sookie - jak to jest, chodzić do takiej pracy w takiej sytuacji...?
    Jak sobie z tym można poradzić psychicznie...?

    Norbi - czy produkty twojego zakładu mają strategiczne znaczenie dla zarządzania krajem w obecnej sytuacji...?
    Nie...?
    Aha, czyli po prostu tylko w PL nadal można produkować, bo regulacje prawne takie łagodne.
    Fajnie.

    tigre - nocne spotkania tych tam grup (oraz przyświecające im motywacje) mnie rzuciły o przeciwległą ścianę.
    <ciach>

    ***

    Pogadałam sobie dziś od serca z paroma osobami.
    Ortopeda, mocno starszy gość ze szpitala-molocha, specjalistycznego zresztą.
    O ile można wstrzymać planowe operacje stawów czy kręgosłupa, o tyle urazówka pracuje normalnie, bo musi.
    Szpital otrzymał do tej pory aż 40 testów. Cała dyrekcja (z rodzinami) skwapliwie się przetestowała.
    Dla personelu mającego styczność z pacjentami testów niestety zabrakło.
    Ukochany kraj, umiłowany kraj, te ziemie piastowskie.
    Czyż nie? 8)

    Przy okazji o tych testach: od początku epidemii w PL wykonano z grubsza 38-40 tysięcy testów.
    W Niemczech wykonuje się 20 tysięcy dziennie.

    I nowinki z mojego byłego podwórka, prosto od dziewczyny, która sobie powyglądała przez moje byłe okno.
    Dwie babcie, mocno wiekowe.
    Jedna babcia siedzi na ławeczce, druga babcia stoi nad tą siedzącą.
    Obie babcie zapewne głuchawe, bo ta stojąca mocno się pochyla nad siedzącą, żeby słyszeć i być słyszaną.
    Pogawędka trwała podobno co najmniej godzinę.

    Rodziny z dziećmi na sobotnim spacerku... plac zabaw pęka w szwach.
    To jak to w końcu jest, panika czy lekceważenie...?
    Czy obie rzeczy jednocześnie (taaa, Polak potrafi): z jednej strony boimy się i wykupujemy mąkę (oraz drożdże, podobno drożdże są nie do zdobycia)... ale z drugiej strony co tam, nas byle jaki wirus nie pokona...?
    Średnio rozsądne.

    ***

    A tak w ogóle to gdyby nie było to tak tragiczne, byłoby nawet komiczne.
    Obostrzenia, jakie wprowadzono w PL, odpowiadają definicji stanu wyjątkowego.
    Gdyby te obostrzenia nazwano stanem wyjątkowym, można by je było egzekwować.
    Dlaczego nie użyto tej nazwy, domyślacie się...? 8)


    Prosiłam o poniechanie rozmów o "spółdzielni". Usunęłam fragment wypowiedzi.
    MOD_Marion
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 29 marca 2020
  14. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    Zuzka raczej nie....chociaz spora czesc naszych opakowan sluzy do pakowania spozywki ,ale przemyslowej;)
    koncern dosc powaznie podszedl do calej sprawy....
    na wejsciu kazdemu pracownikowi jest mierzona temperatura...w kazdym pomieszczeniu socjalnym znajduje sie dozownik z plynem dezynfekujacym...przebywanie na jadalni zostalo ograniczone do trzech osob oraz wygospodarowano pomieszczenie na trzecia jadalnie...
    zabroniono rowniez zbierania sie pracownikow w wiekszych grupach...dystans pomiedzy pracownikami to min 1,5 metra
    kierowcy przywozacy surowiec ev zabierajacy wyroby maja wydzielona toalete do tej pory mogli korzystac z pomieszczen dostepnych dla pracownikow w tym i z prysznica;)...
    ......
    czesc naszej produkcji jest nawijana na gilzy sprowadzane z Lombardii;)...pare dni temu przyszedl kolejny transport i jak na razie nie sa one wykorzystywane bo przechodza kwarantanne....
     
  15. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Liczy się kasa i władza.
    Ja trochę stracha miałam,teraz mam nadzieję że jest ok.
     
  16. BA_Marion

    BA_Marion Board Administrator Team Farmerama PL

    Zainteresował mnie ten fragment informujący, że w Niemczech wykonuje się 20 tysięcy testów na koronawirusa dziennie. Wg wczorajszych danych w Niemczech wykryto 6.824 nowych zakażeń. Prosta czynność dzielenia i wychodzi, że co trzeci test jest pozytywny (34%).
    W Polsce robi się obecnie ok. 4.000 testów dziennie (wg wczorajszych danych Ministerstwa Zdrowia w ciągu ostatniej doby wykonano ponad 4,6 tys. testów). Wczoraj wykryto 249 nowych przypadków, czyli co ok. 17 test był pozytywny (6% wykonanych).
    Z powyższych informacji wynika, że w Niemczech tych testów robi się o wiele za mało w stosunku do skali zarażeń i bardzo dużo przypadków nie jest wyłapywanych. Mam w związku z tym nadzieję, że jednak robią tych testów dużo więcej niż 20 tys. dziennie i jednak nie rośnie im kolosalna górka niewykrytych zakażonych...
    Jestem dość specyficznym człowiekiem, bo nie oglądam "telewizorni" (żadnej, żeby nie było:p) i wyrabiam sobie poglądy w oparciu o możliwie dużą liczbę zróżnicowanych i możliwie obiektywnych źródeł. Lubię czytać opinie fachowców (ale nie tych dyżurnych speców "od wszystkiego" jakich tu i ówdzie można zobaczyć:p). Internet jest skarbnicą informacji, tyle że ich przesianie wymaga pewnego wysiłku. Powtórzę, jako kraj jesteśmy póki co w niezłej sytuacji i oby tak pozostało.
     
  17. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Od dawno wiadomo że to nasza cecha,w chwilach zagrożenia potrafimy się mobilizować i walczyć z zagrożeniem.
    Tylko dlatego jest nas tak mało zarażonych i oby tak zostało.
     
  18. -norbijas-

    -norbijas- Chodząca legenda forum

    Nie mozna porownac dwoch krajow na roznym etapie rozwoju epidemii to po pierwsze ...a po drugie w ilosci testow na ogolna liczbe mieszkancow wypadamy bardzo blado wiec ta gora o ktorej pisze Marion moze byc u nas
     
  19. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Było tak w filmie " ile cukru w cukrze"
    Ciekawi mnie ile jest " prawdy w prawdzie".
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Cóż, fakt.
    Bardzo przepraszam i obiecuję dołożyć wszelkich starań, żeby się to już nie powtórzyło.

    A swoją drogą szkoda – taka praktyczna była ta alegoria.
    Gdyby wszystkie władze w historii świata z taką surowością zakazywały alegorii, liczne cenne dzieła literackie nigdy by nie powstały, z wielką szkodą dla światowej kultury.
    Co oczywiście nie dotyczy tego naszego skromniutkiego przykładu, na aż taką manię wielkości to nawet ja nie cierpię xD

    Hmm.
    To pewnie o strukturze polskiej władzy sądowniczej, ze szczególnym wskazaniem na taki jeden organ, o którym mało kto cokolwiek wie, też nie wolno...?
    Trudno, sami się domyślajcie.

    To jeszcze napisz, Norbi, że niemieckie zakłady koncernu też pracują pełną parą.

    Co do tych środków ostrożności (standardowych zresztą), to oczywiście są one skuteczne... dopóki wśród załogi nie pojawi się choćby jedna osoba zakażona.

    Do mierzenia temperatury mam pewne zastrzeżenia – otóż fakt, pierwsze objawy to wysoka gorączka / nowy suchy kaszel… ale pomiędzy te dwa objawy należy wstawić taki praktyczny łącznik "i/lub".
    Bo zdaniem doktorów z różnych stron świata początek choroby może przebiegać bezgorączkowo.
    I co wtedy…? Ano wpuszczacie COVID-19 na teren zakładu, a tam to już hulaj dusza.

    I jeszcze jeden komentarz, z gatunku złośliwych: obecność dozownika z preparatem odkażającym do rąk nie oznacza jeszcze, że wszyscy z niego korzystają.
    Taki dozownik to jest przede wszystkim uspokajacz sumienia pracodawcy.

    Co do półproduktów albo materiałów eksploatacyjnych (czy jak to nazwać) pochodzących z Lombardii – podobno najdłużej wirus utrzymuje się na tekturze i innych tego typu opakowaniach.
    Z tym, że sama obecność wirusa nie oznacza, że jest on jeszcze groźny - poczytałam o tym na stronkach angielskojęzycznych i wychodzi na to, że po jakimś czasie wirus siedzący na tej tekturze traci zdolność zakażania: można go wykryć, ale krzywdy już nie zrobi.
    Więc w sumie ta kwarantanna może być… pod warunkiem, że nikt tam nie zagląda do tego magazynu.

    Tych 249 nowych zakażeń to nie jest wzrost liczby przypadków w ogóle - to jest tylko wzrost liczby przypadków stwierdzonych.
    Możliwe, że po prostu skołowano skądś więcej testów... i od razu sytuacja zaczęła wyglądać bardziej dramatycznie.
    Moim zdaniem dane polskie nie są miarodajne, właśnie przez te niedociągnięcia diagnostyki.

    A co do testów niemieckich – te 20 tysięcy dziennie to jest info sprzed paru dni, w dodatku nie wiem, czy liczba nie jest uśredniona, więc przyznaję – może nie być ścisła.
    Ale i tak tych testów robi się w DE znacznie więcej od początku epidemii... no i może niekoniecznie wśród krewnych i znajomych dyrekcji szpitali. Zapewne dlatego odsetek wyników dodatnich jest wyższy, niż w PL: po prostu w Niemczech bada się ludzi z podejrzeniem wirusa, a w Polsce – dysponentów testów (jakież to polskie zresztą).

    Aha, telewizji to i ja nie oglądam (zwłaszcza polskiej). Czytam głównie wiadomości agencyjne i co mogę, weryfikuję… zaglądam też pod niektóre linki, bo przez tych parę tygodni już się mniej więcej zorientowałam, gdzie zajrzeć warto.
    Ale staram się oddzielać propagandę od faktów, to już coś ;)

    Co do tej narodowej mobilizacji w walce z zagrożeniem – moim zdaniem wygląda na to, że coś słabo ludziom idzie ta mobilizacja (patrz wyżej, obserwacje z mojego byłego warszawskiego podwórka).
    Jako naród to my się znacznie lepiej mobilizujemy do walki z innymi przedstawicielami naszego własnego gatunku, niż z jakimiś tam koronawirusami.

    Co do liczby zakażonych - patrz wyżej, bazujesz na liczbie przypadków stwierdzonych w kraju, w którym dopiero w ciągu ostatnich paru dni zaczęto nieco poważniej podchodzić do testów.
    Liczba przypadków nie dowodzi jakiejkolwiek mobilizacji narodu... dowodzi co najwyżej powolnego budzenia się z letargu rozmaitych władz resortowych i nie tylko.

    Ale oczywiście to prawda, że nie jest jeszcze aż tak tragicznie i zapewne już nie będzie (podobnie jak Marion, duże nadzieje wiążę z upalnym, suchym majem... a jakby dało radę, to i z takim samym końcem kwietnia).

    ***

    To ja może jeszcze o tych drożdżach – kupiłam właśnie bardzo duży zapas drożdży dla drugiej przyjaciółki mojej mamy, która siedzi nad jeziorkiem i z nerwów zajmuje się pieczeniem (znam to, też tak miewam).
    Otóż drożdże (świeżutkie, w opakowaniach 1/2 - 1 kg) dostępne są na pewnym portalu aukcyjnym, w cenach bardzo przystępnych.
    Podobnie zresztą jak drożdże suszone, choć w tym przypadku te markowe osiągają ceny absurdalne, radziłabym raczej kupować większe opakowania od mniej znanych producentów.
    A świeże drożdże można zamrażać bez szkody dla ich żywotności, trzeba je tylko podzielić na kawałeczki odpowiadające temu, co najczęściej pieczemy.

    Ogólnie to naprawdę zachęcam do spędzania wolnego czasu w kuchni.
    Obróbka termiczna (powyżej 60 celsjuszy) skutecznie wybija wirusa ;)
    Podrzucić jakieś przepisy…? xD
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.