Opinie Słodkie Walentynki

Pamiętaj, że talarki można też zdobyć w nagrodach za kolejne kroki - łącznie 150

 

czyli wysiać rośliny, zebrać wypadajki i kartkę oraz długopis w rękę i do dekorowania słodkości, super

 

Co to jest?

 

Dawno dawno temu (ohooo tego nawet nie pamiętają najstarsi tubylcy z Burkina Faso) były do zdobycia drzewa nawozowe dawały SN,SNZ i TNZ(czyli tak zwana skarpeta) przywoził je zielony ekspres teraz można wygrać drzewa w misjach w spółdzielni a niepisaną nazwę Baobaby otrzymały od farmerów w tamtym czasie(nie mylić z baobabami na wyspie których wtedy jeszcze nie było).

 

Witam
Ja normalka robię aż do oporu ile mi się uda.Jeszcze nic nie liczyłam,biorę pod uwagę Wasze wyliczenia.Słodkości znamy z poprzednich eventów i global oczywiście też,ale jak dobrze pamiętam to z marnym skutkiem.Pożyjemy obaczymy co będzie tym razem.O wypadajkach lepiej milczę hahah.Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

Ps.Kalinko rób dasz rade

 

Na wypadek gdyby ktoś przeoczył ---> od jutra w newsach będzie można odbierać codzienne prezenty walentynkowe >>klik<<

 

Prezenciki przeoczyć , nigdy w życiu , miód malina .
Musze policzyć ile tej rośliny wysiać , ale wychodzi na to , że z 10000 trzeba będzie dla fantów .
Sianie , sianie , trzeba było w jakieś strzelanki zacząć grać , ale wyobrażacie sobie babcię z jakimś karabinem czy innym kałachem
ganiającą za przeciwnikiem . Chyba bezpieczniej jednak siać .

 

Tzw mechanikę tego eventu bardzo lubię - przynajmniej coś, czemu trzeba poświęcić chwilkę uwagi.
Ale nagrody nie dla mnie, więc letarg, ech

 

trzeba mieć kartkę i długopis jak przy tortach, względnie zdjęcie niektórzy robią. Ja sobie ustalę kod - np pierwszą literę koloru i notuję układy

 

Pnącza są całkiem fajne, szczególnie to globalne Ciekawe, czy uda nam się je zdobyć

 

Żeby globalny postęp był ukończony, to (przy założeniu, że jeden gracz zdobędzie absolutne minimum do pierwszego pnącza) potrzeba 80tys. takich graczy. Myślę, że spokojnie tyle się nazbiera. Zwłaszcza, że pewnie niektórzy będą walczyć o te itemy z plusem.


Już kolejny event z takimi itemami. Ja to się cieszę z tych z SP (lubię klonować ). Ostatnio chyba z 400 SP zgarnęłam.
Teraz planuję przynajmniej 3 takie itemy zgarnąć.

 

3 to chyba nie da rady,po 1 za talary i po 1 z globalnego czy coś przeoczyłam.

 

Ojej, faktycznie - jest limit
No to dwa

 

A ja miałam nadzieję że przeoczyłam.

 

Postęp globalny był też w evencie sportowe lato 2016...

Próbowałam sobie przypomnieć jak to w praniu było z tym postępem globalnym...jak zebrało się na wspominki... i nie przypomniałam. Ale pnącze mam i nie pamiętam jakiejś traumy związanej ze wzmożonym wysiłkiem, więc chyba nie ma co się tym przejmować (ja nie zamierzam)
Event zrobię, bo lubię te "dekoracyjne pamięciówki".

 

a od czego masz aparat w telefonie

 

Ja to nawet pnącza jako takiego nigdy nie aktywowałam
No i moje postanowienie na rok 2020 brzmi: nie wbić następnego levelu
Więc muszę bardzo uważać, za co się biorę w tej grze

Przy nagrodach w postaci super nawozu, zośki, skarpety, super paszy i innych fantów do kupienia za realną gotówkę (albo itemach dających niewielkie ilości takich dóbr) zawsze najpierw liczyłam te ukryte koszty eventu: nawozy plus maszyny plus kręcenie kołem (i co tam jeszcze, w każdym razie rzeczy wprost przeliczalne) plus czas (nieprzeliczalny, ale bodajże najcenniejszy). Robiąc event, czyli ponosząc takie koszty mogę zdobyć ileś tam tej super paszy czy innej super kupki, skądinąd równolegle usłużnie podsuwanej wprost w ramach wyprzy.

Co się bardziej opłaca...? No w każdym razie komuś, komu na pnączu nie zależy...?
Hmm
Osobiście wolałabym jednorazowo skorzystać z wyprzy i mieć z głowy, niż robić kolejne męczące eventy i wydawać de facto co najmniej tyle samo w ramach kosztów ukrytych.

Tutaj korcą mnie te skromne i banalne ćwiczenia pamięci wzrokowej... ale bez przesady, trochę to za łatwe, żeby mogło być tak naprawdę atrakcyjne.

 

Ale fajny ten event, podoba mi się więc będę walczyć do końca

 

W tym czasie od kiedy gram to było 2 globalne eventy. Tzn tyle mi się przypomina. I faktycznie jeden był taki, że coś tam nie stykło i jakieś kombinacje mogły być. A jak było rzeczywiście to już tylko Najwyższy wie.

Ja idę na łatwizne i robię zdjęcia - nie chce mi się wysilać szarych komórek.

 

nie jestem pewna ale czy nie skrócili czasu na zapamiętanie do 6 sekund z 10 sekund