panoramaogrodnicza

A oglądałaś schematy w poradniku?
Ja jadę po tych schematach, bo to co widać na planszach jest tak narysowane, że można się zakręcić...
ale te plansze podpowiadają - jak ze schematu wiesz dokąd chcesz dojechać, to najeżdżasz na to pole i podświetla ścieżkę jak trzeba iść

 

nie moge juz sobie to wyobraziłam jak to wyglądało

dobry wieczór

ja tez nie moge z niego wyjśc 3 automaty pracują brakło kijek

ale sie usmiałam dobre

 

Też tak uważam, gadam ze sobą, gadam z komputerem, z pralką, z kuchenką,
nawet jak się potknę o coś to temu cosiu mówię przepraszam.

No właśnie poradnika prawie nie czytałam, muszę spojrzeć i jakoś wyleźć z tego.

 

Ja nie gadam , ale mój małżonek i owszem .
Wystraszyłam się , że z nim coś nie teges i jak byliśmy u psychologa to zapytałam o to .
Całkiem normalny jest na szczęście .

 

a gdzie jesteś?

 

No to ulga
Ale otoczenie to ma wesoło ze mną czasem

A ja kombinuję jak wybrnąć

 

No z tej pierwszej planszy nie mogłam wyjść.
Cały dzień tylko na komórce, to trochę na oślep działałam, ale jak przyszłam do domu to nie było lepiej, ale już, poskarżyłam się Wam i pomogło.

 

to teraz ja Wam cos powiem :
dzisiaj mój małżonek poszedł do lekarza , bo oczywiscie się ode mnie zaraził wirusem
lekarz nic nie przepisał jemu , żadnych wspomagaczy , nie mówiąc już o antybiotyku
mąż powiedział ze na wieczór dostał temperaturę 38 stopni i ze mną było podobnie mi kazał stosować inhalacje
wiecie co , ręce same w dół opadają nie uwierzyła bym tylko z nim rano poszłam , bo był bardzo słaby

 

Wiesz, jeśli to wirus to antybiotyk nie pomoże. Antybiotyk działa tylko na bakterie.

 

to dobrze , Ty się wygadasz , inni pośmieją , same plusy .

Zaraziłaś męża , jak mogłaś , trzeba było go odizolować od wszystkiego .

 

tak Elu zgadzam się z Tobą że antybiotyk to już jest ostateczność
sami poszliśmy do apteki i wykupiliśmy leki , pomogła nam pani w aptece i chyba coś pomogły leki , bo u męża temperatura spadła
Wyniosłam sie Ewuniu do drugiego pokoju , ale to nic nie dało
wiem , wiem okropna jestem

 

coś jak , pacjencie , lecz się sam .

Żartowałam , wiadomo , że wirus jest w powietrzu .By musiał u sąsiadki zamieszkać .

 

cichutko nie mów tak głośno , bo jeszcze z tego skorzysta
a mam dwie sąsiadki bez mężów

 

A to nie , lepiej niech choruje , a Ty przykładna żona będziesz się nim opiekować .
Może po wszystkim chociaż kwiaty kupi.

 

o to juz lepiej wolę ja się nim opiekować
przychodnia lekarska u nas dzisiaj była zapełniona chorymi pacjentami

 

Nic dziwnego , okres grypowy mamy .

 

Jak mi się zdarzy czasami powiedzieć coś do siebie na lekcji, a uczniowie zwrócą na to uwagę, to im odpowiadam, że chciałam z kimś inteligentnym pogadać ale puszczam im oko, żeby nie brali tego na poważnie i opacznie nie zrozumieli

 

nareszcie mam 4 automaty i znowu stoję ktoś mi kijki musi podbierać
jak wam kije wypadają

.

 

troszkę mniej niż gogle i rękawice, ale zawsze stoję bo nie mam rośliny, a jeszcze nie stałam z powodu wylotek, ale jak nie mam bonusów to zwykle tak jest że mam nadmiary wylotek w stosunku do roślin

nie są konieczne 4 automaty, oczywiście jeżeli masz szanse zbierać te przepustki regularnie, przed południem to było chyba przy 3 automatach tylko 6 razy na dobę, to spokojnie można zrobić jak ktoś nie ma przeszkody pt. praca

 

Muszę zmienić taktykę bo nie wyjdę z pierwszej planszy bez tych kijków. Na leśnej mam drzewa, kilka zagród i magazyny, ale wszystko długo rosnące/ dojrzewające. Jak zbiorę to posadzę irysa na leśnej pod te wypadajki. Z pierwszej planszy zebrałem wszystkie możliwe nagrody (oprócz jednego automatu bo w sumie nie wiem czy zajrzę na specjalną). Miałem iść po łebkach, ale spróbuję zaatakować całość. Mimo wszystko bez ciśnienia, ile ugram to ugram. Generalnie plansza mi się nie podoba, nie bardzo orientowałem się na początku co i jak, nie jest też zbyt przejrzysta. Pokręciłem kołem z zielonej wejściówki i trafiłem +1 do upraw, a że było to prawie przed gotowym zbiorem to oblecę dwa siewy eventowe z +1 bonusem.