zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. gosiagosia60

    gosiagosia60 Chodząca legenda forum

    Bosh...Kiedy ja ostatnio kieckę kupiłam?o_O Sklerozy nie mam ale nie pamiętam :p Mam taką jedna garsonkę,na większe wyjścia-chyba od 30 lat :D No ale teraz większych wyjść nie mam,to dalej w szafie powisi-może na ostatnia drogę się przyda xD:cry:xD
     
  2. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Te kiecki to ja kupuję wyłącznie na przymusowe imprezki 8)
    Takie co to w szortach albo długich jeansach nie wypada 8)

    Poza tym mam cztery pary szortów, pięć par jeansów o rozmaitym stopniu fabrycznego zużycia, stertę różnych podkoszulek i topów, ze trzy koszule flanelowe bo lubię, jeden sweter domowy i jeden mniej domowy, jedną marynarkę mniej wyjściową i jedną bardziej wyjściową... aha, jakieś spodnie bardziej wyjściowe też mam. I jedną kurtkę skórzaną nie wiem po co.
    No i gacie oraz inszą bieliznę.
    To jest cała zawartość mojej garderoby nie licząc kiecek, których w dodatku nie mogę nosić po kilka razy, więc co jakiś czas rozdaję.
    I to by mi wystarczyło aż nadto, gdyby nie te durnowate imprezki 8)

    W piątek imprezka klubowa dla firmowej wierchuszki, czyli ma być na luzie, co w pojęciu chłopiny oznacza głównie kuso i goło.
    Już się cieszę.
    A po imprezce to już czuję, jaki ten mój starzec znowu numer wytnie - wierchuszka wyląduje u nas w domu.
    Zupełnie jak za czasów studenckich w PL.
    Nie jestem pewna, czy aż tak bardzo tęsknię za tymi czasami 8)
    Aha, a jak już o dawnych czasach mowa, to w PL nie miałam ani jednej kiecki - i żyłam 8)
    Ale chłopiny nie przekonam :cry:
     
  3. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Hejka ;)

    Niestety "tymczas" postanowił zostawić Rio na stałę :( Szkoda... ale cieszę się , że ma fajny dom.
    Natomiast u mnie pojawił się kolejny członek rodziny :p to tak z żalu po Rio po części ...xD
    Oto Kulka.:inlove: Pies - diabeł tasmański.8)xD
    [​IMG]
    [​IMG]

    Historia jest taka:

    Jakiś człowiek z domem z ogródkiem ( w/g większości fundacji- lepsza partia właścicieli.Zupełny bezsens ale cóż.)wziął sobie suczkę- szczeniaka. Suczka skończyła rok (!!!) i okazało się ,że w tym wspaniałym ogródku dorobiła się brzucha i będą szczeniaki. Gość stwierdził , że szczeniaki to kłopot i że trzeba się pozbyć problemu.( ciężarnej suczki). Wywiózł do lasu.( fajny ten dom z ogródkiem nie ma co.)Suczka po tułaczce doszła do wsi. Upatrzyła sobie kontener. Taki blaszak budowlany. Weszła pod niego i wykopała dziurę. W tej dziurze urodziła szczenięta...Gdyby nie strażacy...( szacun dla OSP) Cała rodzinka trafiła do lekarza, do fundacji a później do tymczasu. Pani, która prowadzi tymczas- dusza człowiek.:inlove: Chciałam psią mamę przygarnąć bo mam świadomość ,że ma dużo mniejsze szanse na dom niż przedszkolaki ale bałam się reakcji Fridy- zazdrośnicy. Wzięłam jednego malucha (stary zakochał się od pierwszego głaśnięcia ) i tak oto jest Kulka w naszej rodzinie. xD

    Zanim wzięłam Kulkę dzwoniłam do pani z pewnej fundacji...ehhh szkoda gadać jakie mają wymagania. Nie rozumiem kryteriów na podstawie , których wnioskują ,że jeden właściciel jest lepszy od drugiego ale może ja za tępa jestem na zrozumienie zasadności tych castingów.:sleepy: Swoją drogą ta cała adopcja to było ciekawe doświadczenie dla mnie 8)
    Fajny ten mój pieseł? :p
     
  4. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Piękny pieseł :inlove:
    Gratuluję nowego członka rodziny :inlove:;)
    A właśnie, Kulka to facet czy kobita jest...? ;)
    No i co Frida na to, jak taki maluch, to pewnie mu matkuje...?
    A koteł to już chyba całkiem zwątpił i szczekać zaczął 8)xD

    Fundacje to fakt, osobna historia i w sumie ktoś powinien zrobić z tym porządek. Lepsi właściciele, jasne.

    A mamusia Kulki to przepraszam zaczipowana była...? Chyba tak, jeśli po adopcji...? Ktoś coś przynajmniej powie kolesiowi z ogródkiem (i dziurą w ogrodzeniu)...? Bo takie wyrzucenie psa, tym bardziej suni w ciąży, to podpada pod rozmaite paragrafy, pewnie że dożywocia za to nie dadzą, ale zawsze i wstyd, i wpis do rejestru skazanych. Należy mu się.
     
  5. ankagdw

    ankagdw Chodząca legenda forum

    Dzięki Zuza ;)
    Kulka to dziewucha :music: Wygląda jak kulka i turla się jak kulka więc została Kulką.xD
    Co do Fridy to nie była wniebowzięta jak zobaczyła , że przywieźliśmy smarkacza i w dodatku się nie zapowiada na to żeby wpadł tylko w gościnę. Zazdrosna okropnie. Pozabierała swoje zabawki i uciekła na łóżko.Powarkiwała i pchała się wszędzie pierwsza.
    Teraz już się oswoiła z myślą , że szczeniak zostanie i jest nasz. Posmakowało jej jedzenie malucha więc miska złagodziła obyczaje. 8)Nawet trochę się bawią razem. Kulka strasznie podgryza.Wszystko i wszystkich bez wyjątku.Jak diabeł tasmański. Frida wtedy warczy na nią i nic dziwnego.Kto by chciał być gryziony w ucho albo mieć zaczepionego do ogona zębami futrzanego stworka? No nikt. :p
    Koteł jak to koteł. Wyniośle ignoruje. Nie oszczędził nam też pogardliwego spojrzenia.8)
    I tak to w skrócie wygląda.xD
    Co do mamusi Kulki...pojęcia nie mam Zuza jak to się dokładnie rozegrało. Historię znam od Pani z tymczasu. :(

    ps. Rozsiałam badyla.8)Tylko czy nie zapomnę go zebrać:pxD:cry:
     
    Ostatnie edytowanie: 24 stycznia 2020
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Diablątko tasmańskie :inlove::inlove::inlove:

    Co do Fridy (i koteła), to ja tak sobie myślę, że tym naszym zwierzakom domowym najbardziej brakuje jednej funkcji: możliwości wymownego popukania się w czoło 8)
    Bo wymowne spojrzenia to za mało jednak, zwłaszcza jak się ma człowieka z odchyłami 8)xD

    A wiecie, że taki pies to nawet języki obce odróżnia...?
    Gordona odpowiednio wcześnie zaczęłam uczyć angielskich komend, więc teraz jest dwujęzyczny.
    Ale ja sobie czasem gaworzę coś po hiszpańsku (no, w miarę po hiszpańsku, w meksykańskiej wersji zresztą), bo się uczę języka od gosposi - wtedy Gordon specjalnie się fatyguje, przychodzi, siada i słucha. Nawet łeb przekrzywia, bo jeszcze nie rozumie, więc się dziwi.
    A przed chwilą sobie porozmawiałam przez telefon z moją warszawską sąsiadką, po polsku oczywiście.
    Gordon przybiegł zdyszany i tak machał ogonem, że mało mu ten ogon nie odpadł.
    Pamięta i lubi polski, poczciwe zwierzę xD

    ***

    Badyl rozsiałaś...?!
    No co ty xD
    A tego, hmm, po co mniej więcej...? Dla nagród sezonowych może czy dla uczczenia...? 8)
    Podejrzewam, że jednak zapomnisz zebrać 8)xD

    ***
    A pojutrze G&T 8)
    To czego ci brakuje do dalszej owocnej orki na ugorze...? 8)xD
     
  7. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Miałam kiedyś wilczura prawie identyczny jak w sygnie.
    Bardzo mądry pieseł z niego był szkoda że po 17 latach musiał odejść.Teraz to nie ma szans by przygarnąć jakiegoś tylko by się ze mną męczył,ach te zdrowie.
     
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wilczury - piękne zwierzęta i bardzo mądre, ale wymagają pewnej i stanowczej ręki.
    Wilczur, którego nikt nie ustawił w szeregu, bywa nieobliczalny... za to odpowiednio ustawiony jest wspaniały.
    Dla mnie by się ta rasa nie nadawała - brak mi konsekwencji w wychowywaniu kogokolwiek.
    W tym chłopiny oraz juniora 8)xD
    Ale oni przynajmniej nie gryzą i nie rzucają się na przechodniów 8)
     
  9. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Nie wiem czy byłam dla niego stanowcza,ale najlepiej mnie słuchał.Fakt był w szkółce policyjnej i nie zdał egzaminu końcowego.Idąc z nim ulicą to nie zawarczał nigdy na inne zwierzę i człowieka,bardzo lubił dzieci i potrafił je pilnować.
    Gdy kazałam mu biegać to potrafił zginąć z pola widzenia,na przywołanie albo gwizd moment był przy nodze.
     
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No ale widać ta szkoła policyjna coś dała, choć delikwent oblał (ciekawe co oblał, teorię może...? ;)).

    Moja mama miała taką przedziwną znajomą, którą czasem odwiedzała - pamiętam głównie solidny obwód wszędzie, brudny i powyciągany dres z wypalonymi dziurami (pani była palaczką), coś na kształt brody (czyli owłosienie tam, gdzie raczej nie powinno go być), niewyparzony język (a przy tym genialne poczucie humoru), dwudziestometrowe zagracone i zaśmiecone mieszkanko... i trzy przepiękne wilczury. No normalnie jak na jakąś wystawę (choć ona się w takie rzeczy nie bawiła). Do tego tak ułożone, że nawet mówić do nich ta kobieta nie musiała, wystarczyło spojrzenie czy ruch głową.
    Odprowadzała nas ta pani do przystanku - ależ te psy się pilnowały.
    A przy tym wszystkim widać było, jakie są szczęśliwe i jak kochają tę swoją dziwną właścicielkę.
    Niesamowite to było - tyle lat minęło, a ja nadal to pamiętam.
     
  11. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    To prawda ta rasa bardzo przywiązywała się do jednej osoby, mimo że mogło być paru właścicieli.Ja miałam to szczęście że to ja zostałam wybrana.
    Twierdzili że mimo rozkazu był mało agresywny i dlatego oblał egzamin.:)
     
  12. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Tak, te większe rasy muszą mieć jednego przywódcę stada.
    Mój biedny Gordon też - kiedy zmarł jego właściciel i Gordon trafił do mnie, uznał moje przywództwo z braku innych opcji... ale tak naprawdę odżył i rozprostował się psychicznie dopiero wtedy, kiedy nastał Marco.
    Gordon to pies dla faceta ;)

    A co do tej agresji u psa policyjnego, to ja niby to rozumiem... ale jakoś mnie razi to szkolenie do zabijania.
    Więc już pokochałam twojego wilczura, który teraz szaleje w Krainie Wiecznych Łowów za Tęczowym Mostem :)
     
  13. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Kochałam go i to bardzo,brakuje mi go.
    Właśnie nie raz słyszałam że nie każdy pies lubi i słucha kobiety.Czemu tak jest to nie wiem czy jest jakaś jasna odpowiedż?
     
  14. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Nie wiem, co o tym piszą fachowcy z tytułami naukowymi, ale tak na oko - pies to zwierzę stadne, słucha przywódcy stada.
    No a najczęściej takim przywódcą jest jednak facet.
    Psy to doskonale wyczuwają - kto decyduje, kto rządzi ;)
     
  15. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Trochę prawdy w tym jest,są jednak wyjątki gdzie rządzi facet a słucha i lubi kobietę lub dziecko.
     
  16. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Zwierzaki, jak ludzie (fundamentaliści proszeni o zamknięcie oczu), mają różne charaktery i osobowości ;)

    Pewnie może tak być, że jakiemuś psiakowi bardziej odpowiada taka kobieta czy nawet dziecko jako przywódca...
    ... no albo ten facet tak naprawdę wcale nie rządzi, tylko mu się wydaje, że rządzi - a pies wie swoje 8)xD

    ***

    Uff.
    Ostatniego wiceprezesa żona na kopach wywlokła do taksówki.
    Marco ode mnie się nauczył tego łamania konwenansów, ech.
    Teraz już tylko karmienie (żeby sobie bliźniaki nie pomyślały, że rodzice mają je w tym tam głębokim poważaniu), a później na mnie czeka wanna z drzwiami, a na chłopinę - mam nadzieję - wyrko.

    ***

    To co komu trzeba na G&T...?
    Chętnie poszukam xD
     
  17. grakula16

    grakula16 Chodząca legenda forum

    O..., to , to.... albo mu się wydaje, że rządzi.....
    Wiadomo..., szyja kręci głową...

    ==== Rozumiem, że imprezka się udała xD
    To teraz odpoczywaj....:)
     
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum


    Szyja swoją drogą, ale możliwe są też inne sytuacje.
    Taka moja koleżanka sprzed lat - dwuosobowa rodzina, ona i jej mama.
    No i zawsze jakiś pieseł.
    Każdy kolejny pieseł za przywódcę stada uważał mamę, choć moim zdaniem obie panie (córka już dorosła i pracująca) po równo zarządzały tym domem.
    Wreszcie mama przeszła na emeryturę, choć pozostała aktywna zawodowo (tyle że nie na etacie jak wcześniej).
    I co…?
    Ano następny psiak – jako pierwszy, a poprzedników miał naprawdę sporo – więc następny psiak bez chwili wahania za przywódcę stada uznał córkę.
    Dodatkowo ta mama po dwóch latach zmarła niestety, jakieś choróbsko ją toczyło, o czym nikt nie wiedział. Więc w sumie nie wiadomo, czy pies się kierował statusem emerytki, czy stanem zdrowia.

    Ech, poleguje sobie taki pies na kanapie, węszy, obserwuje, podsłuchuje… i rozumie znacznie więcej niż nam się wydaje.
    W sumie to jest dość niesamowite, jak się tak zastanowić.

    ***

    A udała się imprezka, jeszcze jak 8)
    W klubie to był standard, tańce/hulanki/swawole... no, takie dla sześćdziesięciolatków w każdym razie (choć Marco oczywiście musiał się popisywać tymi moimi gatkami, które co chwila wyglądały spod kiecki, rock'n'roll prowadzi do takich skandalicznych skutków).

    W domu było weselej, bo się zaczęła dysputa o kierunkach rozwoju i ekspansji firmy - temat teoretycznie nudny jak flaki z olejem, ale odpowiednio podlewany zrobił się całkiem zabawny. Złośliwiec Marco, sącząc soczek pomarańczowy na zmianę z wodą, ochoczo mieszał drinki dla współpracowników, co świetnie wspomagało dyskusję.

    Jako jedyna żona obdarzona przez los mężem abstynentem bawiłam się doskonale, inne żony może troszkę gorzej, zresztą nie przywykły do takich imprez... na szczęście poradziłam sobie z typowym obowiązkiem prosto ze Stepford, czyli intensywnie zabawiałam rozmową to stadko żon, nawet temat się pojawił dla mnie w miarę jadalny, czyli historia PL by tak rzec - od kuchni, a właściwie z punktu widzenia prowadzenia domu. Temat wręcz fascynujący dla pań z wyższych sfer finansowych tego dziwnego kraju, więc panie wyglądały na wielce usatysfakcjonowane.

    Skąd mi się wzięły te social graces (czyli najogólniej: maniery), nie mam pojęcia, ale dzięki nim świetnie się nadaję na żonę ze Stepford.
    Marco ma szczęście, że na mnie trafił 8)

    ***

    Żeby teraz nie paść na utrudzoną fizys (o ryju to już się boję pisać), wybieram się z juniorem na zakupy.
    Niebywale interesujące zakupy spożywcze, ech.
    Z domu zamierzamy się wymknąć na palcach, żeby chłopiny nie obudzić.
    Niech przynajmniej on się wyśpi, ja planuję wyspać się dopiero w grobie 8)xD
     
  19. Kasialka

    Kasialka Generał forum

    Marco to szczęściarz, bez dwóch zdań :)
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ja też szczęściara, więc wypada po równo ;)
    Marco to naprawdę bardzo porządny facet, choć z ukrytymi skłonnościami do despotyzmu 8)
    Ale jak się wie o tych skłonnościach, to można je jakoś ogarnąć ;)

    Przy okazji: weź ty przestań tak szukać tych mrówek, twoje mrówki u mnie w pasku sterczą przecież 8)xD
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.