Dyskusje

To nie było kombajnu żeby zebrać szybko?

 

kombajn byl ..tylko,ze deszcz padal w czasie wzrastania roslin

 

Nie pamiętam, czy wtedy był kombajn. Pamiętam, że obrabiałam pola ręcznie.

 

Jak ja zaczęłam grać ( 2014 ) to były jeszcze chwasty . Nie zebrałeś na czas i całe plony szły na zmarnowanie .

 

granie zaczynalem w czasie pierwszych dozynek i kombajn juz byl

 

No to szczerze przyznam, że nie wiem czy bym grał z takim zapałem jak teraz. Jednak ta "swoboda" w zbieraniu kiedy się chce, albo stałe zagrody bez przymusu kupowania/robienia nowych i przede wszystkim nic ci nie niszczy plonów niesie za sobą dużo pozytywów. Chociaż pewnie grając wtedy i nie znając lepszych czasów zaakceptowałbym rzeczywistość i grał jak inni.

 

Mój pierwszy kontakt z Farmą był dużo wcześniej, zaraz gdy pojawiła się polska wersja językowa gry. Możliwe, że mechanizacji jeszcze wtedy nie wymyślono. Nie pamiętam tego.
Swoją drogą do dziś żałuję, że wtedy zrezygnowałam... Sporo rzeczy mnie ominęło.

 

wiesz tylko nie wiadomo czy te rzeczy zostalyby na koncie....ja np przeputalem swoj rog obfitosci

 

Może zanim nabyłabym jakiejś farmerskiej świadomości, nie zdążyłabym przeputać wszystkiego Pamiętam jednak, że na początkach drugiego podejścia to i owo bezpowrotnie straciłam... Chyba w evencie z taką maszynką do utylizacji, gdzie można było itemy wrzucać... A może to już G&T było... Porządek w pasku sobie robiłam Szczęśliwie nie pamiętam co to było...

 

Żałuję, że nie grałam od początku, większa frajda. W obecnej wersji jest dużo łatwiej.

 

wylecialo sie mile by dotrzec na bahame,,,i poziomy nabilo sie poprzez monotonne sianie papryki....

 

Właśnie o tym mówię, teraz poziomy lecą same, wszystko jest dostępne, chwasty nie rosną. Miło, ale satysfakcja zdecydowanie mniejsza

 

akurat z dostepnoscia sie nie zgodze...wtedy zagrody byly przypisane do poziomow wiec kazdy mogl je miec...a coz mamy teraz? do bobra sie dochodzi w miesiac a co jest po nim? tylko fl...a te nie kazdy kupuje

 

Witam
Przeczytałam dziś w innym wątku o takim zjawisku nazywanym przez Was "boczna farma"
Zaintrygowało mnie to , ale nie napiszę o tym w tamtym wątku , bo generalnie tam dotyczył on innego tematu
Czy ktoś z Was, doświadczonych graczy, mógłby mi wyjaśnić o co chodzi z tymi bocznymi farmami? Jak to działa?
Jak to jest możliwe, że uprawiając np. sałatę i hodując kurki na " bocznej farmie" będę miała więcej tego towaru na tej "właściwej" farmie?

 

Jeśli "boczna farma" ma ten sam targ co główna, to tą sałatę i kurki z bocznej można wystawiać na targ za bezcen i główną farmą skupować. Trzeba tylko to robić tak żeby zdążyć kupić.
Zaznaczam, że ja nie mam takiej bocznej farmy z tym samym targiem co główna ponieważ uważam, że nie jest mi ona do niczego potrzebna. Poza tym uważam, że jest to nie do końca uczciwe i nieetyczne.

 

osobiście mam jedną jedyną faremkę // ale to jest tak: zakładasz boczna farmę na tym samym targu /czyli zakładasz tyle dopóki nie trafisz na ten sam targ co główna/ i jak już będziesz miał w stodole multum sałaty to wystawiasz na targ po minimalnej cenie i skupujesz ten wystawiony towar "główną" farmą za przysłowiowe grosze

 

do skupu potrzeba otworzyc farmy na dwoch przegladarkach....inaczej towar moze uciec z targu...

 

ale też można spróbować wyczuć godzinę kiedy inni farmerzy śpią np. tuz przed pianiem koguta i wtedy zrobić szybki transfer towarów

 

wow , sprytnie
Ale chyba za dużo zachodu jak dla mnie
Może kiedyś pomyśle , na razie skupię się na tej jednej , "właściwej
Dziękuję za objaśnienia

 

teoretycznie tak,,ale wiem z autopsji,ze roznie z tym bywa.....