pietruchin48

ja nie mam anakond, wszystkie które miałam z ts lądowały u Irminki,
wystarczy mi ulepszenie lodowiska a do niego anakondy nie potrzebne, a poza tym juz prawie wszystkie garnki gliniane które miałam ze skrzynek sprzedałam

och to przepraszm, wszystko moja wina

to chyba dobrze

 

No to z Waszym wsparciem jakoś dobiłem do mety
Bardzo dziękuję wszystkim prezento darczyńcom
Ech łezka się kręci w oku na wspomnienie gdy jak teraz prosiłem o wypadajkową pomoc brakowało miejsca na upominki
Dziś to najwierniejsi sąsiedzi ale też i świadectwo że chatka czasy świetności ma za sobą ...
No ale trudno , póki co jest jeszcze chwilka by cos podszykować do kolejnego eventu .
Ktoś na szybko podpowie co i gdzie najkorzystniej ustawić ?

 

Dzień dobry

pierwsze śnieg juz u mnie spadł teraz tylko pozostało wyczekiwać wiosny

najkorzystniej to na dzikiej i na leśnej, bo tam wypadają rękawice

Ja jestem całkowicie do niego nie przygotowana, ale też dużo w nim zrobić nie zamierzam tylko minimalistycznie do ulepszenia lodowiska

 

dzień dobry

u mnie tez spadł a dla czemu sie smucisz zima piekna jestale musi być zima z duzą ilościa białego puchu

 

ale zwykłe możesz kupić w koszyczku i karmić do woli

a widzisz narzekaczu
a mnie brakło wypadajek a na 1 farmie walczyłam i co mam zrobić - pokrzyczeć sobie czy potupać
powiem Ci - wylogowałam się

jakby tak leżał śnieg do wiosny i nie topniał, byłoby do przeżycia
a tak to topnieje i jest wiecznie, wietrznie, zimno i wilgotno
...
- idę szukać obrazków, bo tak z deka opóźnienie mam

Dobry

 

nie lubię zimy , nie lubie jesieni

Swoje minimum w misji osiągnęłam

nie mam nawet czym ich karmić

a na wiosnę zniknął w jeden dzień, taka zimę to bym jeszcze mogła polubić

Czemu nie wołałaś o wypadajki?

 

też bym tak chciała nie cierpię zimy szczególnie takich jak w ostatnich latach, bardzo źle znoszę zimno- wcale się nie przyzwyczajam choć mieszkam w jednym z bardziej wietrznych rejonów kraju,
pamiętam mrozy gdzie mi tylko nos wystawał, ale wtedy była wraz z mrozem wszędzie gruba warstwa śniegu, śniegowce na nogach kombinezon i sanki albo coś je przypominające - tektura była najlepsza
śnieg szczelnie zatykał wszelkie dziury, przez które wiatr już się nie przeciskał, stanowił naturalne uszczelnienie i było cieplej przy -15/20 aniżeli teraz przy -5, jeszcze jak słonko wyszło i tak się mienił śnieg i słychać było każdy krok,
ach nam się klimat zmienił a ja nadal nie nadążam
.............................

Nie sądziłam że źle obliczyli zwykle na styk starczało.
Ja i tak od niechcenia ten event robiłam
teraz próbuję misje robić mając po 2 warsztaty
nie zbuduję, bo do śmierci tej gry desek nie uzbieram
Zawsze będzie jakiś króliczek uciekający, chcący by go gonić wiec spoko

 

o tak taka zima to co innego,taki biały puch oblepiający wszystko , nawet z najbrzydszej brzydoty tworzący białe cudo,
ale juz topniejący , szary ,brudny jest przytłaczający, jak jeszcze te topnienie ciągnie się w nieskończoność to

Chciałabym tak jak kilka lat temu w Armenii było, gdy przyjechaliśmy leżała warstwa śniegu,ok -6 stopni, po tygodniu w ciągu dwóch dni doszło do +10 spadł, spadł deszcz , wszystko stopił i zmył, i juz tylko cieplutko i sucho było

wołaj na zapas następnym razem

 

to dobry pomysł
ja tak robię wrzeszczę i tupię pantofelkiem
a narzekacz to się o mnie nie da powiedzieć !
Z problemami wbiłem na forum .
BP sie uparło bym nim dostanę pozwolenie na wejście do własnej chatki najpierw podziwiał ich strategie , starych i młodych wilków i coś tam jeszcze .
Nie wiem czy rzucać rekawice bo jeszcze ktoś z bardziej zaczepnych znajomych ( a sa tu tacy ) gotowy opatrznie to odebrać i rzuci się z pazurkami do pojedynku

 

o to podziel się co to za strategie

 

nie mam pojęcia bo nie po naszemu to było a ja nawet słuchac tego ani oglądac nie chciałem ze złości

 

coś kombinują,z farmą z forum

wczoraj 20 minut próbowałam nałożyć na gęsi , pomarańczowe ulepszenie, i nie dało rady, ani odświeżanie nie pomogło, anie wylogowanie się, w końcu zostawiłam gęsi zwykłe

dziś mnie z gry wywaliło

 

Bry wieczorowe
Tak trafiłam na cos w innym miejscu niż nasze forum i pomyslałam o naszym wędkarzu
------------
Nad jeziorem, policja zatrzymała mężczyznę niosącego siatkę z rybami.
Zapytali mężczyznę o kartę wędkarską, i stwierdzili, że na tym akwenie nie można łowić ryb.
Mężczyzna poinformował policjantów, że to są jego prywatne ryby, z którymi przychodzi tutaj, by sobie popływały, po czym woła je i ryby wracają do siatki.
Policjanci nie uwierzyli...
Mężczyzna zaproponował, że im pokaże, że ryby są oswojone i wracają do siatki.
Policjanci zarządali by im pokazał.
Mężczyzna wypuścił ryby.
Jeden z policjantów powiedział;
Pan zawoła te ryby
Panie policjancie jakie ryby???

 

A jakby te wielkie litery (Caps Lock) zamienić na pogrubienie albo kursywę?
Ja bym mogła w krzaczkach dalej siedzieć i nie byłoby tego złego, co się czepia

Dobry i zmęczony wieczór

 

a były jakieś ryby

a może to tak specjalnie żebyś mogła wyjść z krzaków i się poczepiać

 

pokażesz?

dobra znajdę inne określenie - żaden problem

taki trening dla drapieżnego kota

odzywa się ten bez pazurków

nerwowy kotek
............
Siedzę w zagranicznej playliście, musicie poczekać aż dojdę do ojczystego języka
weny nie mam- widział ktoś?

 

Twoją wenę?, może gdzieś za stodołą leży

 

Ech i zamiast wędkarza to Złą z krzaków wywołałam Ale juz oczywiście grzecznie poprawiłam, no tak to jest jak sie wkleja coś z innego miejsca

No właśnie ciekawe kto je widział

To jest wywoływania z krzaków

Poszla szukac tych ryb co to nie wiadome czy były

 

I jakie skuteczne

pewnie kot jak je zjadał albo sprzedawał

 

Hmmm raczej bardziej bym obstawiała to zjadanie