zzizzie

Temat na forum 'Archiwum - pozostałe działy' rozpoczęty przez użytkownika zzizzie, 27 października 2018.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.
  1. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Wynająłby kogoś do latania 8)xD
    Ten typ wnuka tak ma 8)xDxDxD

    Domyślam się, że ten zakwas w proszku to taka namiastka jest.
    Ale wypróbować w sumie warto, bo czemu nie ;)

    A to takie do mieszania ręcznie to jest chyba jakaś szczególna postać zakwasu, niektóre chleby się robi w dwóch etapach... kurcze nie pamiętam, jak to się nazywało... o, wiem: zaczyn czyli biga.
    Wydaje mi się, że prawdziwy zakwas to trochę co innego.
     
    olgs3 lubi to.
  2. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    robic przed wypiekiem na 24h? to nie dla mnie. odechcialoby mi sie takiego chleba szybciej niz bym pomyslala, zebygo zrobic:):):
    u nnie zakwas to odloznych kilka lyzek surowego ciasta przed wlozeniem do formy. trzymam go w lodowce max 2 tygodnie, pozniej jak nie mam czsu zrobic nastepnego to go dokarmie, czyli dodam troche maki ew lyzke wody, zeby mial co jesc i byl zdrowiutki, az pani bedzie miala czas i ochote na swiezy chlebek:):)
    tak robie juz od kilku ladnych lat.
    obdzielilam juz swoim zakwasem kilka osob. praktycznie u mnie zawsze jest w lodowce. szkoda, ze nie jestescie blizej mnie to moglabym sie podzielic.
    z takim w proszku to nie mam doswiadczenia, ale jakos do mnie nie przemawa:)
     
    grakula16 i olgs3 lubią to.
  3. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Właśnie tak nazywają zakwas lub zaczyn jest to fermentacja ciasta i robi go się z mąki żytniej. mówili mi że nie przechowują go dłużej jak 2 tygodnie.
    Tak tylko dla własnych potrzeb nie robisz go tonami i trwa to 5 minut póżniej następuje fermentacja i dlatego robi się go minimum 24 h przed
     
    zzizzie lubi to.
  4. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    pewnie takie duze piekarnie nie maja mozliwosci na przechowywanie zakwasu tak jak my dla swoich domowych potrzeb, to musza stosowac inny sposob na wytwarzanie zakwasu dla celow bardziej przemyslowych.

    a tych grzybkow, nawet jezeli w malej ilosci to Ci zazdraszczam:)
    sto lat takich prosto z lasu nie jadlam, a kupowanych na bazarach nie uznaje.
     
    zzizzie i olgs3 lubią to.
  5. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Brat uwielbia zbierać i jeść też.Niestety za sucho jest na grzyby i ich prawie nie ma.W tym roku to pierwsze jakie jadłam.
     
    zzizzie lubi to.
  6. MYSZKA2005

    MYSZKA2005 Weteran forum

    szczesciara:)
    przeslij chociaz zapaszek grzybkow i lasu:)
    dobrej nocki , ja powoli sie zbieram. pola obrobione i czas spac
     
    grakula16, olgs3 oraz zzizzie lubią to.
  7. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Jako typowy terrier (co to jak raz złapie, to nie puści) poszukałam sobie info o zakwasie i zaczynie.
    I słowo honoru wam daję - to naprawdę nie jest to samo xD

    Bardzo się różnią od siebie te dwa produkty fermentacji (czy jak je nazwać)... w każdym razie to, co robi (i co dokarmia) MYSZKA2005, to jest klasyczny zakwas (no, prawie)... a te kilogramy mąki do wymieszania poprzedniego dnia to jest zaczyn.

    Szczerze mówiąc mam kilka przepisów na rozmaite chlebki, takie z niższej półki, bo zwyczajne drożdżowe... które kocham nad życie.
    Więc dopóki Marco nie dowie się o tym piecu chlebowym, raczej poprzestanę na tych chlebkach (jeśli już się uprę piec chleb, ostatnio jakoś specjalizuję się w bułkach, bo są bardziej uniwersalne dla tego mojego stada).
    Za to masełko niewątpliwie sobie ukręcę :inlove:

    Aha, jeszcze się tak zastanawiam nad czymś, co się wabi Römertopf - po naszemu garnek rzymski, taki gliniany.
    Z tego podobno fajny chleb wychodzi.
    Macie jakieś doświadczenia z tym Römertopfem...?
     
    Ostatnie edytowanie: 1 września 2019
    tigre, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  8. olgs3

    olgs3 Chodząca legenda forum

    Ja napisałam tak jak robią chleb .Zakwas mieszają z mąki żytniej (wygląda tak jak napisała MYSZKA2005) i to jest pierwsza część produkcji,a druga mieszanie wszystkich składników.Jest też kwas chlebowy z tego co wiem nadaje się do picia i pomaga na jakieś dolegliwości.Może to jest ta różnica z tego co się dopytałam tak mi powiedziano.
    Co do glinianego garnka to spotykałam się z używaniem go w kiszeniu ogórków i przechowywaniu bigosu.
    Masełko sobie zrób zobaczysz jaka różnica w smaku i zapachu.
     
    tigre i zzizzie lubią to.
  9. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    Tak tylko skromnie bo w temacie kulinariów nie mam wiele do powiedzenia przyznam się tylko, że wieeeeeeloletni zakwas żytni w mojej lodówce stoi sobie od około 5 lat . Dostaliśmy go w prezencie od kogoś kto miał go jeszcze dłużej i sam otrzymał go od kogoś jeszcze hohoho od wielu lat wcześniej z niego produkującego chlebuś . Tak lekką ręką biorąc na około 30 lat dałoby radę wystawić mu rodowód a wcale by nie było dziwne gdyby był on jeszcze o wiele lat dłuższy :)
    Chlebek pieczemy prozaicznie w piekarniku ale jest naprawdę pycha i nie zdarza się by zostawała choc kromeczka .
    Zreszta taka już nasza nowa świecka tradycja sprawia że stygnący chlebuś jeszcze dobrze ciepły ma zwykle odkraiwane obie przylepki ja swoją pochłaniam z solą choć wiem że to niezdrowe :pale ten smak...
    Miłej niedzieli .
     
    tigre, zzizzie oraz gosiagosia60 lubią to.
  10. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Co do chleba na zakwasie.. Nikt zakwasu ze znanych mi gospodyń nie przechowuje w lodówce.
    Do robienia ciasta na chleb używana jest dzieża. Ona jest ciągle z resztą ciasta po zrobieniu partii chleba. Obeschnięte te resztki zalewa się ciepłą wodą. Jak zakwas ruszy dodaje się mąkę i resztę przypraw. To ma rosnąc. Jak urośnie robi się chleby i piecze.Tzw"brudna dzieża" jest zostawiana i resztki ciasta zasychają.
     
    olgs3 i zzizzie lubią to.
  11. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No właśnie, taki zakwas. Stary i regularnie dokarmiany. Zrodzony (czy jak to nazwać, w końcu to żywe jest) wiele lat temu.
    Piękne to :)

    Zawsze miałam ochotę spróbować... ale kiedy jestem solo (a w wawce byłam bardzo solo, Gordon pieczywa nie jadał), zwyczajnie za mało jem, żeby ogarnąć bochenek chleba.
    Swoją drogą powinnam wypytać konowała prowadzącego (tego od chłopiny), jak bardzo nienaruszalny jest ten zakaz spożywania jakiegokolwiek pieczywa poza tzw białym.

    Boże, jakie to cudowne :inlove:
    Jako osoba z tym koszmarnym syndromem skrajnej miastowości czytam takie historie jak wykład z etnografii (fascynująca dziedzina swoją drogą, ta etnografia).

    Pytania mam:
    - z czego jest zrobiona dzieża?
    - gdzie się przechowuje taką brudną dzieżę?
    - czy panna młoda dostaje w wianie brudną dzieżę na start?

    To są bardzo poważne pytania, nawet jeśli brzmią humorystycznie - ani trochę się nie naśmiewam, jestem zachwycona pomysłem z tą dzieżą (choć z góry wiem, że Marco byłby przerażony, gdybym w domu zainstalowała coś takiego).

    ***

    Chwila spokoju przed przybyciem wnucząt.
    Wnuczęta będą dziś ujeżdżać "kucyki wujka Marka", później oczywiście odbębnimy milion pokazów fajerwerków, a jutro festyn.
    Dlaczego wszystkie tutejsze święta są takie boleśnie identyczne...?! -.-
     
  12. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Dzieża wykonana z klepek drewnianych( najlepsza z drewna dębowego).Wieko też do niej jest wykonane z klepek.Inaczej to taka beczułka z pokrywą, tylko o wysokości ok 60 cm. Przechowuje się teraz w spiżarni( dawniej to była tzw komora- przynajmniej w mojej okolicy.
    Co do tego czy panna młoda dostaje to nie wiemxD
    Ja 42 lata temu nie dostałam:p
    Na weselach jak bywałam też takich prezentów nie widziałam.
    Chyba chłopina jak chce chlebek musi zorganizować.
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Tak podejrzewałam, że to będzie sprzęt drewniany.
    Spiżarnia, ech - no niby mam spiżarnię, nawet z regulowaną temperaturą... ale gdyby Marco odkrył w niej jakieś niedoszorowane naczynie, niewątpliwie wezwałby pogotowie psychiatryczne do żony, której coś zaszkodziło.

    A co do tej używanej dzieży w prezencie ślubnym, to byłoby logiczne - bo niby skąd taka panna młoda ma wziąć zaschnięte resztki ciasta, żeby je poddać resuscytacji i podjąć ten cykl w ramach następnego pokolenia?
    No dobra, może brudna dzieża nie figuruje wśród prezentów... ale ja na miejscu matki panny młodej jednak bym taką startową dzieżę zorganizowała.
     
  14. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Bratowa mojego męża do dzisiaj piecze raz na tydzień chleb. Myslę ,że na jarmarkach można taką dzieżę kupić. Dołem jest trochę szersza, żeby te resztki mogły się schowaćxD
    Ja piekłam raz z teściem. Do dziś pamiętam .xD:cry:xDCiasto nam uciekało z dzieży tak rosłoxD
    Ciasta się nam narobiło na 3 wsady do pieca po 6 bochenków i 2 razy na blaszkę w piekarniku.
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    xDxDxD
    Zdarzało mi się drożdżowe o przykrych skłonnościach do zwiewania z miski xD
    No to sobie mogę wyobrazić ucieczkę w wykonaniu takiej ilości wsadów xD

    Domowe pieczywo to ja bardzo popieram, nawet teraz... ale ta dzieża to raczej u mnie w domu teraz nie przejdzie 8)xD
    Aha, na jarmarkach się kupuje dzieżę czystą, czy brudną...? 8)
    Bo zamarzyła mi się taka od razu gotowa do użytku, może bym dała radę gdzieś to przechować w tym sterylnie antybakteryjnym otoczeniu, ech.
     
    tigre, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  16. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Zuzka, raczej czystą się kupuje.Od sąsiadki może się dostanie zakwasu, albo od znajomych. Nie mam pojęcia.
    Moja babcia to brała skórki z chleba i robiła od nowa zakwas. Może tak robią.
    Teraz jak najdzie mnie ochota na taki chleb, to mam upatrzony z takich piekarni. Niczym nie odbiega od takiego robionego domowym sposobem.Na ciepły jeszcze to trzeba zapolować.
     
  17. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No tak, czyli jednak trzeba być na miejscu, ech.
    A ja już się zastanawiałam, jak przemycić brudną dzieżę jako wyrób ludowy, powiedzmy taką obudowę na doniczkę.
    W końcu wymyśliłam jakiś zaprzyjaźniony bagaż dyplomatyczny, bo resztki na dnie dzieży niewątpliwie wzbudziłyby podejrzenia 8)

    A co do piekarni, to pamiętam nawet w wawce jakąś taką piekarnię słynną na całą okolicę, podobno mieli prawdziwy wiejski chleb, pewnie robiony tradycyjnymi technologiami.
    No ale teraz to już chyba wszystko komercha :(
     
    tigre, grakula16 oraz olgs3 lubią to.
  18. ania12355

    ania12355 Chodząca legenda forum

    Myślę,że ta dzieża nie taka konieczna. Najważniejszy jest ten zakwas i ciepełko przy robieniu ciasta.Miskę można nakryć jaką ścierką( nie scierą:)) Resztki ciasta schować, żeby Marki nie zjedli:))
     
  19. pietruchin48

    pietruchin48 Chodząca legenda forum

    [​IMG]
    Okazuje się że da radę bez dzieży i w lodówce :)
    Tak wygląda nasza "dzieża".
    Stoi sobie spokojnie w lodówce, gdy potrzeba dostaje pozywienia z mąki żytniej i wody ,zostaje wyjeta w ciepłe miejsce i na drugi dzień jakimiś tam sposobami robi się z tego pyyyyychota chlebek wcześniej taką jak ta porcyjkę skrzetnie chowając w naszej dzieży i kitrając do lodówki :).
    Kilka takich jak ta porcyjek znalazło swoje miejsca w lodówkach znajomych i przyjaciół .
    Jedni jak my korzystają z nich stale, inni zrobili raz czy dwa i wybrali sklep pewnie bardziej z lenistwa i wygody, bo smakowo po dojściu do pewnej wprawy powstaje z tego absolutne cudeńko dla kubeczków smakowych:)
     
  20. agniecha$

    agniecha$ Chodząca legenda forum

    Dobry
    tak Wy tu o chlebku wiejskim [​IMG] aż mnie przygnało :)

    moja babcia przechowywała zakwas w naczyniu kamionkowym

    pamiętam rytuał pieczenia chleba :inlove:

    jazda wozem konnym do młyna lub rowerem ;) po worek dobrej mąki
    ważny też dobór drewna do nagrzania pieca specjalnego chlebowego
    no i wiedzieć że już piec gotowy
    jak oni wiedzieli że osiągną potrzebną temperaturę nie mając zamontowanego termometru
    chyba tylko doświadczenie
    potem wygarnąć żar zostawiając tyle ile trzeba na utrzymanie temperatury pieca

    w dzieży a miała taką podłużną wyrabiała ciasto
    przeważnie na 6 dużych okrągłych chlebów
    potem na oko odrywała duże kawałki wyrobionego ciasta i dawała do specjalnych koszy słomianych do wyrośnięcia

    potem na łopatę do pieca

    a my niecierpliwe dopytywaliśmy się po 5 minutach czy już gotowy
    czekanie na tak pyszny chleb to dla nas była wieczność

    zawsze dla nas wnuków a była spora gromadka piekła takie małe okrągłe chlebki
    my rozrywaliśmy na kawałki by pożreć zanim zdążył ostygnąć

    oczywiście powinny nas brzuchy boleć ale gdzie tam

    ach smak skórki ta mąka pod spodem :inlove:
     
Status tematu:
Brak możliwości dodawania odpowiedzi.