pietruchin48

Osz Ty
teraz sama się ślinie

 

Piotrze- pięknie to opisałeś jak papusiasz truskaweczki, ale nie o takie delektowanie mi chodziło. Ty wymyślasz zagadki i potem masz radochę jak wszyscy się głowią jak je rozwiązać, a to też jest zagadka, wiec mimo upału wysil to co trzeba i może zaskoczysz.
Piszesz tez, ze nikt Cię na działkę nie zaprasza - proszę bardzo ja zapraszam- trawniczek pięknie przystrzyżony. huśtawka czeka, truskaweczki słodkie jak miód się uśmiechają , no i jeden minus- pokaźne stadko komarów czeka.

 

O nie niezgoda jest na jakikolwiek wysiłek w taki upał !
Nawet nie wiem co bym miał wysilić bo nie wiem czy to wogle posiadam
Jednak zadawanie zagadek jest łatwiejsze
Ja delektuję się tak jak ten młodzian

Zapewne inaczej robi to ktoś kto jak Ty sam sobie te pyszności wyhoduje .
Może podejść do tego z należytym pietyzmem.
Zerwać , powąchać bo przecież zapach też mają cudowny , opłukać , zatopić ząbki w owocku i oddać się błogości pochłaniania
Dawno temu w czasach młodości własnie w czerwcu kilka lat po odbyciu służby w braterskim przymierzu z armia radziecka i innymi sojuszniczymi armiami wojsko wezwało mnie na ćwiczenia rezerwy .
Kilkuset chłopa zostało rozlokowanych na polu w sąsiedztwie ogromnej plantacji truskawek
Do końca życia nie zapomnę własciciela już na pierwszym wieczornym apelu łkajacego w mikrofon :
- Panowie przecież żadna z tych truskawek nie była jeszcze nawet pożółkła !
Faktycznie były maleńkie jeszcze i zielone .
Wiem bo ......
Po łzawym wystapieniu plantatora wystapił jakiś nasz wojskowy boss rycząc grożnie ze się popisaliśmy i armia będzie musiała wypłacic odszkodowanie zaś sam właściciel truskawkowych hektarów przez tych kilka dni wraz z całą rodzinką dostarczał do naszych namiocików z pałatek wiadome napoje zarabiajac zapewne znacznie znacznie wiecej

 

Ja mam na nie uczulenie Ale na szczęście malinki i brzoskwinki mi je znakomicie zastępują No i inne wiśnie, czereśnie itd. Na orzechy z resztą też mam uczulenie, ale smaka jeszcze większego Ale to jedyny wyjątek - z pomarańczami już tak nie mam

 

jest taki jeden



dzień dobry

zrobiłam pyszny koktailik z tych truskawek na zdrowie

 

Bardzo pyszny


Dzień dobry
Z rana na truskawkach i nic nie porobiłam na farmie
coraz częściej się to zdarza
jeszcze mi ( daj Boże ) w nawyk wlezie

 

dzień dobry

a nie wlazło ?

komu lody dla ochłody




i moje ulubione na upały mniam


smacznego

 

Łeeeee gorąco
Nie ma wędkowania bedzie stękanie
Już jest milion stopni ciepłaa mają być dwa !
Zrobiłem sobie kurtynę z prysznica to sąsiedzi się drą że z sufitów im kapie .
Uwaliłem się na balkonie to komary się drą ze szczęścia że cieplutko i taka wyżerka jednocześnie .
Psina ziaje jak lokomotywa pocąc się paszczą i pałęta z kąta w kąt dzień i noc, dodatkowo sobie wymysliła że przytulanie się do ludzia daje ochłodę i robi to nieustannie.
Łeeeee tylko prysznic i prysznic i prysznic !
Już mi zanikły bakterie spłukane razem z naskórkiem i pierwszą warstwą ludzkiej powłoki .
A to dopiero 9 rano !
Łeeeee miłego dnia wszystkim

 

No nie mogę z Tobą

najlepsze te komary
no moja wyobraźnia widzi takiego szczerzącego żeby oblizującego się i atakującego widelcem i nożem
*****
Dzień dobry
głupio normalnie
splajtowałam na własne życzenie
a tak dużo wysiłku trzeba było aby tą kasiorkę nazbierać
lata ciułania poszły i nie wrócą

eh ładny gorący dzień
smakowity dla komarów a ja tu chlipię i przeszkadzam

 

nie przeszkadzasz bo to jest dziś właśnie miejsce do chlipania , stękania , marudzenia
a kasa
podzielę się z Tobą albo nawet dam wszystko co mam

proszę

 

O czyli mogę do woli

a ile masz

 

spoko ,wystarczy, tylko żeby się skarbówka nie dowiedziała

 

leżę i beczę śmiejąc się
czy to już histeria

 

No dobra to jadę z tą kasą
Tylko gdzie konkretnie mam jechać ?
A Ty wstań w międzyczasie i coś zimnego do picia naszykuj

 

Mówisz że czas się ogarnąć

No jak gdzie
prosto do mnie
by nie kusiło stracić po drodze ''moją '' kasiorę
a najlepiej się umówimy nad wodą

daleko nie mam
a Ty i tak jedziesz to kilometr w te czy wewte

Ann chyba nawet namiot rezerwuje a raczej miejsce pod namiot

chłodzi się wszystko co nadaje się do picia od słodkich soków poczynając na jasnym piwku się kończy
aż trzeszczy lodówka

poznam Cię po walizce z kasiorą

 

raczej wypchanym plecaku , siwej grzywie i wrednej gębie
jadę sobie jade i kicha chyba zaczne rozdawać kasę na prawo i lewo bo ciężko mam
a namiot mogłem wziąć z piwnicy
stary ale prawdziwy , solidny z Legionowa
Ach ile on widział
dobrze że gadac nie potrafi

 

Mówisz, że byłaby to straszna gaduła??? Dzień i noc by trajkotał Jak ta dziwna lalka z "Gęsiej skórki"

Dobry

 

łeee podobno mamy się przyzwyczajać, klimat się zmienia
łeee ale przetrwamy i się nie damy.

Komary próbują i mnie żreć żywcem, rany co ja z nimi mam ileż się namacham
łeee a jak mi moje śliczne nunie pogryzły to mało się nie wściekłam
przedwczoraj przed burzą, to już zmasowany atak urządzały,
tak mi ciśnienie podniosły że wysmarowałam się olejkiem lawendowym, śmierdziałam jak skunksica ale odczepiły się i uciekały obrażone
no może kilku odważnych próbowało szukać nie posmarowanych miejsc wiesz gdzie mnie dorwały?
paluszki u rąk mi skubańce nawet pogryzły, spuchły mi paluszki równo wrrr
pomaga jeszcze olejek waniliowy ale mniej niż lawenda - można skitrać ten z kuchni do ciasta apetyczniej pachnie - komar na takie ciacha nie leci

porywam te lody i arbuza o looosie język mi ucieka

Na truskawki jestem uczulona i totalnie mnie do nich nie ciągnie, jeszcze ani jednej nie zjadłam w tym roku ale fakt pachną ładnie zostawię dla Lwa

jedno i drugie rezerwuję, plus to piwo z lodówki

Dobry bo słoneczko świeci

 

komary powiadacie? Wyczuwam moment i zabijam gołymi ręcoma a potem myję ręce, bo pająka niestety nie mam

 

Że niby moje nunie też śliczne skoro te choroby je żrą na żywca iak sushi jakieś ?
Noca polazłem z psina złapać oddech, przed wyjściem spryszczyłem się jakąś trucizna tak ze ledwo przezyliśmy ale efekt był fascynujący Z pół godziny obserwowałem jak dolatują i hamują zostawiając tylko smuzke powiewu skrzydełkami
Podobno to tylko te ich kobity takie zajadłe ! Że żrą z zazdrości zgrabne nogi i tyłki dziewczyn to rozumie sie samo przez się ale że się rzucają na spoconą męską woniejacą inaczej powłokę to już zboczenie !
Łeeeeee gorąco chyba coraz bardziej
a jak mawiał klasyk :
-A powietrza coraz mniej
Ktos pamieta czyja to kwestia i z jakiego dzieła ?