pietruchin48

Ptaszysko jakieś na pewno
Rudzik...?
No albo komuś papużka dała dyla z klatki

 

Ja tam widzę rudego kota

 

Ale czy rudy kot pod krzakiem zasługuje aż na focię...?

 

A może kanarek lub kurka ???

 

No jest coś na rzeczy w niektórych Waszych pomysłach jest
Czy rudy kociak pod krzakiem zasługuje na fotkę ?
Każdy fajny kociak zasługuje i nie tylko pod krzakiem
Jeleń na płasko ?
To chyba ten z aparatem co się tam gimnastykował by to coś pstryknąć

 

Jest to coś żółtego Jak nie gniazdo sroki, to może sikorka?

 

Masz na myśli ryżą babę pod krzakiem albo nie pod krzakiem...?
No ja nie wiem, jak już, to ja bym raczej focie trzaskała takiej nie pod krzakiem

A jeleń na płasko faktycznie moim zdaniem zasługuje na miejsce na podium

 

Myslałem tylko o kociaku choć nie jest tajemnicą że pieseły są dla mnie zdecydowanie na szczycie "Wszystkich stworzeń małych i dużych" ( ktoś pamieta taki fantastyczny serial ?)

Pełna zgoda, ten jeleń będzie trudny do pobicia a mnie tak bardzo szkoda, że to małe cuś w krzakach faktycznie nim nie było

 

No dzielnie się bronisz
Więc niech ci będzie, że kociak to zwierzę z gatunku Felis catus, płci obojętnej, a nie z gatunku Homo sapiens, płci żeńskiej
Jeśli to jest Felis catus, to niech sobie będzie pod krzakiem - Homo sapiens pod krzakiem wygląda zazwyczaj dość nieciekawie, zwłaszcza samica tego gatunku.
Ale co kto lubi

A znasz Moje ptaki, zwierzaki i krewni Geralda Durrella...?
Książka, ale lepsza od każdego serialu, kocham

 

No ja tam na ziemi nie jednego jelenia na płasko w stolicy widziałam w drodze do pracy
Ale fakt ja mało sypiam, to mogę mieć zwidy

 

To nie były jelenie, tylko strudzeni wędrowcy.
Z ławki w parku trzeba się przemieścić na chawirę i wziąć na klatę opinie ślubnej poparte rękoczynami.
To wymaga wysiłku, więc jelenie padają na płasko jak muchy

 

nie znam ale ufam że wiesz co piszesz
no i już jestem po przeczytaniu opinii a tytuł zapisałem w kajecie bo w moim wieku pamięć nie zawsze ten tego
Przypomniało mi się jak dawno temu u babci wygrzebałem cudownie wydaną i potwornie zniszczoną książkę . Niby dla dzieci ale chyba zdecydowanie do dorosłych skierowaną . To był pamiętnik pisany przez szympansicę Kate . Świat widziany z perspektywy zwierzęcia gdzie wśród pełnej grozy natury i tak to człowiek wykazywał się największym okrucieństwem . Poskładałem wtedy kartki książki w całość i czytałem z wypiekami na twarzy a łzy zostawiły niejeden słony strumyk na policzkach . Ciekawe jak dziś dziś by się to czytało i odbierało ?
A swoją szosą dlaczego właśnie jeleń stał się synonimem tak wielu beznadziejnych typów i zachowań ludzkich ?
Miałem okazję kilka razy podziwiać go w naturze i dla mnie nijak do tego nie pasuje .

 

Wiem co piszę, Durrell (brat tego Lawrence'a Durrella od Kwartetu aleksandryjskiego) opisuje zwierzaki absolutnie cudownie - myślę, że ty tak samo byś opisywał te twoje ryby/rybki no i całą resztę towarzycha, z piesełami na czele.
Widać, że gość po prostu to kocha... zresztą w dorosłym życiu (bo książka - ta i kolejna, Moja rodzina i inne zwierzęta - zawiera wspomnienia dziesięcio- czy może dwunastolatka) - więc w dorosłym życiu Gerald Durrell sporo dobrego zrobił dla ginących gatunków no i w ogóle dla zwierząt, wygugluj go sobie.

A swoją szosą to po angielsku rolę jelenia (w tym znaczeniu, bo ten gwarowy jeleń też ma kilka znaczeń, ech polska język trudna język) pełni łoś, czyli moose.
I też nie wiem, dlaczego - poszukam, może ktoś gdzieś podsunie jakąś sensowną sugestię.

Wracając jeszcze do twojego jelenia na płasko pod krzaczkiem, to przyszło mi do głowy, że może jest to jakaś (lekko nadpsuta od ogona) premiowana rybka zapewniająca mistrzostwo...?
Nie twierdzę oczywiście, że sama dotarła pod krzaczek... ale może jakiś okoliczny wędkarz zniechęcony twoimi sukcesami wyrzucił swoją zdobycz, bo twoja była lepsza...?

 

wielkie dzięki Zuza ale jak mawiał Gruzin, syn kominiarza spod Sandomierza, furman najdzielniejszego z czołgów w II Światowej o numerze taktycznym 102: serce gorące ale słów mało
Jak się urodził najstarszy z moich Czworaczków wymysliłem , że napiszę coś co roboczo nazwałem alfabet bajek
Bohaterami miały być właśnie te moje jak to okresliłaś rybcie i związane z wodą stworzonka
Od amura do złotej rybki
Dotarłem tylko do fląderki
Skitrane starannie przed światem leżą pod majtami na półce z bielizną
Życie przywaliło zbyt mocno by bujać w obłokach .
Moze kiedyś .....
Przyznaję że podczytywałem twoje teksty o wyprawie do Ojczyzny i to moim zdaniem niemal gotowe teksty do druku !
Masz fajną lekką łapkę do opowiadania tego co chcesz opowiedzieć
Ale ale czy są jeszcze jakieś propozycje do rozwiązania zagadki ?
Jeśli jednak nie jeleń na płasko to ?...........

 

Spoiler: kuna domowa

mały lisek?
ech skojarzenia mam lepsze niż to co tam siedziało

a to w ogóle zwierzę było? pewny jesteś?

 

Mam te książki - rewelacyjne są. Jak wrócę z Wawy to poszukam i podrzucę podobne - warto poczytać

Prawda, że Zuzę naszą to się "rewelacyjnie czyta"?

Tam ptaszysko jakieś siedzi ....tylko kto tak kolorowy jest hmmmm

 

Wiecie co prawdę mówiąc to ja tam nic nie widzę


Dobry wieczór

 

bo to zależy na które zdjęcie patrzysz
lupę weź
za mało tych fot z fona nam tu Piotr zarzucił
wkręca nas jak nic.

Mnie to już patrzałki wyszły, poszły i wróciły i normalnie ze skojarzeniami nie nadążam.
Sama z siebie się śmieję a jelenia na płasko to ja na długo zapamiętam

 

A może pod tym krzaczkiem młoda żmijka się wylegiwała?

 

No dobra dobra pora zakończyć zabawę .....
Chociaż ?
Taki jak zawsze gupi pomysł wpadł gdzieś do głowy .
No bo .......
yyyy tego no
własciwie to właściwa odpowiedz już padła
I teraz właściwa część zabawy
Kto zgadł ???
Wy typujcie swojego faworyta a jutro wkleję rozwiazanie