panoramaogrodnicza

Zaciekawienie wyciągnęło mnie z jakże wygodnych i mięciutkich krzaków o tej porze roku. I do tego mokrych.

I tak sobie popatrzyłam, że postów tutaj moich niewiele. Tylko, czy na pewno?
Bo przecież chyba pisałam tutaj zanim tym strasznym i złym MOD-em zostałam

 

No co prawda to wtedy mnie jeszcze nie było ale za to odszukałam teraz pierwsze wejście w obecnym wcieleniu
1 marca 2017

 

Aż poleciałam zobaczyć, co tam naskrobałam wtedy

 

No żeś przyszła kiecke pokazać

 

Aga zostanie naszym domkowym detektywem


Powinnam teraz ułożyć kartkówkę z Pitagorasa, ale ... nie chce mi się dzisiejsze szkolenie mnie pozbawiło wszelkiego "chcenia".

W ogóle dzieciaki strasznie bawiło jak podałam temat coś tam coś tam twierdzenia Pitagorasa. Potem mi powiedzieli co zrozumieli:
Pita golasa głodnemu chleb na myśli ale lali przez pół lekcji, a ja z nich

 

Kochana, no przecież mam pomocnika

 

nic się przed Wami nie ukryje

 

Hmmm no nie wiem, to juz tajemnica czy tak czy nie

 

Pięknie dziękuję.

Myślę, że nadszedł czas, Iza nawet ma już obczajone super miejsce i wspominała o terminie po majówce, więc kiedy możecie?
Umówmy się, ja stawiam.

Ty to nic nie mów, miałaś wpaść, a nawet sygnału dymnego nie puściłaś, że jesteś w pobliżu i doigrasz się oj doigrasz.

A pisałaś pisałaś, a ja się Ciebie bałam.
A ten post był chyba pierwszy tutaj.
Dobry wieczór, dzisiaj cały dzień poza domem, poza laptopem, więc okropnie zapóźniona ewentowo jestem.

 

Ale dlaczego się mnie bałaś
Chyba jednak nie bardzo, skoro się potem ze mną spotkałaś

 

myślę ze pół godz wcześniej byłaś obserwowana czy siekierki lub jakiegoś tasaka nie posiadasz

 

Spotkałam się, bo wiesz, boję się ale broję.
A pamiętasz ile żeście mnie musieli namawiać?

Żebyś wiedziała, że szłam jak na ścięcie.
Gdyby nie zdecydowana akcja Maryni, w życiu bym się nie zdecydowała.

 

Teraz się tak zastanawiam, jaką broń w tym gipsie na ręce skrywałaś?

 

Gips sam w sobie był bronią.

 

Widzisz, coś pamiętam z tego spotkania
Teraz już uciekam, bo jutro kolejny długi dzień się zapowiada.
Kolorowych snów życzę

 

Śpiewać to ja nie potrafię

 

Bry
Wstawać w pole ruszać

 

Oj tam, przyjedź na spotkanie to Cię nauczymy.

Dobrze już wstaję, pola obrobione i nawet jeden piesek nakarmiony.

 

No to jak juz pola obrobione i zwierzaki nakarmione to nic nie pozostaje jak

 

Masz rację, kawa to podstawa.
Nie ma co robić na polach, wszystko rośnie, więc przeszłam się po targu, ceny pooglądałam, drożyzna straszna.
Zastanawiam się czy nie zmienić strategii zakupów.