blazers

Firmy też nie. Byłem świadkiem takiego "twardego resetu" w wykonaniu innego niemieckiego producenta gier online. Administratorzy zbuntowali się przeciwko polityce firmy. Firma z dnia na dzień usunęła wszystkich. W ramach solidarności samemu zrezygnowała także większość osób z niższych stanowisk. Uwierz mi, nowi na ich miejsce pojawili się w ciągu paru dni.

Nie wiem, ilu członków liczą wszystkie ekipy BP. Ale uwzględniając, że tych gier i wersji językowych jest trochę, to pewnie będzie kilkaset osób. Utrzymanie tylu pracowników to dość spore koszty. Załóżmy 200 osób x 1.000 EUR/mc = 200.000 EUR/mc - o tyle więcej byłoby trzeba zdobyć w koszyczkach i florenach (oraz ich odpowiednikach w innych grach) z portfeli graczy. Uwzględniając opłaty dla operatorów i pośredników w transakcjach musiałoby być tego jeszcze więcej.

W takim razie idę spać, bo nawet poza BP nie zarabiam 1.500 euro miesięcznie.

Dobranoc.

 

Chyba wolę, żeby były wakaty, niż żeby ktoś moderował forum tylko dla profitów choćby i wirtualnych z tej pracy płynących .

Wywołałaś mnie do tablicy, to odpowiem krótko.
Potwierdzam, nie mam cierpliwości i nie nadaję się do tej roli. Czasem pół forum bym wystrzelała, a chyba nie o to chodzi .



W temacie dyskusji: ciężko jest się wypowiadać o czymś, o czym w sumie nie mamy pojęcia.
Rockowa zna moderkę od podszewki, Tadziu tak samo. A reszta? Błądzi po omacku . Ewentualnie usłyszała piąte przez dziesiąte na którymś ze spotkań.
Tak jak Gosia pisze, najlepiej spróbować samemu, a potem się mądrzyć co i kto by zmienił czy usprawnił.


Dobranoc.

 

pamietasz czystke na de?,,,tam bylo podobnie,,,przeniesli z innych gier...jedynie bunt na forum pozwolil na powrot starej ekipy
u nas taka sytuacja pomimo ogolnej sympatii dla ekipy bylaby nie do pomyslenia.....

 

Dla mnie niepojęte, tym bardziej, że zastrzeżenia były zgłoszone grupowo.
To chyba bardzo przykre mieć poczucie, że w każdej chwili grupę, może zastąpić inna grupa, a odejście wielu ludzi będzie dla firmy nic nie znaczącym incydentem.

To kwota wyjściowa, która na warunki niemieckie, czy międzynarodowej korporacji, nie wydaje się zbyt wygórowana i wcale nie musi być ostateczną ... chociaż teraz to już sam nie wiem, może błądzę po omacku. Jeżeli jednak nie mam pojęcia o układach zbiorowych w BP, to jakieś podstawy zasad współpracy między pracodawcą i pracownikami o uszy mi się obiły.

 

I co mnie poskusiło, żeby tu włazić?
Jak widzę, że jak ktoś nie ma czasu to niech zrezygnuje to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera... Człowieku, nikt o zdrowych zmysłach nie będzie tu siedział na dyżurze 8 godzin za darmo (tak, wirtualną walutą się nie najesz) bez przerwy. Nie oznacza to, że nie ma osób, które nie spędzają tu więcej czasu, ale co powiesz rodzinie, która przyjdzie nagle w odwiedziny? Żeby sobie poszła, bo grasz w grę? Co powiesz dziecku, które potrzebuje Twojej uwagi? Co powiesz ziemniakom? Żeby się obrały i wsadziły do gara? Nie oczekujcie cudów. Rockowa ma rację, jak siedzisz 10 godzin przed monitorem nie dzieje się NIC. Jak wyjdziesz na pół godziny albo masz dużo zajęć w realu okazuje się, że zepsuło się coś ważnego, a naprawa zepsuła jeszcze dwie inne rzeczy.
Jeśli wszyscy, którzy nie mają czasu na dyżury i nie chcą zawieść Waszego zaufania odejdą to nie zostanie nikt. A brak dodatkowych rąk do pisania nie zwiększy jakości naszej Ekipowej pracy.
Do Ekipy zgłaszałam się kilka lat temu. Byłam w innej sytuacji życiowej i Moderatorów było kilkunastu. Zatem brak mojej obecności nie sprawiał żadnych problemów. Kiedy dostawałam awanse też nie byłam jedyna. Ale sytuacja się zmieniła, zmniejszyła się ilość Graczy, Ekipy też więc ubywało, za to w realu przyszły nowe wyzwania. I chociaż zastanawiałam się czy podołam i czy będę pomocna to uznałam, że moja obecność nie zaszkodzi, a za dużo chętnych nie ma... chyba, że do narzekania. I jakbym miała podjąć tą decyzję jeszcze raz zrobiłabym to samo. Więc przykro mi, ale na razie nigdzie się nie wybieram, chyba że przyjdą lepsi na moje miejsce, albo do współpracy
Dobranoc, Kozetkowicze

 

Czyli płatny etat załatwia sprawę.
Suporter dostaje wynagrodzenie i wtedy obsługuje forum przez 8h.
Tu chyba się zgadzamy.
Zdaję sobie sprawę z tego, że tak nie będzie, ale tak to bym widział.
Praca i płaca.

Nie, nie!
Nie wybieraj się.
Noż kurka rurka, że jestem niedyspozycyjny.
Miałabyś pomagiera I klasa.

 

Patrząc na Twoją aktywność i skrupulatność to brak czasu możemy uznać za słabą wymówkę
Jakby mi dali dobrze płatny etat to ja mogę siedzieć, z natury jestem pracoholikiem i pewnie zamiast 8 h siedziałabym 16 Ale nie liczę na to, bo znam Bigpoint Poza tym jakby się niektórzy dowiedzieli, że dostajemy euro ...oj, to by dopiero było
No i obawiam się, że za pieniądze nie robiłabym tego z przyjemnością

 

Dzisiaj na pewno, ale za tydzień mogę nie mieć tyle czasu, lub wręcz w ogóle i nie jestem w stanie tego przewidzieć.
Więc jednak nie.

 

Myślę, że kwestie wynagrodzenia w euro czy jakiejkolwiek innej walucie nie do końca macie przemyślane.
Dla takiej firmy jak BP byłby to spory wydatek finansowy ale też zamieszanie księgowo-prawne.
Na jakiej zasadzie zatrudniać? Czy lepiej dać wszystkim kontrakty niemieckie, czy raczej próbować otwierać siedziby- filie w każdym kraju i zatrudniać na prawie miejscowym? Na jakich warunkach? Umowa o pracę, umowa zlecenie? Co z ubezpieczeniem zdrowotnym, emerytalnym, podatkami, urlopem? Pytania można mnożyć.
Kolejna, ważna dla wszystkich sprawa: żeby firmę było na taki gest stać, to pomyślcie sobie, ile gracze musieliby wydawać na grę. Wszystkie usługi by podrożały, to pewne, żeby można było wszystkim moderatorom wypłacić pensje.
Stan obecny może nie jest idealny, ale firma nie wydaje realnych pieniędzy na support, moderatorzy mają ze swojej pracy jakieś profity i mają możliwość żonglowania swoim zaangażowaniem i czasem, a ceny usług są w zasięgu graczy.

 

i taki etat bylby chyba ewenementem na skale swiatowa......zeby to jeszcze byla gierka top 1 wszystkich na przegladarke..miliony graczy..zyski po opodatkowaniu idace w setkach miliardow euro.......

 

To też.
Jest jeszcze jedna sprawa: nie dasz wszystkim po równo.
Czyli powiedzmy, modzi dostają najniższą krajową, a TL kończy z pensją lekarza np. Gdzie do bycia TL-em nie musiał kończyć studiów, inwestować w siebie, płacą mu za to, że siedzi w domu i jest dyspozycyjny.
Zdaje mi się, że w takiej sytuacji byłby wysyp modów, Tl-ów, a kto by nas leczył?

 

za 400 euro to ja moge pilnowac kurzej grzedy...robiac to przy okazji normalnej pracy.....
a kozetka...powola sie specjalny oddzial ratunkowy...oczywiscie dodatek za szkodliwa prace...

 

Jak to kto? Doktorek

 

Bry

​

Tu się zgodzę , zwykle "pad" wybiera moment kiedy akurat jest dużo innych zajęć. Jak siedzimy we 3 w biurze cisza i spokój, jestem sama- nagle wszyscy chcą wszystko, telefon za telefonem i petenci walą drzwiami i oknami

Za bardzo się nie wypowiem, bo też nie znam moderki wogóle i trudno pisać jak się niewiele w temacie wie. Za to wiem, że samo codzienne pisanie i śledzenie forum też sporo czasu zajmuje a co dopiero moderka.

Straszysz, czy obiecujesz?

​

 

Straszy... Dochtora, że kolejki do niego będą dłuższe niż te NFZ-owe, a przemysł farmaceutyczny nie wyrobi z produkcja tabsów .

 

No cóż. Takie zasady obowiązują nie tylko w firmach branży gierczanej. W sporym zakładzie przemysłowym w moim mieście dawno nie było podwyżek. Ludzie zaczęli w związku z tym narzekać i zaprosili dyrektora na spotkanie. Dyrektor, kulturalny człowiek, przyszedł, wysłuchał załogi i powiedział krótko: Podwyżek nie będzie. Możemy zatrudnić pracowników przez agencję pracy za 2/3 tego, co wy dostajecie.

Protesty pracowników rzadko się kończą pomyślnie dla nich.

 

Masz na myśli tzw mini job?
Jest to jakieś wyjście z sytuacji, ale zdaje się, że ten rodzaj zatrudnienia można zastosować przy pracy na kilka godzin w tygodniu, przy 40- godzinnym trybie odpada .

Tak czy inaczej wynagrodzenia w twardej walucie za pracę na rzecz firmy, która obsługuje wirtualną grę pozostają w sferze nierealnych marzeń. Przynajmniej ja to tak widzę .

Podoba mi sie Twoje poczucie humoru Emi .
Doktor już od dawna nim nie jest, to jakiś mityczny wytwór wyobraźni, jak Aldona .

 

Jestem, a kuku.

Proszę mi tu nie imputować kim jestem , a kim nie /chwilowo/, sam o tym decyduję.

Musze was pochwalić, świetna rozmowa terapeutyczna, dobrze mi się czytało, a i sponsorzy zadowoleni.

Lubię.




Bry pochwalne.

 

tabsy jak tabsy, ale sprzęt do lewatywy do będzie cenniejszy i bardziej pożądany niż złoto

Dopóki nagle z krzaków nie wyskoczy

To teraz Doktor szykuje sprzęty, tabsy itp i trzyma w pogotowiu

 

No właśnie, kuku.
Tylko na tyle Ciebie stać ostatnimi czasy.
Pacjenci potrzebują codziennego dozoru, porad a nie kuku raz na ruski miesiąc .
Zdania nie zmieniłam w tym temacie .