blazers

Art 2. ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie mówi, że wolontariuszem jest osoba, która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach określonych w ustawie. Zatem jeżeli ktoś dostaje pieniądze, nie jest wolontariuszem. No ale nawet pomijając kwestie formalne, czy ktoś jest wolontariuszem, czy łączy go inny stosunek z BP, to za to, co od kilku lat robię na forum, nie dostałem jeszcze ani złotówki. A wirtualnymi fantami z farmy nie zapłacę abonamentu za internet, czynszu za mieszkanie ani nie kupię za nie nic do jedzenia.

 

jesli dobrze zrozumialem..zaczeli by wam placic realna kasa to i praca wasza bylaby inna......
edit..
a te wirtualne fanty pozwalaja wam oszczedzac realna kase a przy okazji zwiekszyc zakupy farmowe.....

 

Źle zrozumiałeś. Twierdzę, że za coś trzeba żyć. Oszczędności wydatków na farmę nie wystarczą, żeby się utrzymać.

 

gdyby was po prostu bylo wiecej a w szczegolnosci takich,ktorzy pisza oo etc byloby wam latwiej i lzej,,,wbrew pozorom doskonale wiem jak to wszystko wyglada z drugiej strony....

 

Tylko 8/5? Rozumiem, że w tej sytuacji masz ma myśli równoważny czas pracy czy jak to się tam zwie, uwzględniający, że te osoby w liczbie odpowiednio dużej będą też obstawiać weekendy, wieczory i nocki .

Pamiętam czasy kiedy było 5 BA + TL i też BP potrafiło zaskoczyć w momencie, gdy akurat przez pół godziny nikogo nie było.

Po pierwsze tak jak napisał już Zgredek tu nie ma mowy o żadnych etatach, tylko bardziej zajęciu hobbystycznym przez niektórych zwanych wolontariatem.
Po drugie, ani u Niemców, ani u Włochów w ogłoszeniu nie widzę jednoznacznej informacji, że system zostanie wyłączony wcześniej. Nawet u Włochów, u których informacja jest pełniejsza, mowa jest o wylogowaniu związanym z usuwaniem szkółki, ale nie wynika z tego jednoznacznie, że po tym wylogowaniu szkoła już przestanie działać.

Po trzecie cały wywód o dyżurach, rozreklamowaniu naboru etc. to takie myślenie życzeniowe charakterystyczne dla osób, które nigdy nie były po drugiej stronie i nie wiedzą jak to działa.

Nawet jak w normalnej etatowej pracy zatrudnisz kilka osób, obstawisz do kompletu jakieś tam dyżury, to nigdy nie wiesz kiedy wszystko Ci się posypie, bo ludzie chorują, mają zaplanowane urlopy, z których nie da się ich tak od ręki ściągnąć etc. Niejednokrotnie w swoim życiu przerabiałam sytuacje, gdzie będąc na L4 tylko z oznaczeniem, że może chodzić, przychodziliśmy rotacyjnie do pracy, bo inaczej w kilkuosobowym dziale nie zostały nikt!

Co do naboru... pamiętam jak tzw. rozreklamowanie poszło tak daleko, że w grze wyświetlał się baner, że szukają do ekipy i jakoś nie przypominam sobie, żeby w efekcie nastąpiło jakieś masowe wdziewanie mundurów. Zresztą ile razy na forum padały hasła, zachęcające poszczególne osoby do wstąpienia w szeregi i jakoś zwykle padała odpowiedź, że jednak nie.
Nie zapominajmy przy tym, że potencjalny kandydat na moderatora musi spełniać pewne wymagania, a i tak BA z marszu nie zostanie. Do tego najpierw trzeba się bardzo dużo nauczyć.

Norbi, nie wiem skąd w ogóle taki pomysł. Albo coś robisz dobrze, na max swoich możliwości, albo nie robisz tego wcale. Tylko skoro to jest zajęcie hobbystyczne czy inny wolontariat, to jeszcze jakoś musisz zarobić na życie. I w tym momencie tzw. real narzuca Ci przede wszystkim ograniczenia czasowe, nie jakościowe.

 

Ale póki co jest nas tyle, ile jest i działamy w takich, a nie innych realiach. Przy obecnym stanie rzeczy nie ma możliwości, żeby cały czas ktoś pilnował, czy akurat nie pojawiła się jakaś niespodziewana niespodzianka.

Zakładam, że w weekendy i nocki w BP nie pracują, więc nie powinni niczym zaskoczyć

 

Czyli wygląda to tak:
Jestem wolontariuszem, mam czas to pomagam.
Nie mam czasu, nie pomagam.
Wtedy wyskakuje jakieś "W" (niespodziewane OO ), ale musicie radzić sobie sami (przeglądanie innych for?), bo ja nie mam czasu (praca w realu).
Nie mam też zmiennika, więc musicie czekać aż znajdę czas na pomoc.

Brak kadr, o to chodzi.
Jest zmiennik, jest i OO w odpowiednim czasie.

A wynagrodzenie?
Jeżeli komuś odpowiada wolontariat, to czemu nie.
Lecz jak się podejmuję zadania, zwłaszcza tak odpowiedzialnego jak informowanie graczy na bieżąco, to je realizuję.
Jeżeli nie daję rady i z tego powodu gracze ponoszą straty, to rezygnuję.

Tak ja to widzę.

 

tez to tak widze....
bo argumenty ,ktorych uzywa Tadek beda zawsze uzywane
ps.
ale szacun za to co robicie

 

Błędne założenie... wierz mi

Skoro masz to tak genialnie rozpracowane, to czemu sam się nie zgłosisz do ekipy?

Łatwo jest pouczać i ustawiać prace innym, szczególnie jak się nie ma o niej pojęcia. Dlatego może warto samemu spróbować i dopiero potem będąc wyposażonym w dogłębną wiedzę pisać jak powinno być?

A już sugestia o rezygnacji wprost genialna. Niech tylko ekipa jej wysłucha, to już wyłącznie zagraniczne fora nam zostaną (jeszcze pytanie które, bo na zagranicznych też często wielu rzeczy nie ma, albo są z opóźnieniem) i ciekawe co wtedy.

 

Z tym się nie zgodzę. Pieniądze są bardzo ważne dla człowieka. Jeżeli nie dostaje ich z BP, musi je zdobyć w inny sposób.
Gdyby było tak, jak Ty piszesz, to BA mogliby zostać tylko milionerzy albo emeryci - a i to tacy, którzy nie bawią dzieci ani nie gotują obiadów.

Oczywiście że będą. W końcu jesteśmy ludźmi, którzy żyją w pewnym społeczeństwie i potrzebują pieniędzy.

Błędne założenie, że nie pracują w weekendy?

 

wiesz w czym jest najwiekszy problem....ja sie tak zastanawiam ilu czlonkow ekipy potrafi przetlumaczyc oo w oryginale czy inny dokument z centrali,,,,

 

Nikt tego nie załatwi Zgredzio ... dopóki BP będzie miało chętnych do pracy bez wynagrodzenia.
Bo o tym, że to jest praca nikogo chyba przekonywać nie trzeba. Z wolontariatem ta funkcja nie ma nic wspólnego, ponieważ świadczenie wolontariatu na rzecz podmiotów prowadzących działalność gospodarczą jest ustawowo zabronione.
Mamy więc pracę, obowiązki, zadania ... świadczone z pobudek społecznościowych, które spotykają się z krytyką.
Pomijając już zasadność takiej krytyki, jest to chyba sygnał, aby problem zasygnalizować gdzieś wyżej ... być może nadszedł już czas na te umowy o pracę, o których 7 lat temu już na forum pisałem.

P.S.
1500 euro/mc kwota wyjściowa i przetarg ofert w dół.
Angaże otrzymują te osoby, których oczekiwania finansowe są najniższe.

 

Z bardzo prostej przyczyny.
Jestem niedyspozycyjny.
Nie mógłbym pomagać w taki sposób, jaki bym chciał, żeby mi pomagano, więc się nie podejmuję.

Ciekawe, czy zdałbym egzaminy - bo chyba jakieś są?

No właśnie - kasa.
Poważny argument i nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

 

Ogólnie błędne co do tego co i kiedy mogą chcieć .

Nie wiem ilu, bo nie wszystkich znam, ale więcej niż połowa na pewno dałaby radę.

Zresztą wbrew pozorom, to wcale nie są aż tak newralgiczne. W dzisiejszych czasach, z tym akurat może sobie poradzić osoba, która słabo zna język, byle była rozgarnięta i dobrze znała grę.
Autentycznie znam osoby, które robiły świetne tłumaczenia z angielskiego znając zaledwie podstawy tego języka, jak i takie co się chwaliły jak to świetnie znają język, a nie potrafiły prostego tekstu składnie napisać, bo konkursowo wykładały się na braku znajomości tematyki.

 

Tobie też dzięki Olga Wstrzelić się było ciężko Powieka spadła na 5 min i już było po ptakach Również dziękuję Wam wszystkim za eliksiry

 

BP moglo by na tym byc niezle do przodu.....

 

A kogo to ma bardziej martwić ... tego, który wydaje 40 zł na koszyk, czy tego, który z tych koszyków ma setki tysięcy euro co tydzień ?
Oczywiście, że należy uświadomić komu trzeba jak ważną rolę odgrywa w tym interesie Ekipa, a jeżeli formy negocjacyjne nie dadzą rezultatu, to pozostaje twardy reset i wtedy dopiero będzie płacz ... i to z pewnością nie nasz - graczy.

Nie wiem kto byłby do przodu, ale wtedy każdy wie na czym stoi.
Jest zakres obowiązków, jest podstawa do ich egzekwowania, jest również wynagrodzenie, które zostało wynegocjowane.
Jeżeli coś nie gra, albo jest powyżej oczekiwań, to są możliwości do nagradzania i dyscyplinowania.
A teraz co ?
Teraz to możemy tylko podziwiać za zaangażowanie i poświęcony czas oraz rzecz jasna serdecznie podziękować.

 

tylko jest jedna rzecz o ,ktorej w tej dyskusji zapominamy...a mianowicie to,ze jak na razie bp nie cierpi na brak chetnych dla ,ktorych gratyfikacja w postaci florkow czy innych dodatkow jest wystarczajaca forma wynagrodzenia ich pracy.....
jak beda masowe wakaty to skomasuja fora a nie pojda w etaty.........

 

Jak nie raz czytam forum i pretensje do moderatorów, to na tej zasadzie nikt się nie powinien podejmować, bo nie ma takiej osoby, która spełni "pomocowe" oczekiwania wszystkich. Trzeba by było zatrudnić armie robotów, które nie śpią, nie jedzą, nie wykonują innych czynności fizjologicznych tylko są 24/7 dostępne, zwarte i gotowe.

Za to do krytykowania pracy tych, którzy często i tak zarywają kawał nocy i poświęcają każdą wolną chwilę na to, żeby były poradniki, ogłoszenia i ogólnie forum i PT funkcjonowały jak trzeba, to już chętnych nie brakuje.

Dla mnie to przykre, bo akurat ma świadomość jak to wygląda po drugiej stronie i wiem ile muszą poświęcać czasu, energii i nerwów Ci, którzy się tym zajmują. Jeśli ktoś coś faktycznie robi na przysłowiowe "odwal się", to nie mam i nie będę mieć litości dla takich zachowań, bo zawsze byłam zdania, że do ekipy nie idzie się dla korzyści czy władzy, tylko po to, żeby faktycznie pomagać. Ale to nie oznacza, że ktoś w związku z tym ma być non stop w gotowości, bo a nuż coś przyślą. Tak się nie da i nie ważne ile osób by się tym nie zajmowało. Zawsze mogą zaskoczyć, akurat w momencie, gdy będzie luka.
A poza tym... jak nie ma być luk skoro odpowiedzi w stylu: "nie mam czasu", "nie mam cierpliwości", "nie nadaje się", padają niemal zawsze kiedy tylko pojawia się pytanie o to czemu ktoś sam nie spróbuje swoich sił.

 

Po co zaraz armię i po co 24/7.
Sądzę, że wystarczy zmiennik i 8:00 - 22:00 (po 7h) - to tylko przykład.

To jak to Sobie wyobrażasz?
Wiedząc że nie mam czasu, nie mam cierpliwości, nie nadaje się, a mimo to mam próbować?
Po co w ogóle startować, jeśli wiem, że nie dam rady czasowo, o reszcie nie wspominając?