blazers

O drgnęło by drgnęło ceny by się uwolniły i wyrwałyyy w górę

Małe miksy dzisiejsze

No to wyszkoleni wszyscy teraz coś dodatkowo ewentualnie ​

 

To event zakończony tak


Może jeszcze coś z wypadajkami jak będą porobię, siać eventówki już nie zamierzam

 

Gratki Mam prawie identycznie, kociana ma tylko jedno przycinanie drzew więcej Też miałam nie siać już ale... wpadło +100% i chyba jeszcze posieję

Jeszcze jeden miksik

 

Postawiłam na wyspie zdobyczne zagadkowe zagrody ,wprawdzie zebry nie wpadły ,ale za to ukazała sie moim oczom różowa anakonda

 

No widzisz jak pięknie Gratki Przypomniałaś, że mam niepostawione Jak zbiorę drzewka trzeba będzie wystawić

 

O jak mi się nie chce do pracy iść.

O wolnym mogę zapomnieć, wczoraj nie miałam czym dojechać do roboty to ledwo co dostałam wolne. Jedna wywaliła L4, druga nie wiadomo czy wróciła z L4, dostałam dzięki 2 osobom, które zgodziły się na nadgodziny przyjść.

 

u mnie takich zagrod z tsa jest trzy,,,

 

to gratuluje , masz większe szczeście przy okrywaniu niż ja mnie rzadko wpada coś wartościowego

 

Dobrze, że się udało. Ja od jutra labuję, nieco na siłę, muszę zaległy urlop wybrać a po powrocie będzie piękna sterta papierów na biurku Teraz nie ma tak źle bo w biurze jesteśmy trzy ale pamiętam jeden raz jak był sezon urlopowy, kierownika nie było, koniec miesiąca się zbliżał, byłam tylko w biurze ja i stażystka, ale żeśmy się akurat obie pochorowały chciałam chodzić, no ale nie dało, na zastrzykach wylądowałam i stażystka sama została, znaczy dali do nas koleżankę z sąsiedniego działu co kiedyś u nas w biurze siedziała. Jak wróciłam po tygodniu to wzrok z nadzieją na mnie i... pani Bernadko jak dobrze, że pani już wróciła

ładny wynik

 

Rzadko biorę urlop, ale jak już potrzebuje to zazwyczaj ktoś psuje mi plany.

Zaległy urlop chce wybrać w kwietniu....zapisałam się już w styczniu na cały cykl....mam nadzieje, że nikt mi nie popsuje planów. Jeszcze 1 osoba oprócz mnie w tym czasie się zapisała i obawiam się, że pójdzie na L4, bo ja pierwsza w kolejce jestem.

Mogłabym dzisiaj na żądanie wywalić, ale przełożona prosiła żebym przyszła, bo nie ma ludzi. Nie zrobię im tego, wystarczy, że wczoraj mogli mieć ciężko.

Dzisiaj się dowiem czy ze mną 2 czy 3 osób nie było

 

U mnie właśnie zaczyna się weekend. Praca taka a nie inna. Najczęściej sobota i niedziela są pracujące. W poniedziałek odpoczynek. Czasem uda się też piątek wyrwać wolny, ale to nie zawsze.
Z jednej strony podoba mi się taki system pracy, gdzie sama sobie dyktuję dni i godziny pracy, ale to nie do końca jest tak. Te godziny pracy dyktują mi klienci.
Praca w stałych godzinach nadaje jednak życiu jakiś ład. Można coś zaplanować, prowadzić regularny tryb życia. Pytanie tylko, czy bym tak potrafiła

 

Ostatni badyl posiany.
Ponad stan nie robię.
Rano wskoczę na 207.
Jeżeli odpuszczę ewenty, to len wysieje w 12 dni.
Ale tak pewnie nie będzie.
Jak rozegrać te 24 zbiory (24 x 1600 + koszyk)?

 

To jeszcze idzie przeżyć, stałe godziny pracy, mi np ciężko by było teraz przestawić się na biurowy tryb pracy, że miałabym siedzieć i coś robić. Nosiłoby mnie, tu jestem w ciągłym ruchu.

 

Też jestem w ciągłym ruchu. Bo stałego miejsca pracy też nie mamy.
Mamy za to bonus z tej naszej pracy - poznajemy rożnych ciekawych ludzi. Czasem muzyków, innym razem pisarzy czy dziennikarzy. Tych młodych, którzy wchodzą na rynek, jak i tych, którzy gwiazdami byli w czasach minionych. Ciekawie jest, ale czasem też ciężko.

 

Dobre biuro nie jest złe
Mam tylko ogólne wytyczne, a o szczegółach: co, jak i kiedy robić, decyduję sam. Liczy się tylko, żeby wynik był na czas. W ustalaniu terminów dla klientów też biorę udział i staram się, żeby były realne.

 

Ja za moment zbieram badyl właśnie, może styknie już na całość /w sensie na maksa badyl u wszystkich zwierzaków/ i hortensję posieję, bo pomału za misję z baobabami może się wezmę.
Tego lnu trochę trzeba Ale myślę, ze ten Twój plan 24x1600 + koszyk jest niezły

Ja z kolei tak już przywykłam do biura, że za Chiny bym w terenowej czy innej ruchomej nie dała rady

Na pewno macie ciekawie, nigdy do końca nie wiadomo gdzie np. jutro Wam przyjdzie jechać i na kogo ciekawego się natchniecie Wiadomo, że wszędzie są plusy i minusy, ale u Was więcej plusów chyba

Ot i dobrze prawisz Ja też mam coś co mam robić, ale co kiedy liczę i wklepię to już sama sobie układam, byle było zrobione. Niestety u mnie klienci wpadają sami niezapowiedziani i nie ma rady trzeba się zająć z marszu bo ścierką nie bardo pogoni

 

Dzień dobry.

Dwa dni szybciej:


Teraz się nie len,
Siej leń.

 

Czego mamy się spodziewać w kolejnym evencie? Coś ostatnio zapomniałam o ZZ

 

Bry

Nooo Ryś Gratki Teraz dzięcioł stoi otworem... a może dziuplą Zdecydowanie lenić się nie wolno

tylko siać, prząść czy co tam z tym lnem


​

Kasia kolejny jak dobrze kojarzę, to ma być na polu specjalnym - coś o skarbach piratów i Buni Dwie rośliny eventowe, 3 wypadajki i misja też będzie.

 

Bry

Sieje dalej pomarańczowego fiołka... jeszcze jakieś 70 tyś
Zmieniam rośliny do siewu. Tzn pomarańczowe na noc, żeby nie patrzeć, na dzień jakieś inne kolorystycznie.
Pojechali z ilościami na maksa.