blazers

Wyrodna pani. Zostawiła taką pachnąca gęsiarkę, że nie pozwoliła psu spać

 

Dobrze, że gęsiarka mu na łapkę albo łepetynę nie spadła

 

Co żałujesz wylizania gęsiarki-mniej do mycia masz... Mój kuzyn zrobił sobie w litrowym słoiku smalec i wystawił na balkon,żeby mu się"zszedł"-lato było,drzwi otwarte...Rano wstaje i nadziwić się nie może,że smalec z cebulką taki przezroczysty.... Cały dzień w domu spędził,bo od rannego spaceru jeszcze kilka musiało być...

 

Maryniu czyli gęsiarkę dopadła Niuniusiowa zmywarka Ta lepsza i energooszczędna

​

Gęsiarka nie dała spać, tak prosiła :umyj mnie, umyj Aż się Niuniuś obudził
​

Niuniuś miał szczęście w tym zmywaniu. Dobrze, że tylko kwiatki ucierpiały Moja koleżanka z pracy dwa dni temu pomagała przenosić jakąś płytę /bo remontują w domu/ i spadło jej na rękę i zdarła całkiem paznokcia i chyba złamała palca Kuruje się w domu teraz.

a myślałam, że to koty tylko łase na akwaria

​

 

Nawet na niego nie krzyczałam, tylko po cichu załatwiałam temat. Po godzinie pancio wszedł do kuchni i od razu "a co to jest......?"

Dalej nie opiszę bo mało cenzuralne. Niuniuś na mnie obrażony bo ja na niego też A ta zmywarka jest super

 

Ale za długo się na Niuniusiową zmywarkę nie fochaj Bo jeszcze w ramach przeprosin postanowi coś jeszcze pozmywać Chociaż z dwojga złego lepsza zmywarka niż jak by chciał błotnik w samochodzie naprawiać

https://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201901/1548187081_u0zebY.mp4

 

ale marny ten samochód. Niuniuś chyba zapomnił, bo leży obok mnie oparty o moją nogę. On nie jest pamiętliwy tak jak ja.

 

Bry

Jak się Niuniuś poprzytula i połasi do tej nogi to pańcia też zapomni

Dzisiaj pan polewa







Płaskurka posiana i dochodzi, czekam na pokera ​

 

No to x lat temu mieliśmy kota i psa. My na weekend wyjechaliśmy i zwierzaki zostały pod opieką znajomych. Jak wróciliśmy to dom wyglądał jak po jakimś włamaniu Tak ładnie się bawiły


Bry

 

To taki kamuflaż zrobiły, jak by co to już złodzieje byli i jak by który przyszedł to odwróci się na pięcie i pójdzie My też zostawiliśmy raz na dwa albo jeden dzień naszego pudla d domu. Babcia mieszkała na dole i miała doglądać. Wróciliśmy i w przedpokoju gazety które leżały na komodzie były w strzępach, chodnik też buty i nogi od krzeseł w salonie

 

psy, które nie lubią być same tak mają. Jak studiowałyśmy z siorą to zostawiałyśmy psa samego to jak wracałyśmy z zajęć to jakby tornado przeszło, próbowaliśmy jej zakładać taki kaganiec


no, ale nauczyła się go ściągać i znowu tornado. Potem przed wyjściem wszystko trzeba było położyć jak najwyżej

 

Dobrze,że nauczyła się ściągać. To jest kaganiec,który zakłada się,żeby pies nie ugryzł np. weterynarza. On uniemożliwia np.picie wody.

 

zależy jak się go założy, robiliśmy na tyle luzu żeby miała taką możliwość- napić się, dlatego tak łatwo sobie go ściągała (nie byłyśmy na tyle głupie żeby psa na cały dzień zostawić nie raz i nie dać możliwości napić się). Nakładało się go jej to kładła się wielce obrażona, wystarczyło wyjść z pokoju i kaganiec już obok.

Kira nie jest psem,który robi wielkie szkody- tylko warunek jest jeden obok musi być człowiek, wtedy jakby psa nie było, bo cały dzień śpi. Nie lubi być sama.

 

Wiem,że są zwierzaki,które pozostawione same dokonują zniszczeń .To może być z nudy lub z powodu tzw. lęku separacyjnego. Nigdy nie miałam tego typu problemów z żadnym z moich zwierząt więc ekspert ze mnie żaden. Poprzednie psy po prostu tego nie robiły a moja obecna sunia ma towarzystwo dwóch kotów. Jest zajęta pilnowaniem,żeby w czasie swoich gonitw i zabaw nie przesadziły. A potem razem odpoczywają.

 

A na kogo miałaś krzyczeć,na Niuniusia? Przecież to samo dobro,a gęsiarka widocznie była w niebezpieczeństwie dlatego się nią zajął

 

Ona jest ze schroniska, mimo, że mamy ją od szczeniaka to swoje przeszła, strasznie strachliwy pies, musi mieć towarzystwo. Mimo, że mamy ją od 6 lat to do dzisiaj jak na dworze coś się rusza to chowa się za Tobą żeby ją obronić (jest to duży pies).

Przychodzi kładzie łeb na kolana, zaczynasz ją głaskać, a ona odsuwa się i sygnalizuje, że nie nie chodzi o głaskanie


Przed nią też mieliśmy psa ze schroniska, też strasznie strachliwa, poprzedni właściciel prawdopodobnie ją katował (też szczeniak to był), nie pozwalała się dotykać nikomu, a w okolice szyi to już w ogóle zapomnij. Po 2-3 tygodniowej walce z nią o akceptacje jedynymi osobami, które mogły ją pogłaskać byłam ja, moja siora i jej chłopak. Początki były trudne, bo zbliżałaś rękę, a ta za kanapą się chowała. Pech chciał, że ktoś ją ukradł.

 

Moja sunia też ze schroniska. Miała jakiś rok ja ją zabraliśmy. Tzn. po śmierci poprzedniego psa pojechaliśmy do schronu żeby kota wziąć. Wyszliśmy z kotem i psem A rok później wzięliśmy z ulicy małego ,chorego,zapchlonego kotka..I tak staliśmy się posiadaczami ( a może raczej stadem) dla dwóch kotek i sunii

 

No właśnie, Niuniuś jak rycerz się rzucił na pomoc a tu jakieś żale jeszcze

To sunia miała zajęcie musiała kici doglądać, tego malutkiego zwłaszcza Nawet jak by chciała tornado zrobić to nie było czasu bo się maluszkiem trzeba było zająć

Taa nie oddalaj się, ale nie głaszcz Przynajmniej wie, że przy Was jest bezpieczna

 

Hmmm...raczej daj coś z tego stołu już, a dam Ci się pogłaskać

 

No nie wiem. Na jednym polu trzcina,na drugim goryczka na trzecim pomarańczowy fiołek- 280 wypadalców. Pnącze też odpalone A tu czytam,że z 3 pól nostrzyka po 330 . Tę trzcinę to dla wypadalców posiałam ale goryczkę i pomarańczowe guano do misji.Nie wiem. Koszyczka kupić nie chcę (bo nie).Ale wypadalność taka sobie w porównaniu z innymi.A nie będę siała czegoś czego aktualnie nie potrzebuję...
Muszę strategię przemyśleć.
Chciałam dużego streeta wyrzucić bo miałam 1,2,3 i 5....
A wpadła 1 para dwójek