pietruchin48

tym bardziej, że chorutka jestem
Przeziębiona
Dożynki mnie osłabiły
Wyleciałam bez czapeczki i szaliczka
W kwestii ścierki, to zahartowana jestem
Do zobaczenia 9
U mnie karuzela w tym temacie.
Wczoraj nie.
A dziś małż wrócił z pracy i mówi, że tak
Ja jeszcze poczekam, popracuję nad tematem i dam Ci znać: czwartek, piątek.
I oczywiście ZZ dam znać.
Ale by było fajowo

 

Jeszcze o targu.
Dzisiaj mija tydzień od wystawienia ofert.
Nie zeszło 18 roślin.
Wystawiałem w czasie dożynek i ceny były wysokie.
Źle trafiłem, bo akurat te co zostały, powinny spokojnie zejść.





I tutaj tez przyjąłem pewną zasadę.
Jeżeli danej rośliny zostanie do 7 ofert, to po prostu kupiłem nasiona.
Jeżeli ofert zostanie 8-10 (zaznaczone), to w następnej rundzie (czyli dzisiaj) wystawiam te rośliny w podwojonej ilości.
Zamiast pakietów 10x200, to dam 10x400.
Gdyby te same rośliny nie zeszły za tydzień, to dam pakiety 10x600.
Gdyby i te zostały, to już dalej się nie bawię w 10x800.
Przy dublach również pilnuję zasady: do 7 pozostałych ofert traktuje jako zakup, 8-10 wystawiam dalej.

Żeby nie bazgrać na kartkach, to zaznaczam sobie na arkuszu:



Data i kolorkiem na niebiesko te do ponownego wystawienia.
Za tydzień zaznaczę kolumnę obok i jak będą w linii dwa niebieskie kolorki, to kolorek kratki w aktualnej kolumnie zmieniam na czerwony.
Jak już wszystko porobię (pozaznaczam, wystawię ofert), to usuwam kolorki z przestarzałej kolumny i czekam kolejny tydzień.

Nie zamieszałem za bardzo?

 

Ale dlaczego dopiero 9 ??? Wpadaj tu przez cały tydzień

Dzień dobry

 

Zasadniczo nie, ale muszę to jeszcze przetrawić.
Robisz to z takim zaangażowaniem, że szacun.
Ale nie jestem pewna czy to dla mnie.
Nie aż tak, raczej.
Można ci zaproponować posadę doradcy inwestycyjnego?
Załóżmy na początek.....15% prowizji dla ciebie od utargu netto

Ciekawe, że rośliny nie sprzedały się w czasie dożynek.
Może były zbyt drogie?
Ale pamiętam, że już w ubiegłym roku, nie dorabiało się już tak na dożynkach, jak w poprzednich latach.

 

Nie tak dawno temu moje upiorki kochane całą rodzinką przeprowadziły się do nowego większego mieszkanka .
Ciekawostka taka troszkę bo osiedle kilku budynków wybudował jakiś bogaty człowiek posiadający milion drobiazgu własnego z założeniem że mieszkania tam będą na wynajem na całkiem sensownych warunkach z mozliwością korzystnego wykupu po jakims czasie ale pod warunkiem że młoda rodzina ma przynajmniej 3 pociechy .
Nazwał to " Bocianie gniazdo ".
Na pietrze są dwa mieszkania i tak się złożyło że razem z moimi mieszka identyczna rodzina czyli Rodzice plus 4 chłopaków .
Czyściec za życia normalnie .
Chłopaki się błyskawicznie skumplowali i raz jedno raz drugie mieszkanie zamienia się w Sajgon .
Wczoraj roznosili chałupę sąsiadów w pewnym momencie wpada do kuchni spocony Franio i wrzeszczy :
-Mamo daj mi dwa banany !!!
- To moze weź i dla tamtych chłopców ?
- Nie bo my tylko bawimy się w małpy !!!

 

Witam

Faktycznie ciekawy warunek Mnie tam się podoba
Jak dzieci pytają czy mam rodzeństwo, to odpowiadam, że mam 3 braci i wielkie zdziwienie w stylu: "jak pani z nimi wytrzymywała? Ja mam jedną siostrę i nie wytrzymuję" - niestety nie jest to odosobniony przypadek. Ja tam z moimi nie raz koty darłam, ale jak to się mówi, za ogień by się wskoczyło A jak się z którymś pokłóciło, to się szło do drugiego po pocieszenie
Dzieciństwo w towarzystwie innych dzieci jest dużo radośniejsze. Zawsze chciałam mieć siostrę, ale gdybym miała do wyboru: 3 braci czy 1 siostra, to wybiorę 3 braci

Będą miały te Twoje małpiątka* co wspominać i raczej mało prawdopodobne, by się do tabletów przykleiły


*to tak z sympatią

 

Twoje zuchy zawsze dostarczą nam sporej ilości "satyry w krótkich majteczkach"
Pamiętacie taki dział w ......., no właśnie, gdzie to było?

 

Witam późno wieczorowo
Oj ależ sie naczytałam czyżbym az tak długo błądziła i drogi nie mogła odnaleźć do domku?

 

Tak tylko jako ciekawostkę podam, że ja nie wytrzumuję z siostrą starszą - cwańsza jak mądrzejsza (nie, to nie błąd, nie napiszę piękniejsza, bo wszyscy koledzy zawsze mnie do niej porównywali w liceum).. No ale..
A) "I Abel miał brata (w sensie rodzeństwo)" jak to mawiał ksiądz Piotr Kozioł I..
b) moja mama jakoś z ciotką wytrzymała
c) mój ojciec jakoś się dogadywał z bratem i siostrą
d) moja babcia miała bodajże chyba 7 rodzeństwa (nadal żyje, ale rodzeństwo pewnie nie w całości) i teraz wytrzymuje jeszcze ze strasznie zrzędliwym mężem swym (chyba ostatkiem sił)

No, ale ostatnio niestety z rodzeństwem podobnie jak z małżeństwem. Wystarczy, że ktoś zasieje jabłko niezgody (nieważne kto) i już się zaczyna afera - niekiedy nawet o najmniejszą błachostkę a wymiana zdań coraz gwałtowniej postępuje niestety zarówno w dosłownym zznaczeniu, jak i przenośni.

Dobry wieczór tak w ogóle i dobranoc, bo znowu nie wstanę na 9 na wykład z geologii i geomorfologii oraz/lub na 10 na wykład z matmy. Potem 2 h wolnego chyba, że facet od geologii pozwoli po raz piąty poprawiać skały i minerały.. I bardzo wyczerpujące ćwiczenia z matmy, z których nikt nic nie rozumie.. A podobno studia mają nauczyć nas myśleć. Ciekawe jak.. Wykładowczyni tłumaczy inaczej, ćwiczeniowiec inaczej, Internet jeszcze inaczej A! I na koniec konsultacje z geomorfologii, z której też nikt nic nie rozumie a pojutrze odrabiamy ćwiczenia z 12 XI!

 

Tomek!
Daj ci teraz swój popis w twoim stylu.
Pojęcia nie mam dlaczego to robię

Z ludźmi to dziwnie jest.
Nie wiadomo skąd wziął się małż, ale już wiadomo jak to z dziećmi bywa
To nie wiadomo, to może i wiadomo, ale takiego wiadomo to ze świecą szukać.
Z bratem daję radę, ale z siostrą nie.
To dziwne, tym bardziej, że jej nie mam.
Ociec to miał tyle rodzeństwa, że nie wiem. Do dziś wszystkich nie poznałam.
To chyba dobrze im było.
Rodzeństwa dziadków tym bardziej nie zliczę.
Wymiany zdań nawet nie zaczynam, z nikim i zasadniczo.
No chyba, że wieczorem, zanim zasnę, coś sobie przypomnę.
Już chyba pójdę spać, tylko, żebym nie zapomniała o myciu zębów.
Podobno trzeba przed snem.
Nie wiem kiedy wstanę.
Ale jak wstanę, to na dobre lub na złe.
Pamiętam, że miałam coś załatwić 12 XI, ale może już nie
Oraz/lub coś bym jeszcze przed snem przekąsiła.
Ale to trzeba wstać, a już leżę.
Jeszcze się potknę o błachostkę.
A nawet jeśli nie, to tyle trzeba świateł po drodze zapalić, a potem je gasić.
O nie!
To lepiej sobie jeszcze popiszę.
Tak jestem cwańsza.
O mądrości swojej pisać nie będę, bo to każdy widzi, no nie?!
Jutro na trasie do pracy, też się skołować nie dam.
Najpierw wyjdę na ostatnią chwilę.
Potem będę łapać co się da.
Jak się nie da, to też dobrze.
Mam klucze do domu, chyba, to wrócę skąd wylazłam.
Świat się nie zawali.

 

Czasami po prostu trzeba wyżalić się Ale faktycznie wyszedł z tego olbrzymi baj.. bałagan

Dzień dobry i do widzenia

 

A ja myślałam, że jakiś wiersz walnęłaś i tak czy tam i czytam i próbuję sensu się doszukać
Ale chyba o to chodziło, by sensu nie było w każdym razie uśmiałam się jak do mnie to dotarło

 

Tak, to celowa proza była, a raczej proza celowana na Tomka
Bardziej mnie ubawiło pisanie niż czytanie po sobie
Ale chyba w stylistykę krasnoluda trafiłam

No trzeba, to prawda.
Ale w twoim nieładzie nie było to widoczne. Nic nie było widoczne.
Poza tym, że wiadomo kto jest autorem
Sam przyznasz, chyba, że nie fajnie się takie coś czyta.
Powiem ci więcej, tego się nie czyta.
Przelatuje wzrokiem, albo i nie, i szuka sie tekstów sensowniejszych, ciekawszych.
Dzień dobry, dobry wieczór

 

Brawo Iście Krasnoludowa stylistyka

Dużo cyferek, ale idzie się połapać. Doskonała robota, dzięki Teraz zaprzęgam furmankę i na targ jadę

 

ło bidulo jak mogłaś bez czapeczki wyjść na taką pogodę przyniosłam i nie zapominaj założyć


rekawiczki tez zakładaj o rączki trzeba dbać
zdrówka ci życzę

no nie wiem ja tam za bardzo na handlu sie nie znam

przebojowe te twoje potworki

mam siostre i jakoś wytrzymuje

dobry wieczor

 

Ba! Teraz tak
Ale czy tak zawsze było?
Między mną a bratem jest różnica 10 lat.
Czyli to nie ja miałam z nim problemy
Nowy event nadchodzi, widzę, że znowu jedziemy na słonecznikach
Poszukałam coś bio na paliwo i oto co znalazłam:
Jako źródło biomasy, używa się często tak zwanych roślin energetycznych, czyli takich, które uzyskują duży przyrost biomasy w krótkim czasie.
Możemy wśród najpopularniejszych roślin tego typu wymienić Wierzbę energetyczną, Ślazowiec pensylwański , Topinambur, Różę wielokwiatową , Rdest Sachaliński, Miskant olbrzymi , czy cukrowy i wiele innych.
Wykorzystuje się tu najczęściej drewno odpadowe, odchody zwierząt, odpady organiczne, oleje roślinne i tłuszcze zwierzęce, specjalne gatunki wodorostów.
Ale patrząc w przyszłość i chcąc być na czasie jest i inny wynalazek
Najbardziej wydajnym sposobem produkcji biopaliw jest produkcja z glonów.
Wzbogacona dwutlenkiem węgla woda przepływająca w zamkniętych zbiornikach gdzie produkowane są glony.
Efektem jest uzyskanie białka i tlenu.
Paliwo glonowe stanowi tak zwane biopaliwo trzeciej generacji.
Czy trzeciej generacji czy też wcześniejszej, odpowiedniego składu na swoich faremkach nie mamy.
Poza odchodami zwierzęcymi
A one już stanowią świetny interes w czasie eventów.
Strach pomyśleć o ich cenie, gdyby miało z nich być paliwo
Zatem jedziemy na słonecznikach
Byle do celu i w dobrym czasie

Edit
widzę, że kilku moim sąsiadom kolejne poziomy błyskawicznie wskoczyły
brawo, brawo
Nie zatrzymywać się proszę
Nakładki pozakładać i jutro o 14 jak łupniemy, to licznik może nie nadążyć

 

dzień dobry

i dużo wypadajek życze

 

No i gdzie te wspaniałe Mikołajki się podziewają?

 

Jednego znalazłem:

 

jeden sie znalazł

i drugi tez


gra muli ze szok z polany na polane nie moge wejsc ,a jak juz wejde milion kwiatuszków sie przez minute kręci
za chwile mnie coś trafi kombajn to jakby paliwa nie miał za mim odpali mija troche czasu szkoda ze tak mało ewentów jest mogliby jeszcze ze dwa dołożyc