Mazowieckie

Temat na forum 'Kluby użytkowników' rozpoczęty przez użytkownika krasnoludek10, 25 sierpnia 2014.

Drogi Forumowiczu,

jeśli chcesz brać aktywny udział w rozmowach lub otworzyć własny wątek na tym forum, to musisz przejść na nie z Twojego konta w grze. Jeśli go jeszcze nie masz, to musisz najpierw je założyć. Bardzo cieszymy na Twoje następne odwiedziny na naszym forum. „Przejdź do gry“
  1. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Zaskoczyłaś mnieo_O Ja mieszkałem niestety tylko na 2 wsiach, Żoliborzu i teraz granica Żoliborza i Bielan. Ale wszystko jeszcze przede mną:p Podstawówkę miałem na Or-Ota, gimnazjum na Elbląskiej (niestety zamykają:cry: ), natomiast LO na Czerniakowie - koszmarny dojazd (przez Wisłostradę a nie ilość autobusów)8) Studia aktualnie przy Metrze Służew. Ale co to kogo obchodzixD Chociaż niektórych pewnie tak:p
     
    ma-ter, zzizzie oraz magdusia668 lubią to.
  2. magdusia668

    magdusia668 Fanatyk forum

    no z tą urną na kominku to mój mąż sobie zaklepał miejscówe :pa ja ... to tak bardziej ciepły kraj od


    od tego w którym mieszkam ;) ja uwielbiam Mokotów i nigdzie mi nie było daleko:inlove:

    Post edytowałam i oddzieliłam Twoją wypowiedź od cytatu.
    MOD_Zła
     
    Ostatnio edytowane przez moderatora: 30 listopada 2018
    antonina-farmerska i ma-ter lubią to.
  3. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Na Elbląskiej miałam kolegę z liceum... Or-Ota to nie wiem dlaczego wydawało mi się, że na Mokotowie jest... a Czerniaków czyli Czerniakowska to jeden wielki nieruchomy korek w tzw wydłużonych godzinach szczytu, czyli 24/7. Z Dolnej też się niewesoło jechało pod górę i później Puławską, ale Dolną to już nie ja wybierałam.
    Ogólnie to w tym miasteczku należy nie tylko pracować/studiować, ale też mieszkać jak najbliżej stacji metra - jedyny rozsądny sposób przemieszczania się, tyle że człowiek nie widzi tych nowych centrów biznesu, pamiętam jak bodajże po roku jeżdżenia wyłącznie pod ziemią wylazłam wreszcie na powierzchnię, a tu jakieś dziwne nowe miasto w międzyczasie pobudowali.

    EDIT: bo ja wiem, czy to nikogo nie obchodzi - farmerska mapa wawki to całkiem sympatyczny pomysł jest.

    @magdusia668 (zacytować cię nie mogę): nie ma to jak ciepły kraj :inlove:
    Jedyne, co mi w PL nie za bardzo leżało, to ten klimat środkowoeuropejski, listopad plus zima w mieście to zbrodnia przeciwko ludzkości, skądinąd tropikalne upały również.

    A co do tego braku marketów, to ludziska się rozbestwili, do biedry mają być trzy kroki, a do jakiejś galerii czy innego centrum handlowego max 5 minut.
     
    kalinamala, ma-ter oraz magdusia668 lubią to.
  4. magdusia668

    magdusia668 Fanatyk forum

    masz rację . zimno powinno być surowo zabronione xD bo ja egzystuje dobrze tylko w wysokich

    temperaturach :pxD:p a wszystko czego potrzebowałam miałam blisko ;bazar, sklepy apteki ,

    lekarz ect. fakt , że miasto bardzo się zmieniło na przestrzeni lat , jednak moje serce bije mocniej kiedy

    tam jadę lub lecę . taki sentyment na stare lata:inlove:
     
    ma-ter i zzizzie lubią to.
  5. Rock

    Rock Koneser forum

    Też. I to nawet z tej "gorszej" części Mokotowa ;). Choć pierwszy rok życia, z którego pamiętam głównie klatkę z papugami stojącą w jakimś oknie na parterze, to i o Pragę zahaczyłam :) .

    Farmerzy są rozsiani po całej Polsce (i nie tylko). I w samej Wawie i na północ od Wawy sporo ich mieszka. Za to południe ma najlepszą ekipę do rozkręcania farmerskich spotkań :inlove: .
    A czekolada... jest przereklamowana :p. Zawsze liczyli i liczą się ludzie :)
     
    ma-ter, zzizzie oraz magdusia668 lubią to.
  6. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Zimno powinno być zabronione, ba, zakazane pod groźbą kary 8)
    Takim samym zakazem objęłabym listopadową pluchę, wiatr taki paskudny, oblodzone chodniki i jezdnie, zaspy i inne takie przyjemności.
    Tuż za granicami miasta mogłoby to sobie być, mi tam za równo... ale na miłość boską nie pod moimi nogami xD

    Ja też zdecydowanie wolę te wysokie temperatury - ale może jednak niekoniecznie w środku miasta, w tych rozgrzanych murach. No ale dobra, nie będę narzekać na upały... wystarczy, że narzekam na zimę i okolice xD

    Nie że gorszy ten Dolny Mokotów, tylko jak dla mnie nie za bardzo Mokotów ;)

    A Praga... ja się tych okolic zawsze bałam, podobno teraz się pozmieniało - ale nie musiałam, to nie jeździłam, praski folklor na żywo wydawał mi się nieco zbyt... hmm... intensywny 8)


    Fakt, południe ma taki napęd, że głowa mała.
    Podziwiam 8)
    Zaliczyłam w życiu sporo spotkań w realu z wirtualnymi znajomymi, w sumie to nawet sympatyczne były te spotkania... ale na palcach jednej ręki mogłabym policzyć osoby, z którymi chciałam się spotkać albo spotkałam się ponownie.
    Jednak dla mnie net to net, real to real i im mniej się to miesza, tym lepiej ;)
     
    magdusia668 lubi to.
  7. krasnoludek10

    krasnoludek10 Chodząca legenda forum

    Weź mi nic nie mów o Pradze - przy Wileńskim mam przyszywaną ciotkę... Paskudne bloki i towarzystwo:wuerg:
     
    magdusia668 lubi to.
  8. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Okolice każdego wielkomiejskiego dworca są paskudne - kto twierdzi inaczej, po prostu nie zajrzał we wszystkie zakamarki.
    Centralny naprawdę niewiele lepszy... tyle że ci stali bywalcy okolic Wileńskiego po prostu mieszkają w sąsiedztwie i wystarczy, że się spionizują i już są na miejscu (ku radości ludzi takich jak ja).
    Czytywałam regularnie o planach "rewitalizacji" Pragi (cokolwiek by to miało znaczyć), ale na to trzeba jakiejś nieprzytomnej kasy.
    Ta cała stareńka zabudowa w okolicach Wileńskiego właśnie w tej chwili jest już zabytkowa, wojna ją oszczędziła (z przyczyn wiadomych), ale teraz trzeba by to postawić od nowa.
    No i ludzie - wymierają, owszem, ale sporo kolejnych pokoleń już zepsuto.
    Dodatkowo tym ludziom wypadałoby dać jakieś lokum choćby na czas tej "rewitalizacji" - ale oni i tak nie wrócą do tych ruder po remoncie, bo jakikolwiek remont będzie finansowany przez biznes, który zapłaci, żeby sobie w tych budynkach jakieś super biura pozakładać...
    No więc obawiam się, że nieprędko się zmienią te okolice Wileńskiego :(
     
    ma-ter, magdusia668 oraz krasnoludek10 lubią to.
  9. magdusia668

    magdusia668 Fanatyk forum


    Praga ... dla mnie zawsze była jak inne miasto 8) którego trochę się bałam . te wielopokoleniowe

    zwyczaje kultywują następne pokolenia ... niestety i w tym temacie niewiele się zmieniło:cry:
     
    krasnoludek10, ma-ter oraz zzizzie lubią to.
  10. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No ja się ogólnie nieswojo czuję, kiedy nie jestem pewna, czy osoba tuż za mną nie poczuje nagłej potrzeby :wuerg:
    To w dzień, wieczorem jest znacznie gorzej 8)

    Ogólnie Praga to jest inne miasto i chyba zawsze tak było - pamiętam jakieś opowieści starych prawobrzeżnych, którzy przez całe życie ani razu nie odwiedzili lewego brzegu.
    Tak sobie myślę, że gdyby poprawiono tam warunki mieszkaniowe, to może chociaż ci młodsi jakoś by się zmienili... ale to pewnie spora naiwność z mojej strony.
     
    ma-ter, magdusia668 oraz krasnoludek10 lubią to.
  11. MOD_Zgredek*

    MOD_Zgredek* Forum Moderator Team Farmerama PL

    Ja z Warszawy to znam tylko tyle

    ;)
     
  12. ma-ter

    ma-ter Komandor forum

    również zaliczyłam wiele spotkań z osobami poznanymi w necie i zawsze były to super spotkania....z wieloma osobami utrzymujemy kontakty mieszane....real plus net i są to świetne znajomości....więc nie widzę problemu w mieszaniu.....
    Nie odchorowałam spotka w Brooklynie , więc miejscówka na spotkanie dobra :D----

    O ile mój wnuk nie postanowi się rodzić 9 to będę :D
     
  13. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Może źle to ujęłam - jeśli z kimś świetnie mi się gada online, o dowolnej porze dnia i nocy, na dowolny temat... to po co to zmieniać. Nie muszę widzieć rozmówcy, żeby się dobrze dogadywać (a jeśli kogoś koniecznie muszę oglądać podczas rozmowy, to w czym problem).
    Takich netowych znajomych to ja mam wielkie stado - gdybym krążyła od spotkania do spotkania, jedyną korzyścią byłaby zapewne smakowita zniżka dla stałego klienta łaskawie przyznana mi przez linie lotnicze. Za to chyba trochę by mi czasu zabrakło na inne zajęcia.

    A co do tego Brooklynu, to ja nie twierdzę, że tam trują (określenie "truciciel" pochodzi bodajże z literatury i nie należy go rozumieć zbyt dosłownie) - po prostu powiedzmy, że knajpa nie w moim stylu.
    Poczytałam sobie właśnie ich kartę dań - przez uprzejmość nie skomentuję ;)
     
    ma-ter, krasnoludek10 oraz magdusia668 lubią to.
  14. MOD_Elena

    MOD_Elena Guest

    No spoko Zuza wdech - wydech, każdy swoje racje ma.
    Ale co do znajomości online, jakie by one nie były i czy się gada świetnie czy niekoniecznie, to nie zastąpią spotkań realnych.

    Pewnie wiele osób ma tak że sporo znajomości utrzymują online i jest ok i lepiej jak tak jest.
    Ale są osoby, które uwierz, znacznie lepiej poznać realnie :) np mnie :pxD

    Co do lokalu hm, jakby to chodziło, tylko o menu czy standard, to pewnie wybór, byłby nie tylko prostszy ale i większy na odległość.
    Jeszcze jakby to dotyczyło spotkania w mega małym gronie, też inne by tu warianty wchodziły w grę.

    Ale tu nie chodzi o to by przyjść do mega wypasionej restauracji i zjeść obiad i wyjść ;)
    Liczą się ludzie, którzy są mega różni, jeden woli mega restauracje, a drugi, który chętnie by się spotkał do takiej nie wejdzie, z różnych przyczyn- np. za dużo ludzi, za duże wnętrze, za duży gwar albo wręcz przeciwnie.
    Brooklyn ma to do siebie, że nie jest mega restauracją ale nie jest też typowo ulicznym barem i może nie ma w menu mega dobrego jedzenia dla wszystkich, ale swój klimat ma i każdy swobodnie może się w nim czuć.
    No na biznesowe spotkanie, czy na randkę nie polecam ;)ale nie o takim tu mowa jest.

    Poza tym weź pod uwagę fakt, że to centrum- wybierane nie bez powodu blisko dworca, bo farmerzy przyjeżdżają z różnych stron chociażby :)
    Fakt że potrzebna jest rezerwacja i co ważniejsze większy stolik, tak byśmy siedzieli wszyscy razem- nie każda restauracja w śródmieściu jest chętna na krótkie rezerwacje i łączenie stolików uwierz.
    Dodatkowo to jest weekend, wieczór i zimno - większość osób siedzi wówczas we wszelakich możliwych restauracjach/barach itp.
    Na tygodniu są pełne, a co dopiero w weekendy.

    Zawsze jak jestem w stolicy, w różnych miejscach o różnych porach, to gdzie się nie obejrzę, tam wszędzie pełno ludzi coś je i pije, nawet jak są restauracje jedna obok drugiej.
    Pamiętam pierwsze wrażenie po latach jak przyjechałam: no Ci ludzie to nic nie robią tylko jedzą albo biegają ;)

    No i godziny otwarcia i jaki to jest typ lokalu, też ma znaczenie.

    Reasumując jakbyśmy szli w 2-3 osoby, z którymi się już znamy i rozmawiamy, to pewnie byśmy dyskutowali na temat lokali.

    A i miejsce do parkowania, Zgredek gdzieś musi furę zostawić a to nie jest łatwe w Centrum :p
    Pewnie mi się dostanie za te furę xD:cry:


    Ale tu chodzi o to byśmy się przede wszystkim spotkali, poznali i porozmawiali.

    Tak po prostu :inlove:
     
  15. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    No to zapraszam na spotkanie wiosną 2019 ;)
    Mam nadzieję, że tym razem już nikt mi nie da przez łeb (nawet los) i zorganizuję jakiś drobny spęd farmerów... forum dawno temu życie mi uratowało, takich rzeczy się nie zapomina.

    Ale z tymi spotkaniami to jest tak, że ja właściwie od początku kręcę się głównie po necie światowym, w każdym razie angielskojęzycznym. I jeśli np mam taką netową przyjaciółkę w Nowej Zelandii, to raczej nie skoczę do odpowiednika Brooklyn Baru w jej mieście, żeby sobie z nią drineczka obalić.
    To samo dotyczy znajomych w Japonii czy - teraz - w Europie.
    Nie przesadzajmy ;)

    A Brooklyn Bar - cóż, może to i jest świetne miejsce.
    Ale jak odwiedzę moje miasteczko, na pewno się tam nie wybiorę.
    Wspomniałam, że poczytałam sobie ich - niebywale hamerykańską w klimacie - kartę dań... i jedno jedyne słowo skutecznie mnie odstraszyło.
    Gdyby to był jakiś niszowy szemrany klub, takie knajpiarskie podziemie, to jeszcze - ale restauracja działająca w ciągu dnia i ogólnodostępna nigdzie na świecie nie mogłaby sobie pozwolić na szpanowanie takimi słowami.
    No, nigdzie poza Europą Środkową i Wschodnią ;)
     
    magdusia668 i krasnoludek10 lubią to.
  16. MOD_Elena

    MOD_Elena Guest

    Ano widzisz, każdy ma swoje ograniczenia ;)
    Ja tam za daleko nie latam, bo bywało tak, że nie zauważałam tych, co byli znacznie bliżej ;)
    A z tymi daleko, to latam online czasem, tu i tam :)

    Bywają niestety ograniczenia spotkań/ rozmów, znacznie trudniejsze do pokonania ;)
     
  17. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    xD:inlove:
    Nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości, choć osobiście nie poznałam:(
    Warśawka, to kilka pieknych lat mej młodości:)
    Potem kilka, równie pięknych, u zachodnich sąsiadów.
    A potem:D.........nieustająco piękne, trwające i trwające, i trwające we Wrocku:inlove::D
    Sporo lat wędrówki, a "ziemia obiecana" w "korzeniach";):D
    Oj! Zuza!
    Moja mam zawsze mawiała:
    Nie wierz gębie, połóż na zębie.
    Na tego typu spotkaniach, menu jest zupełnie drugorzędną sprawą.
    Nie jeździ się na tego typu spotkania z powodu menu:D
    Dla tych, którzy przyjadą pociągiem, idealne miejsce.
    Wysiadam na Centralnym i jestem prawie na miejscu.
    A potem można wiele zmienić;)xD

    Już wiem, że znowu odpadam-.-
    Liczę jednak na jakiś cudowny zbieg okoliczności8)
     
  18. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Ależ ja rozumiem, że menu jest drugorzędne.
    I że blisko do Centralnego.
    I w ogóle.
    A że knajpa mi nie pasuje - to naprawdę nieistotne, i tak nie wysiadałabym na Centralnym 8)xD
     
  19. waderówek

    waderówek Chodząca legenda forum

    xDxDxDxD
    To oczywiste, że wysiadłabyś na OkęciuxD
    a w pobliżu Bar OkęciexD
    Jedna z ocen......
    "....Stęsknieni za "normalnym obiadem" znajdą w barze Okęcie miłą przystań. Znajdą tutaj sztukę mięsa w sosie chrzanowym, tyle że zdecydowanie bardziej strawną niż w szkolnej stołówce, bardzo smaczne flaki, idealnie ostre, kilka fajnych, domowych zup, w tym pyszny żurek z kiełbaską i ziemniakami, a także wiele innych potraw znanych z domowych stołów. Klientów w barze nie brakuje, bo potrawy są naprawdę smaczne. Miła obsługa dopełnia całości. Wystrój trochę toporny, no ale w końcu to bar mający nam przypominać dawne czasy, więc jest spójny. Niespójne są tylko ceny. Porządne drugie danie to już wydatek rzędu 18-20 zł, jak na taki bar, to trochę dużo..."
    [​IMG] :D
    Oczywiście dowcipkuję:D
     
  20. zzizzie

    zzizzie Chodząca legenda forum

    Z którego roku ten opis...?
    Porządne drugie danie za 18-20 PLN to tanio 8)

    Ale miałam na myśli nie tyle Okęcie, co po prostu wawkę - gdybym nagle postanowiła przybyć na spotkanie, to przecież nie prosto z lotniska xD
    Gdzieś bym się tam zaczepiła na chwilę... na pewno nie na Centralnym xD