blazers

Aga Twoje serce wie najlepiej I na nasze szczęście wróciło razem z Tobą i chce z nami grać I niech gra cały czas

A myślałam, że ta którą dziś kupiłam była naprawdę duża



​

 

No!
I żeby mi to było ostatni raz!

Tak w ogóle, to przez te zawirowania z rekompensatą, zapomniałem się pochwalić zakończonymi paprotkami.
Skończyłem cały przed drugą, czyli moja norma: doba przed zakończeniem.
Jadnak z wypiekami tak chyba nie będzie.
Jak do niedzieli nie nazbieram flakonów, to mam po jaju.
Mary nocnej, oczywiście.

 

Szczerze? to w pewien sposób katowano mnie w innym miejscu i niestety nie sposób było nie ulec i nawet najbardziej skamieniałe serce by zmiękło

Toż sie jeszcze okaże Zależy jak dalej sprawy sie potoczą. Jakis układ z kimś gdzieś tam zawarłam

 

No to trzymam kciuki,
żeby się potoczyły jak należy.

 

Sie okaże niebawem

 

Bry

Ryś gratki ukończenia paprotki I niech flakony lecą jak szalone sieję na dwóch polach, leśna tradycyjnie drzewka po boku i zagrody z magazynami, jak nasieję, a by brakło flakonów to postawię drzewka.

Trzymam mocno, żeby było jak najlepiej

Mroźno u mnie ale słońce piękne... lubię

 

Dzień dobry.

Jest światełko w tunelu.
Mam 405 flakonów.
Jutro rano powinienem mieć ponad 600 i zaczynam sianie.
Reszta flakonów dojdzie z polany, no i z rekompensaty.

Badyla wysieję, o fiolki się nie martwię - kasztan czeka.
Wczoraj w ewentowym zrobiłem rozpiskę na temat kasztana i krokusa, a sam tego ostatniego jeszcze nie mam.
Nic to - max tydzień i wbijam na 145 lvl, potem ćwiczę szklarnię do skutku.


Ostatnio byłą mowa o żelaznym uścisku.
Taką dłoń uścisnąć, to dopiero gratka:

Spoiler: Louve 02

https://drive.google.com/open?id=1qAztG08uWSCdu0f5sJiEssKEGMALIKtI

Ha!
Dostałem maila od BP z info, że od dziś (tak, od dziś - słownie, bez daty) do 10 trwają wypieki. Odesłałem ankietę, zaznaczyłem ogólnie, iż jestem niezadowolony, bo nie było opcji, że mail spóźniony.
Chyba po to jest ten newsletter, żeby takie info dostawać przed imprezą, a nie w trakcie.
Dobrze, że nie wysyłają w dniu zakończenia, lub po zdarzeniu.
Ale w tym też może być metoda.
Spóźnione info i jak ktoś chce przyspieszyć to ma do dyspozycji koszyczki.

 

O taki uścisk to się pamięta do końca życia Dzięki

To już jesteś w domu Powinno gładko pójść, ja badyla męczę cały czas na głównej i dzikiej, ale z polany zdecydowanie więcej flakonów dziś poleciało Muszę sobie wbić go głowy, żeby pamiętać o odbiorze monet, dziś miałam poślizg, ale tylko 0,5 h

Dziś koleżanka czyściła niszczarkę sprężonym powietrzem i jak ją potem włączyła zrobiło bum i się zadymiło Nie wiem czy będzie chodzić bo po zapachu nie wygląda

 

Koleżanka?


Edycja:

35 flakonów - no to pomogli.

 

Zdecydowanie koleżanka Siedziałam po drugiej stronie biurka, nawet pół mojego włosa nie było w pobliżu Aczkolwiek jak by tak trzeba jeszcze kiedyś było efektownego sposobu na ewakuację z biura, albo np. wystraszenia petenta to zapamiętam

 

Chyba się nie zrozumieliśmy.
Nie chodziło mi o to kto czyścił, koleżanka, czy TY, tylko o to, czy to koleżanka nie będzie chodzić, a nie niszczarka.

 

Bry piątkowe

 

Aaaaaa Koleżanka chodzi, całkiem dobrze nawet Lekko pachniała tylko spalenizną, ale otworzyliśmy okno szeroko i wywietrzało A kierownik jeszcze nie wie

Witaj Aguś piątuniowo Słoneczny piątek jest najlepszy na świecie, chyba na spacer pójdę

 

oj fakt pogoda piękna

 

Spóźnione info ma sens, bo zawsze mogą event odwołać - tak jak było z królową karnawału

 

prawdziwy grad flakonowy.

Właśnie A tak zawsze jest szansa pyknąć do końca zanim zwiną zabawki



Ojciec do syna:
- Jak tam postępy w szkole?
- W porządku. Kontrakt z piątą klasą przedłużony na następny rok.

Matka pyta syna:
- Co przerabialiście dzisiaj na chemii?
- Materiały wybuchowe.
- Nauczycielka zadała coś do domu?
- Nie zdążyła...

 

No to wypieki będę miał zaliczone.
Pewnie jak zwykle, dobę przed końcem.
Flakonów 535, jeszcze zbiór z polany i raz 2 łąki kuni z jabłonkami po bokach.
Po tych zbiorach przewiduję ponad 650 flakonów (reszta już tylko z polany), więc na noc już pójdzie coś pod fiolki.
Od rana badyl, kasztan czeka, jest luzik.

Za to misja czasowa na wyspie, to jakaś tragedia.
Robię na LD i 84 pola na GW.
Wczoraj przeliczałem i najlepszy układ wyszedł taki, że posieję kaktusowy kapelusz na start.
Rano odpalę drinka +3, bo reszta to "inne i będzie cacy.
Tylko że liczyłem karnegię z bawarskim pnączem 15:45 i się przeliczyłem, bo nie sprawdziłem, że bawarskie jest co 36h (miałem zakodowane, że co 18, czy 20 i liczyłem na pewniaka) i maiłem zonka.
Karnegia rośnie 16:36 i lipa.
Myślę sobie - mam ponad 3k SN, to co będę żałował i chlapnąłem na LD.
Na GW dałem po połowie kaktusa i opuncję i to jedyne co poszło bez przeszkód.
Sprawdzam zegar ewentowy, a tu drugi zonk.
Kapelusza brakuje.
Jak przeliczałem, to liczyłem z CMJ, tym czasem rano dałem drinka, a kapelusz to "kwiat".
Znowu problem, a zegar bije.
No teraz jak już chlapnąłem 188 SN, to misji nie będę przerywał.
Zebrałem wszystko z pól, przeliczyłem braki, wywaliłem małe pola, dałem duże i dosiałem kapelusza na SN
Trzeci zonk.
Zysk z dużych liczyłem 5szt. i dla tylu dałem duże pola.
posiałem , podlałem, nawiozłem, klikam, żeby sprawdzić o której zbiorę, a tam wyświetla szt. 7.
Przesadziłem z dużymi polami, znowu SN w plecy.
Nie policzyłem CMJ, ,który wstawiłem zamiast drinka, zaraz po tym jak zobaczyłem, że brakło kapelusza.
Nie wiem dlaczego, bo drink mógł być w slocie aż do zbioru karnegi, kaktusa i opuncji.
Przed 21:00 zbiorę ten nieszczęsny kaktusowy kapelusz i będzie po misji.
No tak opornie to mi dawno nie szło.

Po kapeluszach wystawię moje potencjalne 57 kuni morskich.
Tu chyba nic nie posolę .

Korzystając z okazji, że mam LD rozkopany, to po kuniach wystawię zwierzaki do kolejnych czasówek, potem wezmę się za czasówki z drzewami.

 

Czekam na badyla i zabieram mare. Pnącze odpalam rano.

 

Wygląda nieźle Ja mam 2 sceny zaliczone w całości na razie, badyl rośnie cały czas, ale flakony powinny wypaść, z polany ładnie lecą a po badylu postawię zwierza

O mamciu, ale się sprzysięgło przeciwko Tobie Od początku pod górkę, ale po takich zawirowaniach to z tych 57 kibelków same kunie powinny wyskoczyć

Aniu gratki wielkie, błyskawico

I na dzień uśmiechu:

​

 

Ale trafiłaś!
Ja J.G. pamiętam z tego:



Nie wiedziałem, że L.M. to jej córka.

Judy Garland