panoramaogrodnicza

Haha, u mnie trochę by się mijało to z celem, bo byłoby tak:

• twierdzenie Cauchy'ego
• twierdzenie Cauchy'ego
• kryterium Cauchy'ego
• twierdzenie Cauchy'ego
• rozkład Cauchy'ego
• nierówność Cauchy'ego
• twierdzenie Cauchy'ego-Hadamarda
• twierdzenie Cauchy'ego itd.

Facet miał zdecydowanie za wielki łeb, bo nie było przedmiotu, gdzie nie pojawiłoby się jego nazwisko z 10 razy.
Już nieźle psioczyliśmy na niego, dobrze że nie żyje, bo nasze słowa mogłyby go zabić


Żeby nie było każde z ww. twierdzeń jest inne i dotyczy czego innego i wyobraź sobie pytanie na obronie: proszę podać twierdzenie Cauchy'ego i podajesz nie to o które chodzi pytającemu

 

i nie robiło zdjęć telefonem
Ja byłam tą od notatek a ode mnie kserowali, na niektóre musieli poczekać aż przepiszę choć i potem mieli problem z odszyfrowaniem i musieli się nauczyć czytać - bo trzeba było w wielu przypadkach pisać skrótami, mieliśmy między innymi wykładowcę, co na egzaminach dawał tylko to co mówił na wykładach, nigdzie tego nie szło znaleźć a jak ktoś nie był na wykładzie, to odszyfrowanie skrótów było nie lada wyzwaniem
Spisu treści nie robiłam ale numerowanie stron było obowiązkowe i segregator własny i własna segregacja stron.
Fajne czasy to były, miło powspominać.

Dobrej Ciepłej Nocy Życzę

 

No nie było, ale jakie kserowanie było super, teraz już takiego nie ma i nie będzie.

 

Tak choć niektórzy mieli walkmany z możliwością nagrywania,ale ś.p. Profesor Starzyński znany patomorfolog nie pozwalał nagrywać,bo twierdził ,że to niszczy jego duszę.
dobranocka

 

normalnie jakaś masakra, dostałem z jakieś skrzynki z pnącza imprezową wejściówkę, no spoko, kręce, i wiecie co dostałem 9300 PD a mam 93 poziom na farmie, koń by się uśmiał ale się nie uśmieje bo pojechał na wakacje

 

A wiecie, że u nas na kolokwiach z chemii był zakaz używania kalkulatorów.Nie wiem czy ktoś jeszcze wie co to cecha czy mantysa i do czego to służy.

 

mi się to kojarzy z rachunkiem różniczkowym albo z pochodnymi

 

I ja gratuluję

Brawo Ela - podziwiam za cierpliwość Ania - ja to się na pierwszym roku w segregatory pobawię i koszulki Tylko problem jest taki, że mam tylko 1 segregator i nie za bardzo wiem jak z tego swojego zeszytu wyrywać kartki - w liceum nie było takich problemów, wyrywało się je i już Strony też planuję numerować i przepisywać notatki (=tworzyć mapy myśli, nie umiejąc rysować)


Nie wiem jak będzie u mnie na sstudiach, ale jedno się nie zmieniło - niektórzy wykładowcy nadal nie pozwalają nagrywać. Ba! Są i tacy, którzy zabraniają używania laptopików do notowania!

Kryterium Couchy'ego? Jeżeli cały ułamek jest do jakiejś potęgi, to spoko, ale jeżeli tylko licznik lub mianownik to sprawa się komplikuje.. A ja idę na informatykę lub majcę na UKSW (moja matematyczka w LO chyba bardzo lubiła brydża, bo zawsze go wspominała na każdej lekcji z prawdopodobieństwa) albo ochronę środowiska na SGGW

 

no dobrze pnącze odpalone, bonusik na warsztaciki idealnie się przyda a zwierzaki na poziomach: 9,10,12,9 a jutro zmienią się na 9, 11, 12, 10 i zyskam jutro 40 super paszy i 345 600 TPD

 

Doberek,miłego wtoreczku.

 

Dzień dobry wszystkim
miłego dnia Wam życzę
Elenko czekam jak odezwie się krawcowa która uszyła mi kieckę i z nią Ciebie skontaktuję
pozdrawiam wszystkich

 

A ja cały czas myślę, że dziś poniedziałek

Nie baw się w przepisywanie, bo to nie ma sensu. Ja tak chciałam robić na pierwszym semestrze i wyszło na to, że nie miałam potem żadnych notatek. Bo te bazgroły na brudno nawet nie zasługiwały na to miano. To tylko pięknie brzmi: przepiszę sobie ładnie, pięknie i kolorowo. Ale pomyśl:

1. wykład trwa przeważnie 1,5 godziny
2. dziennie są 2-3 wykłady (+ćwiczenia)
3. 3*1,5 = 4,5h znajdziesz PO zajęciach tyle czasu w domu (jak nie więcej) na samo przepisywanie?
   
   Niektórzy wykładowcy potrafią tak szybko lecieć z materiałem (dr G. i jego prawdopodobieństwo - jak ten człowiek umiał szybko pisać (maczkiem) na tablicy to i tak dobrze, że pisał a nie dyktował z prędkością karabinu ), że po 15 minutach ręka odpada! A niestety większość wykładowców chce zrobić więcej materiału niż mniej.
   
   Mój rekord? 15 kartek a4 w ciągu 45min wykładu - to był <chyba nie mogę tego słowa użyć hard core = (wg google tłumacz) "twardy rdzeń" >
   
   
4. gdzie czas na ćwiczenia, które (trzeba? ) zrobić w domu i przyswojenie wiadomości z wykładu?
5. i pamiętaj, że studia to nie tylko nauka

Pisać od razu z myślą, że to właśnie Twoje notatki - nie będą wymuskane, ale będą czytelne.

Segregatory są nieporęczne wg mnie. Miałam teczkę i w niej skoroszyty, każdy do innego przedmiotu, osobno wykład, osobno ćwiczenia. A pisać pisałam w takich

Spoiler: zeszytach

które kosztowały 5zł w Aldi (jak była promocja to 3zł) za 100 kartek. Inni kupowali w papierniczym gotowe kartki i za 50szt. dawali 8zł. A i tak miałam lepszą jakość kartek Jak kto lubi

które miały dziurki na skoroszyty i w domu na spokojnie wyrywałam (w specjalnym zaznaczonym miejscu) kartki i wpinałam je do skoroszytu. Jak nie zrobiłam tego od razu, to też nic się nie stało. Ale jak miałam kupione takie luźne kartki, to przeważnie je gubiłam A tak to musiałam sobie tylko pisać z czego to wykład, żeby do dobrego skoroszytu wpiąć.

Ja nie mam za dobrych skojarzeń z segregatorami, bo zwykle te dziurki mi się rwały i kartki wylatywały. Ale jak kto woli

Ale się rozpisałam

 

Dzień dobry
łooo ale tu od rana cisza.. chyba wszyscy ciężko pracują
Tak jak ja

 

Rano nie było czasu wejść dopiero teraz jest chwilka

 

W tym samym momencie zajrzałyśmy
Też wcześniej nie miałam chwili

 

Imię zobowiązuje
Jeszcze poradnika nie widziałam - zaś chodzę do tyłu

 

Ja cały czas nie mam, własnie piję zimną herbatę i uciekam. Jeszcze sporo roboty przede mną.

 

Witamy,witamy gospodyni droga,widzę ,że zapracowana jesteś do granic możliwości

 

Wróciłam od fryzjera- zadowolona

Poradnik przeleciałam i coś tam podłubię- pewnie całość

Dobry popołudniowo

 

dzień dobrywpadłam na chwile i lece dalej