Opinie Mini Eventy - Temat do rozmów

Jak to mówią : punkt widzenia zależy od punktu siedzenia Ja wolałam, żeby te 4 pola jakoś lepiej/wydajniej na siebie pracowały. Teraz, z ulepszoną Zośką, pewnie mi się zmieni.

Nigdzie nie jest napisane, że twórcy gry gwarantują wszystkim wszystkiego po równo. To, co osiągamy w grze, zależy od czasu/ umiejętności wyciągania wniosków/ umiejętności planowania/ wkładu realnej kasy. Każdy z tych czynników jest indywidualny. Gracz ma możliwość wyboru. Może ale nie musi z nich korzystać, może korzystać w ograniczonym zakresie. Czytając niektóre posty, dziwię się, że aż takich emocji przy braku równych szans nie budzą koszyki eventowe.
I jeszcze coś: pamiętam , jak grałam w roku 2011/2012. Eventy były rzadkością. Nagrody były słabe. Ilości zdobywanych nawozów i SP były wręcz śladowe. Teraz, grając systematycznie, sporo tego można wyłapać w eventach i misjach. Można więc bawić się grą, nie inwestując realnej kasy. A jeśli ktoś chce to robić, proszę bardzo. Co mi za różnica?

 

Tak tylko informacyjnie przypomnę, że "balans gry" jest to coś, czym BP tłumaczyło (w jakimś biuletynie - jeśli dobrze pamiętam) dlaczego nie będzie już nowych dostaw nawozowców na farmy. Nigdy przenigdy. Zwiększenie dysproporcji między posiadaczami i nieposiadaczami chyba też się w tych tłumaczeniach pojawiło ale za to już nie dam głowy. Ogólny tok rozumowania był taki, że obecność darmowych nawozów utrudnia układanie wymagań eventowych bo nie da się jednocześnie dogodzić posiadaczom i nieposiadaczom.
Podkręcanie SNZ idzie dokładnie w odwrotnym kierunku. Chociaż oczywiście życzę BP by ten ulepszony SNZ sprzedawał się jak najlepiej.

 

Wszystko się zgadza Zzizzie
Tym razem absolutnie wszystko się zgadza
Można tylko dodać, ze dla osób, które nigdy nie zdecydowały się na zakup, wspomniany przez Ciebie wzrost dystansu nie ma kompletnie żadnego znaczenia, bo ten dystans zawsze był, jest i będzie. Jeżeli taka sytuacja nie przeszkadzała do tej pory, to jej pogłębienie również nie będzie przeszkadzało.
Swoje twierdzenie opieram na doświadczeniach własnych, ponieważ mam w domu gracza, który gra od 6 lat na 3 farmach i nie wyłożył do tej pory ani złotówki. Zapewniam Ciebie, że dystans w grze, który przez te lata między nami powstał, nie stanowił nigdy żadnej przeszkody w dobrej zabawie

 

Ech, Marku.
Ja o zupie, ty o... no, powiedzmy: dobrej zabawie.
Można się bawić bez kasy, można za kasę - totalna dowolność w temacie, czyż nie?
Ja pisałam tylko o tym zwiększeniu dystansu - nie wnikam, bo też i nie mam jak wnikać, kto bawi się dobrze, a kto średnio.
O balansie pisałam - moim zdaniem szala coraz bardziej przechyla się na jedną stronę... a ty twierdzisz, że ani trochę.
No to się nie dogadamy... jak zwykle zresztą

 

Jakby się wszyscy tak z wszystkim dogadywali, to by nudno było trochę

A w temacie - młotem walę ile wlezie, bo być może to ostatnia szansa na kolejny dopalacz PD

 

Nie wiem czy to dobry wynik ale pobiłem swój rekord w strzelaniu do balonów



I przy okazji zdobyłem kolejny nostalgiczny film

 

Rekord jest, nie da się ukryć.
Ale 26 żetonów wygranej!!!!!!
Nie tykam balonów i żadnych tam innych. Tylko młot!!!
Tylko opanowanie młota daje atrakcyjną ilość żetonów.
Opanowanie siłomerza zajęło mi ok 3 lat
Za to teraz "tłukę" młotem 95 /100, żeby uzyskać najwyższą pkt.
I tu mnie BP ma, jeśli chodzi o zakup cyrkowych wejściówek
Całe szczęście dla mnie, że i Renzo jest rzadko i "ruch" w zmianie nagród jest słaby.
Jedyne co przegapiłam, bo jeszcze słabo mi szło z młotem to piracka papuga
Bardzo przydatna jeśli ma się jej co najmniej 2.

 

A ja ze Skrzyni Skarbów jednorazowo dostałam 70parę żetonów.
Za to balony i inne gry zle mi idą bo mam stary lapek ... z balonów mogę wyciągnąć max 2 żetony

 

Czy ktoś ma plam/schemat na skrzynie pirackie?

 

Ja ma plan a propos tych skrzyń: w ogóle ich nie tykam Parę razy udało mi się zdobyć 2 żetony i odpuściłam. Jak nie mam szczęścia w totolotku to tu tym bardziej nie będę mieć. Baloniki - max. 4 żetony, krety - podobnie. No to tłukę tym młotem ile wlezie , bo tam się waha pomiędzy 15-20 żetonów (no chyba, że mi ręka zadrży, to mam 5 ). Kolejny film już jest mój, a teraz się czaję na jajo, bo go nie mam.

 

Krzysiu, brawo- u mnie najwyższy to 18 żetonów, a tak to w granicach 14 i dlatego tylko tę strzelankę lubię

Mała poprawka, dziś pobiłam swój rekord w balonach - 20 żetonów

 

Ja rano zjadłem porządne śniadanie, to miałem siłę walić młotem

 

Mój rekord w strzelaniu do baloników to okrągłe 1500. I tylko w tą grę gram, ponieważ jest najłatwiejsza moim zdaniem i bardzo prosto zdobyć maksymalną ilość monet, czyli 26...

 

To prawda, baloniki są ok, mi co prawda dzięki tej gierce maks 20 żetonów na raz wpada ale to i tak super wynik

 

Nie mam spektakularnych wyników ani rekordów, dużo baloników mi poszło w powietrze ,
mysza zaczyna piszczeć ;

Udawało mi się spory czas omijać wesołe miasteczko no ale w końcu wlazłam i ja w te balony,
rekordów to nie nastukałam, więc się nie pochwalę ale mimo tego uzbierałam żetonów na film i jajo wampira.
Szybko tam nie wrócę

 

a ja mam 86 wejściówek i w balony trochę postrzelałam nawet 10 monet jednorazowo chapnęłam ale tego młota to za chusteczkę nie łapię o co w nim chodzi ile bym nie próbowała to zero wygranej o jak ja nie lubię miasteczka mogli by dodać jakąś nową grę bo od kąt pamiętam to ciągle te same

 

a ja gram tylko w młot bo w balony i kreta mam słaby refleks) chodzi o to żeby zatrzymać młot jak najbliżej środka czyli zielonego pola. ja gram myszką i naciskam raz jak strzałka rusza i trzymam cały czas naciśnięta myszką dopóki nie przesunie się na środek i wtedy puszczam. trafiam przewaznie 20 żetonów no czasami 15

https://sharedimages.bpsecure.com/C.../935f174f47111b56a92a73cdb4a5cadc52557172.gif

 

Robię tak samo. I to jest jedyne, co przynosi mi sukces w miasteczku. Wczoraj zgarnęłam film i jajo wampira. Nastukałam tym młotem kolejne 900 żetonów i czekam na aktualizację nagród, bo rekina i żyrafę mam.
Trzeba w tym miejscu pochwalić BP, bo gierki idą gładko. Poprzednim razem cały czas młot się zacinał i przeskakiwał.

 

Uff, Renzo chwilowo z głowy Nostalgiczny film zgarnięty. Jeśli odzyskam do jutrzejszego ranka trochę hartu ducha, to jeszcze powalę młotem - to mi chyba najmniej nie wychodzi... Będzie mniej męki przy kolejnej wizycie...

 

w pierwszej kolejności zgarnę (z tego zestawu co jest teraz) jajo wampira albinosa (na dobę da 2x20%) a potem dopiero nostalgiczny film (irytująca godzina zbioru - 13 godzin, więc i tak praktycznie raz na dobę 25%) i jak zdążę to lotnego królika