gretag

To ja też poproszę tego słońca... Opole i okolice deszczowe, że się nawet wychodzić z łóżka nie chce. A do pracy trzeba...

 

Beniutek dziekuje ale Ty pedzisz z predkoscia mysli

Dokladnie Zetus, woda i nasz organizm, bez niej nie funkcjonujemy

 

Przepraszam, myślałam, że obrazków nie tłumaczymy.

 

Mowisz i masz to dla Ciebie

 

Nie przejmuj się, nie tylko Ciebie koło nie lubi. Takich nielubianych jest więcej
Renia nadal słońca nie przegoniła...trzeba pogodzić się z tym,że nadal będzie padać..

 

Greciu wysylam wiaterekon zrobi pozadek z deszczem

 

Polubi Cię na pewno W końcu kto napędza to koło jak nie Halny Ono musie się z tym pogodzić i Ci to w końcu wynagrodzić

 

Co robi wiatr jak nie wieje?

 

hula

 

Hula, to Stefan, a wiatr zawodzi.
Tylko kogo ?

 

Czekających aż chmury przegoni zawodzi

 

Psoci

 

W hodowlanym zacząłem drugie okrążenie (czy zrobię całość zależy od ceny fok albo karmy dla nich) a wir.. No cóż Wciągnął mnie w wir snu

dobry

 

Reniu, ja nie wiem kto pojechał do Marka..Ja zostałam w domu i czekam na skandal..


Danielu, Ty też czekasz na skandal? ..z romansem? ..a ja myślałam,że Ty to taki ułożony człowiek bez skandali..myliłam się?

Eluniu, czekasz na kawę?

Miłego dnia Wszystkim życzę
Event hodowlany po części zrobiony i pnącze dynda.. a drugi event wiruje na deszczu..kiedyś się zrobi..[/QUOTE]

to super, własny rytm gdzieś daleko, a jak cudownie nam razem mimo że się nie znamy pozdrowionka dla milutkich osób

 

Dzień strasznie późno dobry

O, kawa Tak, tak, zawsze i wszędzie
Zakręcona jestem od wczoraj jak, jak... świński ogonek Eventy jakoś same zdecydowały, że je robię. Mojego świadomego udziału w tym tyle, że na farmie sieję szczypiorek do misji a na wyspie trawę żeglarską (czy jakoś tak). Przynajmniej w jednym czasie się je zbiera... Do hodowlanego (właściwie to wypadajkowy a nie hodowlany) zrobiłam 8 hodowli, zebrałam 40 girland i obrażona za brak przeskoków (tak w tych 8 hodowlach ) porzuciłam oazę. Póki co zbieram girlandy z pól, po poru zbiorach będę wiedziała ile mniej więcej wypadnie tego do końca eventu i brakujące dorobię - w oazach albo kasztankiem.
Ok. kawa dopita, idę coś zjeść. Nie pamiętam kiedy jadłam... chyba wczoraj koło południa.

Moje motto na dziś

 

Zazdroszczę Ci kasztanka (choć to nieładnie) A obrazek miodzio

O​

plastiku​

A ja przez całe życie na słomkach i butelkowanych napojach (chociaż w domu jest filtr)...

 

Bry popołudniowe

Miło,że tęsknicie i się martwicie Ostatnio jakoś trochę mało czasu mam a i innego rodzaju wszelakich problemów nie brakuje
Staram się Was podczytywać i być na bieżąco tu i tam ewenty się robią- hodowlany już za chwilę przejdzie do historii, a ten drugi to jest w 50% zrobiony (wiosełka już prawie są w komplecie, a badylek rośnie)

 

A 80-100 year,Apropo opadow i wody,mam dzialke niedaleko jez.Goplo,kolebki Polskosci,mysia wieza itd.wis a vis soltys ma lake zaczarowana,pojechalem po opadach i oczom nie wierze,laka bialo zielona,to biale to byly sowy,grzyby zwane tez kania jakos tak,wielkosc rozna i kapeluchy i paki,zebralem z okolo 5% laki same kapeluchy ok 100szt. na sowoschabowe,rodzina obdzielona i jak w bajce o zlotej rybce,glupku wracaj scinaj wszystko i dopiero sie dowiedzialem od starszyzny rodzinnej,ze sowokanie mozna suszyc i,ze maja nadzwyczajny aromat,szlachetniejszy nawet od borowikow.Ot ciekawostka,bede ponownie w sobote,zbieram kartony,noze i checi.Dlaczego napisalem dzialka soltysa zaczrowana,poniewaz w zeszlym roku tez byla bialo zielona,ale to biale to byly pieczarki.Jako gamon w sobote zrobie zdjecia i moze syn mi dla Was wstawi

 

Twórcy tabelki jeszcze prowadzą badania.

U nas egzystują pod nazwą kania, trzeba umieć odróżnić je od muchomora sromotnikowego.

 

I dzieki temu mozna raczyc podniebienie niezapomnianym smakiem,hmmmmmmm,wlasnie zaczyna sie smazenie,jezyk mam w okolicach pepka