panoramaogrodnicza

a to podobno samo przychodzi z czasem więc póki co trzeba korzystać i jeść wszystko kiedy się chce

miałam ten dylemat dość długo i zauważam że już tak lekko powoli przestaje być

tylko te docinki znajomych i nie tylko co jakiś czas: Ty to jadasz coś czasem ?
a jak zobaczą: o loosie ile Ty potrafisz zjeść i to o tej porze

ważne by nie było wahań zbyt dużych w żadną stronę w krótkim czasie bo wtedy zwykle zdrowie zaczyna szwankować

Reasumując ważne by się dobrze czuć akceptować i nie chorować

 

nie kojarzę, w którym evencie jest ten jelonek rogacz ?

 

tak sobie liczę i wychodzi mi że obydwoje zrobiliście misję i kupiliście w piłkarskim sklepiku po 200 oleandrów i każde z was zrobiło 15 zasiewów, tylko z czego wynika różnica w tym co macie w stodole? zagadka..... myślę że z tego na jakich polach był robiony pierwszy zasiew....

jeszcze nie byłam w sklepiku piłkarskim i mam 687 roślin i tylko 65 tyczek, z czego 175 roślin i 36 tyczek z misji

 

A ja na jak najbardziej realnym leżaczku odpłynęłam,
ze stadionowego pola znowu zero, mam nadzieję, ze następny zbiór będzie obfity.

Podziwiam i zazdroszczę zapału, u mnie misje czekają, szczególnie te warsztatowe, ale na razie mi się nie chce zaczynać.

W trzecim tygodniu, w sklepie ewentowym można kupić.

 

No to mamy niemal identycznie
Najbardziej mnie bawi ...i to o tej porze
- żadna ,,o tej porze,, już sobie nie pozwala i jakoś trudno im zaakceptować że ja sobie mogę pozwolić tak...bezkarnie

Mam jednak nadzieję że z czasem się to zmieni, tylko że...już 10 lat czekam i nic... to ile jeszcze tego czekania - garderobę bym chętnie wymieniła a tu na samo wspomnienie słyszę ; ,, no przestań, przecież masz dość ciuchów i nawet w połowie nie chodzisz,,

Owszem mam ,,dość,, ale w zupełnie innym znaczeniu tego słowa - a jakby tak była konieczność to nikt by nie komentował że niepotrzebnie wydaję pieniądze

Jelonek będzie w sklepiku do kupienia za gwiezdne talary - nie pamiętam dokładnie ale w 3 lub 4 tygodniu go udostępnią

No chyba tak z tymi zasiewami choć szczerze to nie liczyłam ich - roślin mam 798 (z tymi ze sklepiku ) no to wychodzi Zosieńko że zrobiłaś kilka zbiorów więcej - ja ,,straciłam,, 29 na małe pola i kilka na średnie ale teraz to już na samych dużych robię i...w sumie to samo się robi tak przy okazji innych prac na farmie

 

Kalina chyba siedziała po nocach ciągle A ja tylko wczoraj do 4.41 po siatkówce naszych


Ja robię na małych, ale roslin jest tyle samo, bo przecież... 56-28=35-7

 

Też się zastanawiam nad tymi różnymi ilościami ewentówki i dlaczego tak, jak niby nie zależy na jakich polach się sieje.
Chyba się lenię okropnie bo mam dopiero 633 roślinki.

 

Dzięki za info, pogubiłam się, choć w wirtualnym świecie funkcjonuję w miarę normalnie,

życie w realu jest bez sensu.

 

Ojej, tej wyższej matematyki jaką Ty stosujesz to nie ogarniam
Trafiłeś z tym nocnym siedzeniem - ja bez względu na ewenty przesiaduję nocami na farmie albo z dobrą książką leżę w łóżku
No już taki typ ze mnie i to od najmłodszych lat - a nawet podobno od kołyski
Ale widzę że tą 4.41 toś mnie ,,prześcignął,, w siedzeniu nocnym bo ja wczoraj - a właściwie to dziś tylko do 3,54

To na jakich polach się sieje ma o tyle wpływ że na ten 1-szy rozsiew zabiera nam odpowiednio więcej tej roślinki - w dalszym sianiu to już żadnej różnicy
Nie martw się tym lenieniem - ja jutro muszę do córy jechać i nie wiadomo jakie będą dalsze losy mojego ewentowania, może tylko ze 2 zbiory dziennie dlatego teraz trochę nadganiam by cokolwiek mieć

 

Oj, kalina...

A ja w niedzielę jadę na urodziny do babci a gdzieś po wynikach matur wybywam gdzieś za granicę pewnie na jakiś czas Kocham podróże I żałuję, że nie mogę częściej


833/70

 

trudno to nazwać lenieniem, zrobiłaś misję i 16 zasiewów
Kalina i Tomek kupili po 200 oleandrów w sklepie piłkarskim za 5 talarów, jak kupisz to będziesz miała równo z Tomkiem

 

No to mam coś w temacie tych podróży - kto nie ma nic lepszego do roboty może sobie poczytać;
-Że podróże kształcą, rzecz to dowiedziona -
tak mnie przekonywał sąsiad zwany Rochem
a że jestem raczej słabo wykształcona
doradzał w tej kwestii podciągnąć się trochę.
Może Roch ma rację - on taki uczony
Objeździł pół świata - i nawet z nawiązką
a szkół żadnych nie ma, zaś od jego żony
wiem też , że Roch nigdy nie ślęczał nad książką.
Spakowałam bagaż i kupiłam bilet
lecz w samym pociągu nieco mnie zatkało
bo w każdym przedziale było ludzi tyle
jakby całe miasto dokształcać się chciało.
Może to i lepiej, lecz mój dobry Boże
jakże tu się uczyć w tak wielkim natłoku
kiedy nawet palcem człek ruszyć nie może
gdyby tak się dało przycupnąć gdzieś z boku...
Znalazło się miejsce w ostatnim przedziale
pośród kilku mężczyzn którzy pili wódkę
Nikt tam do siadania nie kwapił się wcale
a ja towarzystwo lubię wesolutkie.
Nie powiem, panowie przyjęli mnie grzecznie
i uczęstowali boczkiem z pajdą chleba
musiałam też z nimi napić się koniecznie
- ha, to mi dopiero nauka jak trzeba !
Czas szybko nam mijał na luźnej rozmowie
a gdy się zjawiła druga półlitrówka
wręcz bardzo wylewni stali się panowie
ja zaś przyswajałam sobie nowe słówka.
Nie żadne przekleństwa - co to to nic z tego
- zresztą w tej dziedzinie kształcić się nie muszę
dość ich przyswoiłam za życia swojego
- co pewnie na piekło skaże moja duszę.
Tu rzecz dotyczyła pojęć dosyć znanych
które mieć należy w tym małym paluszku
-Aż dziw jak w nauce człowiek zaniedbany
więc chłonęłam wiedzę przepijając duszkiem.
Wtem wpada konduktor ( chyba ciut zawiany )
- Tutaj pić nie wolno ! - woła- czy nie wiecie ?!
I nóż coś mamrotać o łbach zakutanych
- O ... ! Wypraszam sobie , dokształcam się przecież !
Konduktor popatrzył na mnie z taką miną
która zimnym dreszczem po krzyżu przenika
i przyznać się muszę, choć jestem Kaliną
pod jego spojrzeniem drżałam jak osika.
Ale nie ze strachu - no może tyciego
bo trochę go miałam jeśli mam być szczera
minął gdy panowie spojrzeli na niego
i jęli pouczać o dobrych manierach.
Słuchałam z uwagą a że bystra jestem
( chociaż się nie chwalę ) wnet wysnułam wniosek
że należy wywód poprzeć słusznym gestem
poparłam...trafiając konduktora w nosek.
Nie mogę powiedzieć że trafiłam w sedno
widząc zaskoczenie i niedowierzanie
w jego ciemnych oczach - zresztą wszystko jedno
grunt że pozostali patrzyli z uznaniem.
Na taki argument konduktor się wpienił
za to każdy z panów chwalił mój tupecik
- dyplom z dobrych manier prawie mam w kieszeni
wkrótce jadę robić nowy fakultecik .

To tyle w temacie jak nas mogą te podróże kształcić

 

No przecież wiem i dlatego uważam

Widzieliście? Znowu cwaniaczek Borsty wróci, aby zrujnować nasze farmy

 

Olu, na spacer zapraszam.

Widzę, że Ty jedna wierzysz we mnie.

Przeczytałam, wróciły wspomnienia, teraz już się tak nie jeździ,
zdobywanie miejsca w pociągu wsiadając przez okno,
super miejsce siedzące w toalecie, kilkugodzinna podróż na jednej nodze, to była szkoła życia.
No dobra, ale teraz mecz, Brazylia: Szwajcaria, zapraszam do strefy kibica.

 

Czy itemy Balon MŚ 2011 i Buda z hamburgerami coś dają w piłkarskim evencie czy są po prostu, żeby bezmyślnie wydać talarki?

 

Witam wieczorkowo,mnie dziś mój operator komórkowy przysłał SMS o treści do końca okresu rozliczeniowego pozostało 0 GB inernetu

 

To niewesoło.
U mnie dzisiaj niby jest, ale farma chodzi na zwolnionych obrotach.

 

też nie mam teraz internetu poza domem, chyba że gdzieś jest ogólnodostępny internet
mam telefon z netem od Aero i niby go ustawiam jako router dla tabletu, ale coś to nie chce współpracować razem, w ten sposób jak muszę wyjść to tracę sianie na tej maleńkiej łączce koło stadionu, bo resztę można ustawić na co 12 godzin jak nie ma eventów i wejść dwa razy dzienie
dziś trochę nadrobiłam drobnicę zagrodową, bo siedziałam całe popołudnie w domu, meczów nie oglądam, bo nie lubię, więc hodowałem kury i króliki

 

dzień dobry
wczoraj nie wysłałam prezentów sąsiadom za co bardzo przepraszam
dopiero dziś wróciłam z działki a niestety nie mam możliwości gry na telefonie

aktualnych eventów nie robię trzeci raz posadziłam roślinkę przy stadionie
nie wiem po co chyba dlatego żeby pola nie stały wolne

gratulacje kolejnych poziomów
powodzenia wszystkim

.

 

Śpicie jeszcze? Niemożliwe, pewnie liczycie tyczki i nie możecie się doliczyć, starczy, nie starczy.
W tym to Zosia jest najlepsza, jak za starych dobrych czasów, powie czy już się denerwować, czy można spokojnie orać. U mnie wczorajszy dzień był pod znakiem zer, dwa kolejne zbiory były beztyczkowe, rano wypadła jedna, w tej chwili mam 74.

Zbieram z telefonu, trudne to jest, ale można powiększyć obraz i jakoś leci, ostatnio udało mi się nawet napisać kilka razy na forum.

Pewnie, że warto posiać, niech nie stoi odłogiem, zawsze jakieś fanty przytulisz.