blazers

Dzien dobry




Konstytucja (od łac. constituo – urządzać, ustanawiać, regulować) – akt prawny, określany także jako ustawa zasadnicza, która zazwyczaj ma najwyższą moc prawną w systemie źródeł prawa w państwie.
W skład materii konstytucyjnej mogą wchodzić różne zagadnienia. Konstytucja może więc określać: podstawy ustroju społeczno-gospodarczego państwa, ponadto organizację, kompetencje i sposób powoływania najważniejszych organów państwowych, oraz podstawowe prawa, wolności i obowiązki obywatela.
Podręczniki prawnicze określają konstytucję jako ustawę zasadniczą charakteryzującą się specjalnym, wyjątkowym procederem jej zmieniania (według art. 235). Na straży konstytucji stoi głowa państwa, często nad jej przestrzeganiem czuwa specjalny trybunał. Konstytucja jest najwyższym aktem normatywnym.

 

Bry

I nie należy o niej zapominać. Ważny dzień dziś

A dziś jeszcze:

Słońca u mnie dziś dostatek 32 stopnie ma być
Dnia bez komputera raczej nie poświętuję... tak do końca

Światowy dzień hasła



Już ich tyle mam że z trudem pamiętam ​

 

Dzień dobry.

Dzień bez kompa.
(Nie dotyczy graczy Farmeramy)


Śliska sprawa:

Spoiler: ryś 24

https://drive.google.com/open?id=1OZvfkjTRLX7r4R6zlidxXM1Zk76XQzPm

 

Zdecydowanie nie dotyczy Badyl urósł trzeba łyżwy włożyć

diabelnie śliska /czerwone ślepia widzę/ Dzięki

 

Bry upalne.
Ja tam jeżdżę tylko do momentu uruchomienia pnącza i kończę zabawę ze slizganiem.
Przestój z powodu braku krążków.

 

Też mam taki plan No naklejkę zgarnęłam, ale... musiałam Pnącze jest, teraz na itemy i odstawiam kij. Sadzonki wyspowe i SP kuszą jeszcze, ale na samo pnącze z kompletem itemów trochę się trzeba namachać i nie wiem czy będę mieć siłę na więcej

 

Benia mnie nic więcej nie skusi.Jak zostanie talarków to naklejkę wezmę
Ostatni zasiew badyla rośnie. Zbieram i stawiam ... pewnie drzewka.. i czekam na krążki.
A za godzinkę wybieram się na imprezkę

 

Dzień dobry,
a ja po raz pierwszy w mojej farmerskiej zabawie odpuściłem event , no może nie w stu procentach, ale nie walczę tym razem o pnącze, wezmę tylko jakieś tajemniczości i kuponik, co by się choć troszkę łatwiej farmerowało
Życzę Wszystkim pięknego Dnia 3 Maja

 

To żeś poszłaaa z badylem, gratki Ja muszę jeszcze trochę posiać, % mnie tym razem ominęły, +1 raz tylko wpadło, ale pomału się ślizgam Miłej imprezki Wypij po jednym za pacjentów

Dziękuję i wzajemnie pięknego i słonecznego Ten sklepik kusi i chociaż troszkę się chce skubnąć

 

Bry popołudniowe
Dziś w końcu pojawiła się magiczna liczba

Wszystkim pacjentom życzę udanego 3 Maja i długiego weekendu

 

Piękna liczba Gratuluję Jarku Teraz możesz imprezki na wulkanie urządzać Kawał dobrej roboty

W wojsku. Pułkownik mówi do majora:
- Jutro o dziewiątej zero zero nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń. Będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak niczego nie będzie widać, żołnierze mają się zebrać w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
- Na rozkaz pułkownika jutro o dziewiątej nastąpi uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
- Jutro o dziewiątej nastąpi zaćmienie Słońca przez pułkownika. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
- Jutro o dziewiątej pułkownik zaćmi Słońce, co nie zdarza się każdego dnia. W wypadku wystąpienia innych okoliczności, pułkownik nie zaćmi słońca tylko salę gimnastyczną.
Sierżant do kaprala:
- Jutro o dziewiątej nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli w tym czasie będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, masz zebrać wszystkich na placu ćwiczeń.
Szeregowi miedzy sobą:
- Słyszałeś rozkaz? Jutro o dziewiątej będzie padał deszcz, a Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej.
- Kurcze, niestety nie zdarza się to każdego dnia.

 

Benia
Coś mi się wydaje, że przekazywanie treści ukazujących się w naszym OO odbywa się na tej zasadzie.

 

Aniu padłam
Bry leniwe za krążkiem nie latam.Event odpuściłam i dobrze mi z tym
Dopadło mnie straszne zmęczenie materiału.

 

Ja póki co sieję eventówkę. Na planszę nawet nie zerkam ,żeby mnie nie kusiło. Zresztą-dopiero drugi raz zebrałam z pól. Jakoś chęci,czasu brakuje. Zobaczymy ile uda mi się nasiać badyla- wtedy ewentualnie poganiam z krążkiem ale coś nie bardzo czuję potrzebę. Może to ten upał?
Najwyżej skoczę do ewentowego ponarzekać,żeby ludziska rozrywkę miały...

 

Nooooo,zrób coś bo nudą wieje U mnie delikatnie pod chmurką czyli przyjemnie

 

Oglądam "Vabank dwa-czyli riposta" Ehhh jakie piękne strzykawki miały pielęgniarki w tamtych czasach.A jakie igły do nich-Długie ,grube,krzywe-wielokrotnie wygotowywane-ehh.No rozmarzyłam się

 

Wprawdzie nie oglądam,ale pamiętam doskonale szklane strzykawki,które były sterylizowane i te tępe igiełki
Będąc lata świetlne temu na Ukrainie prawdopodobnie po ukąszeniu przez karalucha dostałam takiego uczulenia,że robiłam się kwadratowa
Hotel wzywał pogotowie a Ci mi pokazywali żebym się nie bała ,bo mają dla mnie strzykawki jednorazowego użytku Walili wapno w żyłę po czym zaproponowali mi zabranie do szpitala celem wykonania lewatywy O mamusiu co ja wtedy tam przeżyłam puchłam,piłam wapno z ampułek na chwile się cofało i znowu kwadratowa
Myślałam,że mnie przywiozą do domu w czterech deskach
We Lwowie kupiłam w aptece jakiś preparat do picia,a po przekroczeniu ukraińsko-polskiej granicy przeszło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki
Do dzisiaj się zastanawiam czy to była alergia na karalucha czy na Ukrainę

 

Przynajmniej zrobili wszystko,żebyś tej podróży na ziemie utracone nigdy nie zapomniała.W szkole miałyśmy jeszcze takie strzykawki i igły. Do tej pory pamiętam jak czuć było przekłuwanie każdej warstwy skóry tępą igłą.
Wspomnień czar. Aż żałuję,że sobie nie zachowałam na pamiątkę. Czasem jak mnie DP zdenerwuje to tym bardziej żałuję. Szczególnie jak jakiś zastrzyk trzeba mu dać..

 

Miałabyś sumienie???? oo coś mi się jeszcze przypomniało apropos kłucia przez współmałżonka
Miałam zlecony progesteron z estradiolem i myślę sobie ,że nie będę ganiać za pielęgniarką sama sobie nie podam ,bo jestem tchórzem,ale mam przecież DP To nieistotne że w życiu strzykawki w ręku nie miał
Tłumaczę.Bierzesz strzykawkę ,pupeczkę smarujesz spirytusem ( nie wypijasz zawartości butelki dla animuszu) dzielisz pośladek na 4 części i wbijasz w górną prawą
Stoję w łazience zwarta i gotowa i czekam.DP smaruje i smaruje i dalej smaruje tym spirytusem ja już zaczynam dygać szczęką i wołam no wbijaj w końcu.No to wbił i wyjął .Pytam go co ty zrobiłeś???? a on na to ,aaaa bo tak lekko weszło
Miałam ochotę zamordować .Ale całą serię elegancko do końca podał

 

Monia. Przez chwilę pomyślałam,że ..no..coś innego wbił
A co do sumienia- możliwe,że to dlatego,iż do tej pory nie przeczytałam "Sumienia pielęgnarki" książki napisanej przez dopiero co beatyfikowaną Hannę Chrzanowską
Edit: ksiązka nosi tytuł"Rachunek sumienia pielęgniarki"